Kamienny OłtarzSabat [inicjacja Fiony]

Gdzieś w głębi Szepczącego Lasu, pośrodku jedynego suchego miejsca tutaj wznosi się Kamienny Ołtarz, miejsce mocy, magi i... tajemnic. Niewielu trafia w to miejsce. Ścieżka tu wiodąca wije się, zakręca i potrafi nagle znikać spod stóp, a ponure, stare drzewa zdają się być "żywymi" strażnikami tego miejsca. Niewątpliwie miejsce niezwykłej mocy, używane od dawna do odprawiania tajemnych rytuałów. Pełne sekretów i tajemnic, z których większość nie została jeszcze poznana, lub wiedza o nich zapomniana została w mrokach dziejów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Fiona
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Sabat [inicjacja Fiony]

Post autor: Fiona »

Szła szybko przez las. Wiatr rozwiał ciężkie chmury poranka. Na jasnym niebie od zachodu bladły ostatnie promyki słońca. W powietrzu czuło się narastający chłód.
Nie było łatwo dotrzeć do Kamiennego Ołtarza, droga była kręta i długa. A drzewa zdawały się ożywać.
W końcu ujrzała wielką polanę, ołtarz i ogromny stos suchych gałęzi. Na polanie tali w grupkach mężczyźni i kobiety w różnym wieku, z różnych środowisk. Rozmawiali jak na największym na świecie przyjęciu. Jednak wszyscy byli tak samo zakłopotani jak ona. Wybrała miejsce na uboczu . Położyła plecak w której miała swoją specjalną sukienkę o którą prosiła ją Safira i butelkę wina.
- Wyobrażam sobie – usłyszała słowa kobiety stojącej nieopodal – miny moich znajomych, kiedy dowiedzą się, że tej nocy uczestniczyłam w prawdziwym sabacie.
Sabat czarodziejek. Tradycja, która przetrwała wieki.
Safira rozmawiała z kimś, ale dostrzegłszy Fionę podeszła do niej, przywitała się i spytała o samopoczucie.
Przybywało coraz więcej ludzi. Fiona nie wiedziała kto jest uczestnikiem, a kto gościem. Pół godziny później, gdy na polanie zebrała się prawie setka ludzi, Safira stanęła na kamiennym ołtarzu i poprosiła o ciszę.
- To obrzęd, ale i święto – powiedziała.- A cóż to za święto, które nie zaczyna się od napełnienia kieliszków.
Otworzyła butelkę i wlała wino do kieliszka sąsiada. Na ten sygnał butelki poszły w ruch, rozmowy stały się głośniejsze. Fiona nie miała ochoty na wino.
________________
Safira
Ostatnio edytowane przez Fiona 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Shariael
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shariael »

Mroczny Cień sunął śladami niczego nie spodziewającej się Fiony, aż dotarł za nią na miejsce zgromadzenia. Tam, usadowił się w koronie jednego z drzew i z tej kryjówki spokojnie zaczął obserwować całe zgromadzenie. Gawędzące ze sobą kobiety były zbyt zajęte sobą by spostrzec jego obecność, a on spijał każde słowo z ich ust i uważnie odnotowywał każdy gest.

Nareszcie - ta myśl zrodziła się w niematerialnym cieniu - Mimo wszystko, ta dziewka mnie tu zaprowadziła. Zobaczymy, cóż to za sekrety posiadają te kobiety, dumnie zwące same siebie wiedźmami. Oby były godna swego miana. Inaczej zmarnowałem swój czas

Cień zafalował, po czym zastygł w absolutnym bezruchu, tak, że stał się niezauważalny dla oczu śmiertelników, a nawet te obdarzone potężną magią, miałyby trudności w jego odnalezieniu, chodź po wytrwałej obserwacji z pewnością by go odkryły. Na szczęście - lub dla innych nieszczęście - nikt nie podejrzewał jego obecności.
[size=75][b]UWAGA[/b]: Dziêki amuletowi który posiada Shariael i naturalnej zdolno¶ci przemiany, nie mo¿na w pierwszej (ani drugiej) chwili przejrzeæ prawdziwej natury istoty której postaæ przybra³ £owca Dusz, nawet przy pomocy potê¿nej magi. Istniej± jednak inne sposoby na odkrycie przebrania... jakie? Pozostawiam waszej inwencji[/size]

[url=http://img202.imageshack.us/img202/934/shariael.jpg]Prawdziwa postaæ[/url]
Awatar użytkownika
Fiona
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Fiona »

Oczekiwała jakiejś uroczystej , wzniosłej ceremonii, a tym czasem wyglądało to jak piknik. Chwyciła butelkę i też zaczęła pić.
Szybko zapadła noc, wino lało się strumieniami. Kiedy wokół zapanowała ciemność, któryś z mężczyzn zapalił stos. Dawno, dawno temu też tak było zanim ogień zaczęto utożsamiać z potężnym żywiołem magicznym, był on jedynie źródłem ciepła i światła. Wokół niego zebrały się kobiety, żeby rozmawiać o swoich mężczyznach, o niesamowitych wydarzeniach i o spotkaniach z różnymi osobnikami innych ras.
Cztery czy pięć osób puściło się w tany wokół ogniska, może w przekonaniu, że tak właśnie trzeba podczas sabatu.
Była zaskoczona, że ludzie tradycji Księżyca zachowują się tak niepoważnie w takim miejscu. Coraz więcej osób dołączyło do tańczących wokół ogniska, jedni klaskali w dłonie i śpiewali, inni walili patykami w puste butelki po winie.
W końcu, po wielu kieliszkach wina nabrała ochoty, żeby zatańczyć. Ludzie wirowali wokół ogniska, klaskali, pili wino, walili patykami w puste butelki. Safira dołączyła do tańczących. Wszyscy bawili się znakomicie. Goście, wcześniej zaniepokojeni tym, co ich tu spotka, przerażeni tym co ich tu spotka, co tu zobaczą, teraz poddali się całkowicie nastrojowi nocy. Klaskanie przybierało na sile. Rytm nadawała mu Safira. Oczy wszystkich były wpatrzone w ogień. Nikt nie czuł zimna.
- Śpiewajmy! - zawołała Safira. Powtórzyła dwie zwrotki prostej piosenki, i wkrótce wszyscy już śpiewali razem z nią. Zaledwie kilka osób wiedziało, że była to mantra czarodziejek, w której liczyło się brzmienie słów, a nie ich sens - dźwięk zespolenia wszystkich Darów.
________________
Safira
Shariael
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shariael »

Cień przyczajony wśród koron drzew spokojnie obserwował bawiących się na dole śmiertelników. Gdyby był kimś innym z pewnością byłby teraz zdenerwowany i zniecierpliwiony, Pożeracz Dusz wiedział jednakże, iż cierpliwość jest jedną z cech odznaczających dobrego myśliwego, a on był myśliwym. Nie polował jednak na istoty, lecz na moc.

Shariael skoncentrował się bardziej, odpychając rozważania na bok, gdy na dole poczęło dziać się w końcu coś interesującego. Poczuł jak wokół kręgu z wolna zaczyna zbierać się moc, a delikatna struktura magi zaczyna wibrować. Wytężył wszystkie swe zmysły, a także cały swój umysł by spróbować pojąć co się właśnie dzieje.
[size=75][b]UWAGA[/b]: Dziêki amuletowi który posiada Shariael i naturalnej zdolno¶ci przemiany, nie mo¿na w pierwszej (ani drugiej) chwili przejrzeæ prawdziwej natury istoty której postaæ przybra³ £owca Dusz, nawet przy pomocy potê¿nej magi. Istniej± jednak inne sposoby na odkrycie przebrania... jakie? Pozostawiam waszej inwencji[/size]

[url=http://img202.imageshack.us/img202/934/shariael.jpg]Prawdziwa postaæ[/url]
Awatar użytkownika
Fiona
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Fiona »

Fionie zrobiło się gorąco. Ale na pewno nie za sprawą wina. Miała ochotę zdjąć bluzkę, ale się wstydziła, lecz w miarę jak śpiewała prostą melodię, klaskała i kręciła się wokół ognia, wstyd mijał. Wpatrywała się w płomienie, świat zdawał się coraz mniej ważny. Wchodzę w trans. -pomyślała - No i co z tego? Jest wspaniale!

Fiona nadal wirowała w tańcu.
Jestem wolna. Jestem dumna ze swojego ciała, bo ono jest przejawem Ziemi w widzialnym świecie. Żar bijący z ogniska stawał się nieznośny. Świat wydawał się odległy, a ona nie chciała dłużej przejmować się tym, co powierzchowne. Żyła, krew w niej krążyła, duszą i ciałem oddalała się swym poszukiwaniom. Taniec wokół ogniska nie był dla niej niczym nowym. Jego rytm budził uśpione wspomnienia z innych wcieleń.

Teraz znowu miała ciało, ciało piękne, które przez tysiące lat walczyło o przetrwanie w nieprzeniknionym świecie. Zamieszkiwało morza, pełzało po ziemi, wspinało się po drzewach, poruszało się na czterech kończynach, a teraz dumnie stąpało na dwóch nogach. Nie ma ciał pięknych, ani brzydkich, bo wszystkie przebyły tę sama drogę i są odzwierciedleniem duszy, która je zamieszkuje.

Zdjęła bluzkę. Nie nosiła stanika, ale się nie przejmowała. Była dumna ze swojego ciała i nikt nie mógł jej za to potępić. Nawet gdy będzie stara nadal będzie dumna, bo za sprawą ciała dusza realizuje swoje dzieła.
Inne kobiety wokół ogniska poszły w jej ślady, ale to nie miało znaczenia. Rozpięła pasek, zsunęła spódnicę i stanęła całkiem naga. Czuła się wolna, jak nigdy przedtem. Za tym co zrobiła, nic się nie kryło. Rozebrała się bo tylko przez nagość mogła pokazać, jak wolną jest jej dusza. Nie ważne , że widzą ją inni, ubrani ludzie. Chciała jedynie, by czuli swe ciała tak, jak ona czuła swoje. Mogła tańczyć i nic nie krępowało jej ruchów. Każda komórka jej ciała dotykała powietrza, a powietrze było hojne, przyniosło z dala tajemnice i wołanie, by owiewały ja od głowy, aż po stopy.

Zebrani jakby dopiero teraz zauważyli, że tańczące wokół ogniska kobiety są nagie. Klaskały, trzymały się za ręce, śpiewały raz z cicha, to znów na cały głos, jak szalone. Wszyscy byli świadomi tego co się dzieje, lecz gdyby ktoś poważył się wyłamać z rytmu, i tak by nie zdołał.

-Odwróćcie się! - zawołała Safira ubrana w długą czarną szatę. Wszystkie zawirowały. Jakiś mężczyzna położył obok niej stertę sukni.
Nie musiała dłużej klaskać w dłonie, bo wszyscy poruszali się tak, jakby nadal słychać było jej klaskanie. Uklękła i przycisnęła kciuki do czoła, żeby wyzwolić Moc Tradycji Księżyca. To moc niezwykle niebezpieczna, która czarodziejka potrafi przywołać dopiero wtedy, gdy stanie się mistrzynią. Safira wiedziała, jak ja okiełznać, mimo to poprosiła swego mistrza o ochronę.

Safira zawirowała, klasnęła w dłonie i rzuciła kilka słów. Powoli zamilkły muzyka i śpiew. Podeszły czarodziejki, każda wzięła swoją szatę. Tylko trzy kobiety pozostały nagie. Mijała godzina i dwadzieścia minut bezustannego, jednostajnego zgiełku. Stan świadomości obecnych uległ przemianie, choć z wyjątkiem trzech nagich kobiet wszyscy wiedzieli gdzie są i co robią.

Trzy nagie kobiety wciąż trwały w transie. Safira wyciągnęła przed siebie swój święty sztylet i skierowała ku nim cała skupioną w nim energię. Ich Dary miały za chwil się objawić. Odtąd będą służyć światu, bo przebyły długą, krętą drogę pełną pułapek. Świat poddawał je najrozmaitszym próbom i wszystkie trzy wyszły z nich zwycięsko.

Safira stanęła przed ołtarzem. Czarodziejki w czarnych szatach usiadły półkolem wokół niej. Spojrzała na trzy nagie kobiety, ich oczy błyszczały.

- Podejdźcie tutaj! - zawołały

Kobiety przeszły do środka półkola, a potem na rozkaz Safiry położyły się na ziemi z rozpostartymi ramionami. Safira spojrzała na kobiety leżące u jej stóp i podziękowała Ziemi za to, że wykonuje to dzieło już przez tyle wcieleń. W pobliżu polany zauważyła kilka duchów, więc je pozdrowiła. Byli to mistrzowie, którzy nie przechodzili już reinkarnacji. Stanowili teraz część tajemnych władz Ziemi, a bez nich, bez ich mądrości na świecie zapanowałby chaos. Mistrzowie unosili się ponad drzewami, ich ciała astralne spowijało silne białe światło. Od wieków przybywali tu w nocy, by sprawdzić, czy Tradycja przetrwała.
Była dumna ze swoich uczniów, gotowych poświęcić wygodę już oswojonego świata dla wyzwania, jakim jest odkrywanie nowego.
Znów spojrzała na nagie kobiety leżące na ziemi z rozpostartymi ramionami i spróbowała je odziać w barwy aury, jakimi emanowały. Wędrowały teraz przez Czas i spotkały się ze swoimi dawno utraconymi Drugimi Połowami. Od tej chwili te kobiety podejmą się misji, która na nie czekała od narodzin. Jedna z nich miała ponad sześćdziesiąt lat, ale wiek był bez znaczenia. Liczy się tylko to, że w końcu stanęły twarzą w twarz z przeznaczeniem, które cierpliwie na nie czekało, i odtąd miały używać Daru, by chronić przed zniszczeniem kwiaty w ogrodzie Ziemi.

Jednym sprawnym ruchem Safira nakreśliła sztyletem krąg w powietrzu. Wewnątrz niewidzialnego kręgu narysowała pięcioramienną gwiazdę, znaną wśród ludzkości jako Pentagram, dla jednych symbol szatana dla czarodziejek symbol ludzkiego mikrokosmosu. Za jego sprawą leżące na ziemi kobiety wejdą teraz w kontakt ze światem światła.

- Zamknijcie oczy- nakazała Safira i wykonała rytualne ruchy sztyletem nad głową każdej z nich. - Teraz otwórzcie oczy swojej duszy.
Shariael
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shariael »

Shariael trwał w napięciu w swej kryjówce. Z każdą chwilą robiło się coraz ciekawiej, lecz i coraz to bardziej niebezpiecznie. Nowe świadomości wciąż i wciąż rozbłyskiwały wokół dołączając do tego roztańczonego tłumu, a niektóre z nich były naprawdę potężne. Z każdą przybyłą istotą rosły szanse wykrycia jego osoby. Nawet jego potężny amulet w końcu musiał się oprzeć takiej liczbie obserwatorów, mimo to Pożeracz Dusz został na swoim miejscu obserwatora. To co rozgrywało się w dole przed nim, miało zbyt wielkie znaczenie i było zbyt unikalne by to przegapić. Shariael już snuł plany jak wykorzystać zdobytą tu wiedzę.

Jakaś dusza przemknęła tuż obok niego, muskając go delikatnie swą aurą. Na szczęście była zbyt zaabsorbowana wydarzeniami na dole, by zwrócić uwagę na ich przelotny kontakt. Pożeracz Dusz cofnął się głębiej i czekał, na to co miało się za chwilę wydarzyć.
[size=75][b]UWAGA[/b]: Dziêki amuletowi który posiada Shariael i naturalnej zdolno¶ci przemiany, nie mo¿na w pierwszej (ani drugiej) chwili przejrzeæ prawdziwej natury istoty której postaæ przybra³ £owca Dusz, nawet przy pomocy potê¿nej magi. Istniej± jednak inne sposoby na odkrycie przebrania... jakie? Pozostawiam waszej inwencji[/size]

[url=http://img202.imageshack.us/img202/934/shariael.jpg]Prawdziwa postaæ[/url]
Awatar użytkownika
Fiona
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Fiona »

Fiona oczami się duszy znalazła się w Meanos. Tym razem miasto było opuszczone. W karczmie nie siedział żaden z jej wcześniejszych znajomych. Nie było nikogo, jednak nie czuła lęku, była spokojna i szczęśliwa. Wiedziała, kim jest i jak nazywa się miasto, w którym przebywa, nie miało to znaczenia, bo roztaczający wokół pejzaż był piękniejszy.
-Witaj- usłyszała.
Obok niej stał mężczyzna w ubraniu podobnym do tego jakie nosił jej ojciec.
-Jestem mistrzem Safiry. Kiedy zostaniesz mistrzynią, twoi uczniowie spotkają tu Safirę. Będzie się to powtarzać, aż do czasu, gdy Dusza Świata się objawi.
- Uczestniczę w obrządku czarodziejek – rzekła Fiona.- w sabacie.
Mistrz uśmiechnął się.
- Odnalazłaś swoją drogę. Niewiele istot ma na to odwagę. Wolą chodzić cudzymi drogami. Każdy ma Dar, ale nie każdy chce go dostrzec. Ty go przyjęłaś, twoje spotkanie z Darem jest twoim spotkaniem ze światem.
- Do czego mi to potrzebne?
- Aby uprawiać ogród Ziemi.
Nagle miasto zniknęło i znaleźli się w jakiejś cieczy, w której poruszały się dziwne stwory.
- Pamiętaj, życie jest błądzeniem- powiedział mistrz.- Miliony lat temu komórki dzieliły się dokładnie w ten sam sposób, aż w końcu któraś się pomyliła i w tej nieskończonej powtarzalności nastąpiła zmiana. Ten błąd wprawił świat w ruch. Nigdy nie lękaj się zbłądzić.
Znów stali na jednej z ulic miasta. Był ranek i różowe światło brzasku zaczęło rozlewać się po okolicy. Mistrz podszedł do niej z szatą.
- Uświęcam cię. Twój Dar jest narzędziem Ziemi. Obyś służyła jej jak najlepiej.
Safira wzięła suknię najmłodszej z trzech kobiet i uniosła ją w górę. Złożyła symboliczną ofiarę pradawnym mistrzom, których astralne postacie unoszące się ponad drzewami przyglądały się ceremonii. Potem zwróciła się do Fiony.
- Wstań- powiedziała.
Dziewczyna wstała. Na jej nagim ciele tańczyły cienie ogniska.
- Unieś ręce.
Fiona usłuchała, a Safira przyodziała ją.
Dziewczyna powróciła na polanę, wyrwała się z transu. Spojrzała na mistrza Safiry, który stał koło swojej uczennicy.
- Zostałaś przyjęta do grona wtajemniczonych -powiedział starzec.- Niech twą drogą będzie droga pokoju w czasie pokoju, i droga walki w czasie walki. Staraj się nigdy ich nie pomylić.

Safira podniosła kolejne dwie suknie i wypełniła rytuał do końca.
Fiona oddaliła się nieznacznie od ołtarza. Po chwili Safira znalazła się przy niej.
- Gratuluję- powiedziała cicho i uścisnęła jej dłoń. – Teraz służysz Ziemi.
Fiona skinęła głową na znak, że się zgadza.
- Rozmawiałam z mym mistrzem. Na północy Alarani czyha zło które ma się niedługo odrodzić i pochłonąć nasz świat. Mój mistrz też ma wizje ... widział jak spotykasz się z anielicą o imieniu Niara, demonem zwanym Meridion i elfią kobietą Saurą w karczmie "Kwitnąca magnolia". Ci ludzie będą szukać mapy by potem odnaleźć starożytne Kamienie Mocy i uchronić nasz świat przed zagładą.To twoje przeznaczenie odkąd służysz Ziemi.- Safira zamilkła na chwilę - Sabat się już skończył. Ruszaj więc.
Ostatnio edytowane przez Fiona 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Shariael
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shariael »

Shariael zobaczył już wszystko to co warte było zobaczenia. Spłyną więc na ziemię i sunąc blisko ziemi wymknął się niezauważony z kamiennego kręgu. Był zadowolony z poczynionych obserwacji. Z pewnością poszerzyły one jego wiedzę na temat natury magii, a co za tym przybliżyły go w jego dążeniu do uzyskania mocy.

Pożeracz Dusz zastanawiał się nad swoimi dalszymi krokami. Powinien poszukać kolejnej parającej się magią postaci i spróbować wydrzeć jej sekrety. Na razie nie miał żadnego z typu, ale był pewien, iż jeśli uda się do, któregoś z większych miast, z pewnością wśród roju nędznych śmiertelników, znajdzie tych, którzy dzierżą prawdziwą moc. A jeśli już ich go odnajdzie, to znajdzie sposób by zyskać jego wiedzę.
[size=75][b]UWAGA[/b]: Dziêki amuletowi który posiada Shariael i naturalnej zdolno¶ci przemiany, nie mo¿na w pierwszej (ani drugiej) chwili przejrzeæ prawdziwej natury istoty której postaæ przybra³ £owca Dusz, nawet przy pomocy potê¿nej magi. Istniej± jednak inne sposoby na odkrycie przebrania... jakie? Pozostawiam waszej inwencji[/size]

[url=http://img202.imageshack.us/img202/934/shariael.jpg]Prawdziwa postaæ[/url]
Zablokowany

Wróć do „Kamienny Ołtarz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości