Strona 1 z 1

[Niedaleko jaskini] Kyrie...

: Pon Cze 29, 2009 4:30 pm
autor: Niara
Niara wybieg³a z jaskini, rozejrza³a siê dooko³a. Szybko spostrzeg³a Kyrie siedz±c± przy skale. Podesz³a do niej spokojnym krokiem by jej nie wystraszyæ. Kucnê³a przy anielicy i objê³a j± ramieniem, rozumia³a co dziewczyna prze¿ywa, rozumia³a j± a¿ za dobrze.

- Ja rozumiem - szepnê³a - wiem jak to jest, nie ma tu nikogo innego, a mnie mo¿esz powiedzieæ... - doda³a.

: Pon Cze 29, 2009 4:56 pm
autor: Kyrie
S³ysz±c g³os Niary drgnê³a lekko wystraszona. Kiedy jednak objê³a
Kyrie ramieniem skuli³a siê lekko. To prawda, Niara mog³aby j± zrozumieæ.. ale. Nie by³a pewna jak zareaguje na ca³± prawdê. Obróci³a siê w jej stronê patrz±c smutno w oczy.
-S³ysze, ci±gle je s³yszê.. szepty.. p³acz.. opêtañczy ¶miech.. siedz± mi w g³owie i wo³aj±.- Szepnê³a cicho. Nawet je¶li jej powie nic siê nie zmieni.. ani nie pomog± ani nie zaszkodz± jedynie mog± siê oddaliæ.
-Wcze¶niej s³ysza³am je jedynie w snach.. teraz.. teraz s³yszê je ci±gle... d³u¿ej tak nie wytrzymam. Skrzyd³a piek± zmuszaj±c mnie do podjêcia decyzji..ale ja siê bojê. Bojê, ze je¶li wszystko porzucê dla niego bêdê ¿a³owa³a... Je¶li odwrócê siê dla niego od Boga... je¶li to wszytko siê nie uda.. dlatego sie bojê..i nadal tkwiê w tym wszystkim.- Potar³a skronie s³ysz±c miliony szyderczych ¶miechów.

: Pon Cze 29, 2009 5:05 pm
autor: Niara
Niara usiad³a przy dziewczynie s³uchaj±c jej, objê³a j± mocnej ale tak by nie zrobiæ jej krzywdy.

- Tak... - szepnê³a - g³osy, ja wiem, rozumiem, nie mo¿na tego znie¶æ, czujesz j± jakby¶ by³a niespe³na rozumu. Kyrie, jeste¶ anio³em i obojêtnie jak± podejmiesz decyzje zawsze nim bêdziesz. Widzisz dzi¶ wiem ¿e nawet je¶li nie wygnano by mnie z Niebios, prêdzej czy pó¼niej by³aby w takiej stacji jak Ty, prêdzej czy pó¼niej zaczê³a bym polemikê z Bogiem i mimo wszystkich wyrzutów sumienia ciesze siê ¿e teraz jestem tym kim jestem. Mam woln± wolê, mogê podejmowaæ decyzjê sama za siebie, jestem wolna, a mimo to nadal czuje siê anio³em, nie zmieni³o siê tak wiele, nadal mam moce, nadal potrafiê leczyæ, nadal pomaga innym, nadal jestem tak samo troskliwa, nie zmieni³ siê mój charakter jedyne co to teraz ¿yje w³asnym ¿yciem. - Niara chwyci³a Kyrie za rêkê - Powiedz... dla kogo chcesz to zrobiæ. co mia³a¶ na my¶li mówi±c "dla niego" ?

: Pon Cze 29, 2009 5:12 pm
autor: Kyrie
-Jakim prawem bêdê mog³a siê nadal nazywaæ anio³em skoro sprzeciwi³am siê w³asnemu twórcy? Skoro wyzwa³am go od najgorszych z mo¿liwych? Jakim prawem mogê siê nazywaæ istot± niebiañsk± skoro zgrzeszy³am?- Pyta³a jej mimo i¿ zna³a odpowied¼.. nie mog³a. To ju¿ by³o przes±dzone.. ale skoro nadal posiada skrzyd³a wiedzia³a, ze zawsze jest jeszcze cieñ nadziei.
-Wolna wola.. czy to naprawdê jest tyle warte? nie zap³aci³am zbyt du¿ej ceny?- Doda³a opieraj±c g³owê znów o skaln± pó³kê. Ostatnie jej pytanie zmiesza³o j±.
-Nie mogê.. on te¿ siê nie dowie.. nie mia³abym zbytniej odwagi.. tak jak nie mia³am jej przed Bogiem..jestem beznadziejnym tchórzem..- Szepnê³a dr¿±cym g³osem.

: Pon Cze 29, 2009 5:23 pm
autor: Niara
- Kyrie, wszyscy jeste¶my istotami stworzonymi przez Boga i wszyscy nawet anio³owie pope³niamy b³êdy, czy to ¿e siê Mu sprzeciwi³a¶ oznacza ¿e przesta³a¶ go kochaæ? Nie, nadal kochasz go tak samo mocno, a to, ze pragniesz byæ kim¶ wiêc ni¿ Jego s³uga nie jest niczym z³ym, przynajmniej w moich oczach, w oczach Twoich przyjació³. Bóg bêdzie ciê kocha³ mimo b³êdów i nawet je¶li przestaniesz mu s³u¿yæ On nie przestanie Ciê kochaæ. On jest mi³osierny i wiesz o tym. Nie masz pojêcia jakich grzechów ja siê dopu¶ci³am, a jednak Bóg nadal mnie kocha, wybaczy³ mi, chocia¿ ponios³am srog± karê i uwierz mi by³y to grzechy okrutne wobec naszej rasy, a mimo to nadal moja dusz pozosta³a anielska i nadal nazywam siebie anio³em, to Bóg mi na to pozwoli³, by mój charakter mimo b³êdów pozosta³ taki sam. - przerwa³a na chwilê.

- Kyrie... co siê sta³o tamtej nocy, kiedy uzdrowi³a¶ moje ¿ebro, wcze¶niej rozmawia³a¶ z Meridionem... czy.. to... o niego chodzi? - spyta³a, mimo i¿ wiedzia³a ¿e nie powinna mêczyæ Kyrie z drugiej jednak strony czu³a, ¿e Kyrie potrzebuje komu¶ to powiedzieæ.

: Pon Cze 29, 2009 5:33 pm
autor: Kyrie
-Wiem.. ale jednak.. ciê¿ar grzechu bêdzie mnie prze¶ladowa³.. i chyba nigdy sobie tego nie wybaczê..- Doda³a ¶miej±c siê gorzko z samej siebie. S³ysz±c ostatnie s³owa zacisnê³a mocniej d³onie na materiale.
-Meridion ma swoje plany.. potrafi tylko namieszaæ niepotrzebnie w g³owie nie¶wiadomy jak bardzo zmienia cz³owiekowi ¿ycie... wkrada siê w ludzki sny,marzenia, nadzieje i cele.. ale to nie ma ju¿ znaczenia..- dopowiedzia³a dalej z ¿a³osnym u¶miechem.
-Niara.. powiedz mi.. ³±czy ciê co¶..z Rizochim? Co¶ wiêcej ni¿ rola Obroñcy?- Zapyta³a z u¶miechem ale zaraz potrzês³a g³ow±.
-Nie, nie pyta³am.. daje siê znów zwie¶æ g³osom..-- Skuli³a siê bardziej.

: Pon Cze 29, 2009 5:46 pm
autor: Niara
Niara zrozumia³a i u¶miechnê³a siê ciep³o.

- Kyrie... Ty.. go kochasz... - powiedzia³a ze zrozumieniem.

- Ale przecie¿ to nic z³ego - zamy¶li³ siê na chwilê, wspominaj±c Ksiêcia, jednak szybko otrz±snê³a siê my¶leæ ¿e przecie¿ nie wszyscy s± tacy jak on - w Meridionie drzemie wiêcej dobra ni¿ s±dzimy, on nadal bardziej jest cz³owiekiem ni¿ demonem. Rozumiem co czujesz Kyrie, rozumiem... -szepnê³a.

Kiedy us³ysza³a pytanie o Rizochiego zamy¶li³a siê.

- Rizochi... - westchnê³a - nawet gdyby co¶ do mnie czu³, albo ja do niego to niczego nie zmieni, on jest... on nigdy... on jest zbyt honorowy, ma mnie chroniæ, ja... nie potrafiê siê do niego zbli¿yæ, nawet gdybym chcia³a to on mi na to nie pozwala. Nie wiesz co siê sta³o wtedy w Valladonie... kiedy uciek³am... - nie dokoñczy³a.

: Pon Cze 29, 2009 5:59 pm
autor: Kyrie
-To a¿ tak oczywiste?...Ale on mnie nie zrozumie.. z reszt± nigdy siê nie dowie.- Odpar³a i westchnê³a. Popatrzy³a jej spokojnie w oczy.
-Czyli jeste¶my w podobnej sytuacji.. nie, nie wiem co wtedy zasz³o... ale przypuszczam, ze co¶ co zmieni³o twój los.. tak jak mój zmieni³o spotkanie Meridiona dawno.. dawno temu..kiedy jeszcze têpi³am takich jak on. On jedyny wiedzia³ jaka by³am naprawdê.. i gdyby nie rozmowa z Faurunem.. i jego karty.. wszystko zapewne teraz potoczy³oby siê inaczej.. wróci³abym do siebie i zniknê³a z jego ¿ycia raz na zawsze.- Mówi³a spokojnie przenosz±c wzrok w niebo. Tak Faurun zdradzi³ jej swój najwiêkszy sekret... sekret który musi teraz nosiæ w sobie do póki nie nadejdzie pora. Wtedy us³yszy j±.. i wróci.

: Pon Cze 29, 2009 8:25 pm
autor: Niara
- Och Kyrie, nie wiem jaki jest Meridion, nie znam go tak naprawdê, nie wiem czy zrozumie czy nie... iii... nie to nie jest takie oczywiste, ale ja, kiedy¶ przezywa³am podobnie dlatego siê domy¶la³am. Nie zakocha³am siê w demonie, a w elfie i to przez niego dzi¶ jestem tym kim jestem, zdradzi³ mnie i dlatego zosta³am wygnana przez Najwy¿szego, ale to d³uga historia. - dziewczyna westchnê³a ciê¿ko.

- Je¶li chodzi o Rizochiego to wszystko te¿ jest bardzo skomplikowane, ale to moje zmartwienie, nie Twoje, ale co ty zrobisz z Meridionem czy naprawdê nie zamierzasz mu powiedzieæ, o tym co czujesz? - zapyta³a.

: Pon Cze 29, 2009 8:38 pm
autor: Kyrie
-Po co mam mu mówiæ? By mnie wy¶mia³? wystarczaj±co wiele razy zrobi³am przed nim z siebie idiotkê... no ale niewa¿ne.. wracajmy. Rizochi zosta³ sam. Pomy¶li jeszcze, ¿e jeste¶my na niego o co¶ z³e.. no u¶miech i idziemy go pocieszyæ. Nie mogê patrzeæ jak siê smucicie..- U¶miechnê³a siê ciep³o. Odczu³a ulgê.. wygada³a siê i czu³a sie teraz l¿ejsza. Wsta³a od razu podnosz±c i dziewczynê. Mo¿e dalej doskwiera³y jej g³osy, dalej piek³y plecy ale czu³a, ¿e rozmowa pomog³a.

: Pon Cze 29, 2009 8:40 pm
autor: Niara
Dziewczyna ju¿ nic nie powiedzia³a. Wsta³a z pomoc± Kyrie i obie uda³y siê w stronê jaskini.