Szlak Ziół[Kuchnia] Co dalej?

Szlak którym podążają druidzi do swoich mieszkań położonych wysoko w górach. Pustelnicy zbierają tu najrzadsze zioła. Ten właśnie szlak jest miejscem gdzie znaleźć można rośliny których poszukują druidzi z innych cześć świata, jednak żaden z nich nie ma odwagi wypuszczać się z wyprawą w te niebezpieczne góry.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

[Kuchnia] Co dalej?

Post autor: Niara »

Niara sta³a oparta o jedn± z kuchennych szafek. Jej my¶li b³±dzi³y gdzie¶ w innym ¶wiecie. Nie chcia³a uciekaæ, nie, ale chcia³a znale¼æ siê w¶ród przyrody, chcia³a teraz le¿eæ na polanie pe³nej kwiatów nie martwi±c siê tym co przyniesie jej noc i kolejny dzieñ. Patrzy³a gdzie¶ w sufit, ca³kowicie odp³ynê³a my¶lami. Nagle co¶ j± tknê³o. Zosta³a sama z Rizochim... ale gdzie by³a reszta... gdzie Kyrie? i gdzie siê podzia³ Meridion, przecie¿ wczoraj tutaj by³... a mo¿e to by³ sen. Faurunem siê nie przejmowa³a on tak jak Meridion przychodzi³ i odchodzi³ kiedy chcia³. Martwi³o j± znikniecie Kyrie. Spu¶ci³a g³owê i wróci³a do ¶wiata realnego. Spojrza³a na Rizochiego.

- Gdzie jest Kyrie? - spyta³a powa¿nie - I... co siê sta³o z Meridionem, przecie¿ by³ tutaj wczorajszej nocy... a mo¿e to by³ tylko sen? - ostatnie zdanie powiedzia³a jakby do siebie.
Awatar użytkownika
Carl
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Carl »

Rozleg³o siê pukanie do drzwi: trzy uderzenia piê¶ci±. A potem bezceremonialne wej¶cie, bez oczekiwania na jakiekolwiek zaproszenie. W budynku rozleg³y siê kroki. Po chwili w drzwiach kuchni stanê³a skrzydlata istota odziana w czarny p³aszcz z przewieszonym przez plecy miêdzy skrzyd³ami mieczem poka¼nych rozmiarów. Mê¿czyzna wszed³ do kuchni podkurczaj±c nieco skrzyd³a, aby nie zahaczyæ niczego.
By³ to z pewno¶ci± anio³. Bi³a co prawda od niego lekka aura ¶wiat³a, lecz sprawia³ jednocze¶nie nieco upiorne wra¿enie.
Jego my¶li kr±¿y³y wokó³ jednego.
Odnale¼æ. Sprawdziæ, zabezpieczyæ, odratowaæ. W najgorszym wypadku: unicestwiæ i str±ciæ.
Spojrza³ na cz³owieka, lecz jego wzrok szybko przeniós³ siê na Niarê. W tym wzroku by³o zaciekawienie po³±czone z pewnym rodzajem... pogardy? Nie by³o to przyjemne spojrzenie.
Uk³oni³ siê.
- Nazywam siê Carl i jestem pos³añcem przychodz±cym od Pana. Szukam pewnej...- tutaj przerwa³, jakby zastanawia³ siê, jak okre¶liæ Kyrie.- ...istoty. Jej imiê: Kyrie. Otrzyma³em rozkaz odnalezienia jej i wspomagania jej. Jest ona w trudnej sytuacji, a ja mam jej pomóc. Mo¿ecie u¿yczyæ mi informacji, gdzie ona mo¿e siê znajdowaæ? Wybaczcie moje maniery- doda³ szybko beznamiêtnym g³osem.- i to wtargniêcie... Ale mam ma³o czasu i nie mogê go marnowaæ na rzeczy i zachowania, które na to nie zas³uguj±. Sprawa jest du¿ej wagi.
Awatar użytkownika
Carl
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Carl »

Anio³ oderwa³ wzrok od Niary.
Czemu wydaje mi siê znajoma? Przecie¿ nigdy jej nie widzia³em. A mo¿e... S³ysza³em o niej? Interesuj±ce...
Spojrza³ na m³odzieñca. Spojrzenie anio³a jakby nieco siê uspokoi³o.

- Jak ju¿ wspomnia³em... mam niewiele czasu. Ale... byæ mo¿e...- nie dokoñczy³, tylko machn±³ rêk± z za¿enowaniem.- Oczywi¶cie, ¿e mo¿na... Nie mam nic do ukrycia.
U¶miechn±³ siê lekko, ale nie by³o w tym ani trochê rado¶ci. Podniós³ do góry d³oñ i zacisn±³ dwa palce, trzy pozostawiaj±c wyprostowane.

- Otrzyma³em trzy rozkazy. Po pierwsze: mam odszukaæ niejak± Kyrie. Po drugie: mam jej przekazaæ pewn± wiadomo¶æ. Za¶ trzeci rozkaz... to, co zrobiê, jest uzale¿nione od jej wyboru. Prawdopodobnie teraz go wykonuje... w niesprzyjaj±cych okoliczno¶ciach. Za¶ ja mam jej pomóc wybraæ DOBRZE. Nie znam szczegó³ów ca³ego zaj¶cia, na odprawie zosta³y mi przedstawione tylko ogólniki potrzebne do skutecznego wykonania zadania.

Opu¶ci³ d³oñ rozprostowuj±c palce i rozejrza³ siê dok³adnie po pomieszczeniu.

M³odzieniec stan±³ miêdzy nim a t± kobiet± tak, jakby mia³ zamiar jej broniæ. Ale Carl nie mia³ zamiaru walczyæ, je¶li nie bêdzie musia³. Zdawa³ sobie sprawê, ¿e czas dzia³a na jego niekorzy¶æ: to raz. Po dwa: jaki by³by cel walki? Przecie¿ oni nie stanowi± zagro¿enia, wrêcz przeciwnie: ¼ród³o informacji.
Ch³opak wygl±da³ na kogo¶, kto potrafi walczyæ. Blizny widoczne na jego twarzy zdawa³y siê to potwierdzaæ.

- Nie ufasz mi, prawda? I bardzo dobrze. Ostro¿no¶æ i rozwaga to wa¿ne cechy. Ale ja nie mam wzglêdem Ciebie z³ych zamiarów. Czy NA PEWNO nie wiecie, gdzie Kyrie mog³aby siê udaæ?- powiedzia³ z naciskiem anio³.
Awatar użytkownika
Carl
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Carl »

Twarz Carla zasêpi³a siê na moment, ale szybko wróci³a do swojego zwyk³ego, obojêtnego wyrazu.

- Nie zrozum mnie ¼le. Rozkaz to rozkaz. Nie bêdê siê waha³... Je¶li zajdzie taka potrzeba. Ale jeszcze nie wszystko stracone, byæ mo¿e jeszcze uda mi siê j± odratowaæ. Ale wszystko zale¿y od niej.- mówi±c to poprawia³ rêkawiczki, które nieco zsunê³y siê z jego d³oni. Wszystko musia³o byæ idealnie, pedantycznie wrêcz.

Anio³ potar³ lewy policzek, na którym widoczna by³a szpetna blizna. Gdyby nie te skrzyd³a... Nikt by nie pomy¶la³, ¿e on jest anio³em. Zawsze kierowa³ siê prostym prze¶wiadczeniem: Mam dzia³aæ, a nie wygl±daæ.
Milcza³ chwilê, jakby analizowa³ dok³adnie to, co mu powiedzia³ mê¿czyzna. Je¶li Kyrie odrzuci to, co mieli jej do przekazania Rafael i reszta to bez zw±tpienia bêdzie musia³ j± ukaraæ. Jak? To jeszcze nie by³o ustalone. Mo¿e po prostu wystarczy uci±æ jej skrzyd³a. Mo¿e tortury? A mo¿e Zes³anie i skazanie na los demonów? Niewa¿ne... Na razie nale¿y dzia³aæ, mo¿e to nie bêdzie konieczne. Michael wspomina³, ¿e mog± byæ trudno¶ci z towarzyszami. Ale... czy to mia³o jakie¶ znaczenie?

Adonai! Oczywi¶cie, ¿e to nie ma znaczenia. Rozkaz jest ¶wiêty i nale¿y go wykonaæ bez wzglêdu na WSZYSTKO. Amen!

- Zgoda. Prowad¼.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara nie kry³a zaskoczenia przybyciem Anio³a. Doskonale wiedzia³a kim by³ i czego chcia³. Zbyt wiele wiedzia³a o ¶wiecie Kyrie. Na s³owa przybysza zmiesza³a siê, a kiedy Rizochi zgodzi³ siê zaprowadziæ anio³a do Kyrie ogarnê³o j± przera¿enie. D³ugo sta³a nic nie mówi±c. Istnia³o du¿e prawdopodobieñstwo ¿e ów anio³ s³ysza³ o niej. Nie chcia³a jednak teraz o tym my¶leæ. Teraz zastanawia³a siê co zrobiæ by Rizochi nie prowadzi³ intruza do Kyrie. W jej g³owie k³êbi³y siê tysi±ce my¶li, nie potrafi³a ich pouk³adaæ, jaki¶ odruch sprawi³, ¿e po³o¿y³a d³oñ na ramieniu stoj±cego przed ni± Rizochiego.

- Zaczekaj - powiedzia³a. Jej d³oñ zsunê³a siê z ramienia ch³opaka i dziewczyna chwyci³a go za rêkê. Bez s³owa wyja¶nienia poci±gnê³a go w stronê salonu.

Drzwi siê zatrzasnê³y, Niara nadal trzyma³a Rizochiego za rêkê. Przeszli przez pomieszczenie. Teraz stali przed drzwiami prowadz±cymi na korytarz. Dziewczyna otworzy³a je i weszli do ma³ego pomieszczenia ze schodami.

Ci±g dalszy: Niara i Rizochi
Awatar użytkownika
Carl
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Carl »

Reakcja kobiety nieco zaskoczy³a Carla, lecz nie podj±³ on ¿adnych dzia³añ.
Spokojnie... Nic nie rób, tylko obserwuj. Nie ufaj± ci. B±d¼ spokojny i opanowany, jeden nieostro¿ny ruch i fiasko. Samodzielne ¶ledzenie Kyrie mo¿e byæ uci±¿liwe i czasoch³onne.
Opar³ siê o framugê drzwi i czeka³.
No có¿... Znowu nies³usznie robiê za tego z³ego. Oni nie maj± pojêcia... Je¶li podejrzenia Michaela s± prawdziwe...
To zaradzenie tej sytuacji jest spraw± priorytetow±.


W jego g³owie k³êbi³y siê ró¿ne my¶li. Wiedzia³, ¿e uwa¿aj± go za wroga, w koñcu podczas swych wêdrówek do¶æ mocno z¿yli siê z Kyrie. Ale ona post±pi³a ¼le... i musi ponie¶æ karê. Ponadto podejrzenie Michaela z minuty na minutê stawa³o siê coraz bardziej realne.
Michael ¿±da³ natychmiastowego rozkazu unicestwienia, lecz Rafael i Gabryel byli przeciwni. Reszta Siódemki nie zajê³a stanowiska, pozostawiaj±c sprawê do rozstrzygniêcia wy¿ej wymienionej trójce: oni zazwyczaj zajmowali siê takimi sprawami. Rafael wnosi³ o darowanie Kyrie win i chcia³ doprowadziæ do jej Uzdrowienia. O co chodzi³o Gabryelowi? Tego nie wiem. Jednak wynik narady by³ jasny: je¶li plan Rafaela siê nie powiedzie, wykorzystamy metodê Michaela. Proste i skuteczne.
Co za ironia losu, ¿e jedna, ma³a i m³oda anielica doprowadzi³a do spotkania Siódemki, a Najwy¿szy da³ nam woln± rêkê... Ciekawe, co Go do tego sk³oni³o? Czy¿by wystawia³ nas i nasze anielskie wiêzi na próbê? Chce zobaczyæ, jak siê zachowamy, gdy jedna z naszych sióstr wpadnie w k³opoty?
Jego plany s± niezrozumia³e dla naszych nêdznych umys³ów.


Czekanie siê d³u¿y³o. Ka¿da sekunda by³a ciê¿ka i bolesna, ka¿da sekunda mog³a doprowadziæ do czego¶...
Awatar użytkownika
Carl
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Carl »

- Wszystko jedno. Aby szybko. Je¶li chcesz i nie ma innej mo¿liwo¶ci, mo¿emy i¶æ pieszo.- rzek³ Carl id±c za Rizochim.

Wszystko jedno. Nie tylko w tej kwestii. Teraz nic oprócz odnalezienia Kyrie siê nie liczy³o. Nie liczy³ siê ten ch³opak, nie liczy³a siê ta dziwna kobieta. Liczy³ siê tylko ROZKAZ.

- Czas ucieka... Je¶li zawiodê... Zreszt±, jakie to ma znaczenie... Phew. Wiesz, a¿ czuæ bij±c± od Ciebie nieufno¶æ i wrogo¶æ. Wydaje mi siê, ¿e wiesz co¶, czego nie wiem ja. Czy¿by¶ z góry zak³ada³, ¿e chcê j± skrzywdziæ? Je¶li tak to na jakiej podstawie? Ja jestem tylko pos³añcem, nic nie znacz±cym wys³annikiem, który ma dopilnowaæ, by sprawiedliwo¶ci sta³o siê zado¶æ.

Zamilk³. Zaczê³a opuszczaæ go nadzieja na szanse uratowania Kyrie. Anio³ spojrza³ siê w kierunku wskazanym przez Rizochiego.

- Je¶li to co mówisz jest prawd± to nie usz³a daleko... Jest prawdopodobnie na skraju wyczerpania.
Zablokowany

Wróć do „Szlak Ziół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości