Mgliste Bagna[Mgliste Bagna] W drodze.

Tajemnicza mroczna kraina, gdzie każdy Twój ruch jest obserwowany. Strzeż się każdego cienia i odgłosu bo możesz już nigdy stamtąd nie wrócić.
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

Wciągnęła powietrze głęboko w płuca i powoli je wypuściła lekko sycząc.
- Jesteś pierwszym, którego nie zabiłam po tym... - Po czym odwróciła się i kopnęła piętami konia, ponaglając go by ruszył stępa. Kiedy koń tak się wlókł noga za nogą, Ayathel powoli naciągnęła kaptur zakrywając twarz. Chwilę jechała w milczeniu, aby wreszcie odezwać się ponownie.
- Dziękuję ci. - Nie czekając pognała konia i zatrzymała się dopiero po dojechaniu do drogi, tam skręciła w stronę południowo-wschodnią i po przejechaniu kilkunastu metrów zatrzymała się. Pozostała tak bez ruchu, milcząc i trzymając dłoń przy twarzy.
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Stał lekko zbity z tropu, kiedy Ayathell pogoniła konia. Ruszył w końcu za nią, a kiedy usłyszał jej "Dziekuję", wrócił mu uśmiech na twarz. Nigdy nie zrozumiem kobiet. Pokręcił głową i ruszył truchtem za koniem. Trzymał się cicho, tak jak sama elfka. Udawał, że nie zauważył, jak bardzo stara się ukryć twarz w kapturze.
Nagle, kiedy obrali kierunek poza obszar wpływów licza, Ayathell zatrzymała się w miejscu. Podszedł do niej i podniósł lekko jej twarz, żeby mógł się na nią spojrzeć. Nie mógł poznać o co chodzi, spotykając jej wzrok.
- Co się stało?
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

Wyprostowała się i odwróciła głowę od niego, skrywając się w kapturze.
- Nic się nie stało. - Widocznie otarła oczy z łez. - Muszę poszukać swoich ludzi i nowych sojuszników. Tylko tyle. -
Ruszyła naprzód powoli, wciąż podnosząc rękę do twarzy. Wjechali na trakt prowadzący ku rubieżom Mrocznych Dolin. Ayathell nie odezwała się mimo pytań Andrewa aż do samych granic. W momentach postoju zawijała się w derkę nie kontaktując się z nim i wstawała szybko się zbierając i dosiadając Lohiduhe. Stan ten trwał aż do granicy. Wreszcie zatrzymali się. Ayathell siedząc na przydrożnym kamieniu obserwowała horyzont, nucąc coś pod nosem.
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Jechali powoli nie nękani przez nic aż do końca doliny. Ayathell nie odzywała się przez całą drogę. Szanował to nie przerywając jej. Kiedy kładła się, siadał obok raz w postaci niedźwiedzia, raz człowieka, czekając aż zaśnie, starając się chronić ją przed chłodem nocy. Czasem przed świtem wybierał się na krótkie polowanie, dostarczając trochę mięsa do zjedzenia. Raz trafił na pozostałości po jakiejś farmie, dzięki czemu elfka miała trochę pożywniejsze śniadanie. Po czym nie przejmując się śladami zostawiali obóz i ruszali dalej. Andrew czerpał przyjemność w tej podróży, wypatrując nikłych uśmiechów na jej twarzy lub chwil, kiedy widać było wyraźnie idealną piękność bijącą z jej dumnej figury.
W końcu, wczesnym południem dotarli na skraj Mrocznych Dolin. Ayathell puściła Lohiduhe wolno, żeby poskubał trawy, natomiast sama usiadła na kamieniu nucąc coś pod nosem. Nie mając nic innego do roboty, Niedźwiedź ułożył się obok niej i wsunął swój łeb pod jej rękę. Brakowało mu jej czułości.
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

Wytarmosiła niedźwiedzie uszy i głaskała wielki łeb, lecz po chwili ponownie zatopiła się w myślach, odległych, i po twarzy widać było, że nie do końca wesołych. Martwy kruk znalazł sobie jakąś padlinę która próbował obrać z kości, a Lohiduhe skubał bujniejszą tutaj trawę. Ayathell, wciąż nucąc, bezwiednie głaskała łeb Andrewa, lekko bujając się w przód i tył popadała w trans. Sucha trawa i martwe liście wokół elfki drgnęły i poruszyły się, kiedy moc z jej ciała uwolniła się i zaczęły unosząc się w górę powoli krążyć naokoło nich. Drowka odchyliła głowę do tyłu, tak że kaptur sam się zsunął z jej włosów, a te zaczęły falować na niewidzialnym wietrze. Powietrze wyczuwalnie zgęstniało i w końcu wokoło zaczęły tworzyć się obrazy. Jeden z nich ukształtował się w twarz mrocznej elfki o podobnych rysach do Ayathell. Drowka przemówiła do tej imaginacji i zaczęła się konwersacja w języku który Andrew rozpoznał jako język drowów. Po niedługim czasie wszystko ucichło, a krążące liście opadły powoli na ziemię.
- Wiesz co - powiedziała nagle i pocałowała niedźwiedzia w mokry nos.
- Lubię cię.
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Leżał cierpliwie, wczuwając się w jej delikatne pieszczoty. Nie przerywał podczas rozmowy z inną elfką. Kiedy cały wiatr poruszany magią ucichł, a elfka wróciła uwagą do niego, zaczął cicho mruczeć pod dotykiem jej dłoni. Na szybko złożony pocałunek i jej wyznanie zareagował tylko krótkim spojrzeniem, oraz zaczął bardziej mruczeć. Postanowił nie odpowiadać na jej wyznanie bojąc się, że znowu ucichnie.
Jednak wyrwało mu się ciche "dziękuję", prawie niedosłyszalne wśród jego pomruków.
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

Uśmiechnęła się do Andrewa i przytuliła do jego futra całym ciałem.
- Nie wiem, czy to ważne, ale jesteśmy tu sami. - Pocałowała jego niedźwiedzi pysk. - Nie zmieniaj się. Zadaj mi ból, potrzebuje odreagować. - Pociągnęła jego futro tak aby znaleźć się pomiędzy kamieniem, a jego potężnym ciałem.
- Chcę czuć ból i twoją siłę. Teraz. - Po czym cicho dodała - Proszę.
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Spojrzał się na Ayathell. Bardzo wątpił, żeby wytrzymała go w tej postaci. Jednak sama wie czego chce. W końcu w jaskini zabawili się trochę ostro i jej się to spodobało.
Podniósł się i zaczął ją całować. Przeciągnął kilka razy językiem po jej twarzy. Wpychając go przy okazji jej głęboko w gardło. W tym czasie Ayathell położyła się na kamieniu, a on stanął nad nią.
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

Ostro oddała pocałunek, gryząc język. Po czym pociągnęła za ucho i wyszeptała:
- Zrób to, albo cię zabiję. - Odepchnęła go brutalnie i poczęła się zmysłowo rozbierać. Kiedy doszło do bielizny, zatrzymała się i powoli acz zdecydowanie zsunęła ją, pokazując Andrewowi swoją "różę".
- Nie miej litości, jeżeli ci życie miłe. - Złapała za nos i przyciągnęła do swojego łona.
- Czujesz? Jestem chora. Masz mnie uleczyć. - Po czym wsadziła mu stopę do paszczy śmiejąc się.
- Brudne stopy trzeba umyć, brutalu.
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Językiem zaczął dokładnie pieścić jej stopy. Schodząc coraz niżej wzdłuż nogi dotarł nad łono. Obwinął ozór dookoła bielizny i szybko ją zerwał.
.................................................................................................................................................................

...Po czym Ayathell pada na plecy i ciężko dyszy. Andrew w ludzkiej już postaci usiadł na kamieniu, który tak niedawno poznał każdy kawałek jej ciała. Powoli adrenalina wypompowywała się mu z krwiobiegu. Wpatrywał się w ciało elfki stygnące powoli na trawie. Położył się w końcu koło niej i gładząc ją powoli czekał, aż się odezwie.
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

Otworzyła oczy i uśmiechnęła się spełniona. Popatrzyła na Andrewa po raz pierwszy w czysty sposób bez podtekstów i widać było na twarzy, że jest pełna ciepła skierowanego do mężczyzny.
- To co mi wyznasz, barbarzyńco? Pogromco kobiecego łona? - Pocałowała go w bark, a potem w szyję. Popatrzyła mu w oczy i znów się uśmiechnęła.
- Teraz możesz mnie ubrać. Tylko już bez przemocy poproszę. Chce poczuć twoją opiekuńczość.
Zamrugała oczami i znów się słodko uśmiechnęła.
- Chyba nie masz nic przeciw ubraniu bezbronnej i słabej kobiety?
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Zrobiło mu się ciepło na widok tego uśmiechu Ayathell. Poszukał jej ubrań. Jednak bielizna leżała kawałek dalej w krzakach, rozerwana w wielu miejscach. Uśmiechnął się tylko, kiedy zapytała się o wyznania.
- Mógłbym wyznać, ale wciąż się boję, że uciekniesz.
Pomógł jej wciągnąć spodnie, potem kaftan i na końcu podał jej płaszcz. Starał się unikać miejsc, które nosiły ślady niedawnej zabawy, jednak elfka parę razy syknęła, jakby mimo wszystko gdzieś ją niepotrzebnie ścisnął. Wziął ją na ręce i przeniósł na kamień. Wyciągnął butelkę z wodą z jej torby i podał jej. Jednocześnie obtarł ręką pozostałości zabaw z twarzy Ayathell. Również jej włosy były całe w nieładzie, rozrzucone i posklejane w kosmyki.
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

- Musze wyruszyć aby zebrać swoich. Mój plan jest arcynieciekawy dla zdrajców. - Pogłaskała jego policzek, po czym upiła kilka łyków wody i oddala butelkę Andrewowi. Podniosła się ciężko z kamienia, pozbierała swoje rzeczy i wrzuciła w końskie juki. Pochyliła swoje zgrabne ciało aby poprawić wiązania u butów i wyprostowawszy się obejrzała na Andrewa trzymając lęk i lejce.
- No co, nie podsadzisz mnie? - w jej wypowiedzi była zalotność i prowokacja.
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Podszedł za nią obserwując jej wyginające się smukłe ciało i wsadził ją jedną ręką na siodło. Niestety, co było do przewidzenia, nie udało mu się uniknąć dotknięcia otartego miejsca. Pocałował ją jeszcze raz, jak już siedziała na siodle.
- To ruszamy? - Wyciągnął zza krzaka ostatnie truchło królika jakie mu zostało i szybko zjadł zostawiwszy same uszy, które od razu poszybowały w stronę ptaka, przewracając go.
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Awatar użytkownika
Ayathell
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 124
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ayathell »

Fantastyczne uczucie, kiedy Andrew podrażnił jej otarcia, sprawiło że jęknęła wsiadając na Lohiduhe. Wciąż czuła go w sobie i na sobie. Zebrała włosy i zarzuciła je na ramię z prawej strony, kaptur płaszcza tym razem pozostał na plecach. Przywołała kruka, który właśnie próbował wydziobać oko padłej zwierzynie, i poklepała konia po szyi.
- Wiec naprzód, barbarzyńco, czeka nas długa droga.

Ruiny miasta były obrazem tradycyjnej zabudowy na terenach Alaranii. Ayathell wjechała śmiało do przybytku, którego zapewne niepowołana osoba nie odnalazłaby w tych gąszczach. Kiedy pokonali kilkanaście metrów jadąc i idąc przez opustoszałe, zarośnięte i zrujnowane ulice, dobiegł ich głos.
- Vrine'winith. dont mumbaro. Dosst ph' pholor veirus k'lar. - Spośród ruin wyłonił się elf o ciemnej twarzy i białych włosach sięgających pasa. Ayathell podniosła dłoń.
- f'sarn Ayathell. Ragarrl Ilharn Draghill'a. Inbal pact c'nros Megdar. - Ayathel szybko odpowiedziała. Twarz drowa wypogodniała na dźwięk jej imienia. Podszedł i podając dłoń pomógł jej zsiąść z Lohiduhe, którego pogłaskał po chrapach. Uśmiechnął się do drowki, lekko skłaniając głowę.
- Udos loff'ta kyorl dos Ayathell. Elg'hasek zuch bwael kyorl wun udossta delmah. - Uśmiechnął się do elfki i wskazując na Andrewa zapytał:
- Vel'bol zhah nindol? - Ayathell uśmiechnęła się do Andrewa i odpowiedziała:
- Bwael abbil. Ukt kaas Andrew.
Lit waela lueth waela ragar brorna lueth wund nind, kyorlin elghinn

Lohiduhe kusza samopowtarzalna Dol'xis
Awatar użytkownika
Andrew
Senna Zjawa
Posty: 297
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Niedźwiedziołak
Profesje:

Post autor: Andrew »

Wjechali powoli w ruiny miasta. Widok jaki ich otaczał był dość dołujący. Domy prawie bez dachów, część z zapadniętymi ścianami. Wyczuł zapach jakiegoś zbliżającego się mężczyzny. Zwrócił mruknięciem uwagę Ayathell na jedną z bocznych uliczek. Jak się okazało, nie mylił się zbytnio, gdyż w chwilę potem dobiegł ich stamtąd głos. Z alejki wyszedł mężczyzna i zaczął rozmawiać z elfką. W pewnym momencie mężczyzna wskazał na Andrewa. Niedźwiedź mruknąłby coś na obcego, gdyby nie uśmiech, który posłała mu elfka. Dotarło do niego, że tłumaczy obcemu kim jest, gdy usłyszał swoje imię. Podszedł do nich i usiadł koło elfki wpatrując się w mężczyznę.
Neutralność niesie moc, ale również ogromne zagrożenie, będąc neutralnym mogę być wstrętny dla obu stron konfliktu...


Ludzka postać Andrew (bez miecza oczywiście)
Zablokowany

Wróć do „Mgliste Bagna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości