Rzeka Motyli[Brzeg rzeki] Śpiący czarodziej

Rzeka wije się i przedziera przez najróżniejsze zakątki Andurii, Wypływa z gór i ciągnie się równiną, przepływając przez Valladon, oplatając lasy i pradawne kryjówki smoków. Odwiedza też miejsce gdzie mieszkają motyle, miejsce którego nikt nigdy nie widział a istnieje ono tylko w mitach... może Tobie uda się je odnaleźć.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

[Brzeg rzeki] Śpiący czarodziej

Post autor: Keldarshy »

Keldarshy jak zwykle przemierzał pieszo kontynent. Zatrzymał się nad brzegiem rzeki, otoczonym majestatycznym lasem liściastym, pełnych wysokich drzew, krzaków z owocami. Wiatr delikatnie smagał twarz czarodzieja i rozwiewał jego luźne ubranie. Zwierzęta spokojnie popijały sobie wodę z rzeki, wcale nie bały się wędrowca, który stanął pod drzewem zaraz nad brzegiem źródła. Oparł swą laskę o drzewo i zaczął grać swą melodię na flecie. Melodia była piękna, tak piękna, że wszystkie zwierzęta przerwały swe codzienne czynności, by tylko zbliżyć się do czarodzieja, który już odstawił flet, jednak muzyka nie przestawała grać. Położył się pod drzewem, zasłonił swoją twarz, przed słońcem, kapeluszem, umieścił w ustach fajkę, którą zaraz podpalił i zwyczajnie zaczął odpoczywać. Zamknął swe oczy i wracał do przyjemnych wspomnień ze swą ukochaną. Obok niego, z drzewa upadło jabłko, które Kel podniósł i uznał za dar od natury. Schował je do torby, nie chciał mieszać teraz smaku tytoniu z przepysznym, słodkim owocem, bo innego od swej przyjaciółki, natury, się nie spodziewał.
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Przy jednym z cieni drzew siedziała Elisabeth. Człowiek, który przybył nie zauważył jak na razie jej obecności i zajął się swoimi sprawami. Nemorianka nie miała zamiaru zaczynać rozmowy. Nagle dotarło do jej wiadomości, że ów człowiek był czarodziejem. „Nie tak źle” pomyślała ponuro. Nie lubiła ludzi i to był znaczny fakt. Czarodziej był jakiś dziwny. Jego muzyka na flecie, która poruszyła całą przyrodą mało wzruszyła Nemoriankę. Elisabeth westchnęła cicho starając się by czarodziej jej nie usłyszał. Wyciągnęła z torby sztylet i zaczęła ostrzyć jakiś patyk tylko żeby zająć czymś ręce. Jednak nawet nie patrzyła na swoje dłonie, lecz spod spuszczonej głowy przypatrywała się czarodziejowi. Elisabeth wyczuła, że czarodziej jest wesoły. „Co za ironia losu” pomyślała Nemorianka, która udała się tutaj w celu spoczynku, a dodatkowe osoby tylko jej w tym zawadzają. A zwłaszcza osoby bezpodstawnie cieszące się życiem. Jednak Nemorianka nie zamierzała opuścić tego miejsce. Jest szansa, że człowiek nie zacznie rozmowy widząc sygnet – oznaka Nemorian.
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keldarshy »

Mężczyzna leżał pod drzewem gdy nagle do jego uszu dotarł dźwięk inny niż odgłosy natury i muzyka jego fletu. Momentalnie przerwał melodię wydobywającą się z jego fletu, a wszystkie zwierzęta wróciły do wcześniej wykonywanych czynności. Uniósł swój kapelusz i rozejrzał się. Nie dostrzegł niczego specjalnego od razu lecz po krótkiej chwili zauważył kobietę siedzącą w cieniu nieopodal i obserwującą go, jednocześnie strugając patyk. Kobieta była niezwykle urodziwa i ubrana całkiem elegancko więc Kel nie mógł się oprzeć. Z ziemi wyrosła piękna, czarno-biała róża, nietypowa, nie występująca w naturze lecz dla czarodzieja nie było to problemem. Zerwał ją i wstał jednocześnie chwytając swój kostur, zaczął podchodzić do urodziwej czarnowłosej. A gdy już przy niej stał chwycił jej dłoń i kłaniając się nieznacznie ucałował ją w rękę po czym wręczył róże.
- Witaj, co tak piękna kobieta robi sama w lesie? - zapytał
- Lecz chyba powinienem był powiedzieć, nemorianka. - uśmiechnął się gdy zobaczył sygnet, ta rasa była niezwykle ciekawa.
- Ależ gdzie moje maniery. - skarcił sam siebie. - Zwę się Keldarshy i jestem zwykłym wędrowcem. - przedstawił się.
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Elisabeth obserwowała jak czarodziej, rozgląda się za nią i jak ją zauważył. Z zainteresowaniem oglądała jak bez problemu sprawiłby z ziemi wyrosła czarno biała róża i podszedł do niej. Elisabeth wstała lekkim ruchem i pozwoliłaby człowiek ucałował ją w dłoń. Milczała, gdy wysypywał z siebie zdania i uśmiechnęła się: sztucznie, lecz mało, kto bez głębszego poznania rasy Nemorian mógł to stwierdzić.
-Witam cię Keldarshy. Ja zwę się Elisabeth. – ukłoniła się jak na damę przystało. Sztuczny, miły uśmiech nie opuszczał jej twarzy. Zignorowała jak na razie pytanie o to, co robi w lesie i popatrzyła na różę.
-To niesamowite. Nie sądziłam, że spotkam skromnego czarodzieja, który chce wmówić, że jest zwykłym wędrowcem – powiedziała spoglądając w jego równie zielone oczy, jakie ona posiada. Wpatrywała się w różę i dalej ciągnęła tą, jakże bezsensowną, pogawędkę.
-Niesamowicie grasz na… flecie. Poruszyłeś całą naturę tą piękną grą. – powiedziała. –Coś czuję, że bardzo lubisz naturę?
„Muszę przeprowadzić krótką rozmowę. Może nie będzie bardzo nudnym człowiekiem.” Pomyślała. Oczekując na odpowiedzi nieco władczym ruchem nieznacznie otrzepała suknię z kilku źdźbeł trawy trzymając cały czas w dłoniach różę.
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keldarshy »

- Cóż za piękne imię. - uśmiechnął się szczerze do nemorianki, u której niestety rozpoznał sztuczny uśmiech, ale cóż poradzić, to już pewnie taka osoba.
- Lecz ty jesteś jeszcze piękniejsza. - skomplementował kobietę mając wciąż nadzieję na szczery uśmiech. Uśmiech towarzyszył mu cały czas. Nagle spod jego kapelusza wyszła malutka wiewiórka, a Kel wziął ją w dłoń i nakarmił orzechami.
- Można powiedzieć, że natura jest moją przyjaciółką. - wiewiórka spojrzała się przyjaźnie na nemoriankę po czym wróciła pod kapelusz czarodzieja.
- A powiedz mi, czy jedno wyklucza drugie? Czy będąc czarodziejem muszę prowadzić zasiedziały tryb życia? - odpowiedział na jej stwierdzenie, a po chwili zaczął grać na flecie.
- Zatańczysz? - wyciągnął dłoń w jej stronę po czym, odstawiając kostur porwał ją do tańca nie oczekując odpowiedzi. Wciąż miał nadzieję na szczery uśmiech od Elisabeth.
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Spojrzała bystro na czarodzieja i ukłoniła się lekko w podzięce za owe komplementy. Jednak Nemoriankę mało wzruszyły podobne banały jakże częste w rozmowach ludzkich. Spojrzała na małą wiewiórkę, która jak wytresowana siedziała na dłoniach Keldarshy. Uśmiechnęła się lekko drwiąco.
-Jeśli kochasz naturę to, czemu pozbawiłeś życia kwiatka dla tak przeciętnej osoby, jaką jestem? Nie dodając nawet, że dawanie kwiatków demonowi jest…niezbyt gustowne.
Nie zaskoczyła ją odpowiedź czarodzieja.
-Masz prawo do wyruszania w podróż. Lecz nie nazwałabym cię „zwykłym wędrowcem”.
W duszy Elisabeth się robiła już zła. „Czemu ten człowiek po prostu sobie nie pójdzie?!” pomyślała. Porwał ją do tańca wciąż się uśmiechając. Chyba oczekiwał od niej podobnego gestu jednak odpowiedziały mu jedynie dalej ten obłudny uśmiech i zimne, puste, zielone oczy. W sumie mogłaby go po prostu zostawić jednak stwierdziła, że przeczeka to.
-Jesteś bardzo wesoły, Keldarshy. – wymsknęło się Nemoriance.
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keldarshy »

Pochłonięty tańcem nie odpowiedział na pytanie o kwiatek, lecz nie dlatego, że go nie usłyszał, lecz dlatego, że nie chciał teraz tłumaczyć zależności istniejącej między nim, a jego przyjaciółką, naturą.
- Otóż widzisz... - rzekł, obrócił w tańcu swą towarzyszką w rozmowie po czym ją wypuścił, a muzyka przestała grać.
- ...sam fakt iż jesteś demonem dysklasyfikuję Cię jako przeciętną osobę. - uśmiech mu delikatnie zrzedł po wielu nieudanych próbach wywołania szczerego uśmiechu, co obrał sobie za cel póki prowadzi rozmowę z Elisabeth.
- A tym bardziej czyni to fakt iż jesteś tak piękną kobietą. - postanowił spróbować jeszcze raz.
Uśmiech nieznacznie poszerzył się gdy usłyszał, że nemorianka zauważyła jego dobry humor. Czarodziej poszedł po swój kostur, na który momentalnie wskoczyła ruda wiewiórka spod jego czapki.
- Ty zaś jesteś niesamowicie zimna. Powiedz mi dlaczego tak się dzieję. Może mógłbym Ci jakoś pomóc? - zapytał z lekką troską w głosie. Chłód bijący od kobiety przerażał Kela.
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Gdy Kel wypuścił z tańca Nemoriankę, ta wysłuchała, co miał do powiedzenia.
-Mimo, że jestem urodziwa dalej jestem demonem. – odpowiedziała niechętnie, nie dziękując nawet za pochwałę, co do urody. „To takie typowe dla ludzi” pomyślała. Natomiast stwierdzenie o jej zimnym nastawieniu rozśmieszył Elisabeth. Nie próbowała ukryć wywołanej przez to wesołości i roześmiała się. Lecz nie był to miły śmiech. Kobieta porzuciła wszelkie objawy bycia miłej osoby, a jej śmiech był zimny, drwiący, mrożący krew w żyłach. Kiedy się nieco uspokoiła popatrzyła ze zdziwieniem na maga.
-Naprawdę ludzie to są dziwaczne stworzenia. Jakie mają być demony, proszę powiedz mi? Wiesz…Mam amnezję i mało pamiętam ze swojego dzieciństwa i mało demonów pamiętam. Jednak wiem jedno. Od początku wychowano mnie na zimną i mało wrażliwą osobę, a demony, które spotkałam też nie skakały ze szczęścia. Jesteśmy tylko mrocznymi osobami. Większość z nas uwielbia ból i męczenie innych ras. Nemorianie jednak powstrzymują się z tym zachowując część elegancji. Namawianie demona do bycia wesołym, to jak namawianie anioła do zabicia kogoś. Jesteś naprawdę dziwny. Nie licz się z tym, że każdy będzie dobry. – stwierdziła mrocznym głosem Elisabeth. Zadarła lekko głowę mówiąc o swojej rasie, lecz nie w przypływie jakieś pychy, lecz dumy, że jej rasa zachowuje jakieś poczucie godności. Popatrzyła zimno na maga nie kryjąc swojej prawdziwej natury za fałszywymi uśmieszkami.
-Co prawda zabrakło mi tutaj tej mojej elegancji. Jednak musisz magu wiedzieć jedno. Gardzę ludźmi i gdybyś nie był czarodziejem już pewnie dawno skończyłabym naszą niezbyt miłą pogawędkę. Jednak rozmowy z czarodziejami są często ciekawe. – odpowiedziała, a na jej twarzy znów wstąpił lekko szyderczy uśmieszek – Nie da się zmienić wrodzonej natury i niechęci.
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keldarshy »

- Otóż nie mogę się z Tobą zgodzić, moja droga. - powiedział unosząc nieznacznie kapelusz, wyjął jabłko z torby i ugryzł je.
- Nie powinnaś wkładać przedstawicieli danej rasy do tego samego worka, bo widzisz, widywałem na tym świecie naprawdę wiele przez swe długie życie. - kontynuował swą wypowiedź, biorąc w międzyczasie gryza jabłka.
- Demony, którym nie było obojętne życie innych. Anioła, który mordował bez skrupułów. Ale tu się zgodzę, że te rasy mają pewien schemat charakteru i rzadkie są wyjątki. Chyba najbardziej zróżnicowani są właśnie ludzi, mają cały wachlarz emocji i cech, które sprawiają, że są ciekawsi niż mogłoby się to wydawać. - na końcówce swej wypowiedzi uśmiechnął się w lekkim zamyśleniu i dokończył jabłko.
- Nie łudzę się zbędnie, że każdy jest dobry. Zbyt długo żyję by postrzegać świat jako sztuczny obraz szczęścia, radości, żeby nie zwracać uwagi na wojny, zarazy, wszechobecny głód, biedotę tych na samym dole, lecz również gnuśność, arogancję, brak empatii tych na górze. - wyjaśnił swej rozmówczyni, a za nim nagle znikąd pojawiło się krzesło, na którym rozsiadł się wygodnie.
- Elisabeth, jeśli mogę zapytać, czemu pałasz taką niechęcią do ludzi? - dokończył jabłko i wyrzucił ogryzek.
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Elisabeth oparła się o drzewa patrząc w dal.
-Po pierwsze: zdarzyło się coś w mojej przeszłości, jak mówiłam mam amnezję, więc nie wiem. Po drugie: Pracowałam u paru ludzi i spotkałam wiele osób, by nie lubić waszej rasy. Fakt. Ludzie mają różnorodne charaktery, ale moim zdaniem to nie jest plus. Są jak wytresowane pieski. – Nemorianka skrzywiła się. –Najgorsi są Łowcy Smoków. – dodała. Elisabeth popatrzyła zimno na czarodzieja.
-Nienawidzę rasy ludzkiej. Jest wścibska, gadatliwa, mało bystra, a na dodatek uważają, że mogą być lepsi od demonów czy innych ras. Jeszcze takie rozumowanie u pysznych czarodziei jest w porządku. Ale u zwykłych ludzi, którzy nigdy nie mieli do czynienia z magią? Jeden przy mnie coś takiego stwierdził. – Tutaj Elisabeth uśmiechnęła się kryjąc złośliwy uśmiech pod słodkim uśmieszkiem niewinnej osoby –I nie cieszył się długim życiem.
Nemorianka westchnęła i podeszła do rzeki i włożyła dłoń do zimnego nurtu.
-Jaki masz cel w życiu, Keldarshy? – zmieniła temat. Elisabeth nie oczekując odpowiedzi od człowieka wróciła do swojej przeszłości. Do tego, co pamiętała. Do swoich zimnych rodziców i miłej, znienawidzonej jasnowłosej siostrzyczki. Te urywki pamięci… To tak niewiele. Chciałaby się dowiedzieć czegoś więcej. Tylko gdzie odnaleźć odpowiedzi na jej pytania? Co się stało, że znalazła się pod tym drzewem? I czemu tak nienawidzi rasy ludzkiej? Te wszystkie pytania przetaczały jej się przez głowę.
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keldarshy »

- Naszej rasy? - zaśmiał się Kel.
- Żyję zbyt długo by nazwać mnie człowiekiem. - wyjaśnił, dobry humor trzymał się go.
- Moim zdaniem nie powinno się odnosić do całej rasy tak samo, tylko dlatego, że jeden przedstawiciel był taki, a nie inny. - męczył już czarodzieja ten temat, był kompletnie bez celowy, bo on i nemorianka mieli zupełnie inne poglądy. Ucieszyła go zmiana tematu.
- Nie mam celu. Jestem zwykłym wędrowcem, włóczęgą. - uśmiechnął się miło wypowiadając te słowa.
- A ty chcesz odzyskać pamięć, prawda? - zapytał lecz domyślił się odpowiedzi.
- Mogę spróbować Ci pomóc tylko, czy znasz przyczynę amnezji? - rzeczywiście mógł pomóc, magia, którą dysponował była w stanie wyleczyć uszkodzone fragmenty mózgu kobiety, przywracając pamięć jednak nie znał przyczyny, a w nie każdym przypadku źródło musi pochodzić od jakiś mechanicznych uszkodzeń. Wstał i zbliżył się do demonicy.
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Pokiwała lekko głową na jego pytanie o jej cel. Gdy powiedział, że może ją wyleczyć, aż podskoczyła.
-Naprawdę mógłbyś to zrobić?- na jej twarzy pierwszy raz pokazał się szczery lekki uśmiech. Jednak posmutniała lekko.
-Nie wiem jak straciłam pamięć. Obudziłam się tylko pod jakimś drzewem. I pamiętam urywki z mojej przeszłości. Wstałam ze strasznie bolącą głową, więc możliwe, że się uderzyłam. – powiedziała do Kela, który się zbliżał do niej. Popatrzyła pytająco na czarodzieja.
-Mam nadzieję, że wiesz, co robisz…Jaką magią się posłużysz? – zapytała lekko zaniepokojona. Możliwe, że za chwilę pozna swoją przeszłość. Dowie się, co się wydarzyło. I jaki będzie mieć cel. Odsunęła się od rzeki i spojrzała wyczekująco na czarodzieja.
-Co ci jest potrzebne? – zapytała.
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keldarshy »

- Mogę spróbować przywrócić uszkodzone ośrodki w twoim mózgu przy użyciu magii życia oraz tworzenia. W odpowiednich rękach to połączenie jest naprawdę potężne, jednak wymaga lat, setek lat by opanować je w takim stopniu jak ja. - położył dłonie na głowie Elisabeth.
- Jednak jeśli twoją amnezję wywołało coś innego niż zwykłe uderzenie się w głowę to ja nie będę w stanie Ci pomóc. - czarodziej spoważniał.
- Potrzebuje twojej gotowości i pozytywnego nastawienia. - puścił do niej oczko, unosząc nieznacznie kąciki ust. Zaczął skupiać się na zaklęciu, zamknął oczy, a wokół czarodzieja zaczęły pojawiać się niewielkie, białe motyle. Natura dookoła się rozbudziła się, wszystkie zwierzęta przyciągała masa dobrej energii, która wychodziła z czarodzieja, rośliny stały się bardziej żywe, nabrały kolorów. Gdy skończył wszystko się uspokoiło, motyle rozleciały się we wszystkie strony, a sam Kel otworzył oczy.
- I jak się czujesz? - zapytał z troską Elisabeth. Nie wiedział czemu, ale zależało mu na pomocy tej kobiecie, być może dlatego, że wyglądem odrobinę przypominała jego ukochaną.
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Przymknęła oczy. Poczuła magię czarodzieja wchodzącą w jej umysł jednak nie odepchnęła jej. Pozwoliła naprawić uszkodzenia w umyśle. Gdy Kel skończył pracę poczuła straszny ból głowy. Jej oczy zamgliły się i musiała szybko usiąść, by nie upaść. Miała podenerwowany oddech. Ból przeszedł z umysłu na całe ciało, na wszystkie jej komórki. I nagle cała jej przeszłość przemknęła jej przed oczami. Wszystko, co się wydarzyło wcześniej, aż po jej amnezję. Jej ciało zesztywniało. I dopiero po paru minutach Elisabeth powiedziała lekko drżącym i szorstkim głosem.
-Udało się. Dziękuję. – Jej głos był taki jak na początku zimny i nieprzyjazny. Zupełnie nie przypominał tej radości, z którą czarodziej zmierzył się wcześniej. A to ze względu na jej przeszłość. Złość wypełniła jej ciało. „Kristana…” pomyślała złowrogo o swojej siostrze. Zrozumiała wszystko, co wydarzyło się przed amnezją jednak to tylko pogłębiło jej nienawiść do ludzi. Spojrzała złowrogim wzrokiem na Kela.
-Teraz już wiem, czemu tak nienawidzę ludzi. – pomyślała na głos. Wstała i otrzepując suknię podeszła do drzewa lekko się chwiejąc. Oparła się o nie i zacisnęła dłoń w pięść i zacisnęła zęby. Ci bezczelni ludzie… To wszystko przez nich… To przez niego. To przez Kristanę. Westchnęła cicho próbując uspokoić swoje emocje, które powróciły do niej po około 30 latach.
Awatar użytkownika
Keldarshy
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keldarshy »

- Nie ma za co. - odpowiedział, uśmiechając się lecz mina mu zrzedła gdy nemorianka odwdzięczyła mu się chłodnym tonem i złością wywołaną swoją przeszłością.
- Więc tak się odwdzięczasz. - wyraźnie posmutniał.
- Elisabeth, wybacz mi, ale muszę zająć się czymś bardzo ważnym i zostawię Cię teraz z twoimi problemami. - powiedział unosząc swój kapelusz
- Jednak mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy. - powiedział uderzając swym kosturem w ziemię i znikając, pozostawiając po sobie stado białych motyli. Pojawił się na niewielkim wzgórzu i spojrzał jeszcze w stronę demonicy, a potem zniknął już bardzo daleko.

Ciąg dalszy: Keldarshy
Awatar użytkownika
Ellisabeth
Błądzący na granicy światów
Posty: 18
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ellisabeth »

Patrzyła dalej chłodnym wzrokiem na czarodzieja. Nie mrugnęła nawet powieką, gdy ten wyraźnie posmutniał. Nie pożegnała się z nim i odczekała, aż zniknie za drzewami.
-Tak… Ja też mam nadzieję, że się spotkamy… Keldarshy. – powiedziała cicho uśmiechając się lekko. Podeszła do rzeki i spojrzała w swoje odbicie. Zobaczyła w tafli piękną, zimną kobietę. Elisabeth popatrzyła na nią bez uczuć. Wzniosła oczy ku górze i odetchnęła głęboko. Musi się czegoś dowiedzieć. Poszła w kierunku Mrocznych Dolin, tam gdzie znajdowała się ambasada Nemorian.

Ciąg dalszy: Elisabeth.
Zablokowany

Wróć do „Rzeka Motyli”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości