Post Miesiąca: Czerwiec.[Karczma "Pod Zbitym Kundlem"] Szukając zabawy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cecilia
Szukający Snów
Posty: 191
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Szpieg
Profesje:
Kontakt:

[Karczma "Pod Zbitym Kundlem"] Szukając zabawy

Post autor: Cecilia »

Blondyn przeklął siarczyście i wściekły rzucił karty na stół. Elgrim świdrował twarz Cecilii nieprzeniknionym spojrzeniem. Runda była zadziwiająco szybka, dziewczyna nie miała ochoty na tego typu zabawy. Czas naglił, świt nieuchronnie się zbliżał,a ona cały czas siedziała z rudowłosym przy stoliku.
Gilaras przemknął obok zmierzając w stronę lady. Kurtyzana automatycznie rozejrzała się po karczmie. Tak jak się spodziewała - mrocznej nie było w pobliżu, co jednoznacznie wskazywało na to w jaki sposób jej przyjaciel ma zamiar spędzić pozostały do poranka czas.
-Gdybym Cię nie znał, powiedziałbym, że oszukiwałeś. - powiedział zachrypniętym głosem wąsaty, zerkając spode łba to na nią, to na Elgrima. Czyżby coś podejrzewał? W sumie byli bardzo mało wymagającymi graczami i kobieta bez problemu poprowadziła ulubieńca do zwycięstwa. Zrobiła zawiedzioną minę przewracając oczyma. Mawert patrzył tęsknie na jej długie, blade nogi, smukłą talię. Z niezadowoloną miną zdjął okulary,złapał za stojący przed nim kufel i upił łyk.
-Blisko było. - szepnął, gdy oderwał usta od naczynia.
-Nie wygrałbyś, nawet, gdybyś grał sam ze sobą. - odgryzł się Illdain śmiejąc się złośliwie z przyjaciela.
-Fakt. - mruknął zrezygnowany czarnowłosy, ponownie mocząc usta w piwie.
To chyba jedyna rzecz na jaką może liczy. Wpijanie ust w kufel.
-Chyba na nas czas, prawda? - Charmaine wstała od stolika i gestem zaprosiła zwycięzcę do podążania jej śladem. Podeszła do lady, widząc kelnerkę rozpromieniła się, uśmiechając słodko.
Kolejne zwycięstwo. - pomyślała zagryzając niewinnie wargę.
-Jeden pokój poprosimy. - położyła dłoń na ramieniu mężczyzny, który dorównał. Uśmiechał się w dziwny sposób, którego Cecilia nie mogła rozszyfrować. Jego oczy o zielonym odcieniu błądziły po podłodze za ladą, jakby usilnie się nad czymś zastanawiał. Przegrana, która miała ochotę rzucić się na rywalkę z pazurami, po chwili również pokazała ząbki kiwając delikatnie głową.
-Przedostatni pokój. - zaświergoliła wskazując na schody prowadzące do pokoi. Kurtyzana ruszyła na górę zastanawiając się nad szybką zmianą nastroju gospodyni, węszyła podstęp. Rudowłosy szedł obok nie odzywając się ani słowem. Dopiero, gdy wyszli w głąb korytarza i nie czuli już na sobie odprowadzającego ich wzroku kompanów westchnął głęboko i pokręcił na nią głową, niczym na małe dziecko, które zjadło cukierka przed posiłkiem. To zachowanie zbiło ją z tropu, poddenerwowana wzięła się pod boki. Próbowała udawać zmęczenie i obojętność wobec tego kto wygrał rozdanie.
-Co jest? - słowa te wypowiedziała nieco zbyt szybko, teraz, jeżeli jest wystarczająco inteligentny domyśli się, że coś jest nie tak. Gwałtownie złapał ją za rękę i przysunął do siebie. Bezceremonialnie wpakował jej dłoń między piersi. Już wiedziała o co mu chodzi, nie było sensu się wyrywać czy przeklinać. Czekała, aż dokończy swoje dzieło. Mężczyzna wyjął z gorsetu kartę i pomachał zdobyczą przed jej oczami. Oczy zabłysnęły mu ze szczęścia. Triumfował, a ona zastanawiała się jak mogło do tego dojść?! Czyżby jej umiejętności zacierały się lub nie działały na wszystkich?
-Dałaś mi wygrać. Nie liczy się. - odwrócił się gotowy do odejścia, ruszył nawet z miejsca wolnym, dziarskim krokiem. Cecilia nie miała zamiaru go wołać, stanęła splatając ręce na piersi. Czekała, aż mężczyzna zmieni zdanie i jak zwykle się nie zawiodła, Elgrim odwrócił się kręcąc głową ze złością.
-Nie masz zamiaru mnie zatrzymać?
-Sam wrócisz. - parsknęła śmiechem. Teraz to ona pokręciła na niego uśmiechając się ciepło. Wrócił się i ku jej zaskoczeniu ujął bladą dłoń dziewczyny i ucałował. Serce zabiło jej z podekscytowana, takie zachowanie było rzadkością wśród zwykłych rolników czy wieśniaków pijących w karczmach do samego rana.
-Prowadź.- jego głos był pewny, poważny, chociaż uśmieszek błądził od kącika do kącika.
-Nie jesteś stąd, prawda? - zapytała nie ruszając się z miejsca. Mężczyzna zacisnął wargi, tak, że te niemal zmieniły się w jedną cieniutką linię znaczącą obecność ust. Wypuścił powietrze z płuc, ale nie odpowiedział na jej pytanie.
-Prowadź. - powtórzył, kiwając głową zachęcająco.
Przez moment stała jak wryta, otrząsnęła się jednak z tego dziwnego, nagłego otępienia i poszła dalej, aż do przedostatnich drzwi. Z wnętrza izby wydobywał się głos zniekształcany przez zamknięte jednoskrzydłowce. Dziewczyna popatrzyła zaskoczona na rudowłosego, który jedynie wzruszył ramionami. Położyła dłoń na klamce nasłuchując. Nie usłyszała niczego nowego. Otworzyła drzwi i stanęła w progu.
Elgrim odchrząknął widząc mroczną elfkę w samej bieliźnie i pochylonego nad nią leśnego elfa. Cecilia ledwie powstrzymywała się od wybuchnięcia śmiechem.
-To jakiś bonus? - wyszeptał jej do ucha kompan.
-Oczywiście, zaraz przyjdą z kozą. - odgryzła się z ironią.
Powiodła wzrokiem po pokoju po czym bezceremonialnie weszła do środka.
-Lars, kochanie. Co Ty wyrabiasz z tą biedną dziewczyną?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Post Miesiąca: Czerwiec.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości