Wodospad Snów[Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

Wodospad Snów położony jest na granicy Szepczącego Lasu, niedaleko miasta Menaos. Wodospad jest schronieniem dla leśnych zwierząt, a w skale pod nim znajduje się grota którą zamieszkuje ogromny, ale przyjazny biały smok Zora. Dolina wodospadu jest pełna potliwych chochlików i zwierząt, czasem zaglądają tu druidzi w poszukiwaniu szkarłatnych grzybów, które można znaleźć tylko tutaj.
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

Post autor: Sael »

Sael już oo dwóch miesięcy podróżował po tej jakże ogromnej krainie. Zmęczony swą wędrówką postanowił, że odpocznie chwilę w jakimś malowniczym miejscu. Zatrzymał się więc niedaleko wodospadu, miejsce to było według niego piękne jak jego była. Był on niespełnionym romantykiem, który nie mógł żyć bez miłości. Wpędzało go to również w nie lada tarapaty, ale to już przeszłość a Sael żyje chwilą. Zobaczywszy wodospad przystaną, odetchną jakże głęboko i powiedział -Tutaj się zatrzymam, a nóż widelec znajdę natchnienie na następny wiersz dla jakiejś pięknej niewiasty. Wypowiedziawszy te słowa rzucił na ziemię swą torbę która wydała z siebie dźwięk tłuczonego szkła. Sael przestraszył się i natychmiast wyjął buteleczkę atramentu z torby. Na całe szczęście pojemnik nie rozbił się a tylko lekko pękł wzdłuż, począwszy od szyjki na połowie buteleczki skończywszy. Złapawszy się za głowę usiał zmieszany na ziemi. Ziemia była wilgotna, ale ciepła, ponieważ ostatnio słońce grzało mocniej. Sael wyciągną więc zestaw do pisania otworzył butelkę z atramentem i zamoczył w niej końcówkę pióra. Trzymał je nad pergaminem dłuższą chwilę wytężając swój umysł w poszukiwaniu dobrego tematu na wiersz miłosny, ale miał pustkę w głowie. Postanowił więc -Popływam chwilę, a nóż widelec znajdę natchnienie na wiersz dla jakiejś pięknej niewiasty. Ściągną więc ubrania i wskoczył do wody tak jak go matka urodziła. Po dłuższej chwili wyszedł z wody i wytarłszy się płaszczem zimowym który niekiedy służył mu jako ręcznik ubrał się i ponownie przystąpił do pisania wiersza. Do jego głowy napływało teraz wiele myśli i pomysłów na wiersz, ale chyba najlepszym z nich był pomysł wiersza o syrenach. Gdy skończył pisać zwinął pergamin zamknął buteleczkę atramentu i wytarł z niego dokładnie pióro, a następnie włożył te rzeczy do swej torby. Zmęczony położył się na ziemi. Dopiero wtedy zauważył, że nastała noc. Saelowi nie chciało się już szukać w okolicy schronienia więc rozpalił tylko małe ognisko i przykrył się swoim płaszczem w pod głowę wsadził swoją torbę. Zasną.
Następnego dnia Sael obudził się wraz ze świtem. Jak zawsze po śnie pod gwiazdami przeszukał swój ekwipunek sprawdzając czy nic mu przypadkiem nie zginęło. Skończywszy kontrolę i stwierdziwszy, że wszystko jest Sael poszedł na poszukiwanie żywności.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Jakaś to kobiecina zmierzała ku wodospadowi. Szła dość szybko, jakby się gdzieś spiesząc. Jej suknia barwy ciemnego fioletu szurała po runie leśnym, hacząc się ciągle o jakieś konary. Jednak jej nosicielka nie zważała na to żadnej uwagi. W końcu doszła do celu - wodospadu. Była akurat po drugiej stronie od młodzieńca. Zauważyła go? Być może, jednak zignorowała osobnika totalnie. Teraz patrzyła w tafle wody, patrząc na swe odbicie. Chwile tak trwała, aż w końcu zanurzyła swe blade dłonie w chłodnej wodzie. Nabrała nimi jej trochę i zbliżyła do twarzy, którą krystaliczna woda oczyściła i nawilżyła. Wzięła też jej nieco do bukłaka, wzięła łyk, a resztę zostawiła na później. Dopiero teraz rozejrzała się po okolicy, ale chłopaka uznała chyba za ekspozycję przyrody, bo tylko przelotnie na niego spojrzała. Nie odeszła od wodospadu - przysiadła na jego brzegu patrząc na swe odbicie jakby nieco zawiedziona lub nieszczęśliwa.
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sael »

Wszedłszy do lasu rozglądał się za jakimiś zwierzętami albo roślinami jadalnymi. Po dłuższej bez owocnej wędrówce Sael zrezygnował z dalszych poszukiwań. W drodze powrotnej jego słuchowi dał się we znaki szelest w zaroślach. Spojrzał on w tamtą stronę i zobaczył uszy królika wystające zza krzaków. Sael bez namysłu rzucił się ze sztyletem na biednego zwierzaczka. Nie udało mu się uciec. Ale to dobrze dla Saela, przynajmniej nie będzie on głodny. Przed Saelem stanęło trudne wyzwanie a mianowicie obdarcie zwierzaczka ze skóry a potem poćwiartować go na części. Nie przyszło mu to z wielkim trudem może dla tego że był na tyle głodny że nie zwracał na to uwagi... Nie ważne. Sael wróciwszy w okolice wodospadu zauważył po drugiej stronie brzegu przepiękną niewiastę. Jak to niespełniony romantyk rzucił wszystko zachwycając się tym przepięknym widokiem. Nie wypuścił z ręki jedynie poćwiartowanego króliczka. Otworzył usta i podziwiał ją tak przez dłuższy czas.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Kiedy już tak patrzyła w swe chwiejne odbicie w lustrze wody z dobre kilka minut, nadszedł czas by przestać spoglądać na odbicie jak w obrazek. Podniosła wzrok i od razu w pole widzenia wpadł chłopak który stał jak słup, gapił się na nią i do tego trzymał zaszlachtowanego królika w ręce. Właściwie nie wiedziała jak na to zareagować. Śmieć się, płakać, uciekać, zaatakować go? Jednak taki człek, który chyba udawał enta raczej nie powinien być wielkim zagrożeniem. Niemniej była to dość dziwna jak i krępująca sytuacja. Zerwała się więc z wilgotnego podłoża, stając na równe nogi. Patrzyła tak na niego jakby czekając na zmiłowanie. Uznała, że to będzie chyba najlepsze rozwiązanie, przecież nie ucieknie do lasu i nie będzie rozpowiadać, że jakiś niby-ent się na nią gapił, trzymając zabitego królika. Miała też cichą nadzieję, że się zaraz od-entowi i znormalnieje. Najwyżej mu trochę pomoże, może nie koniecznie w przyjemny sposób. I mógłby chociaż zamknąć usta, ona nie była chętna do przyglądania się jego jamie ustnej.
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sael »

Jego źrenice się pomniejszyły jego ciało było sztywnie. Robił wszystko automatycznie a co robił? Rozpalił w błyskawicznym tempie ognisko, nabił królika na patyki, wyciągną z plecaka jakąś dużą jedwabną chustę i rozłożył nieopodal ognia a potem poszedł do lasu. W lesie szukał jakichś kwiatów. Po chwili wrócił z całym bukietem kwiatów. Przeszedł szybkim postawnym krokiem na drugą stronę. Stanął zaraz przed niewiastą ukłonił się nisko i powiedział -Nazywam się Sael. Czy miła pani nie zechciałaby zjeść razem ze mną skromnego posiłku ?.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Nagle chłoptaś ruszył się, chyba jednak nie jest mu dane zostać entem. Jej wzrok wodził za nim, jednak ten poruszał się tak szybko i wykonywał tyle różnych czynności, że przyprawiał o zawroty głowy. Oderwała więc od niego wzrok i nim się zorientowała, ten już stał przed nią z bukietem kwiatów. Kobieta nie kryła zdziwienia, teraz to ona stała jak słup, próbując wtopić się w tle stojących drzew. No ale niestety, tak to nie działa i trzeba było w końcu się wykazać odwagą.
-Dragonisa. Chętnie.
Odpowiedziała mu po tej kilkuminutowej ciszy. Bardzo dziwny typ. Jednak Drag chyba już do tego przywykła, od tego czasu jak poznała tamtego Drowa który... Ahh nieważne, nie chciała do tego wracać. Wzięła od niego bukiet i już po chwili siedziała przy ognisku, na rozłożonej chuście. Pierwszy raz w życiu spotkała się z kimś takim. Dla niej oczywiście jego uprzejmość wydawała się podejrzliwa, ale ona nie miała już do nikogo zaufania.
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sael »

Podał jej na tacce dobrze upieczone udko królika. Sam wziął patyk z drugim i spytał
-Jakiej jesteś religii? Pytam bo nie wiem czy odprawiasz jakieś modły przed posiłkiem...
Po tych słowach Sael zmierzył kobietę wzrokiem od ziemi aż po czubek głowy po czym uśmiechną się lekko i wbił patyk z udkiem w ziemię obok siebie. Wyjął następnie pewną księgę która emanowała czystą magią, otworzył ją i napisał w coś w jakimś innym dziwnym języku po czym zaczął konsumować posiłek.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

-Ja nie wierzę w nic od pewnego czasu.
powiedziała to chłodnym i niezbyt przyjemnym tonem, wręcz odpychającym. Ten temat dla niej był śliski. Chciała o tym zapomnieć, lecz to ciągle tkwiło w jej psychice i to bardzo głęboko. Na tę chwilę postanowiła jednak zatopić się w króliku, niż wspomnieniach. Jego smak ją zaskoczył. Co ona jadła w swoim życiu? Różnie... Poczynając o grzybów niewiadomego pochodzenia, a skończywszy na mięsie dziwnych istot o których żadne książki nie piszą. Tak miała w swych ustach naprawdę dziwne rzeczy, więc taki oto zwykły królik był dla niej po prostu jadalnym złotem. Aż ją to samo zdziwiło. Jadła dość powoli, lecz dużymi kęsami, więc mięso znikało w oczach. Już w parę chwil zostały same kości. Następnie opłukała swe dłonie jak i twarz w wodzie, aby zachować godną czystość i wróciła do ogniska. Ona nie miała wcale bladej cery - po prostu wyziębiła się nieco, po tym jak nie znalazła dogodnego miejsca do przespania zeszłej nocy. No cóż nie dopisało jej szczęście, bo raczej spotkanie z chłopakiem nie można do niego zaliczyć.
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sael »

Zjadłszy swojego królika wytarł ręce i usta w chustę. Następnie rozsiadł się na chuście i zrelaksował się.
-więc jesteś... jak oni to tam nazywali... ateistką czy jakoś tak?. Ja też... trochę to dziwne tak w nikogo nie wierzyć... Ja osobiście wierze w prawdziwą miłość która jest jedyną rzeczą w którą wierzyłem kiedykolwiek. Zamilkł na chwilę po czym dodał
-No może prawie jedyną... ale to już inna historia a tobie pewnie nie chce się jej słuchać...
Położył się na chuście i wyciągną się.
-Ahhh... dobre było. Może to nie to samo co obiaty w moim domu ale musi mi wystarczyć...
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

-Tak, można mnie nazwać ateistką. A jedyne w co wierzę to w mściwość i zdradę.
Ciągle mówiła tym nieprzyjemnym tonem, aż ciarki przechodziły. Nie wyglądało jednak na to by specjalnie tak mówiła by odstraszyć chłopaka - raczej miała już wyrobiony taki styl. Wyglądało też na to, że chyba tutaj przenocuje. Właściwie nie licząc towarzystwa dość dziwnego typka, nie było tak źle. Ognisko dawało ciepło i zarazem bezpieczeństwo przed leśnymi drapieżnikami. Położyła się więc sama na chuście, patrząc w iskry ognia, a nie chłopaka. Właściwie nie miała po co w niego patrzeć. Wiedziała już, że są jak ogień i woda z charakteru zupełnie inni.
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sael »

Powoli zaczął zapadać zmrok.
-Ehh... miałem dzisiaj po posiłku iść szukać miasta i noclegu ale było tak fajnie... A tam mniejsza, idę do lasu po chrust.
Podniósł się i ruszył do lasu. Wyciągną swój miecz i pościnał trochę gałęzi. Wróciwszy do ogniska podrzucił trochę chrustu. Było już całkiem ciemno i zrobiło się chłodno. Wyjął ze swojej torby płaszcz i dał go dziewczynie.
-Masz bo zimno. Powiedział obojętnie po czym położył się.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Przyjęła bez słowa płaszcz od niego. Nie powinna z nim tutaj być, ale skoro już jest, to mówi się trudno. Zresztą chłopak nie był aż taki zły, choć pierwsze wrażenie zrobił piorunujące. Jednak nie należy nikogo oceniać zbyt pochopnie. Ale i tak mu nie ufała. Przelotnie spojrzała na niego po czym zamknęła oczy. Nie zasypiała jednak od razu. Jeszcze przez jakiś czas nasłuchiwała okolicę. W końcu jednak nie wiedząc kiedy, zasnęłam.
Awatar użytkownika
Luther
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek, z domieszką elfiej krw
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Luther »

Luther usłyszał głosy z odległości paru metrów i skierował się w ich kierunku. Od kiedy wypełnił misję w Maagoth, minął niespełna miesiąc. Teraz został wysłany Kryształowego Królestwa, jednak, ku swojej ogromnej irytacji, pogubił się w lesie. Zdecydowanie wolał miasta. Urodził się w mieście, wychował się w mieście, uczył się w mieście i przez ogromną większość życia w mieście przebywał. Teraz też właściwie zmierzał do miasta, no ale niestety musiał przebyć przez etap pomiędzy, co oznaczało las. Westchnał.
Głosy ucichły, ale Luther szedł w zapamiętanym kierunku aż zobaczył dwie leżące na ziemi postacie - człowieka i jakąś kobietę, choć razy tej ostatniej wolał z góry nie zakładać po spotkaniu z Mae. Człowiek jednak wyglądał bardzo człowiekowato.
Szpieg postanowił przenocować w pobliżu, a rano może będzie mógł zapytac nieznajomych o kierunek. Zatrzymła się tuż za linią drzew, poczynił wszelkie niezbędne czynności, po czym wreszcie otulił się kocem (zielono-szarym, takim by wtapiał się w tło) i usnął.Był pewien, że obudzi jeśli tylko nieznajomi to uczynią. No chyba żeby zachowali absolutną ciszę.
*
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE. TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT, rzekł Śmierć, POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
"Prawda", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sael »

Nastał ranek i cała przyroda odżyła naglę. Sael obudził się jak zawsze wraz z pierwszymi promieniami słońca. Nie chciał na razie budzić dziewczyny więc po cichu wstał i poszedł do lasu znaleźć coś na śniadanie. Ku jego zdziwieniu las tętnił życiem, więc nie było większego problemu ze znalezieniem zwierzyny. Niedaleko miejsca w którym się znajdował był paśnik, a przy paśniku stadko jelonków. Jeleń większe zwierze niż królik więc Sael wyciągną swój miecz po czym powoli podszedł do zwierząt i niepostrzeżenie odciął jednemu głowę. Omijając opis wielu czynności jakie wykonał Sael powrócił z kilkoma płatami mięsa do ogniska które było wygasłe. Tak więc zmuszony wrócić do lasu po drewno na opał zauważył kogoś leżącego na ziemi. Zignorował tę osobę i ściął kila krzaków i gałęzi. Wróciwszy ponownie rozpalił ognisko i usmażył nad nim mięso które przyniósł.
Dragonisa
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 90
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragonisa »

Ona jak zwykle nieco zaspała. Zawsze miała z tym problemy by wstać o wschodzie słońca. Być może to z powodu jej częściowo smoczej natury o której póki co chłopak nie wiedział i niech tak najlepiej pozostanie. Gdy tylko się zbudziła, prędko podniosła się z ziemi i pierwsze co zrobiła to ocuciła się przy wodospadzie. Sael w tym czasie zdążył nawet dorwać śniadanie. Tym razem był to biedny jeleń. Ją nieco ciekawiło jak taki ktoś mógł zapolować na jelenia bez łuku. Może następnym razem jak nie zaśpi to zobaczy jak poluje. Albo zobaczy jak poluje na obiad. Gdy była przy wodospadzie zauważyła w oddali jakąś postać.
Hmm... Nawet w lesie teraz jest tłoczno.
Przeszło jej przez myśl i wróciła do ogniska. Miała trochę takie wrażenie jakby się wyręczała chłopakiem, ale widać mu to wcale nie przeszkadzało i się wręcz palił do tego. Ciągle nie mogła pojąć jak taki ktoś mógł jej zaufać. Myślała raczej, że ucieknie w popłochu albo coś. Może i nie była szkaradna, ale jednak tą mroczną aurę dało się od nie wyczuć.
Awatar użytkownika
Sael
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 114
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sael »

wypieczone mięso zdjął z patyków i pokroił na dość duże kawałki. Jeden podał dziewczynie która dopiero wstała.
-Dzień dobry. Powiedział miłym, ciepłym głosem
Następnie wziął swój kawałek po czym wyjął ze swej torby księgę, otworzył ją i coś napisał. Zjadł następnie swój posiłek po czym rzekł do niewiasty
-Idę się umyć jak będziesz czegoś potrzebować to powiedz. Wypowiadając te słowa zaczął się rozbierać.
Zablokowany

Wróć do „Wodospad Snów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość