Kryształowe Jezioro[Nad brzegiem Jeziora] Kolejna zmiana

Nad Kryształowym Jeziorem żyje się powoli i spokojnie. Majestatycznym pegazom i jednorożcom jezioro służy za wodopój. Magowie i elfy przychodzą tutaj odpocząć i szukać rzadkich ziół. Driady i Nimfy odnajdują tutaj schronienie. Dla wszystkich istot przyjaznych jezioro jest niezwykłym schronieniem. Położone w rozległym lesie, otoczone drzewami i krzewami tworzy osobną krainę ciszy.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

[Nad brzegiem Jeziora] Kolejna zmiana

Post autor: Raena »

Króliczyca spokojnie szła przed siebie, zastanawiając się jak zmieniło się to miejsce od jej ostatniej wizyty tutaj. Obok Uszatej wesoło dreptał miś, który już nie był tak malutki, ale za to dalej wesoły i zaczepny, a przede wszystkim okropnie ciekawski. Co rusz znikał gdzieś, bo akurat coś przykuło jego uwagę i koniecznie musiał to sprawdzić. Raena tylko śmiała się wesoło, ale pozwalała mu na te jego zabawy, w końcu dla niej wciąż był małym misiem.
Uszata przebywała obecnie w swojej naturalnej formie, ponieważ uznała, że tutaj, nad Kryształowym Jeziorem nic złego jej nie spotka. Kiedy dotarła na miejsce, uśmiechnęła się na widok pięknej tafli jeziora, która odbijała promienie słońca, rozświetlając ją w magiczny sposób. Raena usiadła na brzegu, uśmiechając się przy tym radośnie, bo właśnie nabiegł też Alven, który nie powstrzymał się i od razu wbiegł do wody, radośnie skacząc i mocząc swoje futerko. Uszata roześmiała się wesoło i pokręciła głową, bo ten niedźwiadek miał dar do poprawiania humoru, a to przez długi czas było ogromnym plusem. Uszata nieco posmutniała, przypominając sobie wydarzenie, które zupełnie przewróciło jej świat do góry nogami i zakończyło coś co miało przecież trwać i trwać. Przez ten cały czas starała się zapomnieć, ale nie było to takie łatwe. Smok zostawił ją samą, nie wyjaśniając nawet co takiego się stało... Króliczyca potrząsnęła głową, uznając, że już dość smutków, nie chciała po raz kolejny siedzieć i załamywać się tego powodu. Spojrzała na Misia, który zdawało się, próbował coś upolować, ale póki co nie bardzo mu to szło.
Raena zdecydowała, że póki co oboje odpoczną sobie nad brzegiem tego pięknego jeziora, a następnie ruszą do miasta, by odpocząć po podróży i zjeść coś, a czy miała jakiś konkretny cel? Raczej nie tym razem.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Nie wiedział co i czemu to powodowało, ale czuł, że jest przyciągany do tego miejsca. Jakby energia, którą znał prowadziła go do czegoś ważnego, ale w obecnym stanie smok nie mógł myśleć trzeźwo. Jego głowa pełna była obrazów tłumiących wspomnienia, myśli i jego osobowość, oddziaływały na niego jego pierwotne instynkty dawno temu ukryte przez czarodzieja pod powłoką tworu z energii, który tylko miał przypominać smoka. Szkoda tylko, że czarodziej nie pomyślał iż natura jest siłą, z którą nie warto walczyć, to jak gonitwa szczeniaka za własnym ogonem.

Ogromny cień spowijał las gdy Cornoctis, choć to nie jest moment gdy powinno się wywoływać go jego imieniem, przelatywał zaraz nad koronami drzew, szukając źródła energii, która go wręcz wzywała, krzyczała głośno i wyraźnie. W chwilach świadomości zastanawiał się, czy nie powinien tego celu porzucić, ale wiedział, że to nie ma sensu, gdyż instynkty w jego wnętrzu momentalnie wznowiłyby lot ku wezwaniu, ale miał chociaż niewielkie ilości czasu by zastanowić się nad tym co dzieje się z nim samym.

I dotarł w końcu najbliżej źródła jak tylko mógł, dokładnie nad jeziorem. Obniżył delikatnie lot i zawisł w powietrzu ponad wodą, machnięciami potężnych skrzydeł wywołując fale na wówczas nienaruszonej tafli jeziora. Bestia rozejrzała się i czując aury wszystkiego co znajdowało się dookoła odnalazł swój cel. Wylądował zaraz przy brzegu, lecz nie na ziemi, a w wodzie, jak najbliżej królikołaczki, z którą tak wiele go łączyło. Nie rozpoznał jej, było to widać od razu, w jego oczach nie było widać starego Cornoctisa, były zimne, a źrenice wąskie. Pyskiem znalazł się minimalnie przy króliczycy, tak że ta mogła wyczuć przeszywające zimno z jego pyska, tak jakby był wiecznie gotowy do zionięcia. Smok czuł, ze to od niej dochodziła ta energia, a raczej od przedmiotu w jej posiadaniu, ale póki co nic nie robił tylko się wpatrywał.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Uszata zupełnie nie spodziewała się tego, co niedługo ją spotka. Zupełnie nie spodziewała się tego, że przybędzie ktoś, kto kiedyś strasznie ją skrzywdził. Alven również niczego nieświadomy bawił się w najlepsze, skacząc w wodzie i próbując upolować jakieś żyjątko, choć mógł to zrobić, najwyraźniej uznał za najlepszą zabawę samo próbowanie i droczenie się.
W pewnym momencie Miś przystanął na chwilę i spojrzał w kierunku, z którego ktoś przybywał, Uszata zrobiła to samo, czując niepokój, ale nawet nie próbowała przybrać ludzkiej postaci.
Kiedy oboje zobaczyli postać Smoka, Alven uciekł i schował się za nogami Króliczycy, która stała nieruchomo i patrzyła na postać, która zawisła nad taflą jeziora, mącąc jej dotychczasowy spokój jeszcze bardziej. Uszata pokręciła głową nie wierząc w to co widzi, nie była w stanie powiedzieć ani słowa, jedynie jej wzrok wlepiony był w Cornoctisa. Samiec wylądował przy brzegu, ale w jego zachowaniu było coś zupełnie obcego, coś czego Raena nie mogła rozgryźć. Uszata cofnęła się, a w jej oczach pojawiły się łzy, wszystko to co było dla niej bolesne, właśnie powracało serią wspomnień w jej umyśle, zadając jej kolejny ból, o którym tak długo starała się zapomnieć. Alven schował się za kamieniem, bojąc się Smoka, co było dziwnym zachowaniem, ale Raena nie była w stanie tego dostrzec. Uszata spuściła wzrok i opuściła głowę, chcąc pozbyć się tego wszystkiego. Nie była nawet pewna czy nienawidzi go czy nadal kocha. Chciała uciec, a z drugiej strony tęskniła za nim... Z rozmyślań wyrwał ją chłód, który objął całe jej ciało i przeniknął je na wskroś. Króliczyca poczuła nieprzyjemne dreszcze, a potem podniosła zaszklony wzrok i zobaczyła Smoka, który pochylił się, ale nie było w tym niczego z czułości i ciepła, do których przywykła w jego towarzystwie.
Po policzkach Uszatej spłynęły łzy, nawet spojrzenie Smoka było inne, nieobecne, nie takie do jakiego przywykła.
- Dlaczego mnie zostawiłeś... - powiedziała cicho, choć miała wrażenie, że rozmawia z kimś zupełnie obcym, kimś kto o niej zapomniał... Ale nie wiedziała dlaczego, przestał ją kochać? Ale wtedy zachowałby się inaczej. Coś musiało być nie tak...Króliczyca odwróciła się do miejsca, w którym ukrył się Miś. Może nawet i lepiej, ze nie wychylał się za bardzo.
- Wciąż to mam i nie działał tak jak mi obiecałeś... - odezwała się, zerkając znowu na Smoka, a z kieszeni wyciągnęła klejnot, który dostała w prezencie od Smoka. Uszata czuła się zagubiona, tyle uczuć i emocji kłębiło się w jej sercu i umyśle, a z drugiej strony miała wrażenie, że nie wszystko jest tak jak być powinno.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Do smoka na początku nawet nie docierało co, a właściwie kogo udało mu się znaleźć jednak gdy obraz Raeny w końcu dotarł do tłumionego przez instynkty dawnego Cornoctisa, postarał się przebić, by ostrzec osobę, którą dawniej darzył uczuciem, ale czy dalej tak było? Sam nie wiedział, nie był w stanie tego określić, zbyt dużo uczuć tłumionych było przez bestie w jego wnętrzu. Jego źrenice rozszerzyły się, a z paszczy przestał wydobywać się chłód.
- Więc to Ty... Sam nie wiem, czy mam się cieszyć, czy smucić, że to właśnie Ciebie znalazłem - widać było po jego pysku, że tak naprawdę targał nim smutek, ale nie było teraz na to czasu.
- Musisz uciekać, nie wiem ile czasu będę świadomy. Biegnij, zostaw klejnot, wtedy będziesz bezpieczna - spojrzał się prosto w twarz dawnej towarzyszki. Ciężko mu było wymówić te słowa, wiedział, że wtedy już nigdy jej nie znajdzie, ale tylko tak mógł zapewnić jej bezpieczeństwo. Przynajmniej tak mu się wydawało.
- I Raeno, wiedz, że nie chciałem odchodzić. Ja... kochałem Cię, ale teraz sam nie wiem, nie potrafię kontrolować własnych uczuć - wyznał króliczycy to co leżało mu na sercu - Przepraszam - dodał i mimo, że miał już trudności z mówieniem, bestia domagała się uwolnienia, to on zbliżył łeb do widocznie sparaliżowanej kobiety i czule wtulił się w nią, by chociaż przez chwilę to poczuć. Jednak ta chwila minęła szybciej niż smok by tego chciał, odsunął się.
- A teraz sio, biegnij i nie oglądaj się - ledwo wydusił z siebie te słowa, odchodząc kilka kroków w tył. Jego oczy znów stały się beznamiętne, takie jakie miała bestia. Potężny ryk wydobył się z paszczy gada, ryk, który zwiastował niebezpieczeństwo, płosząc pobliskie ptactwo tak, że to wzbiło się w powietrze i odleciało dalej niż można by sobie wyobrazić. Machnięcie skrzydeł wzbił się w powietrze, wywołując falę, która wzburzyła wodę. Zawisnął w powietrzu i z tej pozycji zebrał powietrza w płuca i wraz z ryknięciem wypuścił lodowate powietrze w stronę króliczycy, mrożąc pobliską wodę, sprawiając, że na trawie pojawia się szron, a na drzewach pokrywa lodowa. Nie ruszał jednak do ataku na Raene, czekał co ta zrobi, chyba takie zachowanie określa się zabawą drapieżnika ze zwierzyną.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca obserwowała uważnie Smoka, a emocje w niej kotłowały się coraz bardziej z każdą, kolejną minutą. Wcześniej stało się coś, co zrujnowało jej cały świat, coś co złamało jej serce, roztrzaskało je na drobne kawałeczki. A Teraz sprawca tego pojawia się przed nią, a to co Uszata widzi, zaczyna ją naprawdę martwić. Zachowanie Smoka jest dziwne, co zaczęło napawać ją dość złymi przeczuciami. I teraz był kłopot, zostawić go i uciec od bólu oraz tego całego mętliku, czy zostać i dowiedzieć się co się stało... Ale czy kolejne pytania nie zadadzą więcej bólu?
W pewnej chwili Uszata dostrzegła małą zmianę w wyglądzie Smoka. Jego oczy znowu były takie jak kiedyś, ale to ile smutku i bólu w nich było sprawiło, że Uszata poczuła ukłucie w sercu i ogromny żal. Wciąż bardzo za Nim tęskniła.
- Ale jak to... - odezwała się cicho na pierwsze słowa Smoka i od razu zrozumiała, że zapewne chodzi o to co właśnie się z nim działo. A i wkrótce nadeszło wyjaśnienie na jej przemyślenia.
- Dlaczego muszę go zostawić... - spojrzała na klejnot, który trzymała w ręce. Nie rozumiała co dzieje się ze Smokiem, ale już wtedy kiedy widzieli się ostatni raz, coś było nie tak, a teraz...
- Cornoctis... Ja Ciebie też. Tak nagle mnie zostawiłeś. - odpowiedziała na jego wyznanie, a w jej oczach znowu pojawiły się łzy, gdy przypomniała sobie jaki ból wtedy czuła. Raena widziała również, jak ciężko było mu mówić, a to dodatkowo ją zmartwiło, coś bardzo złego stało się tamtego dnia i zupełnie nie odpuściło przez ten cały czas. Smok zbliżył się do niej, nie było już tego chłodu, który otaczał ją jeszcze przed chwilą, jej Bestia wtuliła się czule w nią, jednak kiedy zaskoczona Raena w końcu podniosła dłoń by go pogłaskać, ten odsunął się, a chłód powrócił.
Uszata nie wiedziała co ma zrobić, nie chciała tak zostawiać go zupełnie samego z tym co właśnie się działo, z drugiej strony skoro kazał jej uciekać to coś na pewno było na rzeczy i gdyby wiedział, że Uszata da sobie radę, to nie kazałby jej tego robić.
- Cornoctis, nie każ mi.. - powiedziała spokojnie, choć nie wiedziała czy to do niego dotrze. Bestia zaryczała tak głośno, że Króliczyca skuliła się nieco, przestraszona widokiem zachowania, którego nigdy nie spodziewałaby się jeśli o tego Smoka chodzi. Cornoctis był groźny, a z ucieczką wcale nie żartował, a zaraz potem dał pokaz swoich możliwości, kiedy wraz z zionięciem, wypuścił lodowate powietrze, które zmroziło wszystko na swojej drodze. Uszata odskoczyła w tył, prawie tracąc równowagę. Ze strachem spojrzała na Smoka. W dłoni ścisnęła klejnot, którego nie miała zamiaru oddać, tego była pewna. Musiał istnieć jakiś sposób, by uwolnić smoka od tego co się właśnie działo.
Króliczyca spojrzała w stronę kryjówki misia, a ten był bardzo przerażony.
- Uciekaj stąd, schowaj się gdzieś. Znajdę cię później. Tylko uważaj na siebie i wybierz dobry moment. - powiedziała do niego, starając się jakoś uspokoić.
Po chwili Uszata spojrzała w stronę Smoka i zrobiła parę kroków w przód.
- Nie mogę cię tak zostawić. - powiedziała ciepłym głosem, tak jak zawsze zwracała się do Cornoctisa, ale mimo to, Raena była ostrożna, bo wiedziała, że z tym Smokiem nie ma żartów.
- Nie jesteś tak słaby by poddać się temu co się dzieje. - dodała po chwili i jednocześnie uważnie obserwowała Smoka, by w razie kłopotów mogła zareagować.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Wisiał w powietrze, jego uwadze nie umknął unik Raeny, ale ten atak nie był na poważnie. *Dlaczego nie uciekasz?* zastanawiał się Cornoctis wewnątrz widząc to co dzieje się dookoła. Gadzina jednym mocnym machnięciem skrzydeł wzbiła się wysoko w powietrze, żeby chwilę później zanurkować w dół, łapiąc jednocześnie powietrze w płuca i gdy znalazł się bliżej ziemi wypuścił je tworząc masywny podmuch lodowatego powietrza, które wraz z połączeniem magii wody stworzyły gigantyczną lodową iglicę, na której wylądował smok. Póki co popisywał się tylko przed swoją ofiarą, coś wewnątrz zabraniało mu walczyć, chociaż w tym wypadku "walka" to zbyt wiele powiedziane. Ryknął znów w stronę Uszatej, chyba liczył na to, że odda ona mu ten klejnot, którego tak bestia pragnie. Jest to jeden z pierwotnych smoczych instynktów, szukanie skarbów, a ten nie jest zwyczajny.

Nigdy jednak nie było gwarancji na to, że odpuści sobie gdy dostanie to czego chce. W końcu smok zeskoczył z własnego lodowego tworu, lądując zgrabnie na ziemi. Powoli zbliżał się do króliczycy, której słowa dopiero teraz dotarły do Cornoctisa. Masz rację, jestem... Znów na chwilę odzyskał świadomość i upadł na ziemi, zmęczony.
- Nie wiem jak, ale udało mi się to na chwilę uspokoić, dlatego proszę Cię jeszcze raz. Uciekaj! -wręcz krzyknął do Raeny - Nie wybaczę sobie jeśli Ci coś zrobię - dodał patrząc na nią, wewnątrz cały czas walczył, by bestia nie odzyskała władzy.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena starała się zachować spokój, miała ogromną nadzieję, że Cornoctis przypomni sobie o tym kim jest, co ich łączyło i pokona całe zło, które opętało go i zmusiło do bycia kimś kim wcale nie jest. Smok wzbił się w powietrze, a Króliczyca odruchowo cofnęła się o dwa kroki, obserwując to co ma zamiar zrobić Smok. I niewiele się pomyliła, Bestia zanurkowała w dół, Uszata pomyślała, ze kolejny raz ją zaatakuje, więc przygotowała się do uniku, lecz Smok nie zrobił nic co miało ją skrzywdzić, ale za to zbudował gigantyczną iglice, na której usiadł. Króliczyca spojrzała na niego nieco zaskoczona, bo sądziła, że będzie chciał ją skrzywdzić. Może Cornoctis faktycznie będzie w stanie walczyć z tym co go męczy? Raena schowała klejnot do kieszeni, nie mając zamiaru oddawać go ot tak, zbyt wiele dla niej znaczył, nie dlatego, że był to wyjątkowy klejnot, lecz dlatego, że związany był z tym, którego kochała i, za którym bardzo tęskniła przez ten cały czas.
Cornoctis zeskoczył ze swojej iglicy i zbliżył się do Uszatej, ta nieco ostrożnie podeszła do jego zachowania, ale miała wrażenie, że tym razem nie będzie chciał jej zaatakować. I tutaj też się nie pomyliła.
- Cornoctis, nie daj się temu... - podeszła do niego i spojrzała mu w oczy.
- Możesz to przezwyciężyć, jesteś silny. - skuliła się nieco kiedy niemal na nią krzyknął, choć wiedziała, że to dlatego, bo martwił się o nią i nie chciał zrobić jej krzywdy. Raena potrząsnęła mocno głową, nie zgadzając się na żadną ucieczkę, tym razem nie mogła pozwolić mu zostać samemu, już raz tak się stało i nie wyszło im to na dobre. Tymczasem mały miś uciekł gdzieś do lasu, szukając schronienia tak jak poleciła mu Uszata, ale mimo wszystko to małe stworzonko również bało się nie tylko o nią, ale i o Smoka, którego znał i zdążył się do niego przywiązać.
- Walcz, zrób to dla mnie. Nie skrzywdzisz mnie, przecież wciąż coś do mnie czujesz, nie możesz dać wygrać tej bestii, to nie jesteś Ty. - powiedziała do niego, nie chcąc odchodzić.
- Ja... tęskniłam za Tobą... - podeszła bliżej niego, choć nie było to bezpieczne, bo Bestia mogła odzyskać kontrolę i zwyczajnie ją zabić, ale mimo to uczucie Raeny było silniejsze.
- Nie chcę znowu Cię stracić. - dodała po chwili i wyciągnęła rękę do Smoka, by pogłaskać go po łbie.
- Walcz, proszę. - powiedziała ciszej, niemal błagającym tonem. Serce Uszatej zaczęło bić mocniej, ze strachu, z nadmiaru emocji i przez to co wciąż do niego czuła. Czy to co do niego mówiła mogło jakoś pomóc? Nie była tego pewna, ale bardzo wierzyła, że Smok zrozumie, że ma dla kogo walczyć. A jeśli Bestia wygra, Uszata będzie musiała zrobić co innego, może nawet posłuchać Cornoctisa i uciec jak Alven, schować się na jakiś czas i przemyśleć co zrobić dalej.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

W momencie, gdy króliczyca zbliżyła się do smoka, bestia przejęła nad nim kontrolę i chciała zmiażdżyć kobietę potężnymi szczękami pełnymi ostrych kłów, ale Cornoctis powstrzymał to, zamachnął cała szyją ku górze, czemu towarzyszyło potężne ryknięcie. Następnie całe ciało gada poruszyło się, ogon latał z jednej na drugą stronę podrywając piach w powietrze. Znowu machnięciem skrzydeł wzbił się w powietrze, ale jego ruchy nie wyglądały na pewne tak jakby bestia była przez coś powstrzymywana. Oddalił się znacznie od Raeny, zawisł na iglicy, wbijając w nią grube szpony, lecz jego wzrok dalej był ku niej skierowany.
- Próbuję z tym walczyć, nie chce zdziczeć - odzyskał świadomość, jednak tylko na chwilę bo zaraz jego głowa uderzyła w lodową powierzchnie konstruktu. Widocznie nie tylko Cornoctis nie odpuszczał, ale i bestia wewnątrz niego brała udział w tej walce i ona w przeciwieństwie do starego smoka nie bała się uszkodzić własnego ciała. Na nowo stracił zmysły i zeskoczył z iglicy, z nad jego ślepia leciała krew, uderzenie spowodowało niewielką ranę. Zbliżał się do króliczycy powoli stawiając łapę za łapą. Jego mięśnie były napięte, skrzydła złożone po sobie, łeb upuszczony, a ogon, niczym u drapieżnego kota, poruszał się z lewa na prawo. Zatrzymał się w końcu pyskiem przed ukochaną Cornoctisa i warknął, a z jego ust wydobywało się zimne powietrze. Póki co tylko ostrzegał, nie atakował, ale ewidentnie było to ostatnie ostrzeżenie. Ostatnia szansa na ucieczkę. *Uciekaj stąd, błagam!* w myślach powtarzał to, co chciałby teraz powiedzieć Raenie.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena przyglądała się Smokowi, oceniając jego zachowanie, by w razie czego móc cokolwiek zrobić. Oczywiście, bała się, bo zdawała sobie sprawę z tego, że obecna sytuacja to nie jakieś przelewki i jej życie faktycznie jest zagrożone. Z drugiej strony wierzyła bardzo w siłę Cornoctisa, wierzyła też w to, że mimo wszystko uczucie i to, że zależy mu na niej, da mu dodatkową siłę do walki ze złem, które zniewoliło jego ciało oraz umysł.
Smok wykonał ruch, który przeraził Raenę, a ta cofnęła się gwałtownie, widząc ostre zębiska, które miały wbić się w jej ciało, w ostatniej chwili Cornoctis powstrzymał bestię, ratując życie Króliczycy. Z bijącym sercem, Uszata cofnęła się jeszcze bardziej, nie wiedząc co powinna zrobić by odzyskać swojego Ukochanego. Z przerażeniem patrzyła na to, jak Bestia wczepiła się w iglicę, po czym uderzyła w nią głową.
- Walcz, proszę. - powtórzyła raz jeszcze, nie mogąc patrzeć na krzywdę Smoka. I po raz kolejny Bestia wzięła górę nad jej Ukochanym i znowu zeskoczyła z iglicy, by zaatakować. Raena lekko opuściła swoje długie uszy, co wskazywało na to, że jest przerażona. Serce tłukło się jej jak oszalałe, kiedy Smok stawiał kolejne, powolne kroki w jej kierunku. Nie wiedziała co ma zrobić, bała się o Cornoctisa, ale to całe zło, które w nim było, teraz górowało nad jego umysłem, chcąc zabić Króliczycę.
Uszata posmutniała widząc krew spływającą z nad oka Samca, bo wiedziała, że jej Smok musiał czuć ból... Do tego Bestia wciąż zbliżała się do niej, przerażając ją swoim wyglądem, postawą, które ewidentnie wskazywały na nadciągający atak. Przenikający chłód owiał jej ciało, zapowiadając, że zabawa dawno się skończyła...
Króliczyca wiedziała, że nie może użyć niczego co skrzywdzi Bestię, bo tym samym zrobi krzywdę swojemu Ukochanemu...Co miała zrobić, co by pomogło?
Uszata spojrzała przepraszająco na Smoka, po czym wykorzystując swoją moc natury, spróbowała wyczarować pnącza, które oplotłyby łapy Samca, spowalniając go na chwilę. Nie była mistrzem w tej dziedzinie, ale coś tam potrafiła. Wykorzystana magia natury spowodowała, że zielone pnącza oplotły przednie łapy Smoka, co mogło go zaskoczyć, ale czy spowolnić? Tego nie była pewna, co innego gdyby poziom tej magii miała opanowany w o wiele większym stopniu.
- Proszę Cię, jesteś znacznie silniejszy od tego zła. Nie chcesz by mnie skrzywdził, nie chcesz na to pozwolić. - powiedziała głośniej, licząc na to, że Smok będzie mieć siłę, by po raz kolejny zatrzymać to zło. Zaraz potem przemieniła się w małego królika i szybko czmychnęła do lasu, by tam ukryć się w zaroślach i mieć oko no Smoka. Nie miała zamiaru odpuścić, musiała coś wymyślić by nie pozwolić złu na zwycięstwo i zabranie jej wszystkiego co ma. W ukryciu przez chwilę mogła poczuć się bezpieczniej i mogła również uciec od chłodu, który był zdecydowanie nieprzyjemny. Na powrót przyjęła swoją naturalną formę i z ukrycia obserwowała Smoka, w kieszeni nadal miała klejnot, którego nie miała zamiaru oddawać. I na pewno nie chciała oddać swojego ukochanego...
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Króliczyca wcale źle nie kombinowała, ale tak słabe pnącza nie były czymś wystarczającym by zatrzymać smoka, który dodatkowo do swej siły, sam włada magią. Jednak bestia nie kontroluje magii na tyle na ile jest w stanie świadomy Cornoctis. Wpierw próbuje siłą wyrwać się z uścisku i choć pnącza zaczęły uszkadzać się to nie puszczały smoka, a wręcz przeciwnie, wzmacniały chwyt. Bestia musiała sięgnąć po ostatnią deskę ratunku, magię. Skupił się na pnączach tak, że ktoś z silnym zmysłem mógłby wyczuć aż wirujące od magii powietrze, wibracje były tak silne, że niektóre zwierzęta podświadomie, wyczuwając niebezpieczeństwo, schowały się do swoich kryjówek. Rośliny momentalnie uschły, a smoka otoczyła chmura pary wodnej. Teraz był wolny i zaczął iść w kierunki, w którym króliczyca uciekła, stawiał powoli krok za krokiem, a przy linii drzew zatrzymał się. Był zbyt duży, żeby wejść między drzewa. W tym momencie ten prawdziwy Cornoctis wyczuł swoją szansę i zepchnął instynkty w zakamarki swojego umysłu, wiedział, że nie pilnuj one siebie, a szukają Raeny. Odzyskał kontrolę nad własnym ciałem.
- Raena! Raena! - zawołał króliczycę, z pewnym zaniepokojeniem w głosie. Nie widząc jej, bał się, że w chwili nieuwagi zrobił jej krzywdę, a tego by sobie nie wybaczył.
I w tym momencie przyszedł mu do głowy pomysł. Mógł zepchnąć bestię głębiej, wystarczyło, że by przybrał ludzką postać. Jego dwie formy są od siebie oddzielone i niezależne. Wiedział, że nie rozwiąże to problemu, ale miał nadzieję, że przyniesie to efektu, więc jak postanowił, tak też zrobił. I już chwilę później w miejscu gdzie stał smok, stanął wysoki blondyn w białej, luźnej koszuli. Rozejrzał się po tym co zrobił *Robi wrażenie*. Rzeczywiście z tej perspektywy lodowa iglica mogła zapierać dech w piersi.
- Reana! - zawołał ponownie, z nadzieją, że jego ukochana odnajdzie się.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Uszata siedziała ukryta w leśnych zaroślach, obserwując Smoka, przed którym się schowała. Magia natury, którą wykorzystała by unieruchomić na chwilę Cornoctisa, okazała się na tyle wystarczająca, żeby faktycznie spowolnić wielką bestię. Jednak po tym, kiedy Smok uwolnił się z uścisku natury, Króliczyca postanowiła, że popracuje nad rozwinięciem swoich zdolności magicznych w tej dziedzinie. Kto wie kiedy znowu taka magia może się przydać?
Swoją droga Smok dysponował potężną magią, a przynajmniej w opinii Uszatej. Same wibracje wynikające z użycia jakiegoś zaklęcia, zwyczajnie spłoszyły wszystkie zwierzęta w okolicy, nawet Miś skulił się w swojej kryjówce, chcąc jakoś uniknąć nieprzyjemnego uczucia.
Raena przyglądała się uważnie bestii, licząc po cichu na to, że jej ukochany nie pomyśli, że faktycznie uciekła od niego, zostawiając go zupełnie samego. Chciała by walczył z tym złem, które zagnieździło się w jego ciele, musiał to zrobić dla siebie... i dla niej.
Po chwili usłyszała swoje imię, co oznaczało, że Cornoctis wygrywał walkę, ale mimo to, Uszata pozostała w ukryciu, choć bardzo chciała wybiec z zarośli i zwyczajnie pomóc mu, choć nie bardzo wiedziała jak. Mimo to Króliczyca czuła determinację Smoka, wiedziała, że tak łatwo nie podda się tej Bestii i zrobi co w jego mocy by uwolnić się od tego zła. I tak też się stało...
Uszata otworzyła usta kiedy zobaczyła, że Smok przybrał swoją ludzką postać, co oznaczało, że Bestia musiała się poddać. W końcu Raena nie wytrzymała i wybiegła ze swojej kryjówki, by jak najszybciej przytulić się do swojego Ukochanego. Nawet Miś wyszedł ze swojego schronienia, by usiąść w pobliżu pary.
- Cornoctis! - Uszata rzuciła się na szyję swojemu ukochanemu, wtulając się w niego mocno.
- Tak bardzo bałam się o ciebie! - powiedziała nie przestając się tulić do niego. Dopiero po dłuższej chwili odsunęła się nieco i przyjrzała się mu.
- Nic Ci nie jest? Nic złego ci nie zrobił? - zapytała ze zmartwioną miną.
- Co się dzieje, czemu ta bestia jest w tobie? Co dzieje się z nią teraz? - zasypała go kolejnymi słowami, nie mogąc uwierzyć, że znowu może z nim być.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Już zaczynał tracić nadzieję, że jego ukochana jest gdzieś w pobliżu, ale w jednej chwili z zarośli wybiegła właśnie ona. Smok nawet nie zdążył się odezwać, a Raena rzuciła się mu na szyję i objęła go w ciepłym uścisku. Dawno nie czuł czegoś takiego, całe jego serce chciało jakby uciec przez gardło, nie był w stanie wydobyć prostego słowa. Tęsknił, po prostu tęsknił za pierwszą i jedyną kobietą, do której poczuł coś tak silnego jak miłość. Ale już po chwili emocję opadły, króliczyca odsunęła się od niego, a Smok mógł w końcu zebrać myśli w słowa
- Ale Ty jesteś piękna... - powiedział cicho, jego pierwsze słowa wywołało to, że nie widział jej dawno z tak bliska.
- Nie, spokojnie. Nic mi nie jest. Wolałbym wiedzieć, czy Tobie nic się nie stało - odpowiedział jej na pytanie, jednocześnie kładąc jej dłoń na policzku i delikatnie nią gładząc skórę ukochanej. Lecz gdy do jego uszu dotarło następne pytanie odsunął się i spojrzał się w stronę jeziora i skupił się naświetle, które jego tafla odbijała.
- To nie tak, że tak bestia się skądś wzięła... Ona zawsze była w środku. Jestem smokiem, mimo rozumu posiadam też instynkty. Ale czarodziej mnie ich pozbawił, zamknął je głęboko swoimi eksperymentami. Teraz gdy straciłem wszystko co on mi dał, stałem się sobą to moje głęboko zakorzenione instynkty się budzą i nie uwalniają się stopniowo, a chcą wyjść całe na raz - Wyjaśnił, stawiając kolejne kroki w stronę tafli jeziora. A gdy już znalazł się blisko brzegu i był w stanie obejrzeć swe odbicie, odwrócił się w stronę króliczycy.
- Ale gdy przechodzę w tę formę to mój umysł tworzy osobną komorę, zamkniętą na smoczą część, ale bezbronną na bodźce zewnętrzne. Teraz bestia nie powinna nade mną przejąć władzy, ale czuję jak się próbuje dobić przez tę barierę. Boję się, że jak wrócę do swojej prawdziwej postaci to będzie już za późno -
- Muszę znaleźć jakieś rozwiązanie - po tych słowach obrócił się i przykucnął nad swym odbiciem w tafli jeziora, zastanawiając się nad rozwiązaniem.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Cornotis znowu był sobą, znowu był tym czułym mężczyzną, którego pokochała. Króliczyca uśmiechnęła się do niego, a kiedy patrzył na nią i mówił do niej tak miłe słowa, uśmiech nie znikał z jej ust. Kiedy Smok powiedział, że jest piękna, na jej policzkach pojawił się mały rumieniec, a oczach dziewczyny pojawiły się łzy, bo strasznie zanim tęskniła przez cały ten czas.
- U mnie wszystko dobrze, nie martw się. Bałam się bardzo o Ciebie. - spojrzała na niego zmartwionym wzrokiem, ale dotyk dłoni Cornoctisa sprawił, że wszelkie złe uczucia po prostu zniknęły. Smok odsunął się od niej i zaczął opowiadać jej o całej sytuacji. Raena nie była pewna co zrobić z tym wszystkim, widziała jednak, że Smok martwi się tym co w nim siedzi. Kiedy stawiał kolejne kroki w stronę jeziora, Uszata nie ruszyła się z miejsca, obserwując go uważnie. Kobieta westchnęła cicho, bo to co działo się z jej Ukochanym, mogło sprawić im wiele kłopotów, a na pewno było to bardzo niebezpieczne. Po chwili podeszła do niego i przykucnęła obok, żeby pokazać mu, że wcale nie ma zamiaru zostawić go z tym zupełnie samego.
- Nie martw się. - powiedziała spokojnym głosem i położyła dłoń na jego ramieniu.
- Damy sobie radę. Na pewno znajdziemy sposób, żebyś nie musiał walczyć z samym sobą. - uśmiechnęła się lekko. W tym samym czasie Miś podbiegł do nich radośnie, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, w jak wielkim niebezpieczeństwie znalazła się ich trójka. Alven trącił noskiem nogę Cornoctisa, domagając się swojej porcji pieszczot, bo również i on stęsknił się za obecnością Smoka. Raena widząc to, zaśmiała się cicho, bo takie chwile sprawiały, że to co złe schodziło na dalszy plan.
- Może znasz kogoś, kto mógłby pomóc nam uporać się z tym? - zapytała po chwili, znowu spoglądając na Smoka.
- Nie możesz cały czas dusić tego w sobie, bo w pewnym momencie będzie za późno by zrobić cokolwiek. Musisz przełamać się i krok, po kroku próbować opanować te instynkty. - powiedziała, patrząc na Smoka, a potem zerkając na jego odbicie w tafli jeziora. Martwiła się o niego, wiedziała, że to co go czeka, do łatwych zadań wcale nie należało. Mimo to, obiecała sobie, że nigdy nie zostawi go samego.
- Pamiętaj, że nie jesteś sam. Zawsze możesz na mnie liczyć. - odezwała się po krótkiej chwili milczenia.
- Nie zostawię Cię z tym samego, nie chcę Cię stracić, przez ten cały czas strasznie za Tobą tęskniłam.- oparła lekko głowę o jego ramię i zamknęła na chwilę oczy, ciesząc się jego obecnością.
- Może ktoś z mojego plemienia będzie wiedział jak Ci pomóc? - powiedziała cicho, wciąż opierając się o niego.
- Jesteś silny, poradzisz sobie z tym co dzieje się w Tobie, a jeśli uznasz, że potrzebujesz więcej wsparcia, może jakaś magia będzie zdolna ujarzmić to wszystko? - znowu spojrzała na niego, zastanawiając się czy coś takiego mogłoby pomóc. Jednak wciąż była przekonana, że Smok poradzi sobie z tym bez użycia zaklęć. Wierzyła w jego siłę i była pewna, że Cornoctis nie podda się ot tak.
- A może klejnoty? Może jaskinia z jeziorem? Może właśnie tam jest odpowiedź? - tak bardzo chciała mu pomóc i ulżyć w jego zmartwieniach.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- Nie dusiłem tego w sobie… Na załatwianie tego krok po kroku już jest za późno. Muszę znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Coś stabilniejszego… Hmm… - odpowiedział Raenie, ale dalej główną myślą w jego głowie były poszukiwania rozwiązania. Jednak brakowało mu już pomysłów, pewnie gdyby czarodziej żył to smok zwróciłby się do niego, ale ten oddał życie, by oddać coś Cornoctisowi.
- Cholerny Głupiec! - przeklął na samą myśl o czarodzieju
- Teraz by mi się bardziej przydał. Po co on oddawał to swoje życie?! - Smokiem już coraz bardziej targały nerwy, ale w momencie, w którym miał wybuchnąć do jego uszu dotarła propozycja króliczycy, a jemu zaświtało coś w głowie, właściwie to nie był pomysł, a zwykłe przeczucie. Coś mu podpowiadało, że jego plan może się udać. Zbliżył się do ukochanej i spojrzał się jej głęboko w oczy.
- Później Ci wszystko wyjaśnię, teraz to nawet ja nic nie rozumiem – uśmiechnął się do niej, by zapewnić, że to nic złego i sięgnął do jej sakwy po klejnot, który kiedyś wręczył jej w prezencie. Trzymał ten drobny, różowy kamień w palcach i już od tej chwili nie postępował racjonalnie, robił to co podpowiadało mu przeczycie.
Zebrał odrobinę energii w swoich palcach i przekazał ją wprost do kamienia, który naładowany magią energii zaczął wydawać z siebie jasną poświatę i bez nawet chwili zawahania, czy namysłu połknął naładowany klejnot.
- Mam nadzieję, że się nie mylisz… - powiedział sam do swojego przeczucia, po czym zwrócił się do króliczycy. Położył swoje dłonie na policzkach Raeny
- Jesteś genialna! - wykrzyczał do niej radośnie, a po tym pocałował ją namiętnie w usta. Jednak pocałunek nie trwał długo, bo Cornoctis stracił przytomność, ale Raena nie miała nawet chwili by zastanowić się co się dzieję, bo uderzył w nią bardzo mocny ból głowy, z jej i smoka nosa pocieknął wąski strumyk krwi i kobieta również straciła przytomność.
Po chwili obudziła się, ale nie była już nad Kryształowym Jeziorem, a w lodowej grocie pełnej powykręcanych sopli, czy figur lodowych, które na pewno wywołałyby wspomnienia u króliczycy. Raena stała, po kolana w śniegu, a obok niej stała figura przedstawiająca moment jej poznania z Cornoctisem, Pseudosmoka, zbliżonego pyskiem do królika w trawie. Kobieta nie czuła zimna, mimo że mogła widzieć swój oddech, nawet lód w dotyku był przyjemnie ciepły. Dopiero za plecami mogła zobaczyć mrok, przeszłość smoka przed ich poznaniem i tamta przestrzeń sprawiała wrażenie lodowatej. Jak się pewnie mogła domyślić, znajdowała się w umyśle smoka, w miejscu do którego nikt nigdy nie miał dostępu, ale teraz Cornoctis sam wpuścił ją do niego. Na samym końcu lodowej groty leżał ogromny smok, o kolorze ciemnego granatu, który swoim wyglądem przypominał Cornoctisa, ale czuć od niego było aurę dzikości. Bestia obecnie zmożona była snem, ale to nie to było tu najważniejsze, bo zaraz za ogromnym gadem znajdowała się lodowa kula, w której uwięziony był prawdziwy smok, teraz będący pod ludzką postacią.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Uszata uważnie słuchała tego co mówił Cornoctis. Bardzo przejęła się jego sytuacją, ale nie miała zamiaru zostawiać go z tym zupełnie samego. Smok był coraz bardziej zdenerwowany tym co przydarzyło się akurat jemu. Raena rozumiała to, lecz teraz wszelkie negatywne emocje nie były wskazane.
- Oddał ci życie, bo zależało mu na tobie. - przypomniała mu, że w ten sposób czarodziej chciał odkupić swoje winy, nie zrobił tego na złość. Poza tym, Uszata cieszyła się, że zrobił właśnie coś takiego, bo dzięki niemu wciąż mogli być razem.
W jednym momencie cały nastrój smoka uległ zmianie, co wywołało zaskoczenie na twarzy Króliczycy. Spojrzała na niego zaskoczona, kiedy podszedł do niej, spojrzał głęboko w oczy i przyznał, że sam niczego nie rozumie.
- Dobrze… ale, co masz zamiar zrobić? - odezwała się, nie bardzo wiedząc co zamierza, a nagła zmiana nastroju tylko rozbudziła jej ciekawość. Nie powstrzymała go również, kiedy sięgnął po klejnot, który Raena miała schowany w sakiewce. Uważnie obserwowała poczynania Smoka, zastanawiając się dlaczego akurat ten klejnot, przez chwilę myślała, że przyda się jednak większa ilość tych magicznych kamieni, ale jednak Smok sprawił, że ten jeden, malutki kamień otoczył się lśniącą poświatą. Uszata podniosła spojrzenie na Cornoctisa, po czym znowu spojrzała na klejnot, będąc pod niemałym wrażeniem tego co się działo. Raena potrząsnęła głową i znowu podniosła spojrzenie na Smoka, chcąc w końcu zapytać o co w tym wszystkim chodzi i co właściwie ma zamiar teraz zrobić. Jednak kolejne zachowanie jej Ukochanego, znowu ją zaskoczyło.
- Ja genialna? - zrobiła wielkie oczy, kiedy Cornoctis tak bardzo ucieszył się z tego co zrobił lub też dopiero zamierzał. Chciała dalej wypytywać go co to wszystko ma znaczyć, lecz mężczyzna skutecznie zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem, który przez moment rozwiał wszelkie pytania, myśli i cały ten chaos, który miała w głowie. Cudowne uczucie, za którym tęskniła powróciło i wypełniło całe jej ciało, serce i umysł. Ta słodka chwila nie trwała jednak długo, bo w momencie Uszata poczuła taki ból głowy, jakiego nigdy wcześniej nie czuła. Przerażona spojrzała na Smoka, ale ból był tak ogromny, że wszystko co widziała było niewyraźne. Raena nawet nie była w stanie pomyśleć o tym co się z nią dzieje, trzymając się za głowę upadła na kolana, a chwilę potem straciła przytomność.
Miś nie bardzo wiedział co się dzieje, podbiegł do swojej pani i trącił ją mokrym noskiem, ale ta nie reagowała, to samo zrobił z Cornoctisem, ale również nie było żadnej reakcji. Zdezorientowany zwierzak krążył pomiędzy dwójką nie wiedząc co się dzieje, aż w końcu bezsilny przysiadł pomiędzy nimi, a potem smutny położył się i zamknął oczka.
Raena powoli otworzyła oczy, zamrugała powiekami, a potem przetarła je dłonią. Powoli uniosła się na rękach, nie czując już tego potwornego bólu. Uszata podniosła spojrzenie i rozejrzała się zupełnie nie wiedząc gdzie się znajduje. Wstała niepewnie i uświadomiła sobie, że nie ma przy niej Smoka ani Misia. Przerażona rozejrzała się raz jeszcze, ale nigdzie nie mogła ich znaleźć. Dopiero po chwili wszystko zaczęło do niej docierać… Znajdowała się w lodowej grocie pełnej lodu i śniegu. Po dłuższym czasie zorientowała się, że pomimo tego gdzie się znajdowała i mimo tego, że stała w śniegu, który sięgał jej do kolan, wcale nie czuła chłodu, choć z łatwością mogła zobaczyć swój oddech. Zupełnie nie czuła chłodu tego miejsca, nawet śnieg nie był zimny..
Gdzie ja jestem? - pomyślała i zerknęła w bok.
Jej oczy stały się większe, kiedy jej wzrok skupił się na lodowej rzeźbie, która przedstawiała smoka i królika. Uszata pokręciła głową i otworzyła bardziej usta, po czym podeszła do rzeźby i wyciągnęła dłoń, by lekko dotknąć jej palcami. Właśnie przed nią stał wyrzeźbiony w lodzie moment, w którym poznała się z Cornoctisem… Króliczyca podniosła spojrzenie i zdała sobie sprawę, że jest tego grocie znacznie więcej. Na wielu z nich była ona i Smok…
Jednak kiedy Raena odwróciła się, zobaczyła przed sobą przestrzeń, ciemną i pełną chłodu, który aż ogarnął ciało Uszatej. Mimo tego, Raena wykonała parę kroków w tamtą stronę, lecz były one niepewne. Kobieta czuła strach niemal całym swoim ciałem, ale mimo wszystko coś popychało ją powoli do przodu. Gdzieś przed nią, na końcu groty leżał ogromny smok… Był piękny, ale przerażający. Przez dłuższą chwilę Uszata wpatrywała się w śpiącą bestię, dopiero po jakimś czasie spostrzegła coś jeszcze.
- Cornoctis! - niemal pisnęła przestraszona tym co zobaczyła. Za ogromną bestią znajdowała się lodowa kula, a w niej uwięziony był jej Ukochany, przebywający obecnie w ludzkiej postaci. Króliczyca powoli zdawała sobie sprawę gdzie jest, ale była w tak ogromnym szoku, że nawet nie dopuszczała tych myśli do siebie. Niewiele myśląc, skierowała swoje kroki w stronę lodowej kuli, zachowując szczególną ostrożność, by nie zbudzić śpiącej bestii.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Nie wszystko mogło wydawać się takie jakie jest na pierwszy rzut oka. śnieg wyglądał na chłodny, ale dawał poczucie ciepła. Dopiero gdy króliczyca zbliżała się w stronę bestii śnieg stawał się gorący, nie do zniesienia, lecz nie zostawiał oparzeń. Z każdą chwilą Raena mogła czuć się coraz bardziej obco w umyśle smoka, otoczenie co chwilę się zmieniało, lodowe rzeźby przesuwały, wydając okropny hałas jakby przesuwania ogromnego kamienia po żwirze. Wspomnienia smoka mieszały się, Raena mogła widzieć chwilę jego narodzin, pierwsze lata wraz z czarodziejem, a za chwilę mogła już o tym zapomnieć na rzecz innych wspomnień, tych bliższych, bardziej znanych. Mogła poczuć to co tli się w sercu smoka, jego uczucia do niej, a także strach przed tym kim on jest.

Króliczyca nie mogła tu ukryć swojej obecności, mimo, że smok wpuścił ją dobrowolnie to i tak była tu intruzem. Gdy zbliżyła się ona do lodowej, bestia przebudziła się i podniosła, blokując drobnej kobiecie drogę ucieczki własnym ciałem.
- Znam ten zapach... - z paszczy smoka wydobył się donośny, niski głos, podobny do głosy Cornoctisa, od niego bił ten sam spokój.
- Czego tu szukasz? - zadając to pytanie przesunął swój pysk tak by spojrzeć prosto w oczy kobiecie.
- Nie znajdziesz tu nic czego byś potrzebowała. Twój ukochany jest na zewnątrz, tu jestem tylko ja - w jego głosie było słychać powoli narastające zdenerwowanie. Źrenice potwora zwężały się, ujawniając czym jest. Jest bestią kryjącą się w smoku.
- A może przyszłaś mu pomóc? Ale nie masz z czym mu pomagać... - zrobił okrążenie wokół króliczycy.
- Jak chcesz mu pomoc z nim samym? - zaśmiał się i zatrzymał, nie wypuszczając jej, choć wiedział, że i tak by tu nigdzie nie uciekła.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość