Równiny Andurii[Równinny trakt] Wyprawa do Gór Druidzkich

Wielka równina ciągnąca się przez setki kilometrów. Z wyrastającym na środku miastem Valladon. Wielkim osiedlem ludzi. Pełna tajemnic, zamieszkana przez dzikie zwierzęta i niebezpieczne potwory, usiana niezwykłymi ziołami i lasami.
Ian
Rasa:
Profesje:

[Równinny trakt] Wyprawa do Gór Druidzkich

Post autor: Ian »

        Dzień zbliżał się ku końcowi. Ostatnie promienie zachodzącego słońca spływały na równinę w czerwono-pomarańczowym potoku. Drużyna przemieszczała się szybko w kierunku widocznego już w oddali monumentalnego masywu gór druidzkich. Góry zawsze napełniały Iana zachwytem. Przypominały mu uśpionych kamienny olbrzymów, gotowych w każdej chwili rozbudzić się by dosięgnąć nieba. Pomimo piękna okolicy, pozostawał w stałej gotowości. Od momentu wyruszenia z Grydanii jego intuicja nie przestawała wysyłać mu znaków ostrzegawczych. Z początku niejasne przeczucie przerodziło się w coś bardziej skonkretyzowanego. Kilka kilometrów stąd ktoś na nich czekał i bynajmniej nie po to by się przywitać. Ich celem była głowa jednego z nich bądź cała drużyna. Istniało kilka możliwości, albo któryś z członków narobił sobie wrogów, którzy podążają jego tropem, albo komuś bardzo zależy by drużyna nie dotarła do celu. Obie teorie był prawdopodobne, jednak czuł, że zamiar morderstwa dotyczy każdego z nich, a przecież poznali się dopiero w karczmie. Najprawdopodobniej była to więc druga opcja. Przez kilka lat brał udział w konfliktach arystokratów, nie było pierwszyzną, że czuły krewniak pozbywał się innego czułego krewniaka dla przejęcia jego spadku, bądź innego równie dobrego powodu.
        Sięgnął po lunetę znajdującę się w wewnętrznej kieszeni i przyłożył do oka. Po obu stronach traktu rozpościerał się gęsty las - idealne miejsce na zasadzkę. Czekał ich pierwszy egzamin, którego zaliczenie oznaczało życie. Ściągnął płynnym ruchem lejce, a gdy niosący go wierzchowiec zwolnił odwrócił głowę w stronę kompanii by wiatr nie zagłuszał jego słów
- Jest coś co musicie wiedzieć - zaczął, przesuwając wzrok kolejno towarzyszach.
- Kilka kilometrów stąd zastawiona jest na nas pułapka. Mogę tylko przypuszczać kim oni są, wiem jednak, że ich celem jest zabicie nas - mówiąc to w skupieniu oglądał reakcje na twarzach towarzyszy,a widząc, że nikt mu nie przerywa wbił wzrok w punkt zawieszony gdzieś na horyzoncie.
- Pewnie zastanawiacie się skąd to wiem... Jestem w stanie wykrywać wrogów jeżeli chodzi o życie osób które ochraniam, bądź moje własne. Przeciwnicy mają przewagę liczebną, ale nie spodziewają się tego, że o nich już wiemy, mamy więc sporo swobody w działaniu.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Całkiem przydatna umiejętność. - pomyślał upiór. Zdjął kaptur z głowy i w kilku ruchach rozruszał zdrętwiały kark.
- To pewnie chodzi o mnie. – uśmiechnął się krzywo. – Jestem ścigany listem gończym. Miałem nadzieję, że opuszczając miasto zdołam się choć na chwilę uwolnić od pościgu, ale widać to nie mogło pójść tak łatwo. – Podjechał bliżej Iana. – Ty nas tu zebrałeś, więc pozostawię decyzję tobie. Jeśli teraz opuszczę grupę oni prawdopodobnie podążą za mną. Jeśli zostanę najpewniej was również zaatakują, ale... – podrapał się po brodzie, zmrużył oczy. - Mogę użyć magii iluzji, by wytworzyć fałszywy obraz, który ukryje nasze postacie. Wtedy będziemy mogli przejechać obok nich w miarę bezpiecznie. Problem może się pojawić, gdyby mieli w swoich szeregach mistrza magii, w szczególności umysłu albo pustki. Oni potrafią wyczuć drobne zawirowania magii w swoim otoczeniu. Z tej odległości trudno mi to ocenić. - zamilknął na chwilę, zastanawiając się nad czymś. - Więc? Jaka będzie decyzja?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

- Znasz się na Magii Iluzji? - zainteresował się Lorlen. Niezbyt często spotykał kogoś o znaczących umiejętnościach w tej samej co on dziedzinie. - To z ukryciem to całkiem nieźły pomysł - dodał. - No chyba, że chcemy się dowiedzieć kim oni są. Wcale nie mamy pewności, że chodzi o ciebie, a jeśli tak, to skoro ścigają cię tak długo, to chyba znają twoje umiejętności? Mogli się jakoś zabezpieczyć. - Zastanowił się przez chwilę. - Właściwie to da się to sprawdzić.

        Machnął ręką i wyczarował iluzję ptaka. Następnie posłał ją w kierunku lasu.
- Jeśli nic nie wiedzą, to nie zareagują. A jeśli mają kogoś, kto wykrywa iluzję, to pewnie dadzą o tym znać, zaalarmowani. No chyba, że przewidzą podstęp.

        Nie przewidzieli. Powietrze przeszył promień, wyczuwalnych tylko dla tych, o dobrze rozwiniętym zmyśle magicznym, i trafił w ptaka. Lorlen skrzywił się, kiedy jego iluzja się rozwiała, ale przecież nie postarał się przy niej za bardzo, nie było takiej potrzeby.
- To co teraz? - spytał. - I radziłbym się pospieszyć, bo pewnie już wymyślili, że jesteśmy gdzieś w pobliżu...
Ian
Rasa:
Profesje:

Post autor: Ian »

         Ian zmarszył brwi do tego stopnia, że niemal tworzyły jedną linię. Widać było, że usilnie zastanawia się nad tym co usłyszał i mimo że spoglądał na twarz najemnika, jego myśli błądziły w zupełnie innym miejscu. Dopiero po chwili odparł głosem spokojnym, z którego nie dało się wyczytać negatywnych emocji.

- Nie powiem, że bez znaczenia jest dla mnie fakt, że członek drużyny ścigany jest listem gończym, ale... dopóki powodzenie misji nie było zagrożone z powodu obecności któregoś z nas, wasza przeszłość była waszą sprawą i w sumie nadal tak jest.
- Mimo tego co powiedziałeś na temat twojej sytuacji myślę, że jesteś w błędzie - dodał po krótkiej pauzie patrząc najemnikowi prosto w oczy.
- Nie zgadza mi się zwyczajnie kilka faktów. Po pierwsze ci którzy zorganizowali zasadzkę na chwilę obecną chcą zabić każdego z nas - list gończy dotyczy przecież tylko ciebie - z naciskiem wypowiedział ostatnie słowa celując przy tym palcem w tors Mesmera. - Dlaczego zamiar morderstwa dotyczy też nas? Oczywiście, gdybyśmy jechali z tobą stalibyśmy się zapewne przypadkowymi ofiarami, które zawsze wlicza się w koszty... Jednak oni już teraz wiedzą kogo chcą zabić, dlatego twoja wersja zdarzeń nie do końca mi pasuje. Bardziej skłaniałbym się ku teorii, że ktoś nie chce by syn Lorda Kyrrena wyzdrowiał. W tym też celu wynajął szpiegów i zabójców aby dopilnowali by misja nie doszła do skutku.
Awatar użytkownika
Tric
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tric »

Co by tu... - Tric spoglądał w niebo zastanawiając się co zrobić...
- Może po prostu jeden z nas zwabi ich w jakieś miejsce gdzie sami przygotujemy zasadzkę? - Rzucił zadowolony z siebie, po czym zacisnął pięść i szybko machnął nią w powietrzu
- Nie... To chyba zły pomysł, za duże ryzyko... Na pewno mają broń dystansową... - Tric złapał się za głowę i znów zaczął patrzeć w niebo.
- I nie marnujmy czasu na zastanawianie się kto kogo posłał i po co... Teraz jest to nieistotne, zagrażają każdemu z nas i razem musimy stawić im czoła.. - powiedział stanowczym głosem i spojrzał na Iana.
- Ian... Nie ma jakiejś innej drogi? Nie damy rady ich jakoś ominąć? - w oczach Trica pojawił się ogień, nie było już w nim widać wcześniejszego strachu. Jeśli chodzi o kontakty z innymi trochę się bał, unikał ich... Ale tu chodziło o życie, wtedy zawsze jest poważny.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

W spokoju wysłuchał całej wypowiedzi Iana i Trica, raz po raz kiwając głową, po czym spojrzał w stronę, gdzie znajdowało się niebezpieczeństwo. Potem z powrotem na człowieka.
- Zależy nam na czasie, tak?
Ściągnął lekko wodze i odwrócił swojego wierzchowca w stronę Lorlena. - Być może przy odrobinie szczęścia udałoby się wytworzyć odpowiednio mocną iluzję maskującą ale do tego potrzebuję, żebyś wspomógł mnie swoją magią. Jedno zaklęcie pustki zasilane przez nasze wspólne moce powinno mieć wystarczającą siłę, by oszukać zmysły przeciwników. - uśmiechnął się półgębkiem. - Powiedz mi jak tam z twoją koncentracją, magu? Uda ci się utrzymać ją wystarczająco długo, by zasilać zaklęcie, aż oddalimy się na bezpieczną odległość?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Ian
Rasa:
Profesje:

Post autor: Ian »

        - Zgadzam się z każdym z was co do tego, że potrzeba nam szybkiej decyzji - powiedział Ian gdy tylko znalazł się moment ciszy. - Pewnym jest, że jak na razie Mesmer zostanie z nami. Tric dobrze to ujął: jest niebezpieczeństwo, któremu musimy stawić czoła razem, a wiedza i umiejetności Mesmera mogą być decydujące. Co do samej decyzji... Tricu, tak jest inna droga, jednak przedzieranie się przez tak gęsty las zajęło by dużo więcej czasu i nie mamy gwarancji, że nie będziemy błądzić. Rozumiem też wasz pomysł użycia magii, jest bardzo trafiony i mógłby oszczędzić sporo trudu, lecz nie mamy gwarancji, że ta sama grupa nie zaatakuje nas gdy będziemy opuszczać tunele, być może zmęczeni i ranni. Jeżeli mamy walczyć to zróbmy to teraz i osobiście opowiadam się za takim właśnie uderzeniem od strony lasu. Powinniśmy poddać te pomysły pod głosowanie. Kto jest za użyciem iluzji?
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

- Oczywiście, że tak - żachnął się, w odpowiedzi na pytanie Mermesa.
        Potem przyszła kolej na głosowanie. Jak dla niego głosowanie było bezsensownym marnotrawieniem czasu, kiedy wróg był w pobliżu i zapewne wiedział, że i oni gdzieś się niedaleko kręcą, ale nie powiedział tego na głos. Zamiast tego wzruszył ramionami.
- Mi tam obojętnie, ale jak zauważył Ian, możemy sie na nich natknąć później. Skoro już tu jesteśmy, to może dobrze by było złapać któregoś, przesłuchać, a z reszta się rozprawić i mieć kłopot z głowy?
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Więc będziemy musieli stawić im czoła. No dobrze. Mogę rzucić okiem? - wychylił się w siodle i pożyczył od Iana lunetę. Przez pewien czas obserwował miejsce potencjalnej zasadzki, układając w myślach plan działania. W końcu złożył ją i oddał mężczyźnie.
- Od bezpośredniego spotkania z przeciwnikiem dzieli nas spory kawałek drogi. Są schowani i znajdują się zbyt daleko, żeby ocenić ich liczbę ale ma to też swoje dobre strony. Oni najpewniej też nie są świadomi naszej tu obecności i raczej mało prawdopodobne, by mieli kogoś o zdolnościach przewidywania niebezpieczeństwa, jak u Iana. Mamy wiec dużo czasu na obmyślenie skutecznej strategii.
Wyjął fajkę, nie śpiesząc się zaczął nabijać tytoniem, po czym włożył ją do ust. Pobieżna, własnoręcznie wykonana rewizja osobista upewniła go, że nie miał czym wykrzesać ogień. Stęknął.
- Moja propozycja jest taka. - popatrzył na towarzyszy. - Ponieważ wróg ukrywa się między drzewami najpierw trzeba będzie go wywabić na otwartą przestrzeń, samemu pozostając pod osłoną. Do tego możemy się posłużyć magią iluzji, moją i Lorlena. No ale od początku. - położył nieużywaną fajkę na kolanie. - Tuż przed starciem podzielimy się na dwie dwuosobowe grupy, Ian z Lorlenem oraz ja z Triciem. Chodzi o to, żeby w każdej grupie znajdował ktoś, kto potrafi rzucać zaklęcia iluzji. Obie grupy będą się przemieszczać lasem, pod osłoną czaru pustki, równolegle, po obu stronach drogi. W tym samym czasie środkiem traktu puścimy zaklęcie przedstawiające iluzoryczny obraz naszych czterech postaci. Kiedy wróg zaatakuje miraż i opuści bezpieczną kryjówkę, chciałbym, żeby Tric i Ian zdjęli z łuku tak wielu, jak to możliwe. Ja z Lorlenem skoncentrujemy się na ukryciu was przy pomocy magii. To powinno wprowadzić spore zamieszanie w ich szeregach. Potem wspólnie zaatakujemy tych, którym uda się uciec przed strzałami. Acha, jeszcze jedno. - upiór machnął fajką w powietrzu. - Jeśli zobaczycie kogoś, kto ukrywa się z tyłu i nie trzyma w rękach żadnej broni, to najprawdopodobniej będzie mag. W niego celujcie najpierw. Jego działania mogą zaburzyć skuteczność naszych zaklęć. - sięgnął do sakwy i wyjął z niej niewielkie naczynie z ciemną mazią w środku. - Zostało mi jeszcze trochę trującej mikstury. Już lekkie draśnięcie pokrytej nią broni powoduje paraliż ciała. - wyciągnął naczynie w stronę Trica. - Zanurzcie w niej groty swoich strzał, to poprawi ich skuteczność.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

- Mi pasuje - mruknął. Zastanawiał się przez chwilę, po cym nagle dodał: - Zostawcie maga mi. Mam pewien pomysł. Jak nie wyjdzie... strzelajcie, ale wątpię, żeby strzały zdołały się do niego przebić - wzruszył ramionami. - Tylko pozwólcie mi najpierw spróbować.
        Spojrzał w kierunku lasu, krzywiąć się lekko. Nie lubił zabijać. No ale tym razem nie było wyjścia, wzięcie maga do niewoli było zbyt ryzykowne i niebezpieczne.
- To jak? Ruszamy? - zniecierpliwił się.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer podrapał się w głowę.
- Gdyby chodziło o sytuację jeden na jeden to pewnie bym przytaknął i nawet ci kibicował, elfie. Jesteśmy jednak w warunkach gdzie o naszym przeciwniku nie wiemy praktycznie nic poza tym, że raczej przerasta nas liczebnie i jest bardzo zdeterminowany, by nas zatrzymać. Na polu walki może się zdarzyć wszystko. Dlatego jeżeli mamy się przez nich przebić, przy jak najmniejszych stratach po naszej stronie, musimy pracować jak jeden, zgrany zespół. Nie będzie tu miejsca na indywidualne zrywy, Lorlenie, bo gdyby twój pierwszy atak nie zadziałał, a może tak się zdarzyć, to nie dość, że naraziłbyś się na mocną, magiczną kontrę, która zmusiłaby cię do przejście do obrony, to jeszcze pozbawiłbyś Iana magicznej osłony a mnie wsparcie przy tworzeniu przynęty.
W zamyśleniu włożył fajkę do ust ale ponieważ tytoń nie został przypalony, upiór nie zaciągnął się i tylko przygryzł ustnik.
- Tric i Ian będą atakować, my zajmiemy się podtrzymywaniem przynęty i kamuflażu. Tak to widzę.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Tric
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tric »

Tric przyglądając się rozmowie tylko przytakiwał. Spojrzał podejrzanie w stronę naczynia z ciemną mazią... W końcu nie miał doświadczenia z truciznami, wolał ich nie stosować. Po chwili jednak wziął naczynie...
- Tak... Rozdzielanie się to dobry pomysł... - powiedział jak gdyby to go w ogóle nie obchodziło, powoli osunął się na ziemie by usiąść po turecku. Zdjął z pleców kołczan i otworzył naczynie... Odór trucizny trochę go odrzucił jednak bez mrugnięcia zaczął zamaczać groty strzał... Po kilku chwilach Tric był już gotowy... Wstał, podszedł do Iana z naczyniem w ręku po czym wyciągnął ku niemu dłoń.
- Masz. Tobie też się przyda... - wsadził w jego dłonie naczynie z trucizną po czym odwrócił się do niego plecami i wrócił do swojego konia.
- Więc ja jestem za pomysłem Mesmera, jestem gotowy... Nie wiem jak wy.
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

        Przewrócił oczami, zirytowany.
- Nie wiem, jak to widzisz - zwrócił się do Mesmera - ale ja jakoś nie widzę, by mag czekający w zasadzce nie stworzył dla siebie choćby najsłabszej tarczy chroniącej przed ciosami. Będzie my się więc gapić, aż Tric i Ian sobie kołczany wystrzelają? Czy może raczej do czasu, aż mag rozgryzie kamuflaż i nas zaatakuje? A gdyby nawet nie rozgryzł, to wystarczy, że omiecie całą przestrzeń zaklęciem paraliżującym, czy czymś podobnym. Po prostu nie widzę, jak mogliby go pokonać, to tyle. Bez obrazy, rzecz jasna - dodał na wszelki wypadek. - O kontrę się nie martw, poradzę sobie. - Pomyślał o swojej intuicji. Była zupełnie inna, nie skupiała się na wrogach tylko po prostu na niebezpieczeństwie. No i pozwalała przewidywać ciosy, co było bardzo przydatne podczas walki.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Upiór spojrzał na Lorlena i uśmiechnął się samymi kącikami ust.
- Ależ ten elf w gorącej wodzie kąpany. Jeszcze chwila i pojedzie tam samopas.
Ściągnął lekko wodze i odwrócił się do rozmówcy przodem.
- Posłuchaj. – zaczął spokojnie, starając się nie podsycać dodatkowo bojowego nastroju towarzysza. – Zaklęć paraliżujących żadnych nie znam, a skoro nie wiem gdzie dokładnie znajduje się przeciwnik to i tak nie wiedziałbym gdzie je zastosować. Od zagrożenia, z którym będziemy musieli się zmierzyć, dzieli nas kilka ładnych kilometrów. Z tego miejsca, gdzie stoimy, nie jesteśmy w stanie ocenić jaka jest jego skala. Po prostu są od nas za daleko. W związku z tym nie wiemy czy jest tam w ogóle jakikolwiek mag, czy tylko grupa siepaczy, czy mechaniczna pułapka, a może coś zupełnie innego, czego się nie spodziewamy. Tego nie wiemy. A skoro tego nie wiemy to nie możemy sobie tak po prostu tam wjechać z kopyta i zaatakować każdego kto wyda nam się ciekawszy. Nie wiem czy rozumiesz? – zrobił przerwę i nabrał powietrza. – Powtarzam, jeśli chcemy się przedostać przez to zagrożenie, przy jak najmniejszych stratach własnych, musimy podejść do tego ostrożnie i w pierwszej kolejności rozeznać się w sytuacji, a nie atakować. Trzeba wywabić przeciwnika na otwartą przestrzeń, samemu pozostając w ukryciu. Do tego posłużymy się iluzoryczną przynętą. Dopiero gdy będziemy wiedzieć z czym mamy do czynienia zaatakujemy, a konkretnie zrobią to Tric i Ian, pod osłoną naszych zaklęć maskujących.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

        Teraz to on słuchał w zdumieniu. Czy naprawdę wygląda na idiotę?
- Naprawdę myślisz, że mam zamiar "wjechać z kopyta", jak to ładnie ująłeś i zaatakować kogo mi się nawinie? Przecież nie powiedziałem "nie" twojemu planowi. Uważam nawet, że jest dobry. Po prostu chodzi mi o to, że Ian i Tric nie dadzą sobie rady z magiem. A to, że tam jest mag, to chyba przed chwilą udowodniłem? I to taki mag, który choć troszkę zna się na magii iluzji i wie, że nią dusponujemy. Po prostu gdybym był na jego miejscu, to omiótłbym zaklęciem jak największa przestrzeń, w moim przypadku byłoby to zaklęcie ognia, a wtedy iluzja za bardzo ci nie pomoże prawda? To nie znaczy, że chcę się od razu na niego rzucić, wręcz przeciwnie. Po prostu wymyśliłem sposób... nawet dwa sposoby, drugi na wypadek, gdyby pierwszy się nie powiódł, choć jest bardziej ryzykowny. I tyle.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Wciąż znajdujemy się za daleko, by ocenić realny potencjał tego maga, jeśli rzeczywiście tam jest. A nawet gdyby tak jak my okazał się mistrzem iluzji, to nasze zaklęcia będzie podtrzymywane przez moc dwójki magów. Nie tak łatwo rozproszyć tak wzmocniony czar. Nie uważam też, by zdecydował się na użycie przeciwko nam zaklęcia obszarowego, jeśli będziemy znajdować się w pobliżu jego ludzi.
Westchnął.
- W porządku. - machnął ręką. - Rób jak uważasz za stosowne, elfie, tylko zaczekaj z atakowaniem do czasu aż wróg zbliży się do przynęty.
Wyciągnął fajkę w kierunku Lorlena.
- Skoro już tu czekamy... mógłbyś mi przypalić?

Wtem ktoś złapał za jego płaszcz i silne pociągnął w dół. Mesmer, który w tym czasie był mocno wychylony w siodle, nie zdołał utrzymać równowagi, i poleciał do tyłu, lądując plecami na ziemi. Przez chwilę obraz miał zamazany, potem nad sobą zobaczył ludzką postać. Podniósł się na łokciach, mrugając z niedowierzaniem. Z góry miotała w niego gromami wyraźnie rozgniewana wojowniczka, której kompletnie z niczym nie kojarzył. Ubrana była w pełną zbroję płytową, w jednej ręce trzymała mieniący się zielenią kamień, przy pasie zaś nosiła groźnie wyglądający młot bojowy.
Kobieta zmrużyła oczy. Jednym krótkim szarpnięciem zdjęła broń z pasa i uniosła w górę. - Opuść sir Rodriga, demonie, i ukarz się!
- sir Rodriga? - upiór ponownie zamrugał. - To ten menel ma jakiś tytuł szlachecki?
Nie chcąc zaogniać dalej atmosfery Mesmer opuścił swoje naczynie i zawisnął w powietrzu tuż obok.
- Spokojnie. Na pewno uda mi się jakoś z tego wyłgać.
- Milady, wprost nie potrafię ująć w słowa, jak bardzo jest mi przykro z powodu tej...
- Cisza! - warknęła wojowniczka. Powietrze zawirowało wokół uniesionego do ciosu młota bojowego, w którym z każdą sekundą gromadziło się coraz więcej magicznej energii. - Przeklęty demonie! Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę jaki jest dziś dzień? Powiem ci jaki. Dzisiaj rano dostałam swoje pierwsze insygnia strażnicze. Czy zdajesz sobie sprawę jak ważna była dla mnie ta uroczystość? Jak długo na to czekałam? Jak cholernie chciałam, żeby sir Rodrigo tam wtedy był? Ale jego tam nie było... Przez ciebie plugawcu! - kobieta mocniej zacisnęła okrytą żelazną rękawicą dłoń na trzonku broni.
Widząc to lewitująca, fioletowa mgiełka zbiła się trochę w sobie. - Tak, przyznaję, to rzeczywiście było dość niefortunne. Może porozmawiamy...
- Rrrrrrargh!!! - wojowniczka zamachnęła się z potworną siłą. Nadciągający w kierunku upiora obuch broni zostawił w powietrzu roziskrzoną wiązkę energii. Zgromadzony w młocie ładunek mocy trafił prosto w cel i posłał Mesmera w powietrze, niczym pocisk.
Wkrótce upiór zniknął miedzy chmurami.

Ciąg dalszy.
Ostatnio edytowane przez Mesmer 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Zablokowany

Wróć do „Równiny Andurii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości