Szlak Ziół[Szlak Ziół] Droga do druidów

Szlak którym podążają druidzi do swoich mieszkań położonych wysoko w górach. Pustelnicy zbierają tu najrzadsze zioła. Ten właśnie szlak jest miejscem gdzie znaleźć można rośliny których poszukują druidzi z innych cześć świata, jednak żaden z nich nie ma odwagi wypuszczać się z wyprawą w te niebezpieczne góry.
Awatar użytkownika
Gardenia
Zsyłający Sny
Posty: 348
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mag , Szpieg , Badacz
Kontakt:

Post autor: Gardenia »

Garenia skinęła głowa na znak, że rozumie. Druidzi nie chcieli, żeby smok wchodził na teren ich osady. Najwyraźniej nie zamierzali zrobić od tego wyjątku nawet dla Maie. Tak czy inaczej dla niej dalsza droga stała otworem. Co więcej smok pohamował się przed użyciem przemocy wobec strażników lasu. Skutki tego starcia byłyby trudne do przewidzenia. druidzi od zawsze uważani byli za pokojowo nastawiona społeczność. Mord poczyniony na jednym z nich z pewnością spowodowałby spore wzburzenie w kręgach magów i chęć odwetu.
Odetchnęła z ulgą.
Spojrzała porozumiewawczo na swojego smoczego towarzysza, poprawiła kołnierz, po czym ruszyła w ślad za brodaczem.
Jakaż to otchłań nieb odległa. Ogień w źrenicach twych zażegła?
Czyje to skrzydła, czyje dłonie. Wznieciły to, co w tobie płonie?
(X)
Awatar użytkownika
Dumuzi
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dumuzi »

- Idźcie już.
Smok kucnął na ścieżce zaciągając mocniej kaptur. Opatulił się płaszczem postanowił poczekać; byli już blisko, sama droga w dwie strony nie powinna zająć dużo czasu. Gorzej negocjacje. Dumuzi oddychał powoli, głęboko. Liczył, że płomienista poradzi sobie sprawnie, a lek wystarczy mu przynajmniej na dwie okazje. Prawdę mówiąc tak silnego środku można używać po kropli, lecz bóle występujące u niego po przemianie w najlepszym wypadku potrzebują połowy zawartości standardowej butelki alchemicznej.
- Spisz się dobrze płomienista. Ja ten czas poświęcę... Na bycie tutaj.
Oklapł w ciemności, siadając na ziemię. Nie bał się ataku, nieprzyjaciół czy ciemności. Postanowił rozkoszować się nocnym, zimny,, a jakże rześkim górskim powietrzem.
Awatar użytkownika
Gardenia
Zsyłający Sny
Posty: 348
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mag , Szpieg , Badacz
Kontakt:

Post autor: Gardenia »

Kiedy Gardenia pojawiła się na drodze słońce chyliło się już ku zachodowi. Szła pewnych, energicznym krokiem. Wyglądało na to, że była w dobrym nastroju. Chwilę potem zatrzymała się na przeciwko ciemnowłosego i podparła się pod boki.
- Masz szczęście smoku - powiedziała spoglądając na siedzącego na ziemi mężczyznę - Druidzi mieli twoją miksturę. - sięgnęła do swojej sakwy i wyjęła niewielki flakonik, dokładnie owinięty przylegająca do szkła linką. Zabezpieczała ona naczynie przed pęknięciem przy upadku z niewielkiej wysokości. - Jesteś pewien, ze chcesz tego użyć? - Skrzywiła się - Cuchnie jak psie szczyny.
Podała Dumuziemu specyfik a sama odruchowo wytarła ręce w spodnie. Cieszyła się, że "aromatyczny" balsam zmienił właściciela.
Jakaż to otchłań nieb odległa. Ogień w źrenicach twych zażegła?
Czyje to skrzydła, czyje dłonie. Wznieciły to, co w tobie płonie?
(X)
Awatar użytkownika
Dumuzi
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dumuzi »

Dumuzi kiwnął głową w potwierdzeniu, wypowiadając przy tym proste podziękowanie. Specyfik schował do torby, samemu powstając z ziemi i otrzepując się z kurzu. Na jego twarzy zagościł delikatny uśmiech, nie mocny acz widoczny.
- W tej chwili nie mam zamiaru tego używać, zostanie na zapas. Kiedy będzie potrzebny... Może smakować nawet wychodek, byle działał.
Zamyślił się odrobinę spoglądając na rozgwieżdżone niebo. Gwiazdy, jak dawno nie widział ojczystego nieba. Jak wiele tutaj się zmieniło? I jak bardzo płonął zemstą, światło gwiazd rozpaliło w nim stos którym w jednej chwili eksplodowałby po napotkaniu demona. Bez słowa poczynił kroki w imię powrotu.
- Niebywałe, że to dostałaś. Rzecz której pragnąłem w tych rewirach, już posiadłem. Mam kilka miejsc w które chciałbym się wybrać lecz są one kwestią rzutu monetą. Masz preferencje?
-Jesteś bardzo pomocna. Za bardzo. Albo taka jesteś z natury, o ty bym nie posądzał mimo wszystko, albo maskujesz się. Jak dobrze, że nie dałem jej słowa honoru. Druidzi mają moją przysługę, lecz przy niej mimo wszystko honor mnie nie trapi.
Westchnął, ziewając zaprezentował obfite uzębienie.
Awatar użytkownika
Gardenia
Zsyłający Sny
Posty: 348
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mag , Szpieg , Badacz
Kontakt:

Post autor: Gardenia »

Po przekazaniu flakonika Dumuzi zaskoczył ją. W jego słowach dało się bowiem wyczuć coś na kształt... wdzięczności? Nie, na pewno nie. Gardenia pokręcił głowa z zażenowaniem. Smoki nie przejawiają tak przyziemnych uczuć. Skoro udało mu się dostać ten egzotyczny specyfik to widocznie na niego zasługiwał. I tej wersji będzie się trzymał. Nie przeszkadzało jej to. Wiedziała, że nie było sensu oczekiwać od jej towarzysza zbyt wielkiej wylewności. Myślami pewnie ciągle był przy swoich demonicznych prześladowcach i poza nimi reszta świata mało go interesowała.
Maie zastanawiała się czy sama byłąby w stanie poświęcić tak wiele dla zemsty?
Po chwili zostawiła ten temat i przyjrzała się imponującej kolekcji kłów i siekaczy w szczęce ziewającego Dumuziego.
- Nie. - pokręciła głową - W tej chwili nie mam żadnych konkretnych planów.
Co prawda miała w głowie zamiar zakupu pewnego rzadko spotykanego zwierzęcia ale wypominanie o tym smokowi wydało jej się mało adekwatne. Zresztą Pradawny w przypływie gniewu mógłby nieszczęsne stworzenie zjeść.
- Podążę za tobą jeżeli wciąż tego sobie życzysz. Wolałabym jednak podróżować droga powietrzną. - przyjrzała się uważnie ciemnowłosemu. Zastanawiała się już od jakiegoś czasu dlaczego uparcie nie przyjmuje swojej prawdziwej formy. Czy istniało coś co stało na przeszkodzie?
Jakaż to otchłań nieb odległa. Ogień w źrenicach twych zażegła?
Czyje to skrzydła, czyje dłonie. Wznieciły to, co w tobie płonie?
(X)
Awatar użytkownika
Dumuzi
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dumuzi »

Smok spojrzał na Gardenię z zastanowieniem. Wielu chciałoby przelecieć się na smoczym grzbiecie. Dla wrażeń, ekstyrpacji i wspomnień. W innych okolicznościach Dumuzi mógłby się nawet zgodzić Gdyby nic mu nie groziło podczas przemiany. Postanowił skłamać, tłumacząc się smoczą dumą. Prawdę mówiąc wiele smoków mogłoby tak odpowiedzieć i nie minąć się z prawdą.
- Mój ród nigdy nie dał się dosiąść i nigdy tego nie zrobi. Takie zasady.
Na chwilę przystanął w drodze powrotnej. Uśmiechnął się na sposób diabelny, jakby właśnie doznał pomysłu świetnego, prostego oraz możliwego w realizacji.
- Jeśli mi ufasz, możemy użyć magii. Chciałbym ruszyć tym sposobem do Mrocznych Dolin, padł tam jeden z moich braci wraz z wojskiem. Umarli na zarazę, wątpię aby tamtejsze miejsce wpłynęło na nich strasznie. Lecz chciałbym się dowiedzieć czy spoczywa w spokoju, a jeśli nie... Spokój będzie trzeba mu przywrócić.
Pradawny nie powiedział całej prawdy, nigdy by się nie fatygował dla spokoju brata. Plan miał z góry inny – będąc na miejscu użyć magii i pomknąć oczyma wzdłuż czasu gdzie brat trzymał swe bogactwa. Na jego obecną wiedzę, nigd nie położył pazurów na jego dorobku, a po tylu straconych latach, była to szansa dla Dumuziego na ponowne wejście w grę o względy ojca. Dlatego też zależało mu na tym środku, wejście w formę smoka może ukazać się potrzebne.
Awatar użytkownika
Gardenia
Zsyłający Sny
Posty: 348
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mag , Szpieg , Badacz
Kontakt:

Post autor: Gardenia »

Maie roześmiała się. Posiadała własne skrzydła i nie planowała dosiadać smoka, aczkolwiek ten pomysł miał w sobie coś kuszącego. Zrozumiała jednak bardziej po zachowaniu Dumuziego niż po jego słowach, że póki co z latania nici.
Wyprawa do Mrocznych Dolin niosła ze sobą ryzyko. Te tereny zamieszkałe były przez różne, podejrzane typy. Cześć z nich posiadała na dodatek dar magii. Rozmyślając o tej sytuacji przeczesała ręką włosy. Posiadanie przy boku Pradawnego powinno wyrównać jej szanse w ewentualnym starciu nawet jeśli wróg będzie liczniejszy. Poza tym może będzie miała okazję natknąć się tam na jakieś wartościowe księgi lub manuskrypty.
- Nie od dziś wiadomo, ze tam gdzie są smoki tam są bogactwa...
Znoszony płaszcz czarnowłosego zatrzepotał smętnie na wietrze.Chrząknęła.
- A przynajmniej w większości przypadków tak było.
- W porządku, smoku. Zabierz nas z tej dziczy - podeszła do Dumuziego - zanim pokryją nas mchy i paprocie.

Ciąg dalszy
Jakaż to otchłań nieb odległa. Ogień w źrenicach twych zażegła?
Czyje to skrzydła, czyje dłonie. Wznieciły to, co w tobie płonie?
(X)
Awatar użytkownika
Dumuzi
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dumuzi »

Smok nie dał po sobie poznać zdiwienia które w nim wywołała kobieta swym ochoczym przyjęciem propozycji. Bądź co bądź taka przeniesienie ich dwójki, nie tworząc bramy, wymagało skumulowania magii również na niej. Co innego magia lecząca – lecz te dziedzina mogła budzić niepokoje. Zbyt łatwo można przejść z przemieszania ku uwięzieniu. Albo zdobyła się na zaufanie albo miała środki zaradcze. O głupotę jej nie posądzał.
Chciał, aby magia pozostała perfekcyjna. Mógłby ich szybko przenieśc na miejsce lecz przypominałoby to tylko rzut kamieniem. A tu trafi się w pracownię nieumarłego maga, a tu na więc ghuli, a tu przypadkiem wyląduje się na drzewie. Takich ekscesów pragnął uniknąć, zdjął kaptur z głowy, ponownie nałożył swój kapelusz, ulubiony bo jedyny. Zamknął oczy, począł skupiać moc ku lepszemu efektowi. W czasie krótszym niż siedem uderzeń serca każdy mag mógł wyczuć mocarne szarpnięcie struny rzeczywistości przez Dumuziego. W ciągu następnych sześciu uderzeń zmiany uwidoczniły się, a wszystkie kanty jakby zmiękły, zapachy pobliskie odeszły, a przybyły dalekie, z miasta. W nocy, na zielonym oceanie traw i krzaków pojawiły się brudy przestrzeni zwijające się jak spirala ku nim. Potrzeba było trzydziestu uderzeń serca smoka i jego koncentracji aby se dokonało.

Ciąg dalszy: Dumuzi, Gardenia
Zablokowany

Wróć do „Szlak Ziół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości