Dziewczyna pokiwa³a g³ow±.
-Nadesz³o co¶ co by³o nieuniknione.. powinnam zdaæ sobie sprawê z konsekwencji swoich czynów.. bardzo ¿a³ujê, ¿e da³am siê omamiæ tak z³udnym uczuciom.- Odezwa³a siê cicho.
-Nie wiem czy powinnam w ogóle siê spodziewaæ pomocy w tamtym miejscu.. po prostu uzna³am, ¿e to odpowiednie miejsce by... zasn±æ.- Z jej twarzy nie schodzi³ delikatny u¶miech.
-Nie wiem czy powiniene¶.. nie chcê by¶ patrzy³ na to wszystko co siê ze mn± dzieje, ale tak bardzo têskni³am za wami. Nie mam ju¿ skrzyde³. Dawne rany na plecach bardzo siê rozros³y. Straci³am si³y lecznicze. Wiem, ze chcesz mi pomóc bardzo to doceniam, ale.. zas³u¿y³am sobie na taki los. Mog³am milczeæ, mog³am nie daæ siê emocjom, uczuciom. Wtedy wszystko by³o by w porz±dku..
Góry Druidów ⇒ [Granice Yggdrasill] Odpoczynek
-Tego uczucia nie by³o. Ono mi siê tylko zdawa³o. Zdawa³o, ¿e mog³abym byæ z nim szczê¶liwa. To nie jest prawda, to wszystko nie by³o prawd±.. przecie¿ inaczej Meridion.. on..- Dziewczyna zwróci³a wzrok gdzie¶ w bok.
-Nie wycierpia³am widocznie wystarczaj±co, musi byæ jaki¶ powód skoro nadal to trwa. Ale nie na d³ugo. Rana siê rozrasta, nied³ugo poch³onie ca³e moje cia³o. Wtedy nadejdzie ch³ód. Zanim to nast±pi chcia³abym dostaæ siê do drzewa ¿ycia. Nie powinnam ciê o to prosiæ bo to jednak w pewnym sensie odpowiedzialno¶æ a nie chcê ciê niczym obarczaæ. Pomo¿esz mi? Sama ledwo siedzê a co dopiero podró¿owaæ. Muszê siê tam dostaæ.- Widaæ by³o i¿ na jej twarzy zago¶ci³ niepokój.
-Nie wycierpia³am widocznie wystarczaj±co, musi byæ jaki¶ powód skoro nadal to trwa. Ale nie na d³ugo. Rana siê rozrasta, nied³ugo poch³onie ca³e moje cia³o. Wtedy nadejdzie ch³ód. Zanim to nast±pi chcia³abym dostaæ siê do drzewa ¿ycia. Nie powinnam ciê o to prosiæ bo to jednak w pewnym sensie odpowiedzialno¶æ a nie chcê ciê niczym obarczaæ. Pomo¿esz mi? Sama ledwo siedzê a co dopiero podró¿owaæ. Muszê siê tam dostaæ.- Widaæ by³o i¿ na jej twarzy zago¶ci³ niepokój.
Widaæ by³o ogromn± wdziêczno¶æ na jej twarzy jak i lekk± ulgê. Ba³a siê, ¿e jednak jej odmówi.
-Dziêkujê. Nie, nie jestem g³odna. Wyruszajmy od razu. Im d³u¿ej zwlekamy tym mniej ¿ycia mi pozostaje. Ju¿ powoli przyzwyczajam siê do tego bólu. Powinnam chyba daæ radê i¶æ sama.- Odpowiedzia³a cicho i stara³a siê podnie¶æ. Jej nogi dr¿a³y jakby by³y z galarety i ciê¿ko by³o jej utrzymaæ równowagê, jednak ¶wiadomo¶æ, ¿e dotarcie do celu jest mo¿liwe dodawa³o jej otuchy. Wspar³a siê d³oni± o drzewo by nie ko³ysaæ siê zbyt mocno.
-Ale je¶li ty potrzebujesz odpoczynku powiedz. Nie chcê by¶ odczuwa³ przeze mnie zmêczenie.- Nie wiedzia³a co bêdzie j± czeka³o w przysz³o¶ci. Nie wiedzia³a czy ma prawo spodziewaæ siê jakiego¶ ratunku. Cieszy³a siê jednak, ¿e w ostatniej podró¿y mog³a go zobaczyæ. Nikomu innemu nieby³a by w stanie spojrzeæ w oczy.
-Dziêkujê. Nie, nie jestem g³odna. Wyruszajmy od razu. Im d³u¿ej zwlekamy tym mniej ¿ycia mi pozostaje. Ju¿ powoli przyzwyczajam siê do tego bólu. Powinnam chyba daæ radê i¶æ sama.- Odpowiedzia³a cicho i stara³a siê podnie¶æ. Jej nogi dr¿a³y jakby by³y z galarety i ciê¿ko by³o jej utrzymaæ równowagê, jednak ¶wiadomo¶æ, ¿e dotarcie do celu jest mo¿liwe dodawa³o jej otuchy. Wspar³a siê d³oni± o drzewo by nie ko³ysaæ siê zbyt mocno.
-Ale je¶li ty potrzebujesz odpoczynku powiedz. Nie chcê by¶ odczuwa³ przeze mnie zmêczenie.- Nie wiedzia³a co bêdzie j± czeka³o w przysz³o¶ci. Nie wiedzia³a czy ma prawo spodziewaæ siê jakiego¶ ratunku. Cieszy³a siê jednak, ¿e w ostatniej podró¿y mog³a go zobaczyæ. Nikomu innemu nieby³a by w stanie spojrzeæ w oczy.
Dziewczyna zawaha³a siê, ale w koñcu skorzysta³a z propozycji. Objê³a go za szyjê i wspiê³a na plecy. Trochê by³o jej wstyd, ¿e musz± tak podró¿owaæ, ¿e musi j± tak nosiæ.
-Ale jak siê zmêczysz powiesz mi od razu?- Szepnê³a. Spojrza³a na drogê pn±c± siê w stronê gór. W sumie nie wiedzia³a którêdy i¶æ. Wszystko mówi³a jej intuicja. Mia³a tylko nadziejê, ¿e dobrze. Ruszyli od razu w kierunku jaki wskazywa³a anielica. Przymyka³a oczy i ws³uchiwa³a siê. Bo nie oczy mia³y j± prowadziæ a resztki duszy.
Ci±g dalszy Kyrie i Rizochi.
(zakoñczê ju¿ tu temat i napisze pod drzewem, je¶li siê nie gniewasz ^ ^')
-Ale jak siê zmêczysz powiesz mi od razu?- Szepnê³a. Spojrza³a na drogê pn±c± siê w stronê gór. W sumie nie wiedzia³a którêdy i¶æ. Wszystko mówi³a jej intuicja. Mia³a tylko nadziejê, ¿e dobrze. Ruszyli od razu w kierunku jaki wskazywa³a anielica. Przymyka³a oczy i ws³uchiwa³a siê. Bo nie oczy mia³y j± prowadziæ a resztki duszy.
Ci±g dalszy Kyrie i Rizochi.
(zakoñczê ju¿ tu temat i napisze pod drzewem, je¶li siê nie gniewasz ^ ^')
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości