Mgliste Bagna ⇒ Portal na bagnach - Powrót.

[Akkarin]

Gdy tylko przeszedł przez portal, zaklął w myślach. Był już kolejny dzień... Zapomniał, że czas w obu planach biegnie inaczej... Od razu zabrał się za przygotowywanie zaklęcia mającego zamknąć portal. Jeśli elfka do tego czasu nie zdąży wyjść, postara się utrzymać zaklęcie parę minut dłużej. Potem pozostanie mu tylko dokończyć czar... Miał nadzieję, że uda mu się jakoś wytłumaczyć ze spóźnienia na spotkanie z Gardenią.
- Na Otchłań, wpakowałem się w nie lada kłopoty przez chęć pomocy koniowi... Nigdy więcej!

[Aileen]

Chwilę po tym, jak Akkarin wyłonił się z portalu, pojawiła się również elfka i jej towarzyszka. Aileen wiedziała, że musiała się spieszyć, inaczej wszystko pójdzie na marne. Wskoczyła na grzbiet Bzury, która tymczasem starała się znaleźć drogę. Wiedziała, że coś powinna powiedzieć na odchodnym. Nie było jednak czasu na tłumaczenia.
- Nie zapomnimy ci tego. - powiedziała Aileen. Pochyliła lekko głowę w geście szacunku. Bzura natychmiast zerwała się do galopu, pędząc w stronę przeciwną od wyczuwanego zagrożenia. Choć obie w krótkim czasie zniknęły demonowi z oczu, usłyszał w swojej głowie cichy głos Aileen: "Strzeż swoich myśli".


Bzura pędziła szalonym galopem tak szybko, jak jeszcze nigdy w życiu. O dziwo, nigdy nie zapadała się w bagnie niżej niż po pęciny. Magia elfki wzmacniała podłoże na krótką chwilę przed tym, nim kopyta dotknęły ziemi. Klacz nie czuła zmęczenia, lecz nie zastanawiała się dlaczego. Teraz tylko od niej zależało to, czy wydostaną się z bagien.
Wedle wszelkich przesłanek, elfka została na zawsze uwięziona w Otchłani. Dawało jej to delikatną przewagę. Kruki licza nie będą jej szukać, a jeśli ją zauważą, uda się je zmylić. Martwe oczy widzą inaczej. Umysł elfki był czysty jak kryształ, po raz pierwszy jej aura zniknęła - pozostała jedynie magia ziemi, której używała. Uważnie wypatrywała zwiadowców Megdara, lecz nie oczami - mgły przysłaniały wszystko. Aura śmierci i rozkładu, którą roztaczały kontrolowane przez niego ptaki była jedyną rzeczą, która mogła je zdradzić.
Tymczasem Bzura nie zwalniała szaleńczego galopu. Po godzinach ucieczki bagna przerodziły się w podmokłą równinę, a mgła się przerzedziła. Z każdą przebytą stają klimat stawał się coraz suchszy. Martwe Bagna zostawały w tyle.

Ciąg dalszy

[Akkarin]

Ulżyło mu gdy elfka wraz z klaczą wyszły z portalu.
- Nie zapomnimy ci tego. - Uśmiechnął się słysząc te słowa. Miał nadzieję, że gdyby coś się nie powiodło, będzie mógł u niej szukać pomocy. Kończył zamykac portal gdy ponownie usłyszał jej głos.
- Strzeż swoich myśli. - Czyżby ostrzegała go, że ochrona jego umysłu była zbyt słaba? Musiała więc tam sięgać... Niech ją! A on nawet nie zauważył. Faktycznie powinien lepiej strzec swoich myśli. Od dzisiaj jego obrona będzie mocniejsza. Skończył dokładnie pieczętować portal, po czym utworzył nowy mając przenieść go do siedziby licza. Wszedł w niego niepewny przyszłości, ale zadowolony ze swojej decyzji...

Ciąg dalszy