Astron-Oris[ Marchia Korony] Astron- oris

Stolica państwa Lirien, należy najprawdopodobniej do największych grodów całych stepów wschodnich. Zbudowana za czasów Trójkorony. Łączy ze sobą szyk , nowoczesną architekturę, dumę mieszkańców i ich proste aż surowe życie. Przez każdego z władców, miasto zostało zmienne i dobudowywane. Końcowy efekt jest imponujący. Miasto składa się z wielu dzielnic na siebie nachodzących, wysokich kamienic z charakterystycznymi głowami zwierząt, pałaców arystokratycznych rodów otoczonych ogrodami, oraz prostych drewnianych dworów wojowników.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Jeżeli tego sobie życzysz Panie - odpowiedziała spokojnie.
- Ja jak widzisz, jestem równie samotna, w dodatku zamknęłam się we dworze ojca. Dobrze, że chociaż Śliwka dotrzymuje mi towarzystwa - zaśmiała się - choć obecność kota tylko dopełnia mój obraz starej panny - zażartowała.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Może powinnaś przełamać ten obraz...? Może powinnaś zrobić coś ...bo ja wiem ...innego niż zwykle ? Coś co wypadało by bardziej młodej dziewczynie ? Wiesz zauważyłem że jeśli robimy to samo, ciągle, to człowiek...czuje się zamknięty w obowiązkach, w życiu. Dlatego czasami potrzebujmy zrobić coś dziwnego, innego...pędzić przez równiny konno, nauczyć się strzelać z łuku, tańczyć , pić...cokolwiek wymyślisz.

- zresztą , jeszcze jeden taniec nie poprawiłby ci humoru ? Tak pomyślałem...że odłóżmy nie miłe rozmowy na bok...
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- "Potrzebujemy zrobić coś innego.." - powtórzyła po nim zamyślona i zamilkła na chwilę jakby nie dotarło do niej ostatnie pytanie. Znów za bardzo skupiała się na przeszłości.
- Powiedziałeś Panie, że możemy być przyjaciółmi, czy jesteś tego pewien? Czy jesteś pewien, że zdołasz udźwignąć ciężar mojej przeszłości jako mój przyjaciel? Bo jeśli tak, to musisz dać mi Panie słowo, że cokolwiek Ci powiem pozostanie to tylko między nami, zatrzymasz to dla siebie i nikt nawet mój ojciec się o tym nie dowie.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill spojrzał na nią uważnie, zwęził oczy, ale zaraz pokiwał głową
- Masz słowo wojownika. Wiem co znaczy mieć ciężką przeszłość, więc zniosę i Twoją. Mów co ci leży na sercu a ja to wysłucham.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Więc chodźmy stąd - powiedziała spokojnie, choć tak naprawdę serce waliło jej jak młotem.
- Gdzieś gdzie nie ma ludzi... - wyrzekła jeszcze.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Wojownik pokiwał głową wyprowadził ją z sali i spokojnym krokiem zaprowadził do ogrodu. księżyc świecił żywym blaskiem gwiazdy świeciły jasno. Było dosyć ciepło jak na końcówkę lata a początek jesieni. Szli powoli główną ścieżką między wysokimi krzykami, i bujną roślinnością.
Ellestill położył swoją dłoń na jej.
- Zacznij od początku, powiedz wszystko - uśmiechnął się zachęcająco. - a ja zamieniam się w słuch .
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Szli dłuższą chwilę, a Evanlyn milczała. Jakby nie wiedziała co lepsze - milczeć i kolejne lata męczyć się udając, czy rzec prawdę i czekać choćby na najsurowszy osąd. To było trudne, choć czuła, że nie ma już sił udawać. Póki była w domu, u ojca, gdzie wszyscy znali jej historię było jej dobrze, a tu... wśród ludzi, udawała tylko kogoś kim przecież nie była.

- Połowa Lirien śmieje się ze mnie, że jestem najstarszą dziewicą w królestwie. Może mają rację... nie wiem czy są starsze, ale nikt przecież nie wie dlaczego od zawsze jestem sama...
- Mówiłam Ci Panie, że kiedy mój ostatni brat wyjechał na wojnę mnie odesłano na długo za granicę...
- To kłamstwo, wielkie kłamstwo z którym żyje, od wielu lat. Nigdy nie miałam ósmego brata. Kiedy wróciłam do kraju przyjechałam by pożegnać ostatnią trójkę... i chciałam już zostać. Myślałam, że zacznę żyć spokojnie, znajdę męża, urodzę mu dzieci... ale przyszła kolejna wojna. W domu został już tylko ojciec zdolny do walki, który jednak rozpaczał po śmierci synów. Mimo to honor nie pozwalał mu nie wyruszyć... - przełknęła ślinę.
- Ukradłam mu zbroję i konia, obcięłam włosy i pojechałam na wojnę. Nie, nie miałam pojęcia co to znaczy. Byłam młoda, głupia i byłam kobietą... Ale jakimś cudem nie zabiły mnie ani mordercze treningi ani prawdziwa wojna. Wyglądałam jak mężczyzna i walczyłam jak mężczyzna. Przez pięć lat Bogowie chronili mnie przed śmiercią. Któregoś dnia jednak z niewyjaśnionych przyczyny podczas bitwy ujawniła się moja choroba... Upuściłam miecz i...
- Uznano, że rana jest śmiertelna, ale zdołam dotrzeć do domu. I wróciłam... Ojciec ogłosił jednak moją śmierć, a właściwie śmierć mojego brata. W ogrodzie posadzono ósmą róże... i pochowano moją przeszłość. A potem nie było już nic prócz dworu, nie było marzeń o rodzinie, pozostała pomoc w miejscu, gdzie wszyscy znali tą historię. Nawet ojciec zrozumiał, że nie mam szans na ożenek... matka z resztą widziała blizny i wszystkie ślady wojny... więc i ona pogodziła się z tym, że lepiej jeżeli zamknę się we dworze...
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Wojownik najpierw zbladł , potem rozszerzył oczy z niedowiedzenia, ale wysłuchał do końca. W jego oczach widziała podziw ale i współczucie. Kiedy dokończyła dotknął lekko jej dłoni, chwycił obie w swoje. Były znacznie większe ale niezwykle ciepłe.

- Twoja odwaga budzi podziw, nie wiele jest takich kobiet jak Ty. Ale całuję Twoją suknie z podziwem i szacunkiem dla tego co uczyniłaś - faktycznie skłonił się nisko, i faktycznie ukląkł na kolano by ucałować brzeg jej szaty. Dopiero po chwili wstał.

- Ten z mężczyzn który mógł pojąc cię za żonę, byłby najbardziej szczęśliwym, miałby nie tylko piękną i mądrą żonę ale również odważną. Która umiałaby zająć się domem, nic nie było by dla niej straszne, a on zrozumiałaby jego życie. Wiedziałaby też kiedy pozwolić a kiedy nie mu wyjechać na wojnę. Naprawdę, powinnaś poszukać męża, dać mu swoją rękę, ale szukaj mądrze, gdyż nie wielu z wojowników jest Ciebie godnych.
Jeszcze raz skłonił się z szacunkiem.

- Nie spotkałem dotąd, bardziej .....wyjątkowej białogłowy...
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn odebrało mowę. Nie była w stanie wykrztusić z siebie ani słowa. Spodziewała się wszystkiego, ale nie tego... nie tego... Stanęła jak wryta i spojrzała na Elestila jakby rozmawiała z duchem. Przecież znała go... ale na pewno nie takiego. Długo milczała, jakby nagle przeniesiono ją w inny świat, jakby spała, a to był sen. To było przecież nie możliwe. Nie mieściło jej się to w głowie... ale przecież... tego właśnie chciała, żeby ktoś ją zrozumiał, żeby docenił, żeby wiedział...

- Ależ Panie... ja... ja... - prawie zaczęła płakać, jakby puściło wszystko co nosiła w sobie od ośmiu lat. Nie docierało do niej, że istniał na tym świecie ktoś, kto rozumiał, kto poznał prawdę i zrozumiał.

- Ja... ja wszystkich okłamałam. Ciebie też, przecież walczyłam i... i widziałam... a jestem kobietą... - w końcu Evanlyn nie wytrzymała. Zakryła twarz dłońmi i rozpłakała się w głos.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill spojrzał na nią, zaskoczony. Chwilę się zastanawiał, zaskoczony spojrzał na nią, zmarłszy brwi i w końcu objął ramieniem.
- Co się stało Pani ? Powiedziałem coś nie tak ?
Zamilkł, powoli wracał do niego stary Ellestill którzy gdzieś w nim skrzywił się cynicznie zastanawiając nad naturą kobiet, która w sumie była nie do opanowania.
- Już spokojnie pani, - pogładził ja po włosach. Zagryzł zęby, nie rozumiejąc ani jej reakcji i obawiając się że czym uraził ją, kobiety płakały częściej ze złych powodów
- Ludziom zdarza się kłamać...ważne że powiedziałaś prawdę. Ale to już minęło, wojen już nie ma, więc nie ma sensu nosić ciężką tajemnice skoro dotyczy przeszłości. Dziś jest teraz.
Zamilkł dziwnie się czuł, swoją żonę pocałowałby, zabrał na łąkę gdzie kochali by się namiętnie nie zastanawiając nad tym co im wolno a co nie. Aż jej łzy wyschłyby z rozkoszy. Ona jednak była mu obca, nie wiedział jak dokładnie zareagować.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn otarła dłonią łzy. Zupełnie nie wiedziała co czuje. Była jakaś skołowana. Sama nie wiedziała w końcu czego chciała. Poczuła się fizycznie zmęczona. Bal, a teraz to... Jakby wszystko co wzbierało w niej tyle lat teraz po prostu ją opuściło.

- Wybacz mi Panie, to nie Twoja wina. Nie powiedziałeś nic złego. Wręcz przeciwnie. Ja... jestem mile zaskoczona. Ale... - chciała mu się jakoś wytłumaczyć, przecież to zupełnie nie była jego wina.
- Widzisz Panie kobiety czasem tak mają. Kiedy wzbierają w nas emocje, zwłaszcza smutek, żal, złość czy ból nadchodzi czas kiedy musimy je jakby... rozładować. I wtedy zwykle płaczemy. Czego mężczyźni raczej nie rozumieją. Wy wskakujecie na konia i jedziecie gdzie oczy poniosą, albo idziecie na wojnę. My zwykle nie mam takiej możliwości, kiedy coś nas męczy - płaczemy. Niestety wiem co mówię Panie, bo jak już wiesz w swoim życiu byłam zarówno mężczyzną jak i kobietą. Mężczyzną po prostu nie przystoi płakać. A my kobiety tak rozładowujemy swoje emocje. Jeszcze raz proszę o wybaczenie Panie, po prostu... poczułam ulgę i... to przez to się rozpłakałam.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Stary wojownik pokiwał głową.
- Rozumiem, zaskakujące jest jak wiele już wiem i rozumiem na temat kobiet, ale wciąż jesteście dla mnie zagadką, czymś zawsze mnie zaskakujecie. czujesz Ulgę?..to dobrze ...tak mi się zdaje. Ulga to dobre uczucie. Rozumiem cię, bo sam byłem i jestem wojownikiem, rozumiem zatem...twoją męską część osobowości. Bez urazy oczywiście Pani.
Uśmiechnął się i uważnie rozejrzał. Wiedział że kobiety na poprawę humoru warto uszczęśliwić coś im dając. Dokładnie rozejrzał się po okolicy, i dopiero po chwili znalazł na ziemi drobne pole niezapominajek. Podszedł do kwiatków, na dosłownie chwilę zostawiając kobietę i zaraz wrócił niosąc jego zdaniem najładniejszy błękitny kwiat.
- Proszę to na ...no to byś już nie płakała...- jego głos był łagodny, choć zyskał już dawną chrypkom i twardą barwę. - Mam nadzieje że to pomoże ...
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn uśmiechnęła się pogodnie i wzięła kwiatek z dłoni Elestila.

- Dziękuję - rzekła z wdzięcznością oglądając kwiatek.
- Widzę Panie, że dobrze znasz kobiety - rzekła w dużo już lepszym nastroju. Elestil był dla niej naprawdę miły i rozumiał ją. Może miał rację, może oboje znaleźli kogoś na kształt przyjaciele, komu będą mogli się zwierzyć i mieć oparcie. Ta myśl była pokrzepiająca. Nadzieja, że w końcu ani ona nie będzie sama, ani on.

- Choć, pozwól Panie, że się ośmielę... nie spodziewałam się tego po Tobie... To zaskakujące, jacy ludzie są... jak bardzo możemy się mylić co do nich...
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

- Miałaś o mnie inne zdanie ? No cóż pozory mylą to prawda....ludzie się zmieniają....Zresztą jakby to rzec, nawet ja całe życie gram, chowam prawdziwego Ellestill by nikt nie mógł mnie tak naprawdę zranić. Ale wiesz, czasami zdaje mi się że sam siebie nie znam....
Uśmiechnął się, przekrzywiając nie co głowę.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Tej nocy księżyc świecił wyjątkowo jasno. Jego srebrne promienie oświetliły teraz twarz Evanlyn, która przystanęła by spojrzeć na swojego towarzysza. Mimo schyłku lata noce były jeszcze dość ciepłe. Wiatr jednak stawał się już chłodny. Liście na drzewach zaszumiały głośniej, a szata Evanlyn zafalowała na wietrze. Jej długie jasne włosy tańczyły teraz w świetle księżyca pod wpływem zimnego podmuchu wiatru. Dziewczyna objęła się ramionami czując jak otacza ją chłodne powietrze. Gdzieś w oddali słychać było jeszcze głosy wesołych biesiadników. Evanlyn nie miała jednak ochoty tam wracać. Położyła swoją drobną dłoń na ramieniu Elestila.

- Ja Cię nie zranię, nie musisz się chować za maską... Ja... ja już widziałam Elestila-wojownika... i zdecydowanie wolę go takiego, kiedy jest sobą. Naprawdę...
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Uśmiech nie zniknął z jego twarzy. Pokiwał głową , poprawiał jej jasne kosmyki włosów, targane wiatrem. Zbliżył się do niej, wyczuł słodkawy zapach perfum, przesunął swoją dłoń po jej policzkach, szyi. Było to zabawne, ale nagle poczuł jak uderza w jego żyły ciepło, jak zalewa całe jego ciało, w swoich myślach mimowolnie kobieta stała już naga. Cieszył się teraz że tunika była odzieniem przewiewnym i lekki. Cofnął się o spory krok, ruszając nagle przed siebie, czuł że potrzebuje ochłonąć że chwila tej bliskości, zapachu jej perfum wytrącił go z równowagi. Przeszedł kilka kroków szybko, poczuł jak chłód otacza go i powoli przywraca mu rzeczywistość. Po chwili wrócił do niej , spokojny.
- Nie znasz dokładnie prawdziwego mnie i nie chcesz znać...nikt nie chce...wybacz musiałem...ochłonąć...Ale rozumiem ciebie, podziwiam i zaskoczyło mnie że tyle czasu to ukrywałaś. Możesz powiedzieć prawdę, jestem przekonany że wszyscy zrozumieją.
Zablokowany

Wróć do „Astron-Oris”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości