Smocze Pieczary[Komnaty Smoka Alarisa] Przez rzekę lawy.

Głęboko w podziemiach ogromnego lasu znajdują się niezwykle tajemnicze Smocze Pieczary. Zamieszkane przez przyjazne i inteligentne bestie -Smoki Ziemi, kryją w sobie wiele tajemnic. Uważaj żeby nie zgubić się w setkach zawiłych korytarzy łączących smocze mieszkania. Pieczary kryją w sobie ogromne biblioteki z tajemniczymi zwojami i niezwykłymi skarbami. Znajdziesz tu także podziemne ogrody, w których smoki hodują niezwykle rzadkie zioła o niesamowitych właściwościach.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Elayen
Błądzący na granicy światów
Posty: 24
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

[Komnaty Smoka Alarisa] Przez rzekę lawy.

Post autor: Elayen »

Podczas długiego wypadu, na odległą Pustynię Nanher, Elayen była spocona więcej niż zawsze. Upały były coraz to nieznośniejsze, a biedna klacz Iris, nie miała czym się napoić. Wykopała więc mały rów, gdzie zaklęciem "wyciągnęła" wodę z ziemi. Klacz niechętnie podeszła do studzienki, lecz zapewniła ją, że mam własną wodę, i że nie musi się martwić. Wcale tak nie było. Miała tak sucho w gardle, iż nie potrafiłam wypowiedzieć skomplikowanych zdań. Kiedy klacz już się napoiła, zakopała rów. Poszły dalej pieszo.
Nie potrafiła sobie jednak wyobrazić, ile je jeszcze dzieli od wielkiej Góry Przeznaczenia. W jej głowie kłębiło się wiele odwiecznych pytań, więc w końcu zażądała na nie odpowiedzi. Odległe o kilkanaście tysięcy staj góry, były niczym mała mrówka, lub coś mniejszego. Odetchnęła mając na myśli wielką przeprawę.
Wielki krajobraz pustynny rozciągał się jak okiem sięgnąć. Złoty piasek niby złoto ciągnięte podmuchami wiatru, odległa zieleń, a może to była fatamorgana... Ale i tak czy siak ta zieleń to skupisko kilku palem i trawek. Pustynię zdobiły jeszcze małe i dosyć duże pagórki. Gdyby przyjrzeć się im dobrze, wyglądały jak różne kreatywne chmurki lub figurki, może szachy.
I nagle ją olśniło. Nie wie czemu wcześniej na to nie wpadła, że przecież z Iris mogą się za nimi skryć oraz odpocząć. Podbiegły do nich w około 10 minut. W pobliżu nie było żadnej zwierzyny. W jednym z pagórków, albo może już raczej wzgórz, kryły się Smocze Pieczary. Nie odważyłaby się do nich wejść z trzeźwym umysłem, lecz teraz nie myślała racjonalnie. Razem z klacz przygalopowałyśmy do nich.
Wielki odór z jaskini rozciągał się kilkadziesiąt metrów dalej. W środku było ciemno, a obramowanie wejścia stanowiły kości, może to zwierząt, może czegoś innego. Wzgórze, w którym były pieczary, było skalne, ale to nie był zwykły szarawy kamień. Tworzywo te miało barwę ciemno-purpurową jak jej włosy.
Z wielkim wahaniem weszły do tej pieczary.
Ostatnio edytowane przez Elayen 12 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

        Ze zdumieniem spostrzegł Szepczący Las, wyłaniający się w dali. Przeszedł taki kawał drogi tylko po to, żeby trafić do punktu wyjścia? A niech to... Z Fargoth, na Równinie Drivii, wyszedł wiele tygodni temu. Ruszył akurat w kierunku pustyni. Już raz się przez nią przeprawiał, wtedy wychodził akurat z Szepczącego Lasu, przez Góry Dasso. Dzięki doświadczeniu zabrał spoty zapas wody i prowiantu, większy, niż przewidywał, że będzie mu potrzebny. Jakoś tak tylko zapomniał o tym, żeby sprawidzić kierunek w marszu - właściwie rzadko to robił - i teraz wracał tam, skąd kilka miesięcy temu wyruszył.

        Tymczasem zbliżało się południe. Najgorsze godziny dnia na pustyni, które należy przeczekać w jakimś ociemnionym i w miarę możliwości, chłodnym miejscu. Jak na zawołanie przed nim wyłoniły się Pieczary. Lorlen jednak nie słyszał o nich za wiele - a przede wszystkim nie wiedział, że akurat je ma przed sobą. Dostrzegł za to, że prowadzą do nich ślady konia i człowieka. Świeże, jeszcze niezasypane przez wiatr. I z właściwą dla siebie ciekawością ruszył za nimi. Mówią, że ciekawośc to pierwszy stopień do Piekła... Pieczara może nie wyglądała aż tak źle, ale i tak nie budziła przyjaznego wrażenia. Na wszelki wypadek okrył się iluzją maskującą, a kawałek przed sobą stworzył sobowtóra. Przygotował się też do uniku, gdyby intuicja dała o sobie znać.
- Hej! - zawołał, choć nieszczególnie głośno. - Jest tu ktoś?
Awatar użytkownika
Elayen
Błądzący na granicy światów
Posty: 24
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elayen »

Podczas spaceru po Pieczarach i niepewnym kamiennym podłożu, razem z klacz, usłyszała przeraźliwy szmer, jakby ktoś strasznie lamentował przed wejściem. Szybko pobiegła z koniem w głąb pieczary, ile sił w nogach. Przed nimi latały małe nietoperze. Mniej się ich przelękła, niż tamtego okropnego krzyku.
- Nie wiem dlaczego Iris, ale zwierząt boję się mniej niż ludzi. - Powiedziała. Iris odparła parsknięciem.
Echo jej głosu odbiło się od ścian, w wyniku czego znowu usłyszała masakryczny dźwięk. Od tej pory, elfka rozmawiała szeptem, co ograniczało hałas.
Po co weszłyśmy do tej pieczary? Nie wiem, czy mi już naprawdę odbiło. - Pomyślała sobie.
Zapuszczając się coraz głębiej, czuła coraz większy smród. Zastanawia sie, czy to była stęchlizna, grzyby albo gorzej. Zepsute mięso.
- Hmm... Słyszałam kiedyś od pewnego bajarza, iż w tych Pieczarach krył się smok. Nie wiadomo, czy on teraz tutaj przebywa. Ale coś czuję... - Powiedziała.
Nagle potknęła się o coś i upadła. Jej umysł zalały wspomnienia lub to były sny na jawie...
Ostatnio edytowane przez Elayen 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

Po swoich nieprzyjemnych wydarzeniach w Valladonie, smoczyca opuściła miasto. Z dość nietęgim humorem zresztą. Teraz jej celem były Smocze Pieczary. Dlaczego? Tak po prostu się jej zachciało. Żyła już tyle czasu. A tam, nie była ni razu. Pustynię pokonała, bez żadnych komplikacji, przebyła ją w swojej prawdziwej postaci, czyli jako smok. Gdy doleciała do wejścia do Pieczar, przyjęła ludzką postać. Nie wiedziała dlaczego, ale podróż w takiej postaci, zawsze wydawała się jej bardziej ciekawa, pasjonująca. Przed wejściem do środka, zauważyła ślady dwóch osób, i wierzchowca. Ale ślady jednej z tych osób, wydawały się jej bardziej widoczne, i chociaż w dziedzinie tropienia, nie miała żadnego doświadczenia. Była niemal pewna że te ślady zostały zrobione po tych wcześniejszych. Po chwili wahania się, weszła do środka. Dziwnie musiała wyglądać. Człowiek, w pozłacanej sukni, w takim miejscu... Jej to nie obchodziło. Ruszyła żwawo przed siebie. W pewnym momencie, napotkała człowieka. Jak domniemała, ale gdy przyjrzała mu się to zauważyła że był to elf. Ale nie był to elf leśny, czy inny. Tylko raczej taki "wymieszany". Podeszła do niego bliżej.
- Witaj, w jakim celu przybyłeś w te miejsce? - Dziwnie musiało zabrzmieć to pytanie, ale nic lepszego nie przyszło jej do głowy. Znalazła elfa, w takim razie, musi być tu gdzieś jeszcze jedna osoba, i wierzchowiec. Rozejrzała się, ale nie ujrzała takowego. Popatrzyła na elfa.
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

        W pierwszym momencie zareagował strachem, cofnął się o krok, zapominając o tym, że przecież i tak jest niewidzialny. Nie wiedział, że ktoś za nim idzie - szum wiatru skutecznie zagłuszał wszelkie dźwięki z zewnątrz. Zaraz potem zaważył jednak, że to tylko jakaś dziewczyna, w dodatku chyba nie miała złych zamiarów. Zresztą, w razie czego, intuicja natychmiast go ostrzeże. Cofnął się jeszcze o krok tam, gdzie stała jego iluzja. Udało mu się sprawić, by wiarygodnie zareagowała na niespodziewane przybycie, ale prowadzenie rozmoy za jej pośrednictwem mogło okazać się za trudne nawet dla niego. Najpierw więc kazał iluzji przybrać dokładnie taką samą pozycję, jaką on sam, po czym ją rozwiał. Zamiana powinna być niezauważalna.
- W żadnym szczególnym - odparł typowym dla siebie, lekkim tonem. - Po prostu chciałem schornić się przed słońcem, zbliża się południe. Mam nadzieję, że nie jest to zabronione? - spytał. W końcu nie wiadomo, kim ta dziewczyna jest. Równie dobrze może tu mieszkać.
Ostatnio edytowane przez Lorlen 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Elayen
Błądzący na granicy światów
Posty: 24
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elayen »

Elayen otrzymała wiadomość umysłową od swojego dalekiego znajomego, iż ma natychmiast wracać do Szepczącego Lasu. Elfka niechętnie odłącza się od tej mrocznej jaskini, znikając nieuchwytnie razem ze swoją klacz.


Edit:
Przypominam o regulaminowych 5 linijkach.
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

- Nie, z tego co wiem, to chyba wstęp tutaj nie jest zabroniony, ale nie wiem. - Stwierdziła, rozglądając się.
- Słyszałam pogłoski że w tych pieczarach, grasuje smok, ale według mnie, są to zwykłe bajki. Bo przecież, ile smoków jeszcze żyje na tym świecie. - Na pewno więcej, niż ona myśli, bo ona raczej podejrzewała że nie wiele. Bo za prawie tysiąc lat swego życia, widziała zaledwie kilka smoków. A sama nim przecież jest...
- Tak, na pustyni południe może być na prawdę nieprzyjemne - Pokiwała głową.
- No, chyba jestem tutaj w tym samym celu co ty, czyli by ochłodzić się. - Skłamała, ona przyszła pozwiedzać przecież...
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

- O. - Wypowiedź nieznajomej wydała mu się trochę chaotyczna. Po chwili wzruszył jednak ramionami. - Skoro tak, to się tu razem zmieścimy - uznał. - Wszedłem tu także z powodów śladów - dodał po namyśle. - Ktoś dotarł tu z koniem, ale jak na razie nikogo oprócz ciebie nie spotkałem. Jestem Lorlen - przedstawił się.
        Smok? Tutaj?, pomyślał. Ta część wypowiedzi dziewczyny dręczyła go najbardziej.Dlaczego smok miałby mieszkać w takiej... no, dziurze? Jest masa innych, lepszych miejsc, uspokoił się.
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

- Ara jestem - Posłała mu krótkie spojrzenie, nie przedstawiła się pełnym imieniem, bo go nie lubi. Więc nie oszukała go.
Rozglądałą się, a nawet gdyby jakiś smok tutaj mieszkał, to jej, nawet by to nie przeszkodziło. Gdyby był on przyjaźnie nastawiony, to mogłaby się w nim wdać w rozmowę. A czemu nie? Byłoby na pewno ciekawie... Rzuciła ponownie krótkie spojrzenie elfowi. Elf jak elf, urodziwy, jak większość tej rasy. Ale jej takie coś nie uderzało do głowy. Zresztą, nie interesowały jej "te" sprawy.
Awatar użytkownika
Lorlen
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf pół leśny, pół górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lorlen »

        Z roztargnieniem skinął głową. Smok? Skoro tak, to chyba lepiej stąd umykać. Może przejdzie do jakiejś innej jaskini. Nie, zły pomysł. A jeśli tam również będzie czaić się bestia? Lepiej wytworzy sobie cień za pomocą Magii Chaosu i stąd pójdzie. Do lasu już nie tak daleko.
- Wiesz, chyba się stąd zmyję - mruknął do dziewczyny. - Nie szczególnie mam ochotę spotkać się ze smokiem.
        Jak uczynił, tak zrobił.

Ciąg dalszy: Lorlen
Aradisa
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smok Solarny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aradisa »

- Już się z nim spotkałeś - Mruknęła jak ten już zniknął z pola widzenia, co stało się dość szybko.
Rozejrzała się, jeszcze chwilę sobie pochodziła. Nie zagłębiała się wprawdzie nigdzie wgłąb, bo później mogłaby mieć problemy z wydostaniem się... Więc gdy skończyła podziwianie "wnętrz" to ruszyła ku wyjściu, szybko je znalazła i wyszła, wciągnęła głośno powietrze, a chwilę później już jej nie było, widać było już tylko oddalającą się sylwetkę smoczycy. Odleciała.

Ciąg dalszy : Aradisa
Zablokowany

Wróć do „Smocze Pieczary”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość