Zaczynamy nową zabawę! Cykl: Mój chowaniec. Będzie on ukazywał się na Faceebooku, na fanepage'u Granicy oraz na forum, w Górze Przeznaczenia. Na czym to polega? Większość z Was ma pod skrzydłami jakieś zwierzę, kota psa sowę węża legwana jeża rybki, szczurka, chomika, króliczka Pokażcie nam swoich przyjaciół Przysyłajcie zdjęcia i opisy waszych wspólnych historii i relacji, opisujcie skąd przyjaciel wziął się w Waszym życiu. Wiem, że wielu z Was ma więcej niż jedno zwierzątko. Możecie opisać wszystkie i przysłać od razu, wtedy każdy pupil pojawi się innego dnia. Chcecie wrzucić tylko jednego, a potem przysłać kolejne? Nie ma sprawy Pamiętajcie, do opisu dołączacie zdjęcie Zdjęcia będą oramkowane. Jeżeli nie macie zwierzątka, ale kochacie na przykład kota siostry, psa mamy i chcecie opisać ich historię, to śmiało! A może Twoim chowańcem jest roślinka? Nie krępuj się, jej historię i zdjęcie też opublikujemy! Możecie przysyłać opisy i zdjęcia przez Priv na Facebookowym fanpage'u Granicy, na Facebooku do mnie (Niary, na konto Aneta Kus) na priv, albo na adres mail: granicapbf@gmail.com Cykl będzie publikowany, jak wyżej wspomniano, na forum i na FB (jeżeli ktoś nie życzy sobie publikacji na Facebooku, proszę o taką informację w mailu).
Na pierwszy ogień:
Fikuś - kocurek Meridiona i Niary
W 2016 roku odeszła od nas kotka Venus, nie chcieliśmy zostawiać po niej pustki. Akurat złożyło się, że u pewnej pani, mieszkającej na wsi, okociły się dwie kotki, siostry. Niestety jedna z nich zachorowała, a druga wykarmiła 11 kociąt, w tym naszego Fikusia. Pani chciała szybko oddać kotki. Znalazłam ogłoszenie, z brudnym, ale wesołym Fikusiem. Następnego dnia przejechaliśmy ponad 100 km, by go przygarnąć. Nie spodziewaliśmy się, że z maleńkiego bąbelka wyrośnie kocur ponad 6 kg. Jest nie do podrobienia. Śpi między naszymi laptopami, ogrzewając dupkę o wywietrzniki. Nie ważne, czy jesz, czy piszesz, czy oglądasz telewizję, jeśli on ma ochotę, to wpadnie na ciebie, na przytulaski i koniec. Jest cudownym miziakiem. Dzień bez drapanka i tulasów to dzień stracony. Potrzebuje ogromu miłości i wszystkie ubrania okłacza białą sierścią. A mimo to, nie oddalibyśmy go za żadne pieniądze. Ciągle jest naszym małym synkiem
Pozdrawiamy, Niara, Meridion i Fikuś