Valladon[Karczma "Perła Południa"]

Wielki rozległe miasto, skupisko ludzi, jak i innych ras. To miejsce odwiedza wiele istot, istot niebezpiecznych, magicznych ale także przyjaznych. Znajdziesz tu towary z całego świata, skarby i tajemnicze artefakty. Jeśli czegoś potrzebujesz znajdziesz to tutaj
Awatar użytkownika
Ashura
Szukający drogi
Posty: 27
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ashura »

Nie pomylił się, wnętrze karczmy było przyjemne dla oka. Budziło pozytywne odczucia i to mu wystarczało. Nie zwracał uwagi na innych gości, ot typowi klienci chcący rozerwać się w ten deszczowy dzień. Usiadł naprzeciwko Vivien, rozsiadając się przy tym wygodnie. Musiał przyznać, iż wybrała dobre miejsce, bardziej na uboczu. Osobiście nie lubił zajmować środkowych stolików w tego typu miejscach. Po chwili do ich stolika podeszła jasnowłosa dziewczyna w celu przyjęcia zamówienia. Z jego strony było to jedynie czerwone wino. Wyraźnie zaznaczył, by było z tych lepszych. Nigdy na nim nie oszczędzał, a tandety nie znosił. Kelnerka przeniosła swój wzrok na ognistowłosą.
Awatar użytkownika
Vivien
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 84
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vivien »

Vivien zamówiła mocny miód pitny. Kiedy to zrobiła jasnowłosa kelnerka odeszła. Ognistowłosa przeniosła wzrok na swojego nowego towarzysza. Na dobrą sprawę nadal nie wiedziała co o nim myśleć. Zastanawiała się dlaczego właściwie zaczęli ze sobą rozmawiać, ani ona nie była specjalnie przyjacielska ani on. Czyżby byli tak bardzo ciekawi siebie? Nie, nie wydawało jej się, żeby wampira jakoś szczególnie interesowała demonica. On, owszem, wydawał się dość ciekawym osobnikiem, ale tak naprawdę Vivien nigdy nie czuła specjalnej potrzeby poznawania tych istot nocy.
- Jak to właściwie jest, że wampir szuka przygód w świecie? Rozumiem, że od czasu do czasu musisz się kogoś napić i lepiej robić to w różnych miejscach, jak wiadomo większość uważa was za, hmm... jakby to ująć... morderców i krwiopijców? Nie żebym zgadzała się, lub nie zgadzała, mówiąc szczerze jest mi to obojętne póki jakiś wampir nie zechce wypić mnie. Tak czy inaczej, sądziłam, że wampiry raczej stronią od towarzystwa, a przede wszystkim od rozgłosu. A Ty chodzisz sobie po mieście, jak gdyby nigdy nic i nie wydajesz się być osobą, która kiedykolwiek się ukrywa. Jakby to było poniżej twojej godności? Hm? Więc jak to jest?
Awatar użytkownika
Ashura
Szukający drogi
Posty: 27
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ashura »

Musiał przyznać, iż kobieta miała sporo pytań, i to wyszukanych. To odnośnie ukrywania się szczególnie go zainteresowało.
- Ukrywać się? Nie widzę powodu bym miał to robić. To, że jestem wampirem nie oznacza, że będę siedział przez lata w swej posiadłości gdzieś na krańcu świata. Z resztą nie mam przed kim się ukrywać. Gdyby ktoś chciałby ukrócić mą egzystencję i tak by mnie w końcu odnalazł. Chowane się jest oznaką słabości więc tak, to ubliża mej godności. Jednak jeśli moi pobratymcy chcą żyć w ten stereotypowy sposób, proszę bardzo, ich wybór. - mówił co myślał. Osobiście wolał często przebywać w otoczeniu innych ras aniżeli własnej. Styl życia przeciętnego arystokraty-wampira był dla Ashury nudną egzystencją i marnotrawstwem czasu. Lepiej skupić się na czymś pożytecznym jak samorozwój, podróżowanie lub też cokolwiek innego, byle nie stać w miejscu.
- Zapewne znasz sytuację polityczną Maurii. Obecnie nie są prowadzone żadne kampanie wojenne, co ogranicza moją listę zajęć do zera. Mógłbym teraz obijać się w swojej posiadłości, ale nic by mi to nie przyniosło. Zamiast tego wolę poznać krainę i ludzi którzy w niej żyją. - tu zrobił przerwę napić się trunku, który przyniosła w międzyczasie kelnerka.
- A co do tego, jak nas, wampirów postrzega większość... nie obchodzi mnie to. Nasza lista przewinień nie jest dłuższa od innych. Pijemy krew by żyć, nic tego nie zmieni. - tyle miał do powiedzenia w tym temacie.
- Odbiję pytanie, co robi demonica w miejscu innym aniżeli Otchłań? - był tego ciekaw i tyle.
Awatar użytkownika
Vivien
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 84
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vivien »

- Rozumiem, tylko, że Twoje upodobania kulinarne nie przysparzają raczej przyjaciół. Ja też nie wiem, czy nie masz akurat chęci mnie wypić. Sądziłam, że przez to, że waszym pożywieniem jest krew, towarzystwo raczej was unika. Zastanawiam się kto tak naprawdę może zaufać wampirowi? Inny wampir? Wasza rasa ma raczej trudne życie towarzyskie - dla Vivien również przyniesiono napitek. Ognistowłosa wypiła duży łyk miodu, zdecydowanie był mocny, ale Vi nawet się nie skrzywiła. Odstawiła kielich z powrotem na stolik.
- Właściwie nie urodziłam się, ani nie zostałam stworzona w Otchłani, to nie mój dom. A nawet gdybym powstała tam, nie nazwałabym tego miejsca moim domem. Jestem czarodziejką, a przynajmniej byłam, kiedyś. Dopiero potem stałam się demonem, chcąc nie chcąc.
Awatar użytkownika
Ashura
Szukający drogi
Posty: 27
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ashura »

- Gdybym miał zamiar skosztować Twej krwi, zrobiłbym to wtedy w bramie. - rzekł, mając na twarzy zadziorny uśmieszek. Owa czynność nie przyszła mu nawet na myśl. Nie był tym, który wypija krew znanych sobie osób. Co prawda prawie jej nie znał, ale prawie robi wielką różnicę, i to wystarczyło by ta regułą go obowiązywała.
Musiał przyznać, iż Vivien zadała dobre pytanie odnośnie zaufania wampirowi. Nigdy się nad tym nie zastanawiał. Wypił łyk wina po czym odparł:
- Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Teoretycznie nawet wampir nie powinien czuć się bezpieczny. W praktyce bywa różnie. Mogę odpowiedzieć tylko za siebie. Rodziny, przyjaciół, znajomych i kompanów nie ruszę, chyba, że staniemy po przeciwnych stronach barykady, a wtedy wiadomo, wiele może się wydarzyć. Co do naszego życia towarzyskiego, nie jest ono aż tak trudne. Potrafimy być bardzo czarujący.

W każdym razie nie znał żadnego wampira, który na jakiejkolwiek uroczystości wypadł słabo. Sam też nie miał z tym problemów. Zdolności hipnotyczne mogłyby być atutem, gdyby z niego korzystał, a robił to bardzo rzadko i nie w takich okolicznościach.
"Intrygujące..." - zamyślił się na wzmiankę o przeszłości kobiety.
- Z tego co mi wiadomo, nie można od tak stać się demonem od tak. To wskutek jakiejś anomalii lub nieprzemyślanego zaklęcia? - musiał przyznać, zaintrygowało go to. Szczerze jednak wątpił w to drugie.
Awatar użytkownika
Vivien
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 84
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vivien »

- Och tak, w to, że potraficie być czarujący nie wątpię - uśmiechnęła się - o uwodzicielstwie wampirów krążą przecież legendy.
- A jeśli chodzi o Twoje pytanie...
- Tak naprawdę nie wiem dokładnie co się stało. Po prostu wciągnęła mnie jakaś anomalia magiczna i znalazłam się w Otchłani. Podejrzewam, że ktoś, kto się na tym nie znał otworzył portal do tej mrocznej krainy, a on wciągnął wszystko co było wokół, wliczając mnie. Trawiłam prosto w objęcia Ogni Otchłani. Spadłam w płomienie, który miały białą barwę. Nawet nie pamiętam co czułam. Nie wiem czy dlatego, że jestem czarodziejką, czy z innych powodów, ale ogień mnie nie spalił. Za to wypalił z mojego ciała wszystkie skazy i blizny. Nie wiem jak nazwać stan w którym byłam, ale na pewno nie miałam pełnej świadomości. Tak jakbym stała się płomień.
- Kiedy się obudziłam zobaczyłam nad sobą demona, wysokiego i szczupłego, o dziwnej twarzy. Później okazało się, że znalazłam się w wiosce, o ile można tak to nazwać Kaer Natherinów i to oni mnie uratowali. Ot moja historia przemienienia.
- A Ty? Urodziłeś się wampirem?
Awatar użytkownika
Ashura
Szukający drogi
Posty: 27
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ashura »

Opowieść Vivien była zaiste interesująca, nie mógł zaprzeczyć. Bardzo dziwnym było wpadnięcie w ogień i wyjście z tego bez jakichkolwiek obrażeń. O samym białym płomieniu słyszał pierwszy raz w życiu i był szczerze zdziwiony jego właściwościami. Cóż, wiele jest tajemnic w świecie o których istnieniu nie miał bladego pojęcia.
"Kaer Natherin..." zamyślił się przez chwilę. Słyszał o nich bardzo niewiele, a jedyne co często się powtarzało to ich specyficzna uroda. Choć tego też nie był do końca pewien. Z resztą, nie interesowali go oni.
Jedna rzecz przyszła mu w tej chwili do głowy...
- Popraw mnie, jeśli się mylę, ale mam wrażenie, iż na tej całej przemianie nie wyszłaś stratna. - nie wiedział, co straciła, ani nie znał ewentualnych niedogodności z tym związanych, ale władza nad ogniem na tak wysokim poziomie była niezłą rekompensatą - przynajmniej w jego mniemaniu.
- Zgadza się, jestem czystej krwi wampirem. Tylko, że w porównaniu do przemiany, tu nie ma o czym mówić, normalna rzecz. - aż chciało by powiedzieć ludzka... zadziwiające jak to słowo trafnie odnosi się do wielu spraw w innych rasach. Uśmiechną się z lekka biorąc większy łyk wina.
Awatar użytkownika
Vivien
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 84
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vivien »

- Nigdy nie myślałam o tym jak o stracie czy o zysku. To się stało i nie mogłam nic na to poradzić. Nie miałam na to wpływu. Początkowo, kiedy nie potrafiłam jeszcze panować nad tym darem wydawał mi się on bardziej przekleństwem niż prezentem od losu. Ogień nad którym nie potrafisz panować bywa bardzo uciążliwy. Zwłaszcza jeśli płomień ogarnia wszystko. Całego Ciebie, ciało, umysł i ducha. Gdyby nie Kaer Natherini nie wiem czy kiedykolwiek opuściłabym Otchłań. To oni nauczyli mnie panowania nad ogniem. Gdybym wróciła do Alaranii nie panując nad swoimi umiejętnościami pewnie zniszczyła bym niezliczoną ilość wiosek, a idąc tym tropem przeze mnie zginęliby niewinni ludzie. A tego bardzo chciałam uniknąć.
- Cóż więcej mogę Ci na ten temat powiedzieć... Po prostu przyjmuje życie jakim jest.
Awatar użytkownika
Ashura
Szukający drogi
Posty: 27
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ashura »

- Nie tylko ogień potrafi być uciążliwy, to dotyczy każdej dziedziny magii nad którą nie panujemy, wiem coś o tym. - istotnie, miał kilka niemiłych doświadczeń. Najbardziej zapadł mu w pamięci moment, gdy próbował wytworzyć czysto magiczną zbroję. Nie wstał po tym przez tydzień. Wyciągnął z tego cenną lekcję: z magią nie ma żartów. Przy okazji ma się z czego pośmiać, a mawiają, że śmiech to zdrowie.
- Niewinni? - tu zachichotał. - Na tym świecie nie ma osób niewinnych, każdy ma coś na sumieniu niezależnie od tego kim jest. Kwestią jest to, czy może żyć z tym co zrobił lub też czego nie.
- Sam też nie jestem święty. - oj tak, wyrządził już sporo złego i na tym się nie skończy, tego był pewien.
- Grunt to zaakceptować siebie takiemu, jakim się jest, i chwała Ci za to, bo zbyt mało osób to potrafi.

- Masz jakieś plany na najbliższą przyszłość? - tu zmienił temat. Był dość ciekawskim osobnikiem, a podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Ostatnio edytowane przez Darshes 10 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ort
Awatar użytkownika
Vivien
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 84
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vivien »

- Nie mogę się z Tobą zgodzić. Ludzkie, elfie, naturiańskie czy jakiekolwiek inne dziecko, które dopiero co przyszło na świat jest niewinne. Nie lituje się nad bandytami, złodziejami i innym elementem. Gdybym miała kogoś takiego zabić przez mój dar, to nie miałabym wyrzutów sumienia. ale nie chciałabym mieć na sumieniu niewinnych dzieci, czy prostych mieszkańców wiosek, którzy jedyne co mają na sumieniu to bójki w karczmie czy wrzaski na pijanego męża.
- Mnie również daleko do świętości, mam na swoim koncie więcej złych uczynków, niż sadzisz. Ale to ja podejmowałam decyzję czy zrobić coś czy nie. A nie panując nad ogniem nie miałabym wpływu na to co złego uczynią płomienie.
- Nie mam planów. Nie mam pojęcia ci zrobię za jakiś czas. Na razie jestem tu. A ty? Co zamierzasz robić jutro, za tydzień, miesiąc?
Awatar użytkownika
Ashura
Szukający drogi
Posty: 27
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ashura »

- Kwestia tego, aż dorośnie - wtrącił.
Godne pochwały, eliminować złodziei i krętaczy, lecz niewinnym okazać litość. Jemu samemu upuszczenie krwi jednym bądź drugim nie robiło różnicy, jednak satysfakcja z zabicia kogoś z "elementu" była znacznie większa.
- Wątpię, że masz aż tak wiele na sumieniu. - mierząc ją swoją miarą oczywiście, a poprzeczka była dość wysoka.
Co zamierzał robić w najbliższych dniach? Dobre pytanie. Wziął kolejny głębszy łyk wina po czym rzekł:
- Jeszcze nie zdecydowałem. Wszędzie byle nie zostać w tym nudnym mieście na dłużej. W tej chwili mam do wyboru: obijać się nad oceanem lub dać o sobie znać w rejonach Kryształowego Królestwa. Ostatecznie udać się gdziekolwiek indziej, byle była tam jakakolwiek rozrywka. - jej specyfikę w drugim miejscu które wymienił wolał przemilczeć, gdyż miłe to, przynajmniej mieszkańcom tamtego regionu, by nie było.
Zablokowany

Wróć do „Valladon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości