Wodospad Snów[Skały przy wodospadzie] Kolejny postój

Wodospad Snów położony jest na granicy Szepczącego Lasu, niedaleko miasta Menaos. Wodospad jest schronieniem dla leśnych zwierząt, a w skale pod nim znajduje się grota którą zamieszkuje ogromny, ale przyjazny biały smok Zora. Dolina wodospadu jest pełna potliwych chochlików i zwierząt, czasem zaglądają tu druidzi w poszukiwaniu szkarłatnych grzybów, które można znaleźć tylko tutaj.
Silver
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Fellarianin
Profesje:

Post autor: Silver »

Uśmiech na moment zniknął z twarzy chłopaka, gdy staruszek dźgnął go palcem.
- Zrób to jeszcze raz, a stracisz nie tylko palec, a całą rękę - odparł zimno - I żadna gadająca łasica ci już nie pomoże, starcze. Trzeba ci było jednak zostać w karczmie i objadać się w spokoju, tu nie ma miejsca dla starych ludzi, a jarmarczne sztuczki nie ocalą ci życia.
- Radzę go posłuchać - choć raz w życiu Apokalipsa trzymała stronę fellarianina - Ten dzieciak to magobójca, potrafi zabijać. Nie lekceważ go...
Na dźwięk słowa magobójca Silver skrzywił się lekko, lecz po chwili odzyskał panowanie nad sobą i, całkowicie ignorując starca, zwrócił się do Aimee:
- To może pani ryzykantka - narzucenie nacisku na słowo ryzykantka wyraźnie sprawiło chłopakowi przyjemność - Wytłumaczy mi jeszcze kilka rzeczy? Na przykład ta, od kiedy to jesteśmy my? Jacy my?
Silver ujął Apokalipsę w dłonie i zagrał kilka akordów, gdy grał przelatujący obok ptak jakby zwolnił, lecz po chwili znów przyspieszył.
- Kolejna sprawa - fellarianin znów podjął temat - Dlaczego akurat do Menaos? Co jest tam takiego ważnego? - tu spojrzał w stronę starca, zamyślił się na moment, lecz po chwili dodał - Jeśli musisz wiedzieć, wybieram się do domu. Do Fellarionu. Choć nie wykluczam możliwości zahaczenia o kilka innych miejsc po drodze, to nie będę mieć ci za złe, jeśli nie w smak ci wędrówka w tamte okolice.
Chłopak poprawił miecz i zwrócił się do magika:
- A tobie - warknął - Byłbym niezwykle wdzięczny, gdybyś wyruszył w przeciwną stronę. Możesz z Aimee, możesz sam, nie zrobi mi to różnicy, byle z dala ode mnie. I jeszcze jedno, dla twojego własnego bezpieczeństwa, trzymaj się zawsze trzy kroki za mną. Łasicy również to dotyczy.
Ostatnio edytowane przez Silver 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Nigelus
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nigelus »

Zaśmiał się. Oparł się o kosturze i spojrzał w oczy chłopaka.
- Zapewne jesteś wielkim wojownikiem chłopcze, ale wątpię, być dorównał mojemu gronostajowi - uśmiechnął się. - Nie mam po co iść za tobą... Poza tym... Czy kiedykolwiek widziałeś czarodzieja w pełni możliwości? Bo jak na razie pewien jestem, że widziałeś samych łachudrów, którzy plamią kunszt magiczny. I to ty powinieneś uważać na swoją rękę, chłopcze. Droga lutnio nie on jeden jest magobójcą i nie on jeden potrafi zabić.
Obserwował chłopaka. Nieposkromiony dzieciak, który ma wielkie mniemanie o sobie... c
- Nie zachowuj się jak dzieciak, Srebrny Chłopcze. Cóż cię sprowadza do Fellarionu? Coś ważnego?
Halynor wyjrzała z rękawa.
- Jesteś za pewny siebie. Jestem przekonana, że kiedyś natrafisz na kogoś silniejszego od siebie. Mam nadzieję, że nieźle spierze ci skórę - szepnęła.
Starzec zaśmiał się i popatrzył na chłopaka, wyczekując odpowiedzi.
Ostatnio edytowane przez Nigelus 11 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Aimee
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek, Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aimee »

Aimee - zawsze pokojowe stworzenie (tylko niektórzy wiedzą, że jest nieco inaczej - ci, którzy postanowili z nią zadrzeć) - znów zmarszczyła nosek, przysłuchując się niemiłej, niesympatycznej, wręcz okropnej wymianie zdań tych obu zacnych panów. Kiedy Halynor powiedziała to, co powiedziała, Aimee uznała, że pozwoliła sobie na o wiele za dużo. Pomyślała, że Silver za chwilkę wybuchnie, czy coś w tym rodzaju. Co prawda nie znała go długo, ale zdążyła już poznać jego reakcje na niektóre sytuacje... teraz ani sytuacja, ani reakcja, nie miały należeć do miłych. W rezultacie dziewczyna od razu ruszyła się z miejsca i stanęła pomiędzy Silverem a Nigelusem.
- Hola, hola, drodzy panowie! - zawołała, czując się jak mediatorka. - Nie musicie się od razu kłócić... Spokojnie.
Pozwoliła sobie na zaszczycenie każdego z nich troszeczkę chłodnym spojrzeniem. Ale tylko troszeczkę chłodnym, bo, jak wspomniałam na początku, Aimee to bardzo pokojowe stworzenie. Nie potrafi się tak porządnie gniewać, naprawdę. Dziewczyna odwróciła się w kierunku fellarianina.
- Pani ryzykantka uważa, że słowo "my" istnieje od naszego pierwszego spotkania, a raczej odkąd postanowiłam udawać rzep - odpowiedziała, uśmiechając się lekko. - Radzę ci się przyzwyczaić do tej myśli... szybko się nie odczepię. Chyba aż do Fellarionu, gdzie będziesz mógł swobodnie popchnąć mnie w dół.
Po chwili odwróciła głowę w stronę Nigelusa. Potrząsnęła swoimi brązowymi włosami, kiwając głową jednocześnie.
- Nikt tu nie wątpi w twoją... ee... magię... - zaczęła niepewnie. Wątpiła? Troszeczkę... przecież wielcy czarnoksiężnicy to postacie z legend i bajek... dopóki nie pokaże jakiejś "sztuczki", Aimee będzie miała o Nigelusie to samo zdanie, co Silver.
Po tych słowach przewróciła oczami i złapała Silvera za rękę. Posłała obu panom przyjazny, zachęcający uśmiech.
- Chodźmy do Menaos, zanim się tu pozabijacie - zażartowała. W gruncie rzeczy, nie wątpiła w swoje słowa.
Pociągnęła chłopaka za rękę, po czym, nie oglądając się za siebie, dodała:
- Chodź, Nigelus! I nie słuchaj go, on już tak ma!
Nie zastanawiając się, czy mag za nimi idzie, czy też nie... zaczęła podążać leśną ścieżką, ciągnąc za sobą Silvera, do Menaos.

Ciąg dalszy: wszystkie ludzie.
Zablokowany

Wróć do „Wodospad Snów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości