Żelazna Twierdza[Żelazna Twierdza] Królowa Matka.

Twierdza wznosząca się na wzgórzu górującym nad miastem Rododendronia. Jej ściany w przeciwieństwie do większości tego typu budowli zostały wykonane z żelaza i kamienia. Twierdza jest bardzo stara, a sposób jej powstania ginie w pomrokach dziejów. Legenda głosi, iż mury twierdzy pamiętają jeszcze czasy świetności Środkowego Królestwa.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

[Żelazna Twierdza] Królowa Matka.

Post autor: Niara »

Jak co rano Niara została poddana wszelkim zabiegom pielęgnacyjnym i upiększającym. Dwórki obmyły ją, wmasowały w jej skórę eteryczne olejki, ubrały w piękną, czerwoną suknię z aksamitu. Szata miała piękny, karminowy kolor. Długa spódnica była zdobiona złotymi nićmi i czarnymi, szlifowanymi kamieniami wszywanymi w czarne koronki. Gorset stanowiący górę był dziś zawiązany wyjątkowo luźno, jednak talia Niary była jeszcze na tyle wąska, że nawet teraz była widoczna. Suknia miała długie, przyległe, ciepłe rękawy. Zima zbliżała się wielkimi krokami, a twierdza zaczynała być niezwykle chłodna. Jak co dzień służki upięły z jasnych włosów anielicy misterny kok. Tym razem z licznych warkoczyków i loczków wijących się po karku królowej. Jej włosy ozdobił diadem wysadzany rubinami, a szyję jemu podobna kolia.
Nie było na świecie nikogo, kto widziałby, że suknie i ciężkie ozdoby są dla Niary niczym złote kajdany, w które została zakuta stając się królową. Nie miała odwagi mówić tego komukolwiek, a Ellador nie zasługiwał by ranić go w ten sposób. Spotkało ją wielkie szczęście przy jego boku i wielki zaszczyt zostając królową Rododendronii. Mówiła sobie, że nie ma prawa narzekać, że może uratować wiele istnień za cenę swojej wolności. To była prawda, teraz miała moc i władzę, teraz mogła zmienić świat, mogła sprowadzić na kraj czas dobrobytu i szczęścia. Oddanie wolności było niewielkim wyrzeczeniem.

Kiedy jasnowłosa była już ubrana, uczesana i wystrojona ruszyła do komnat matki króla, zabierając ze sobą tylko dwóch, najbardziej zaufanych strażników. Z samego rana, kazała posłać do Królowej Matki wiadomość, że zamierza ją odwiedzić. Miała nadzieję, że Sevi miała wystarczająco dużo czasu by przygotować się do śniadania ze swoją synową. Nie chciała popełnić błędu w relacjach z nią, wiedziała przecież, że była królowa ma specyficzne podejście do życia, konwersacji i obcowania z dworem.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Królowa Matka, została od rana uprzedzona o wizycie swojej synowej. Nie była tym ani zachwycona, ani smutna. Przyjęła to z pewnym zaskoczeniem, ostatecznie wyjątkowo rzadko rozmawiały. Kiwnęła delikatnie głową słudze który przyniósł jej tę wiadomość i przekazała służką by przygotowały zatem większy posiłek. Chciała zaprosić żonę syna na śniadanie, by w tak miłej atmosferze dowiedzieć się o czym chce z nią porozmawiać. Sevi klasnęła w dłonie i już po chwili w izbie pojawiły się dwie z jej osobistych dwórek. Skłoniły się przed swoją panią.
- Odwiedzi nas królowa. Musimy więc dobrze wyglądać - powiedziała krótko. Królowa zawsze dobrze wyglądała, ale teraz tym bardziej jej na tym zależało. Dlatego kobiety bez słowa podeszły do rzeźbionych kufrów by wybrać coś odpowiedniego dla swojej pani. Ostatecznie pomogły ubrać się Sevi w ciemnozieloną suknię. Zgodnie z modą w Rododendronii, kobieta miała do góry gorset, mocno dopasowany do ciała. Był on w tym samym kolorze co suknia, ale z haftowanymi liśćmi i kwiatami. Dół sukni opadał łagodnie na ziemię, zasłaniając trzewiki jakie królowa miała na nogach. Na szyję założono jej naszyjnik z oprawianych w złoto pereł. Był odpowiedni dla królowej, lecz na tyle skromny, by nie przyćmić ozdób Niary. Ostatnią rzeczą były włosy, zostały one zapleciony i związane z tyłu głowy w kok. W końcu gotowa już całkowicie przeszłą do mniejszego pomieszczenia robiącego za jej osobistą jadalnie. Usiadła na razie na obitej, granatowym aksamitem, kanapie, stojącej przy kominku, by poczekać na swojego gościa. Nie wypadało jej usiąść przed synową do stołu.
Dopiero kiedy pojawiła się Niara wprowadzona przez kasztanowowłosą służkę, Sevi wstała.
- Witam cię moja droga - przywitała się podchodząc do synowej.
- Bardzo się cieszę że zechciałaś mnie odwiedzić i spożyć śniadanie w moim towarzystwie - królowa Sevi zawsze była wyjątkowo oficjalna. Kiedy Niara ukłoniła się lekko, Królowa Matka pocałowała anielicę w środek czoła, obejmując dłońmi jej policzki. Tylko Królowej Matce wolno było witać się w ten sposób z Niarą. Każda inna kobieta, wliczając w to siostrę króla, bez wyjątku, musiała kłaniać się przed Jej Wysokością.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara poczuła nieprzyjemny skurcz żołądka, gdy tylko przekroczyła próg komnaty byłej królowej. Bynajmniej nie było to jednak spowodowane jej stanem. Sevi była bardzo specyficzną osobą i po części onieśmielała nawet Niarę. Jednak anielica nie zamierzała dać po sobie tego poznać. Ukłoniła się przed kobietą i jak kazała tradycja, dała pocałować się w czoło. Potem obie królowe stanęły na przeciw siebie.
- Matko - powiedziała witając się.
- Mnie również cieszy Twój widok - dodała. Po tej krótkiej wymianie zdań zjawili się służący i zaprowadzili obie panie do stołu. W prywatnej jadalni Sevi otwarto okna, wpuszczając świeże powietrze i poranne promienie słońca. Świeże kwiaty postawione w porcelanowych wazonach pachniały intensywnie, mieszając się z zapachem smakowitych potraw ustawionych na stole.
Służący odsunęli krzesła dla obu kobiet w równym momencie, dzięki temu żadna z nich nie usiadła pierwsza. Jako, że przy jednym posiłku zasiadały dwie najważniejsze kobiety w królestwie, każdy szczegół musiał być dopięty na ostatni guzik.

Gdy usiadły i usadowiły się wygodnie, do akcji ruszyły służki Sevi. Ubrane w śliczne jasnozielone, proste sukienki z krótkimi rękawami, z włosami zaplecionymi w warkocze, wyglądały przeuroczo. Niara od razu zauważyła, że są bardzo młode. Miały nie więcej niż osiemnaście lat. Nie spodziewała się, że matka ma takie młode służące. Nigdy wcześniej nie była w jej prywatnych komnatach. Sądziła jednak, że ciemnowłosa ma raczej starsze i bardziej doświadczone posługaczki. Młode czy stare, dla Niary nie miało to właściwie znaczenia. Jej damy dworu wybrał los. I choć szlachcianki były oburzone, że ich miejsce zajęły zwykłe dziewki, to królowa nie odwołała swojej decyzji. A przy jej boku zasiadły proste kobiety z ludu. Być może matka też miała jakieś głębsze powody, by jej służkami były te, a nie inne kobiety. Anielica rozmyślała czekając, aż służące skończą nalewać herbatę i nakładać jedzenie na talerze.
- Dziękuję, że mnie przyjęłaś matko – odezwała się w końcu jasnowłosa.
- Wybacz, że nie poinformowałam Cię wcześniej o moim przybyciu, lecz dopiero wczorajszej nocy zdecydowaliśmy wraz z królem, że to ja udam się na rozmowę.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

- Cała przyjemność po mojej stronie - powiedziała łagodnie królowa. Uśmiechnęła się nawet delikatnie, chodź jej oczy pozostały władcze. Ellador miał tą samą cechę, potrafił się uśmiechać, ale prawdziwe emocję widać było w jego źrenicach.
- Cieszę się, że przybyłaś - dodała po chwili - rzadko kiedy nadarza się okazja byśmy spędzały czas wspólnie.
Poprawiła mankiet rękawa, który wyraźnie się zagiął.
- Częstuj się moje dziecko - powiedziała w końcu widząc niepewność Niary.
- Nie szczędź niczego. I zechciej mi powiedzieć, co takiego masz mi do przekazania. Dawno nie widziałam mego syna.
Królowa nie zwykła się skarżyć, ale ostatnie zdanie zabarwione było jakby smutkiem. Anielica, więc nie musiała się starać by poczuć pewien żal, ból jaki płynął z tej wypowiedzi.
- Mam nadzieję że król zdrowy? - teraz zdawała się zatroskana - ani że i ty nie chorujesz. Słucham cię zatem...
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara bez skrępowania zaczęła jeść śniadanie. Nie było sensu zwlekać. W końcu oficjalnie po to się spotkały, by potowarzyszyć sobie przy śniadaniu. Wszyscy słudzy, którzy byli w pomieszczeniu wycofali się tak, by byli jak najmniej zauważalni.
- Tak matko, król zdrowy, ja również. Jednak musisz wiedzieć, że Ellador bardzo boi się o swoją prywatność, dlatego unika z matką kontaktów - powiedziała wprost, biorąc łyk herbaty.
- Proszę, niech matka nie myśli, że mam śmiałość ją pouczać - powiedziała tak łagodnie jak tylko umiała - być może jednak król potrzebuje więcej wyrozumiałości - mówiąc w ten sposób miała wiele do stracenia, ale była to jedyna okazja by zwrócić uwagę Sevi na potrzeby syna. Niara miała po prostu nadzieję, że jeżeli królowej nie przyjmie tych słów to będzie mogła załagodzić wypowiedź wiadomością o dziecku.
- Mój mąż bardzo Cię kocha - dodała.
- Jest królem, ale mimo to chciałby móc czasem stać się po prostu synem i mężem. Odkąd Król Ojciec wyjechał do Rapsodii, Ellador ma tylko Ciebie matko. Myślę, że chciałby twojego wsparcia. Zwłaszcza teraz.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Jeśli królowa poczuła złość czy urazę,to ukryła to idealnie. Wysłuchała z powagą w ciszy królową Niarę. Kiwnęła kilka razy delikatnie głową, dając znać anielicy, że słucha ją z uwagą. W myślach zastanawiała się co odpowiedzieć, wszak nie wypadało nic nie mówić lub powiedzieć za dużo.
- W istocie troska o mojego syna jest duża - rzekła delikatnie - dziękuję ci za twe słowa. Dobro twoje, mego syna i królestwa leżą mi na sercu. Możesz być tego pewna.
- Ja również darzę was wyjątkowym uczuciem - powiedziała spokojnie.
- Wszelkie wasze potrzeby i dobro jest dla mnie priorytetem - dodała dyplomatycznie.
- Wierzaj mi, zarówno król jak i ty, macie we mnie wsparcie - zapewniła anielica.
- Rzeknij jednak, z jakimi dokładnie wiadomościami przychodzisz? - dopytywała. To ją martwiło najbardziej.

***

Niara wyjaśniła królowej matce o co chodzi. Ta ucieszyła się niezmiernie. Rozmowa ich zeszła na temat dziedzica. oczywiście stara królowa nie brała pod uwagę, że może urodzić się dziewczynka. To bardzo martwiło anielicę. Bała się co będzie, jeśli urodzi córeczkę. Wiedziała, że całe królestwo chce na wiosnę zobaczyć królewskiego syna. Nie miała pojęcia jak potoczą się jej losy, jeśli na świat przyjdzie żeński potomek...

Ciąg Dalszy:Niara
Zablokowany

Wróć do „Żelazna Twierdza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości