Mgliste BagnaKurhany

Tajemnicza mroczna kraina, gdzie każdy Twój ruch jest obserwowany. Strzeż się każdego cienia i odgłosu bo możesz już nigdy stamtąd nie wrócić.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Kurhany

Post autor: Khardan »

W miarę równy teren, upstrzony pagórkami i zasnuty mgłą. Między tymi wzgórzami pojawiają się co jakiś czas martwe drzewa. Dęby. wierzby, jak też cyp0rysy, drzewa popularne na cmentarzach. Tak, to ponure miejsce również jest cmentarzyskiem. Miejscem spoczynku starej cywilizacji, której nazwy nie zapamiętał nikt. Teraz tylko grobowce, groby i "wolne miejsca" przypominają o jej istnieniu. Nie wiadomo, co stoi na drodze bandytom przed splądrowaniem grobów. Mogły być to bagna, tereny trudne i niedostępne, gdzie każdy ruch może być twoim ostatnim. Może być to też coś straszniejszego, coś, co czai się w cieniach krypt.

Khardan, zgodnie z poleceniem, lub też prośbą, jak sam Książę Ciemności to nazwał, dotarł do Alaranii. Niestety tu jego zadanie się kończyło. Miał jedynie nie wracać przez jakiś czas. Bodło go to niemiłosiernie. Już czuł pod ogonem but zawiści i złośliwości przyszykowany przez resztę Piekła. Choć Książę Ciemności uparcie potarzał, że nie ma się czym przejmować, tak wciąż uważał, że to zesłanie. Wyrzucili go z klubu "Wiecznie Ciepłego Miejsca Spotkań Braci Rogatej"!
Cóż, skoro już tu był, to stanie w miejscu byłoby strasznie nudne. Nie znał dróg Alaranii. Cóż.

Ruszył przed siebie. Dotarł do lasu. O mało nie stracił buta w błocie. Zawrócić? Tereny bagniste z reguły omijane są przez istoty żywe, a skoro już tu był, to chciał poczytać. Tylko drogi jak nie było, tak nie ma. W lasach często można znaleźć smolarzy i ceglarzy wydobywających glinę. Może oni pokażą mu drogę. na pewno ich przekona, że warto.
Kluczył między drzewami i ruchomym gruntem. Trwało to niezwykle długo.nie wiedział gdzie może stanąć. Wybadywał. Kika razy o mało buta nie stracił. Jak na złośliwość, tego samego za każdym razem.
Dotarł w końcu w miejsce, gdzie jest bezpiecznie nogi stawiać i są budowle.
- Dobra. Czas na przerwę.
Mówiąc to usiadł przy martwym dębie. kryjąc się w jego cieniu. Z tobołów wydobył bukłak i przechylił go łapczywie. Podróże po bagnach wymagają całkiem sporo siły.
"To miejsce nie wygląda na popularne wśród turystów." rozmyślał. "Szansa na to, ze ktoś da mi koordynaty może być niebezpiecznie niska. Odpocznę. Jeśli to będzie konieczne, zostanę tu na noc." Oddech mu się całkiem szybko uspokajał. Był diabłem ostatecznie. Trochę kondycji musiał mieć. A może to chłód tego miejsca?
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Careylissa stała zdezorientowana... Zastanawiała się czy wcześniejsze spotkanie z Diabłem spowodowało w niej takie ogromne zmiany i wpędziło w chorobę psychiczną. Szalona Anielica... Na samą myśl parsknęła bezradnie. Kolejne omamy... Znowu widziała kogoś, kogo wcale tam nie było, z resztą.. Jak mogła pomyśleć, że ktoś mógłby włóczyć się po takim miejscu, gdzie na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo? Jedynie ona okazała się być na tyle niepoważną, by zapuścić się na taki teren, o którym nie miała żadnego pojęcia. Dreszcz przebiegający po jej plecach, wybudził ją odrobinę z zamyślenia i spowodował rosnący niepokój, który zjawił się nagle.
Anielica dotknęła broszki, by w razie czego mieć miecz do obrony, choć nie wiedziała z czym przyjedzie się jej zmierzyć, może było to po prostu złe przeczucie... Nie... Ktoś wyraźnie był w pobliżu, przyglądał się jej i wcale nie miał dobrych zamiarów. Niedługo czekała na spełnienie złych wizji...

Obudziła się pod drzewem. Słońce nadal nie zachodziło, więc nie minęło zbyt wiele czasu odkąd straciła przytomność. Wstała ostrożnie, czując tępy ból w czaszce, po czym rozejrzała się zupełnie nie wiedząc gdzie jest, ani jak się tutaj znalazła. Ostatnie wydarzenia, to jedno wielkie pasmo nieszczęść, które najwyraźniej nie chcą jej opuścić. Zrozpaczona spojrzała na poniszczoną sukienkę, która teraz nie dość, że miała zdobne, błotne plamy, to teraz jej dół był cały poszarpany. Włosy dziewczyny były posklejane błotnistą mazią, a odsłonięte części ciała przyozdobione zostały bagnistymi elementami.
- Panie... Zlituj się... - spojrzała w niebo, które widać było spomiędzy koron martwych drzew. Po policzkach Carey spłynęło parę łez. Jeśli to wszystko jest kara za to, że wdała się w zbyt bliskie kontakty z diabłem, to nigdy więcej nie spojrzy na żadnego mężczyznę. Nigdy! - obiecała sobie w duchu.

Po dłuższej chwili dziewczyna wstała i postanowiła wziąć się w garść, znaleźć jakieś jezioro i pozbyć się brudu, który wżerał się w jej duszę. To wszystko to jedna wielka pokuta za to, że była nieposłuszna. Widocznie Pan nie zabierze jej skrzydeł, a jedynie ukarze ją własnie przez zsyłanie nieszczęść. Careylissa ruszyła przed siebie grząską ścieżką licząc na to, że wkrótce znajdzie odrobinę stałego gruntu. Brudną ręką przetarła policzki, choć kto by ją tutaj znalazł i wyśmiał za płacz? Prychnęła bezradnie.

Nie minęło wiele czasu, a znalazła się w miejscu, które wyglądało na całkiem bezpieczne, o ile można było nazwać tak okolicę, w której się znajdowała. Budowle majaczące przed nią były dowodem na to, że ktoś tutaj jednak zaglądał. Nie patrząc na to gdzie stąpa, ruszyła przed siebie nie zwracając uwagi na nic innego. Pan po raz kolejny podłożył jej nogę. Tym razem Careylissa stanęła rozdartym dole sukni i przewróciła się lądując twarzą na dość brudnej powierzchni.
- No nie.. no nie...- jęknęła dusząc płacz. - Ile jeszcze! - powiedziała wściekła, wstając i poprawiając to co zostało z sukienki. Oddech dziewczyny był szybki, starała się zapanować nad gniewem, ale miała już serdecznie dość pecha, wszystko co złe skumulowało się dokładnie nad nią.

Z bezradności i rozpaczy, nie zauważyła kogoś, kto również był obecny w tym miejscu... Nie wiedziała, że kłopoty dopiero się zaczną.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Chłód miejsca regenerował siły. Choć miejsce było odludne, można szybko regenerować siły. Lekka mgła chłodziła nogi, które ciężko pracowały nad wybadaniem gruntu. Spoglądając na swoje nogi przyszło mu do głowy, że wyszorowanie buta o trawsko mu z pewnością pomoże. Zostawiać ni nim błoto pomysłem jest średnim. Skóra nie lubi błota.

Wycierając go o trawę złowił ruch. Nieostrożny. Oj nie. Postaci plątały się nogi, na kroki nie baczyła. To, że się wywróciła nie było dziwne, niemniej rozdrażnienie jakie temu towarzyszyło było... komiczne. Mimo woli parsknął. Sympatia dla znajdy? Niezły żart. Dopiero teraz, gdy rozgoryczona postać ponownie się podniosła, z brudem na twarzy, dobrze się jej przyjrzał i... parsknął po raz kolejny. Obraz nędzy i rozpaczy, załzawione oczy, brudna sukienka. Kobieta może i była piękna, ale wykrzywiona w smutku, usilnie starająca się zatrzymać łzy.
Odchrząknął przywołując powagę. Istota zdawała się być równie zagubiona jak on. Tylko, że miała znacznie większy problem ze znoszeniem panujących tutaj warunków. Z jakiegoś powodu czuł się tym rozbrojony i obezwładniony. Po prostu go rozśmieszała.

Dokończył czyszczenie buta na szybko i wstał, pokazując się chodzącemu nieszczęściu. Trochę tego nie przemyślał. "Powiedzieć coś? Może jakoś powitać? Zaczekam i zobaczę reakcję. Tak." - stał więc niewzruszony w swym płaszczu kryjącym jego pochodzenie. Kogo ja oszukuję! Nie było tego widać, ale Khardan zwyczajnie się uśmiechał od ucha do ucha.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Carey stała i po prostu z bezradności płakała. Pan pokarał ją i tego była pewna, przecież nigdy nie miała aż takiego pecha, a jedynym błędem jaki popełniła, było zbyt bliskie spotkanie z Diabłem. A mogła go po prostu zabić! Anielica była wściekła na samą siebie... Byłą nieodpowiedzialna, nierozważna, a do tego naiwna jak mało kto. Taka istota mogła być Sługą Pana? W tym momencie odpowiedź była dla niej aż nadto jasna.

Dopiero po dłuższym czasie kątem oka dostrzegła ruch. Careylisaa aż podskoczyła odwracając się w stronę nieznajomego. Rozejrzała się nerwowo na boki, chcąc po prostu uciec, ale nie było na to najmniejszych szans. Po paru chwilach milczenia i gapienia się na kolejnego bagiennego spacerowicza, Anielica uświadomiła sobie to jak wygląda. Musiała wyglądać strasznie. Nie widziała swojego odbicia, ale czuła, że wszystko jest nie tak. Przetarła dłonią policzek, patrząc gdzieś w bok.

- Dzień... Dzień dobry...- powiedziała po chwili. - nie spodziewałam się tutaj nikogo. - tym razem jej spojrzenie stało się badawcze, kto wie kim był ten osobnik, może to kolejna zjawa, która pryśnie w przeciągu chwili. A jeśli ktoś chce ją zabić? Tym razem już nic jej nie zdziwi.. Postanowiła więc zachować wszelką ostrożność.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Chyba trochę wesoły humor mu przeszedł. Nie do końca co prawda, ale na tyle, by te Siedem Nieszczęść zaczęło trochę go razić. Po pierwsze nie podobało mu się błoto na twarzy. Po drugie sukienka była ładna, według poglądów ogólnych. Teraz była cała zniszczona. Nie jego problem, a Znajdy.
- Witam panią. Jest pani niespodziewanym gościem, przyznaję. - Po wypowiedzeniu tych słów sięgnął po bukłak i skierował się ku znajdzie. - Proszę. Jeśli pani pragnie się napić, to proszę się poczęstować. Jeśli zaś nie potrzebuje pani napitku, zapewne chciałaby pani obmyć twarz z trudów podróży.
Wręczył jej bukłak, po czym zaczął szykować ognisko w pobliżu dębu. Gałęzi było całkiem sporo luzem. Krzesiwo i hubkę miał. Tylko zebrać trochę gałęzi i będzie w porządku.
- Czy jest pani głodna?
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Anielica miała dziwne przeczucie, ale nie do końca rozumiała co ono oznacza. Z jednej strony czuła się niepewnie, mężczyzna budził w niej ... strach? Choć może była za bardzo zmęczona by myśleć logicznie. Z drugiej zaś strony, wydawał się całkiem miły, choć wcale go nie znała. Fałdy poszarpanej sukienki, lekko poruszyły się pod wpływem delikatnego wiatru. Carey spojrzała na nieznajomego, który na pewno myślał o niej same dziwne rzeczy.

- Sama nie wiem jak się tutaj znalazłam... - powiedziała całkiem szczerze. Jedyne co pamięta to tamto spotkanie na bagnach i to, że ktoś uderzył ją w głowę, odruchowo potarła jej tył. Długie włosy dziewczyny były posklejane nawet tam...
- To okropne miejsce.. - powiedziała cicho i zabrała bukłak. Od razu zabrała się za obmywanie rak i twarzy, żeby doprowadzić się do jako takiego wyglądu. Mężczyzna nie patrzył na nią, wiec skupiła się na dokładnym zmyciu brudu z twarzy.
- Nie jestem głodna, dziękuję. - odezwała się w końcu. Błoto z jej policzków zniknęło ukazując jasną cerę z lekko zaróżowionymi policzkami, a jej oczy wyglądały na jaśniejsze, kiedy nie kontrastowały z brunatnymi plamami.
- Czy Pan zna tutejsze okolice? Może jest tu jakieś jezioro, albo rzeka? - zapytała z nadzieją w głosie, jednocześnie zerkając na swoją sukienkę.
- Przydałoby się zrobić z tym porządek... - powiedziała ciszej. - Gdyby mógł pan wskazać mi drogę, byłabym wdzięczna. - powiedziała miło, choć nadal czuła się dziwnie w towarzystwie mężczyzny.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Kilka mniejszych gałęzi, kilka konarów. Wszystko częściowo wilgotne, takie miejsce.Niemniej, jeśli mu się nie uda, to rozpali za pomocą magii. Zrobił się sympatyczny kopczyk.
Propozycja wspólnego posiłku spotkała się z odrzuceniem. Nie będzie się musiał dzielić, ha!
- Do przygotowania posiłku jeszcze trochę czasu minie, jeśli pani zmieni zdanie, proszę pamiętać, że propozycja pozostaje aktualna.

"Czy ja widziałem jakieś jezioro, bądź rzekę?" Zapytał sam siebie. W sumie nie miał nic przeciwko pomocy nieznajomej. I tak nie ma co robić. Odtwarzał drogę. Napotykał bajorka. Błotniste bajorka. Więcej błotnistych bajorek.
- Niestety nie znam tego miejsca na tyle dobrze, by wskazać pani miejsce w którym można by się dokładnie oczyścić. Ale wie pani co... - podniósł głowę znad ogniska i spojrzał na Znajdę. - bardzo prawdopodobne, że jesteśmy na cmentarzysku jakiegoś rodzaju. Zależnie od kultury, powinna pani tam znaleźć jakieś misy, czy podobne naczynia. Biorąc pod uwagę wilgotność otoczenia powinna znaleźć się tam woda. Lub, jeśli szat aż tak pani nie szkoda, a jedynie wstydzi się pani pokazać tak wśród ludzi... - szturchnął ognisko, wrzucając niesforną gałąź z powrotem do ognia. - Mogę pani odstąpić mój płaszcz. Ale nie przeczę, że chciałbym go odzyskać. Więc, nie żebym pani nie ufał, skazana byłaby pani na moje towarzystwo, przynajmniej póki nie wyjdziemy z tego lasu.

Rozłożył rożen. Mięsiwa zaskwierczały cmokane ogniem.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Anielica nerwowo rozglądała się po okolicy, nie czuła się zbyt komfortowo, coś jej tu nie pasowało, ale nie potrafiła zdefiniować co. Za każdym razem, kiedy przyglądała się nieznajomemu, czuła się jakoś tak ... inaczej.
- Nie, nie, dziękuje. - pokręciła mocno głową, rezygnując z jedzenia. Zapewne i tak nie byłaby w stanie przełknąć czegokolwiek.
- Jest pan pewien, ze niczego nie było? - westchnęła cicho, liczyła, że jednak jakaś woda będzie gdzieś w pobliżu, a ta, o której wspomniał mężczyzna, nie bardzo jej odpowiadała.
Kolejna propozycja zaskoczyła Carey i to całkiem bardzo. Nie spodziewała się takiej grzeczności u osoby, która wywoływała w niej lęk.
- Nie powinnam... - powiedziała cicho. - Ale moja sukienka wygląda strasznie... Nie pamiętam co się stało... - odparła po chwili.
- Byłabym wdzięczna za pomoc. Kiedy znajdziemy się poza tymi bagnami, odwdzięczę się. - powiedziała zupełnie innym tonem, bardziej poważniejszym i godnym, a brzmiało on jak obietnica.
Oczy Anielicy powędrowały do rożna i jak za dotknięciem magicznej różdżki, dziewczyna poczuła głód, choć wcale nie miała zamiar przyznawać się do tego.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Słodkawy zapach mięsa rozszedł się po okolicy. Śniadanie było już jakiś czas temu. Miał ochotę na jedzenie. To jedzenie. Pachnące mięsko. Było tylko posolone, by ie zepsuło się szybko, ale... świeże powietrze zaostrza apetyt. Wysiłek również zaostrza apetyt. Trochę pochodził po tych bagnach, więc nic dziwnego, że był głodny. Dziwił się też Znajdzie, że nie dała się skusić. Cóż, nie jego broszka, kuszenie. Jedzenie zaczynało przybierać smakowity, rumiany kolor.

Oczywiście, nie wszyscy byliby gotowi dopuścić się profanacji na grobie, by tylko nie wyglądać jak kocmołuch. Tylko jak można nie pamiętać, co się stało? Wpadła w błoto, ot co!
- Zatem zaraz pani dam płaszcz. - wyprostował się i chwycił poły kaptura by je zdjąć. Zatrzymał się jednak nagle. - Proszę tylko by nie zważała pani na mój wygląd. Nie mam złych intencji.

Anielicy najpierw ukazały się rogi, następnie czerwonawa skóra i bardzo długie włosy. Odpiął klamrę i ukazało się ciemny, luźne ubranie, maskujące szczupłe mięśnie. Ogon delikatnie śmignął w powietrzu uwolniony spod ciężkiej zasłony. Przełożył płaszcz w pół na nadgarstku i wystawił ku Znajdzie. Utkwił przy tym swoje świecące żywym ogniem oczy w rozmówczyni.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Carey stała blisko płomienia. Zapach jaki czuła był taki przyjemny, na dłuższą chwilę odgonił złe myśli i pozwolił zatopić się w kulinarnych marzeniach. Przez moment nie myślała o dziwnych emocjach, które błądziły gdzieś w jej umyśle, ba, nawet przymknęła oczy by rozkoszować się takim miłym zapachem.
Tę całkiem przyjemną chwilę przerwał głos nieznajomego, a zaraz potem znowu zjawił się niepokój.
- Mój wygląd na pewno potrafi przerazić bardziej. -powiedziała trochę weselej, zadowolona, że będzie mogła pozbyć się tej brudnej i podartej sukienki.
Jednak to co zobaczyła zmroziło jej krew w żyłach...
Rogi... czerwona skóra... ogon... Careylissa z cofnęła się parę kroków nie wierząc, że to znowu się dzieje...Kolejny raz ma pecha, kolejny raz jest wystawiona na próbę. Zdjęła broszkę i zacisnęła ją w pięści. Od nadmiaru emocji i braku jedzenia przez dłuższy czas, dziewczynie zaczęło kręcić się w głowie, a nogi zatrzęsły się niebezpiecznie.
- Nie zbliżaj się do mnie. Będę musiała Cię zgładzić. - powiedziała drżącym głosem.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Reakcja była do przewidzenia. Ale znowu skala, rozmach i forma go rozbawiły. Mimo woli parsknął. Za wszelką cenę starał się przywrócić powagę na twarz. Nie miał ochoty drażnić jej jeszcze bardziej. Jeszcze się zamachnie i wywróci. Odkaszlnięcie.

- Pani wybaczy, ale nie nawykłem do tego... - kolejny atak wesołości wymalował się na twarzy. Zasłonił palcami usta i spoważniał. - ... by groziła mi osoba, która ledwo trzyma się na nogach. - Kolejny "niewłaściwy" uśmiech, tym razem stłumiony w zarodku.
Nabrał powietrza w płuca i je wypuścił. Jeszcze raz, bo nie wystarczyło na uspokojenie.
Spoważniał.
Tylko co miał w takiej sytuacji zrobić. Miał wiele możliwości. Zwrócić jej uwagę na maniery? Może pozwolić jej się zamachnąć. Przy jej postawie, strachu i braku równowagi nie ma szans na wyprowadzenie skutecznego ataku. Nawet jeśli - on sobie z nią poradzi. Ale może lepiej odwołać się do jej osobowości? Nie wydała się szczególnie zła.
- Sprytne. - westchnął - Po diable nie będzie tęsknił nikt. Zamierzasz mnie zabić i skraść skromny dobytek. Niezbyt to miłe. Cóż. Nie zamierzam zginąć bez walki. Niemniej! Jeśli zaprzestasz procederu, uznam sytuację za niebyłą.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Careylissa drżała na całym ciele. Nie wiedziała dlaczego Diabeł tak na nią wpływał, przecież została stworzona do walki z takimi osobnikami. Jej miecz potrafił odkupić ich piekielne dusze i dać wolność, bez żadnego zła, które więziło je w swoich szponach. Patrzyła mu w oczy, więc mógł dostrzec pewność siebie, jakby odzwierciedlały jej duszę, która była opakowana wiotkim, drżącym opakowaniem. Nie mogła się bać, nie miała ku temu prawa, ale była zmęczona... Do tego napaść zrobiła swoje.

- Jesteś złem. - powiedziała cichym głosem, uparcie patrząc mu w oczy. Gdyby wzrok mógł wyczyniać to co jej miecz, Diabeł dawno poczułby co to jest niebiańskość i spotkanie z prawdziwym aniołem.
- Ja nie istnieję po to by kraść.. - powiedziała ledwo trzymając się na nogach. Gdyby teraz zaryzykowała przemianę, mogłaby nie przeżyć, mógłby ją dopaść raz dwa, ale nie może też stać bezczynnie i pozwolić by zło panoszyło się, nawet w tak niewdzięcznym miejscu, jakim są bagna...
- Ja...- dziewczyna mocniej zacisnęła pięść. - Zostałam zesłana by...- głos jej się załamał, a nogi zupełnie odmówiły posłuszeństwa, w głowie zaczęło jej huczeć, a przed oczami pociemniało. Po chwili dziewczyna zemdlała...
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Jak wcześniej było zabawnie tak teraz było żenująco. W zasadzie nie wychwycił, by rozmówczyni była aniołem. Zapewne by sobie na luksus rozmowy nie pozwolił. Odgrażał się, że będzie to sobie wypominać. Pewnie jak zwykle tego nie zrobi. Żal za grzechy nie był w jego stylu. Nie uważał też tego za błąd.
Rozmowa jak każda inna.

Znajda okazała hart ducha. Szkoda, że jednocześnie sztywność w rozumowaniu. Chciała rzucić się na wypoczętego przeciwnika, samej ledwo stojąc na nogach. Walka, gdzie zwycięzca był jasny. Szczęśliwie nawet do niej nie doszło - musiała wpierw stoczyć walkę ze swoją słabością i ją przegrała. Stojąc nad nią odpowiedział jej, a raczej sobie.
- No i właśnie, moja Znajdo. Tego właśnie nie lubię w aniołach. Rzucacie oskarżenia, uważacie się za symbol moralności, obnosicie się "intelektem" i co? Rzucacie się na kogoś, kogo nie znacie, określając go "złem". Pojęcie takie jak "dobro" i "zło" zależą jedynie od punktu widzenia. Powiedz mi aniołku, odrzucając nasze pochodzenie - kto z nas był tym "złym"? Osoba dzieląca się wodą, jedzeniem, a nawet ubraniem, czy ta, która za to zamachuje się na wcześniejszego mieczem? No i czy mądrym zachowaniem była chęć rozpoczęcia walki wiedząc, że nie wygrasz?

Westchnął ciężko. Absolutnie nie było sensu mówić do osoby nieprzytomnej. Chyba, że mówienie do kłód drewna ma jakiś sens. Pytanie, czy chciał w tej chwili pokazać jej jak bardzo się myli, czy też może potwierdzić jej pogląd na temat jego osoby. Mógłby ułożyć ją przy ogniu, by odpoczęła, mógł zostawić ją jak leżała, lub się zabawić jej kosztem. Gdyby pod uwagę brać tylko wygląd, z miłą chęcią. Niestety - jej zachowanie było odpychające. Khardan nie lubił głupców.
"Jak o tym pomyśleć... najrozsądniejsze jest ułożenie ją obok ognia. W imię zasady mówiącej, że należy trzymać przyjaciół blisko, wrogów jeszcze bliżej. Pytanie jeszcze pozostaje czy jest sens ją wiązać. Odpocznie. Choć relaksujący sen to nie będzie."
Wzruszył ramionami, rozłożył płaszcz i zaniósł nieprzytomnego anioła na prowizoryczne posłanie.

On sam wrócił do jedzonka. Lubił jak jedzenie jest mocno wypieczone. A to nawet nie kwalifikuje się jako "zrobione". Musiał swoje odczekać. Popił wody, aby trochę głód oszukać i usiadł przy ognisku, spoglądając to na mięso, to na Znajdę, to w ogień.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Carey leżała przy ognisku zupełnie nieprzytomna. Póki co nawet nie wiedziała, ze Diabeł nawet jej nie tknął, a jedynie zadbał by nic się jej nie stało. Zapewne miał niezły ubaw widząc tak nieporadną Anielicę, choć przecież wcale taka nie była...
W głowie dziewczyny zaczęły pojawiać się różne wizje. Jedną z nich był romans, to co miało miejsce jakiś czas temu, a przez co tak bardzo się zmieniła, ale bała się przyznać przed samą sobą do czegoś takiego.
Kolejna wizja była straszniejsza...Przypominały jej jakie kary czekają na nieposłuszne Anioły. Pamiętała legendę o zdradzieckiej niebiance, której odcięte skrzydła zawisły w jej domku, na ścianie, by każdego dnia przypominać jej kim się stała i co straciła. Najpogodniej wyglądało wygnanie z Planów. Ale czy Pan jest taki zły by na tyle sposobów karać swoje wierne sługi?

Dziewczyna przebudziła się. Wkoło było już ciemno i jedynie płomienie ogniska wesoło tańczyły tuż przed nią. Anielica przetarła oczy, przypominając sobie co się właściwie stało. Jej jasno brązowe spojrzenie powędrowało do Diabła. Podniosła się i odsunęła od ogniska. Co jej teraz pozostało? Jedyne logiczne to ucieczka. Choć to mogłoby skończyć się całkiem niemiło...

Careylissa nie wiedziała co powiedzieć. Diabeł nie zrobił jej krzywdy, co było dla niej zaskoczeniem, bo nie raz miała do czynienia z Piekielnymi Istotami i nie zawsze były to miłe spotkania. Raz jeszcze spojrzała na niego, a cała nieporadność, czy nawet radość zniknęły z jej oczu.
- Nie wiem co się stało, nie wiem czemu trafiłam akurat w to miejsce. Ktoś napadł mnie wcześniej, zachodząc od tyłu.. A ja nie zdążyłam zareagować. Teraz trafiłam na Diabła, który nie zabija mnie kiedy ma ku temu okazję. - patrzyła na niego cały czas.
- Dlaczego tego nie zrobiłeś? Zapewne doskonale wiesz kim jestem.
Awatar użytkownika
Khardan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Khardan »

Niski diabeł dorzucał co jakiś czas drewna do ogniska. Skakały wtedy iskry, goniąc się nawzajem w nieharmonijnym tańcu. Ogień zapewne był orkiestrą, on byłby wobec tego dyrygentem. Każda gałąź to był ruch pałeczki dyrygenta. Jeżeli pójść trochę dalej, to trzaski to mógłby być aplauz.
O czym on myśli. Jedzenie było gotowe, a ona nadal się nie przebudziła. Cóż, odłoży jej kawałek mało wypieczony. Wrzucić na nowo na ogień to nie jest problem.
Będąc głodnym wszystko smakuje lepiej. Na świeżym powietrzu smakuje lepiej. Po wysiłku smakuje lepiej. No i w towarzystwie smakuje lepiej. Ten ostatni warunek nie był jednak spełniony. Znajda nie otwierała oczu. Delikatnie się ruszała, co wskazywało na to, że żyła. Westchnął.

Mijał czas, dzień przeistoczył się w noc, tylko ogień rozjaśniał dwie postacie. Skąpana wśród ognia postać wydawała się znacznie bardziej upiorna, niż zwykle. Ach, ten czarujący ogień. Wie jak dodać charyzmy specjaliście-pirotechnikowi. Tymczasem twarda wojowniczka poczęła się budzić. Widząc to bez słów wrzucił na rożen tą część mięsa, którą dla anielicy przygotował.
Słowa płynęły. Po ciszy, jaska mu towarzyszyła, słowa były nawet przyjemne. Szkoda, że takie niezdarne.
- Nie mam ochoty na uszczypliwości, więc ograniczę się do tego, że... tak, wiem kim jesteś. Ale bardzo dużym błędem jest założenie, że ty też wiesz coś na temat twojego rozmówcy.
Dotknął delikatnie palcem jedzenia. było już ciepłe i gotowe do zjedzenia, żar był pokaźny, to i grzało się szybko. spojrzał na dziewczynę
- Albo wystarczy ci na razie, Znajdo. - Zdjął mięso z rożna, nałożył na cynowy talerz i podał dziewczynie. - To na pierwszy głód, na resztę będziesz musiała zaczekać.
Careylissa
Senna Zjawa
Posty: 253
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Careylissa »

Anielica przyglądała się swojemu rozmówcy. Jego wygląd mógł przerazić, ale dla niej nie było w nim nic straszniejszego, niż to co już zdążyła zobaczyć podczas swojej niedługiej misji. Delikatnie dotknęła miejsca, w którym zawsze miała wpięta broszkę, znowu nie było jej tam gdzie trzeba, nerwowo rozejrzała się, ale całe szczęście zaklęta ozdoba leżała tuż obok niej. Bez wahania sięgnęła po nią i wpięła w sukienkę, a raczej w to co po niej zostało.

- Dziękuję... - powiedziała z lekkim uśmiechem i zabrała porcję jedzenia, którą przygotował dla niej Diabeł, po czym od razu zabrała się za jedzenie. - Tak, jestem aniołem, który nie bardzo radzi sobie z Diabłami.. - powiedziała nieco rozbawiona tym faktem.
- Pan w końcu zobacz co się dzieje i wygna mnie z Planów albo odbierze skrzydła. - stwierdziła skupiając się na swoim talerzyku, nie patrząc nawet na mężczyznę.
- Najlepiej będzie jeśli jak najszybciej odejdę stąd. - spojrzała na jej tymczasowego opiekuna i jak na anielicę przystało, jej wzrok był pełen dobra i troski.
- Powinnam zrobić to co do mnie należy, ale nie potrafię. - westchnęła bezradnie. A wszystko to wina piekielnego, którego wcześniej spotkała na swojej drodze.
- Mam na imię Careylissa. - posłała mu lekki uśmiech. - Zapewne zdajesz sobie sprawę, do czego zostałam stworzona, dlatego tak zareagowałam. Istoty, które spotkałam na swojej drodze, były przesiąknięte złem. Jedną z takich istot wypuściłam, a teraz mam z tego powodu same problemy. - wyjaśniła krótko.
- Pan jest dla mnie kolejnym ryzykiem, a jeśli nadal będę taka nierozważna, mogę zapłacić wysoką cenę za nieposłuszeństwo. - Dodała po chwili i wróciła do jedzenia mięsak, które wkrótce zniknęło z jej talerza.
Zablokowany

Wróć do „Mgliste Bagna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości