Mgliste Bagna[Gdzieś na pograniczu z doliną umarłych] Spotkanie?

Tajemnicza mroczna kraina, gdzie każdy Twój ruch jest obserwowany. Strzeż się każdego cienia i odgłosu bo możesz już nigdy stamtąd nie wrócić.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Rostan
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Mag
Profesje:
Kontakt:

[Gdzieś na pograniczu z doliną umarłych] Spotkanie?

Post autor: Rostan »

Kolejny brzydki dzień to nie nowość dla można powiedzieć nawet, że mieszkańca bagien. Fakt faktem ostatnio je opuścił, ale teraz znowu wrócił. Spotkanie ludzi w mieście raczej pozytywnie na niego wpłynęło. Mimo uwięzienia w piwnicy, problemów ze strażnikami polubił rozmowę, której tak bardzo mu brakowało przez ostatnie lata spędzone w wieży, której nie widać przez gęstą mgłę. I mimo, że kiedyś nie opuszczał swoich własnych zabudowań, to dziś kolejny raz od powrotu chodzi po ścieżkach wydeptanych przez okoliczne stwory. Był ciekawy właśnie ich, tych dzięki którym mógł swobodnie się poruszać, bez najmniejszej obawy, że wpadnie gdzieś i już stamtąd nie wyjdzie. Wpatrywał się głównie w ginącą naturę, oraz tę, która przystosowała się do warunków. Brak żywej duszy też nie był czymś nowym dla maga. Czasem wyjrzał przez okno rozglądając się, efekt był taki sam jak teraz - nijaki. Mgła była sprzyjająca dla drapieżników, co skutkowało szybkim wyginięciem albo wyemigrowaniem pozostałych zwierząt, co przyszło też odrzuceniem tego miejsca przez starych wyjadaczy, którzy nie mieli już co jeść. Rostan stanął, a zaraz po tym kucnął umierając z nudów, które jeszcze tak niedawno miał na co dzień.
Awatar użytkownika
Cealia
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cealia »

Dziewczyna pędziła na koniu, śmiejąc się na cały głos. Wiatr jej czochrał włosy. Wyglądała jak żebraczka, a do tego jeszcze rozwiane włosy. Na policzkach miała rumieńce. Nagle koń szarpnął łbem i stanął na dwóch nogach. Nim zdążyła cokolwiek zrobić, krzyknęła i wylądowała na ziemi. Jęknęła, lecz uśmiech nie zniknął z jej twarzy. Poczuła wilgotny język konia na policzku. Złapała go za wodzy i usiadła, wybuchając śmiechem. Nie zauważyła mężczyzny siedzącego w pobliżu.
Awatar użytkownika
Rostan
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rostan »

Mag nie przejął się obecnością nekromantki. Zdawałoby się, że nawet jej nie usłyszał. Był zbyt wsłuchany we własne myśli, by zająć się otoczeniem. Usiadł na szanownych literach, aż zauważył osobę, która przecież do tej pory wydała tyle hałasu, a mimo tego jej nie słyszał. Wstał, można było teraz przyjrzeć się jego ubraniu. Długa, sięgająca do kostek szata wykonana z najlepszej jakości bawełny koloru czerwonego. Ogólnie bardzo luźna, ozdabiana tu i tam złotymi znakami, zazwyczaj zwijającymi się nawzajem. Wzrok jednak nie przyciągały małe detale tu i tam, a główny, zdaje się herb na piersi. Wykonany najdbalej znak słońca. Oczywiście, albo prawie na pewno dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z nazwy herbu, czy kto go nosi. Mężczyzna spojrzał na kobietę, która wyglądała strasznie, ale chyba była z tego powodu zadowolona. Spojrzał znacząco w jej kierunku. Wcześniej by uciekł, czy próbował ukryć, ale jego życie nabrało przygód, a tamta tam chyba potrzebowała pilnej pomocy. Podwinął oba rękawy, okazało się, że po drugiej stronie materiału jest on biały. Również można było zauważyć małe, zawijające się znaki, jakby owijające się węże. Podszedł do kobiety, śmiejącej się, lub na jego widok już nie. Przełknął ślinę i zaczął:
- Witam, nazywam się... Zresztą nieistotne jest moje imię, bardziej chciałem zapytać o to, co tu robisz i czy nie potrzebujesz żadnej pomocy?
Awatar użytkownika
Cealia
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cealia »

Cealia popatrzyła na niego, nadal się szeroko uśmiechając. Podała mu dłoń.
- To może na początek pomożesz mi wstać. Ah... Pytasz się, co tu robię? W sumie sama nie wiem... Tak jakoś uciekałam i pewnie zabłądziłam. A pomoc... Nie wiem, czy mi się przyda, a ci? I wyjaw swoje imię, jeśli możesz... Chcesz... Ja jestem Cealia. - Zaśmiała się. Obejrzała się za siebie i na chwilę spoważniała. Lecz to trwało tak krótko, że niektórym mogłoby się zdać, że ta powaga była tylko tworem wyobraźni. Znów jej twarz rozjaśniała promiennym uśmiechem, popatrzyła ciekawie na nieznajomego.
Awatar użytkownika
Rostan
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rostan »

Mag spojrzał najpierw na szeroki uśmiech dziewczyny, a potem na jej rękę. Przewrócenie się na tych podmokłych terenach powinno przecież skutkować ubrudzeniem się, wysłannik ognia nawet nie chciał myśleć, co stało się aktualnie z jej tylną częścią ubrań. Podał jej rękę, którą pociągnął do siebie pomagając tym wstać dziewczynie i nieważne, czy ta była brudna, czy też aż olśniewała czystością, dyskretnie ją wytarł zaraz o drzewo, kiedy tylko ta spuściła z niego wzrok, oczywiście, jeśli miał taką okazję. Powoli kiwnął głową, na znak, że może się przedstawić.
- Nazywam się Rostan, nie potrzebuję pomocy, szczerze to tu zamieszkuję - powiedział i pomyślał przez chwilę. Wyjście było niedaleko, jednak do Doliny Umarłych. Zresztą ona chyba by się tam dobrze czuła. Ma wrażenie, że jest jakaś niezrównoważona i pewnie nie on pierwszy i nie ostatni tak myśli.
- Wyjście stąd masz jakieś sto, dwieście metrów od tego miejsca. Nie wiem jednak, gdzie się kierowałaś i jak wskazać ci drogę. - Skrzyżował ręce na poziomie piersi i oczekiwał na odpowiedź.
Awatar użytkownika
Cealia
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cealia »

- Dziękuję i miło mi... Może powinnam jednak trochę tu przeczekać... - Obejrzała się i podeszła do konia. Do jego siodła była przymocowana torba. Z niej wyjęła niewielką szmatę. Szybko się przetarła i schowała ją z powrotem. - Akurat w takim miejscu musiałam upaść... toż to pech... ale co robić. - Wzruszyła ramionami, kiedy usłyszała tupot kopyt za sobą. Od razu spoważniała, przygryzła dolną wargę. Nagle przed nią stanęło trzech mężczyzn na potężnych wierzchowcach.
- W końcu nam nie uciekniesz... A ty lepiej stąd idź, do ciebie nic nie mamy - powiedział jeden z nich.
Awatar użytkownika
Rostan
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rostan »

Poczekać? Jaki wariat chciałby czekać w miejscu, gdzie zaraz może zostać wessany przez bagno? Szczególnie, gdy nie znało się drogi, a ktoś ją nam pokazał. Rostan trafił na niezły przypadek, tak, wręcz niesamowity. Dziewczyna różniąca się od innych, nieumalowana, z poszarpanymi włosami, a w dodatku nie piszczała na widok brudu na jej ciuchach! Wytłumaczenie było proste i kryło się zza rogiem, gdy mężczyźni jeszcze nie dotarli do Ceaelii. Mimo wszystko, mag nie wyciągał pochopnych wniosków, dopiero, gdy ci powiedzieli, że ta im nie ucieknie, uświadomił sobie wszystko. Ona pewnie uciekła z psychiatryka! Rozmyślał, nawet nie zwracając uwagi na groźnie wyglądających, ale też niewykształconych poszukiwaczy. Bo kto w tych czasach mówi "z stąd", 'z' dawno zostało przekreślone przed tym słowem, a tu proszę bardzo, trafił się chyba wskrzeszony jeden z pierwszych ludzi na świecie! Baaa! Tych dwóch też zresztą nie wyglądało na takich, co chociaż jedną książkę przeczytali. Raczej siłownia i alkohol była im w głowie! Minęła chwila i olśnienie. Wysłannik płomieni uświadomił sobie, że nie czas poruszać jego bujną wyobraźnię, a jakoś zadziałać. Skrzywił więc brwi nad oczyma, próbując wyglądać groźnie, oparł się o drzewo, no i zaczął przemawiać:
- Kim jesteście, kim jest ona, co wam zrobiła i dokąd ją zabieracie? - Tak. Krótko i na temat, bo po co prowadzić dłuższą rozmowę? Zaraz wyszłoby, że zaprosiłby ich na herbatkę, a za miesiąc byliby najlepszymi przyjaciółmi, ale chwila. Mag uświadomił sobie, że znowu zaczął fantazjować. Żył przecież w poważnym świecie i znajdował w poważnej sytuacji, na terenach, w których trudno dać dyla. Jego pytania mogły rozzłościć owych panów, a wtedy znajdowałby się w jeszcze gorszej sytuacji, niż jest aktualnie. Zastanawiał się nawet, czy nie uciec teraz, bo czemu niby nie? Sami mu to zaproponowali... A on był zwykłym tchórzem, który jeszcze parę dni temu tak się bał ludzi, że zamknął się w wieży, na terenach chyba najmniej zaludnionych w całej Alarnii. Wypadałoby jednak pomóc dziewczynie, pozostało zgrywanie bohatera... Niewidocznie przełknął przestraszony ślinę i czekał na odpowiedź w tej samej pozycji.
Awatar użytkownika
Cealia
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cealia »

- Nie twoja sprawa. Zresztą, skoro nie skorzystałeś z naszej propozycji, zginiesz. Wy załatwcie go, ja zajmę się dziewczyną. - Wyjął miecz i zeskoczył z konia. - No to się zabawmy. - "Co robić, co robić, przecież go zabiją." Popatrzyła na niego przepraszająco i dotknęła go. Po chwili znaleźli się w Otchłani, a dokładnie w jej stajni.
- Przepraszam, za to wszytko... Naprawdę nie chciałam... Zaraz cię odeślę z powrotem. Głupia sytuacja. - Spojrzała mu w oczy.
Awatar użytkownika
Rostan
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rostan »

Mag już miał wykonać popisową sztuczkę teleportu zostawiając dziewczynę samą, gdy odnalazł się... No właśnie, gdzie? W miejscu x, o położeniu y. Mimo, że byli w jakimś pomieszczeniu, w którym zazwyczaj śmierdzi, bo akurat znajdowali się w stajni, to wlatujące powietrze przez nos wykręcało twarz maga. Smród nie do opisania, teraz to Rostan był pewien swojej wcześniejszej teorii. Dziewczyna może nie była wariatką, ale totalną brudaską. Wysłannik nie dopuszczał tych myśli do siebie, próbował je zniweczyć już wcześniej, zawsze, gdy kogoś spotykał nie wyrabiał sobie zdania, póki go nie poznał. Ale teraz? Siedział z tą psychopatką, za którą uganiają się jacyś najemnicy, albo brutalni opiekunowie, którzy mimo, iż są przyzwyczajeni do wariatów, to jej mieli już dość i po tej ucieczce chcieli ją zabić w jednym pomieszczeniu. Albo nie, to nawet pomieszczenie nie było! Smród, jaki tu panował wyczuwalny był, nawet, gdy mag oddychał ustami, świnie nawet wstydziłyby się doprowadzić obornika do takiego syfu. Chociaż ten niezbyt mu przeszkadzał, wspominany już kilkadziesiąt razy wcześniej zapach doprowadzał do mdłości niewinnego Rostana, który jeszcze niedawno nudził się wśród bagien. Nie panując nad własnym ciałem, czując przy tym, że śniadanie powoli się zwracało, wybiegł ze stajni. Zapach jednak nie ustąpił, można nawet powiedzieć, że zagęścił się. Dodatkowo mag nie widział nic, oprócz... Niczego. Ciemno tu, tam, o i tam! Ale fajnie. Teleportował się na drugą półkulę, gdzie słońce nie zdążyło przywitać tubylców? W ręce zapłonęła mu kula ognia, którą zaraz wysłał w górę, złożył ręce, a ogień zamienił się na miliony iskier opadających w dół i oświetlających okolice. Mag rozszerzył oczy, szepnął pod nosem:
- Otchłań...
Awatar użytkownika
Cealia
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cealia »

- Tak.. Jestem Nemorianką... Poczekaj na mnie chwilę, muszę się przebrać... Gdyby tu zobaczyli mnie w takim stanie, nie było by miło - powiedziała i zniknęła na krótką chwilę za najbliższymi drzwiami. Ściągnęła ubranie, przetarła się wilgotną tkaniną, przeczesała włosy i ubrała czyste ubranie. Wyszła z pomieszczenia zupełnie odmieniona. Na sobie miała granatową, długą suknię z obszernymi rękawami. Z ciała unosiła się woń fiołków, a włosy, już uczesane, opadały na ramiona. Jednak na jej ustach wciąż był ten sam uśmiech.
Awatar użytkownika
Rostan
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rostan »

Nemorianką? Pierwsze słyszał, zresztą zlał dziewczynę. Nie obchodził go jej uśmiech, nowa sukienka i uczesane włosy. Zdawałoby się, że nawet, gdy ta rozebrała się i z uśmiechem zapraszała do siebie, ten by nie zareagował. Nawet nie czuł smrodu, jakby umarł. Nie mrugał, stał z otwartą buzią, jakby chciał złapać muchę i patrzał właśnie... W co? W nic. Ciemność tu i tam, wielka satysfakcja... Jednak inaczej patrzył na ten fakt mag. Był w miejscu, które, można by rzec, jest płucami zła. Samo serce znajdowało się w piekle, czyli dużo dalej stąd. Ale jakie on miał o tym pojęcie? Wiele razy przekonywał się o błędnej treści w księgach, tak mogłoby i tu. Jedyne, czego był pewny, to fakt, że nie jest tu mile widziany. Ale któż mógł go widzieć, jak sam ledwo dostrzegał swoje dłonie? Różne istoty mogły się kryć za skałami, bacznie go obserwować. Zainteresować się nim, jako jedzeniem, czy przymknąć na niego oko sądząc z góry, że nie będzie jadowity. Mężczyzna, choć zdaje się, że jeszcze niedojrzały dopiero teraz dostrzegł zmianę u dziewczyny, niechętnie wydobył jakieś słowa z siebie, starając przy tym być ostrożnym na otoczenie.
- Tak, bardzo ładnie wyglądasz... Powiedz mi, kto to Nemorianka?
Awatar użytkownika
Cealia
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cealia »

- Dziękuję bardzo... To może w ramach rekompensaty zapraszam cię na kolację - powiedziała i wskazała dłonią na wielkie, drewniane drzwi z pięknymi zdobieniami. - Zapewniam, że tam o wiele lepiej pachnie, wręcz nie ma tu takiego odoru. Wielu osobom on przeszkadza. - Jeszcze na moment znikła za drzwiami, tym razem w ręku trzymała płonącą pochodnię.
- To, co idziemy? Potem cię odprowadzę tam... Muszę się spieszyć, czekają na mnie...
Awatar użytkownika
Rostan
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rostan »

Dziwne.. Przecież zadał jej pytanie, ta nawet nie raczyła mu na nie odpowiedzieć, zmieniła szybko temat. Przecież sama przyznała się kim jest, po co więc teraz nie mogła rozwinąć swojej wypowiedzi? Popełniła jednak błąd, zapraszając go na kolację. Bowiem normalnie nie wybrałby się z nią nigdzie, gdyby nie był od niej uzależniony. Dodatkowo był strasznie ciekawy, jak wszystko tutaj działa, czemu na zewnątrz i w stajni śmierdzi, a w domu już śmierdzieć nie miało? Kiwnął głową zgadzając się na propozycję, dodatkowo uśmiechnął się, gdy ta zasugerowała, że wypuści go, gdy tylko zjedzą. Szedł tuż koło niej. Daleko nie było, skoro mogła swobodnie pokazać położenie domu, który zaraz było nawet widać. Każdy krok tworzył echo, które powiadamiało istoty o ich współrzędnych. Przez chwilę cieszyło to nawet maga, bo nikt bezszelestnie by do nich nie dotarł, zaraz jednak zmartwiło. Zwierzęta, czy bestie, które tu zamieszkują przez lata musiały nauczyć się poruszać szybko, jednak bardzo cicho. Prawdopodobnie potrafią jeszcze się kamuflować, co dodaje im możliwości w tych terenach. Wysłannik na chwilę wrócić myśli, do rzeczywistości. Nie miał co robić? Tak bardzo zamartwiał się jakimś atakiem, że nawet nie zobaczył, że stali już przed drewnianymi drzwiami. Rostan przypomniał sobie jeszcze ostatnie słowa Cealii, mimo, że sam wiedział, że gdyby nie posiadł tych informacji byłby spokojniejszy, to język jakoś sam nieposłusznie wyrwał się:
- Kto na ciebie czeka?
Awatar użytkownika
Cealia
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cealia »

- Rodzice... ale nieważne. - Jej głos spoważniał. - Chciałeś wiedzieć, kim są nemorianie... No więc, są to demony. - Uśmiechnęła się. - Mam nadzieję, że się nie boisz. - Wkroczyli do wielkiego korytarza. Olbrzymie lampy oświetlały przestrzeń. Ściany były kolory szafiru, a meble wykonane z czarnego drewna. Podszedł do nich niski, stary mężczyzna. Miał długie czarne włosy i zielone oczy.
- Rodzice już czekają, panienka kogoś przyprowadziła, rodzice się ucieszą - powiedział swoim szorstkim głosem. Ruszył, a Cealia za nim. W końcu stanęli w jasnym pomieszczeniu, ściany pomalowane na fiolet. Na środku był postawiony duży, prostokątny stół, przy którym siedziało kilkanaście osób.
- Dlaczego dzisiaj... Dlaczego ja... - jęknęła pod nosem. - Wejdź, usiądź - zaproponowała zrezygnowanym głosem.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Rostan posłusznie wszedł do komnaty. W całkowitej ciszy, niepewny, śledzony przez kilkanaście par płonących jadowitą zielenią oczu, poszukał wzrokiem krzesła, na którym mógłby spocząć, ale nie znalazł żadnego wolnego miejsca. Stanął więc niezręcznie w pół drogi i zerknął kątem oka na dziewczynę.

Rodzina Cealii zamarła na widok obcego jak jeden mąż. Jako pierwsza odzyskała mowę dostojna kobieta, zasiadająca na szczycie stołu - matka Cealii.

- Córko! Zanim zostaniesz powitana w domowych progach, wyjaśnij, jakim prawem i w jakim celu sprowadziłaś tutaj tego człowieka oraz co ma nas powstrzymać przed zabiciem go, nim zdąży wypowiedzieć choć jedno słowo. To nie jest miejsce dla takich jak on i doskonale o tym wiesz. - Oblicze statecznej Nemorianki było zimne jak lodowa tafla.

Gdy Cealia krótko wyjaśniła, kim jest Rostan i jak się tu znalazł, jej matka łaskawie postanowiła pozwolić mu żyć, lecz rozkazała natychmiast, bezdyskusyjnie wynosić się z Otchłani. Klasnęła w smukłe białe dłonie i nagle stanęło przy niej dwóch nemoriańskich strażników, w kolczugach uplecionych z cieni, z mieczami wykutymi z czegoś, co przywodziło na myśl czarne szkło. Ci dwaj bezimienni mężczyźni stanowczo chwycili maga pod boki i wyprowadzili z sali - i tyle Cealia go widziała.
Zablokowany

Wróć do „Mgliste Bagna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości