Na imię mi Marta, lat od niecałych dwóch tygodni mam 15(tak, przez długi czas czułam się najmłodsza na Granicy ^^), mieszkam sobie w Lublinie. Mój wachlarz zainteresowań trudno jednoznacznie określić, aczkolwiek z pewnością ciągnie mnie do sztuki. Czytam dużo książek, trochę fantastyki, trochę niefantastyki, ogólnie kocham powieści, które dotykają człowieka, czy to malując na jego twarzy szeroki uśmiech, czy wyciskając z oczu strumienie łez. Zdecydowanie najsilniejszym moim uzależnieniem jest muzyka, bez której nie wyobrażam sobie życia. Zaliczam się do fanów rock and rolla - Elvis, Beatlesi, Little Richard i te klimaty odpowiadają mi najbardziej, acz jakiśtam pop, rock czy ambient, byle nie za ciężki i nie za młody, łatwo mi podejdzie. Bardzo lubię rock progresywny(w tym miejscu warto wspomnieć o Peterze Gabrielu).
To tak bardziej pasywnie było - a aktywnie? Otóż bez pisania nie wyobrażam sobie życia. To, jaką tworzenie daje mi radość, można odnaleźć w rozbudowanych opisach mych pięciu postaci czy też tych długich z postów; moja namiętność znajduje też odbicie w aurach przeze mnie tworzonych. Tak, namiętność - bo dać mi zeszyt, długopis i słuchawki, a się po prostu wyłączam i zagłębiem w nierzeczywisty świat swych rozmyślań. Jeśli ktoś byłby bardziej ciekawy, zapraszam do granicowej Biblioteki - znajdują się tam obecnie dwa opowiadania mojego autorstwa, a mianowicie "Pamiętajcie" i "Iluzja". Jeśli ktoś przebrnął, łatwo zauważyć, iż w mojej twórczości nie dominują wesołe nastroje. Wysoką pozycję wśród mych upodobań zajmuje bowiem opisywanie smutku, obłędu, czasem wręcz rozpaczy.
Od połowy października uczę się grać na gitarze, co daje mi dużą przyjemność. Instrumentowi potrafię poświęcić do sześciu godzin dziennie. Niedawno też w moim domu pojawił się keyboard. Jak na razie sama znajduję melodie dźwięk po dźwięku, ale liczę, iż wkrótce uda mi się znaleźć nauczyciela. Moim marzeniem byłaby umiejętność gry na perkusji.
W życiu codziennym niestety często korzystam z tzw. masek - jestem osobą zagubioną, niedojrzałą emocjonalnie, przewrażliwioną i bardzo samotną. O ile łatwiej czasem to ukryć, udając wesołość
. Całkiem słusznie uchodzę za oderwaną od rzeczywistości. Mogę uczciwie powiedzieć, iż posiadam dobre serce. Najbardziej na świecie nienawidzę, gdy ktoś za wszelką cenę stara się zranić drugą osobę; nie mogę biernie patrzeć na cudze cierpienie. Swoje życiowe nadzieje wiążę, jak już wspomniałam, ze sztuką, ale również z podróżowaniem i językoznastwem(uczę się angielskiego i rosyjskiego, nawet jadę na wymianę w przyszłym tygodniu
) oraz weterynarią - mam psa i kota, uwielbiam zwierzęta i nie wyobrażam sobie życia bez nich, a wskutek lektury książek Herriota wydaje mi się, iż znam już swój przyszły zawód . Jestem stuprocentową humanistką, żywiącą szczerą nienawiść w kierunku wszelkich form przedmiotów ścisłych. Rzeczami, których bardzo nie lubię są papierosy i alkohol, szczególnie wśród osób w moim wieku. Uważam, że wszyscy ludzie są sobie równi, i, póki nie zepsuje mnie realność tego świata, zachowuję mentalność hipisowską. Ojć, ciut się rozpisałam
mogę podać gg 