Rzeka Motyli[Piękne lasy] Spacer

Rzeka wije się i przedziera przez najróżniejsze zakątki Andurii, Wypływa z gór i ciągnie się równiną, przepływając przez Valladon, oplatając lasy i pradawne kryjówki smoków. Odwiedza też miejsce gdzie mieszkają motyle, miejsce którego nikt nigdy nie widział a istnieje ono tylko w mitach... może Tobie uda się je odnaleźć.
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

Wstał przed czasem, nie mógł już spać, był w złym humorze. Ubrał się w pośpiechu, założył szable na plecy. Zwinął swoje posłanie, schował do plecaka uprzednio wyciągając gran i ostrzałkę do broni.
-Możesz iść spać, przejmuję wcześniej wartę, nie mogę już spać. Posiedzę przy ognisku i popilnuję obozowiska - powiedział.
W jego głowie kłębiło się mnóstwo złych myśli. Złe emocje wzięły górę. Ożyły straszne wspomnienia związane z wymordowaniem rodziny Lentira przez ród Barów. Obiecał im zemstę, której nie wypełnił do końca. Dlatego wspomnienia nie dały mu spokoju. Odgonił na chwilę złe myśli.
Dorzucił do ogniska dużo gałęzi drzewa liściastego. Płomień przybrał na sile oświetlając postać bohatera, wyglądającego w blasku ognia złowrogo. W jego oczach można było dostrzec chęć mordu. Po dorzuceniu chrustu usiadł blisko paleniska. Sięgnął po buteleczkę z granem, zaczerpnął spory łyk. Wspomnienia znów dały o sobie znać. Odtwarzały się w kółko jak koszmarny film. Wypił do końca trunek z butelki, po czym cisnął nią daleko w las, złorzecząc na cały świat. Usiadł na ziemi i zaczął ostrzyć broń białą, zaczynając od sztyletów kończąc na szablach. Następnie wziął patyk i zaczął nim pisać po ziemi. Planował rzecz straszną, zemstę. Okrutną, krwawą, zakrawającą wręcz na szaleństwo. Obrał za cel wymordować wszystkich Barów. Wiedział już, gdzie ich szukać.
Awatar użytkownika
Margaret
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Margaret »

Jej oczy zamknęły się powoli, już nie miała siły, gdyby się choć przez chwilę zdrzemnęła, jej siły zregenerowały by się i byłaby silniejsza fizycznie, choć psychicznie też. Już jej umysł miał zajrzeć w zakamarki świata Morfeusza, kiedy usłyszała głos demona, który ostatecznie i na szczęście wybudził ją.
- Zgoda. - Wstała nieco chwiejnie i pozwoliła sobie ułożyć się na kocach, które wcześniej sam przygotował. Okryła się kocem zadowolona, z jej ust wydobyło się ciche westchnienia. Zanim sen ją całkowicie zmorzył przyjrzała się twarzy chłopaka, był teraz wybitnie w złym nastroju, choć nie miała pojęci, co też mogło go aż tak mogło zachwiać jego równowagę. Zamknęła oczy i po chwili jej umysł wszedł w świat Morfeusza. Zasypiała z myślami "Dlaczego się tak denerwuje? Wygląda jakby chciał wymordować cały klan" nie wiedziała, ile w jej przemyśleniach było prawdą. Wiedziała jednak, że powinna czuwać chociaż psychicznie przy nim, ale nie mogła, ponieważ sen był silniejszy niż cokolwiek. Miała nadzieję, że on nie wpadnie na żaden głupi pomysł. Gdyby mogła przeczytać jego myśli, może wtedy mogłaby coś wykombinować. Ale nie zrobi tego teraz tylko później...
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

Przestał ostrzyć broń w momencie, kiedy zaledwie muśnięciem palca mógł przeciąć sobie skórę. Każda broń biała jaką posiadał, od szabli po sztylety, była gotowa do użycia. Schował je z powrotem na miejsce. Sprawdził, czy posiada linę, ta znajdowała się na miejscu jak i reszta uprzednio przygotowanych rzeczy.
Zaczynało świtać, warta bohatera dobiegała końca. Obyło się bez żadnych przykrych niespodzianek. Postanowił poćwiczyć na rozgrzewkę. Biegał wkoło obozowiska, robił przysiady, pompki i inne proste ćwiczenia. Dogasił ognisko, które ledwo się tliło.
Czarodziejka na pewno widziała mój wyraz twarzy i pewnie domyśla się moich zamiarów. Może planować mnie powstrzymać, ale na pewno jej się to nie uda. Nie może wpłynąć na moją psychikę bez mojego pozwolenia, mam silna wolę - pomyślał.
Zagwizdał, a z lasu wyjechał osiodłany koń. Miał czarną grzywę i brązowy grzbiet. Nazywał się Tornado i towarzyszył bohaterowi od dawna. Zwierzę zarżało radośnie na widok starego przyjaciela, a zarazem właściciela. Lentir wyciągnął z kieszeni jabłka i dał Tornadowi. Już po chwili było słychać chrupanie. Bohater chciał odjechać, ale nie mógł tak zostawić kobiety.
Podszedł do Margaret i powiedział:
-Wstawaj śpiąca królewno, już dawno świta.
Awatar użytkownika
Margaret
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Margaret »

Pomóc mu? Czy raczej odpuścić sobie to, co widziała. Ani jedno ani drugie nie było dobrym sposobem. Jej sen był długi i spokojny, jak na czarodziejkę przystało. Ocknęła się wraz z pierwszymi promieniami słońca. Otworzyła oczy i przeciągnęła się lekko, nie miała jeszcze zamiaru wstawać, nasłuchiwała. Usłyszała dźwięk chrupania i dźwięk kopyt, więc mógł być to koń. Słysząc słowa chłopaka wstała z legowiska i powoli złożyła koc.
- Zamierasz odejść? By mordować za to co inni tobie zrobili. - To nie było pytanie, a jedynie stwierdzenie faktów. Podeszła do demona z złożonymi kocami.
- Przydadzą ci się. - Nie chciała by odszedł, jednak siłą go zatrzymać tez nie mogła. Westchnęła cicho pod nosem, można powiedzieć, że go w jakiś sposób polubiła, a takie rzeczy u niej są raczej rzadkością. - To był chyba najmilej spędzony czas jaki miałam. Dziękuję. - Posłała demonowi swój lekki i ciepły uśmiech, jeżeli mają się rozejść to tak się stanie. Bo los taki zapewne ich czeka.
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

Zaczął sprzątać miejsce po obozowisku. Wykopał dół, do którego wrzucił popiół od ogniska, porozrzucał chrust we wszystkie możliwe strony. Tam, gdzie trawa była przygnieciona od posłań nasypał ziemi. Wziął koce od czarodziejki, które spakował w juki obok siodła. Koń prychnął lekceważąco, jakby nie życzył sobie dodatkowego ciężaru i domagał się jeszcze jabłek.
- Tornado wystarczy ci już tych jabłek, jak będziesz gruby, to na nic mi się nie przydasz - rzekł. Zwierzę znów prychnęło pogardliwie na słowa bohatera.
- Dzięki Margaret, faktycznie mogą się przydać. Jak dokonam zemsty uwolnię się od obietnicy, którą złożyłem przodkom i poczuje ulgę. Ród, który zamierzam wymordować nie jest lepszy ode mnie. Też dziękuję za miło spędzony czas i lekkie pobijanie mnie. Możesz jechać ze mną, jeśli chcesz, ale zastrzegam, że możesz nie znieść widoku, jaki będzie towarzyszył wykonywanej zemście - powiedział.
Wyciągnął z plecaka jedną parę kolczyków. Wykonanych ze srebra, miały wzór koła, a pośrodku każdego z nich umieszczony był średniej wielkości szafir koloru zielonego. Wręczył czarodziejce do ręki.
- Masz jako pamiątkę naszego spotkania, niech ci o mnie przypomina. Nie przyjmuję zwrotów i odmowy. Zielony szafir, który widzisz, jest charakterystycznym znakiem nemorianinów - powiedział.
Awatar użytkownika
Margaret
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Margaret »

Jakoś z niewiadomej przyczyny nie była zadowolona, że demon musi opuścić to miejsce. Jednak nie poznała powodu. Przyglądała mu się, jak sprząta, a potem bierze z jej rąk koce. Zaśmiała się cicho widząc jak rozmawia ze swoim koniem.
- Rody zawsze się mordowali od wieków. Widać i twoje jest takie powołanie. - Widziała wiele osób, które pragnęły zemsty i w końcu zdeterminowani zrobili to: wybili wszystkich w pień.
- Pragnę ci towarzyszyć, w końcu może ci się przydać osoba, która potrafi leczyć. - Lubiła pomagać innym twierdziła, że to jej powołanie i zdania swojego przez lata nie zmieniła. Po chwili kiedy chłopak zaczął coś wyciągać uniosła brew do góry, zacisnęła palce na swojej różdżce.
- Ale... - zaczęła chcąc już odmówić, nie mogła przyjąć takiego podarunku. Wzięła niepewnie kolczyki i założyła sobie na uszy. Zdejmując wcześniej własne, małe kolczyki z niebieską kuleczką. - Dziękuję to niezwykle miły gest z twojej strony. - Posłała mu uśmiech lekki.
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

- Miło mi, że chcesz mi towarzyszyć. Faktycznie może przydać mi się pomoc medyczna. Na jeszcze jedno chcę ci zwrócić uwagę, jeśli będziesz słyszała krzyki o pomoc, zignoruj je. Nawet, jeśli będą bardzo rozpaczliwe - powiedział.
Jaką drogę obrać, aby trafić jak najszybciej na Smoczą Przełęcz? Znajdujemy się koło Rzeki Motyli w pobliżu Valladonu. Czyli kierunek północny-wschód, aż trafimy na rzekę Dihar koło miasta Ekradonu. Wtedy należy odbić na zachód i na północ, aby wspiąć się w Góry Druidów. Wtedy osiągniemy cel - Smoczą Przełęcz. Daleka droga przed nami, przynajmniej dwa tygodnie podróży. - pomyślał.
Jeszcze raz spojrzał na piękną rzekę i okolice. Niezamącony spokój nadal panował w tutejszym miejscu. Do bohatera docierało, że idzie wypełnić ostatecznie swoją zemstę, to oznaczało nową przygodę.
- Czas nam w drogę - rzekł do czarodziejki. Po czym wsiadł na konia i ruszył w z wolna na północny-wschód ku nowej przygodzie.


Ciąg dalszy: Lentir, Margaret
Ostatnio edytowane przez Lentir 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Margaret
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 67
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Margaret »

- No widzisz wiele pożytku będzie z takiej osoby. - Uśmiechneła się kącikiem ust do demona. - Spróbuję zrobić co w mojej mocy. - Jednak nic nie mogła obiecać, bo nie wiedziała, co mogło by się zdarzyć w trakcie tej podróży. Po chwili jednak uniosła się powoli w powietrzu.
- Dokąd najpierw? - spytała się zaciekawiona latając u boku mężczyzny. Na pewno to będzie długa podróż i sporo w niej będzie krwi i bólu. Jednak chciała mu pomóc, zbyt długo siedziała w swoim lesie, dlatego też odzwyczaiła się od obecność jakikolwiek osób magicznych i tych niemagicznych. Choć tych drugich spotyka częściej, ponieważ ich leczy.
Zablokowany

Wróć do „Rzeka Motyli”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości