Wodospad Snów[Skały przy wodospadzie] - Kolejna osoba?

Wodospad Snów położony jest na granicy Szepczącego Lasu, niedaleko miasta Menaos. Wodospad jest schronieniem dla leśnych zwierząt, a w skale pod nim znajduje się grota którą zamieszkuje ogromny, ale przyjazny biały smok Zora. Dolina wodospadu jest pełna potliwych chochlików i zwierząt, czasem zaglądają tu druidzi w poszukiwaniu szkarłatnych grzybów, które można znaleźć tylko tutaj.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

Kurtyna wody rozwarła się i wypadł przez nią, a wręcz wyleciał Demon i poleciał w stronę ziemi, z zamiarem przeturlania się po niej. Zamiast tego wpadł do wody zbierającej się pod wodospadem. To trochę ostudziło jego gniew.

Klnąc na czym świat stoi i wyzywając się za własną głupotę wyczołgał się na brzeg kawałek dalej, cały ociekający wodą. Zamilkł dopiero gdy zobaczył przyczajonego nieopodal człowieka. Jego oczy znów zalśniły ale potrząsnął stanowczo głową, zapanowując nad własnym ciałem. Wyciągnął w jego stronę miecz a po jego ostrzu zatańczył wiatr, przyzwany siłą woli Meridiona.

- Kim jesteś i co tu robisz? - zapytał chłodno.
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

- To moja sprawa co tu robię. W przeciwieństwie do Ciebie nie skrdam się ludziom za plecami i nie atakuję ich bez powodu - powiedział tym samym spokojnym tonem. Jednak ciało mówiło co innego. Jego mięśnie były spięte a postawę miał jakby przygotowaną do skoku. Choć wyglądał jak człowiek, to bardziej na myśl przywodził teraz bestię czającą się właśnie na ofiarę. Mięśnie jego twarzy drgały, jakby prowadził wewnętrzną bitwę, lecz po chwili wrażenie minęło. Mięśnie rozluźniły się, a jego ciało lekko przygarbiło i sprawiało wrażenie jakby znacznie starszego niż przed chwilą. Po czole spłynęła pojedyncza kropla potu.

Mężczyzna, schował powoli broń. Nie żeby do końca ufał w słowa wojownika, po prostu dysponował mocami znacznie groźniejszymi niż to ostrze. Wyprostował się i rzekł w stronę przybysza:
- Możesz mnie nazywać Meridionem, tak jak inni którzy mnie znają. Może teraz mi powiesz, czemu zawdzięczam przyjemność bliższego zapoznania się z ścianami jaskini? - zapytał, a jego głos, brzmiał zupełnie inaczej niż jeszcze przed chwilą. Brzmiał niemal... ludzko.
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

Meridion upił łyk z manierki, nie chcąc urazić mężczyzny. Płyn był bez smaku, ale nie zdziwiło go to. Już od wielu lat jego zwyczajne zmysły pozostawały przytępione. Przez chwilę zatęsknił za dawnym życiem, ale szybko odrzucił te myśli i oddał mężczyźnie manierkę tą samą drogą która do niego dotarła.

- Gdybym był zwykłym człowiekiem, nieźle byś mnie pogruchotał - rzekł, dopiero teraz pozwalając sobie na rozmasowanie bolących pleców. - Swoją drogą, śmiały to plan wyruszać samemu przeciwko smokowi takiemu jak ten. Musisz być bardzo odważny, albo niezwykle głupi, co zresztą nie czyni żadnej różnicy, aby podejmować się takiemu wyzwaniu. A tą fortunę niech sobie ta "osoba" wepcha w tylną część ciała. Na fortunie to ten smok zapewne śpi i po zabiciu jego, nie musiałbyś się fatygować do miasta.

Demon westchnął, cicho mrucząc coś o Łowcach Nagród. Polowali na co popadnie i zapewne dostarczały dobrego pożywienia takim bestiom jak ta. Chociaż ten smok, nie wyglądał akurat na takiego, który żwyił się ludzkim mięsem. Cóż, jeśli chce to niech próbuje - pomyślał. W końcu nie wiązało go nic z mieszkańcem jaskini, nie miał też jakichś zażyłych stosunków z przedstawicielami tej rasy. Nie będzie mu szkoda jeśli zginie, chociaż bardziej prawdopodobne, że ten tu będzie mógł się trochę ogrzać w smoczym ogniu.

- Cóż - powiedział po chwili - jeśli chodzi o mnie, to starczy powiedzieć, że odprowadzałem tutaj pewną damę. która wyjątkowo bardzo chciała się spotkać z tym smoczyskiem i muszę przyznać, że ma ku temu dobre powody.

Nie wspomniał nic o własnych celach, ani o tym kim jest.

- I co teraz zamierzasz? Dać się pożreć gadzinie? Jeśli tak, to może nawet pójdę popatrzeć.
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

- Znasz to trochę przesadzone słowo - odparł - zostałam mu tylko przedstawiony gwoli ścisłości i nie nazwałbym tego "znaniem się".

Hmm... może jak przyprowadzę, mu kolejną osobę z ciekawymi informacjami, będzie skłonniejszy podzielić się swoją wiedzą. Aczkolwiek wątpię, by nie wiedział o ludziach polujących na niego... ludzie ZAWSZE polują na smoki, gdziekolwiek te się znajdą. Zawsze znajdzie się jakiś tępy i ślepy człowiek, który połakomi się na smocze skarby. Nie, żeby mnie się one nie podobały... po prostu wolę mniej niebezpieczne sposoby ich zdobycia. I tak wątpię by mi pomógł, chyba że delikatnie nagnę prawdę co do moich zamiarów.

- Sam więc widzisz, że niewiele Ci mogę pomóc, zwłaszcza że chyba niezbyt mnie polubił, ze względu na moją dość "specyficzną" naturę. Ach te uprzedzenia - Ostatnie zdanie wypowiedział niemal teatralnie. Zupełnie jak Tigra

W niiiim coooś jeeeest - zawył nagle głos w jego głowie - Taaaak... cooooś baaardzooo pooodooobneeegooo dooo naaas. Chceeemyyy tooo uuuwooolniiić
Uwolnijmy, uwolnijmy - wesoło zawtórowały głosy
Pierw musimy dokładniej dowiedzieć się co to jest. Chyba nie chcecie spotkać czegoś wrogo nastawionego z nam podobnych?
Głosy zgodnie potwierdziły.

- Taak... moje towarzyszki są dość ciekawe - rzekł zmieniając temat - Wszystkie razem i każda z osobna, aczkolwiek nie poznałem ich za dobrze.

Może jak wyjawię mu wystarczająco dużo szczegółów to stanie się mniej podejrzliwy i... ostrożny, a wtedy pewnością znajdę dogodniejsze warunki do... rozmowy. Zresztą i tak nie mówię mu nic ważnego.
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

Meridion spojrzał w stronę wodospadu gdzie, przed chwilą zniknął mężczyzna i potarł brodę z namysłem, a po chwili uśmiechnął się.

- Cóż - rzekł sam do siebie - zobaczymy, jak potoczą się sprawy. Może wyniknie, z tego coś ciekawego. Na razie jednak nic tu po mnie. Smok, mimo wszystko mnie nie polubił. Właściwie to trudno mu się dziwić, to inteligentna bestia i wątpił by Niara zdołała go przekonać. Hmmm... Może jednak drobna pomoc, której Jej zaoferowałem kiedyś się opłaci.

Meridion naciągnął kaptur na głowę, a potem spod płaszcza wyciągnął zdobiony runami sztylet. Nakreślił nim na ziemi wokół siebie jakiś skomplikowany wzór, po czym na powrót schował pod płaszcz. Zawinął się w płaszcz po czym wyszeptał - Otchra Arae

Z runów wyrytych zaczął się sączyć smoliście czarny dym, który zaczął wirować wokół demona. Jego płaszcz stawał się coraz ciemniejszy, aż w końcu przestał w ogóle odbijać światło. Uważniejszy obserwator pozwiedzałby, że wręcz je pochłania. Po chwili, cała sylwetka mężczyzny zniknęła w kuli czarnego dymu i tylko para, zielonych oczu błyszczała złowieszczo.

Ciemność implodowała nagle, pochłaniając Meridiona, a jedyne co po nim zostało, to ciemny znak na ziemi, niczym po uderzeniu pioruna.
Zablokowany

Wróć do „Wodospad Snów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości