Astron-Oris[ Marchia Korony] Astron- oris

Stolica państwa Lirien, należy najprawdopodobniej do największych grodów całych stepów wschodnich. Zbudowana za czasów Trójkorony. Łączy ze sobą szyk , nowoczesną architekturę, dumę mieszkańców i ich proste aż surowe życie. Przez każdego z władców, miasto zostało zmienne i dobudowywane. Końcowy efekt jest imponujący. Miasto składa się z wielu dzielnic na siebie nachodzących, wysokich kamienic z charakterystycznymi głowami zwierząt, pałaców arystokratycznych rodów otoczonych ogrodami, oraz prostych drewnianych dworów wojowników.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

- Nie martw się nie stracę... - znów nie zdążyła dokończyć, kiedy poczuła na swoim policzku usta Elestila.
- Powiem to kolejny raz: jesteś szalony! - zaśmiała się głośno. Dotąd tylko on ja obejmował, teraz jednak jakby naturalnie ręce Evanlyn powędrowały mu na szyję. I kto wie co by się działo dalej gdyby nie fakt, że nagle do ich uszu dobiegły hałasy. W następnej chwili oboje ujrzeli drzwiach komnaty służącego, a tuż za nim samego arcyksięcia z małżonką, nie mieli nawet szans zareagować.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

Eohaid pozwolił swojej żonie ze spokojem się ubrać, nie wiedział czemu zapomniał iż miała na sobie jedynie tunikę. Ruszyli obydwoje już w stronę izb należących do namiestnika.
- Na pewno jeszcze dziś wyruszymy, zobaczysz że spędzimy cudownych kilka dni razem. - mówił do żony.
Kiedy wyszli z izby, ruszyli za nimi wojownicy, na stałe pilnowało ich 4 wartowników. Ruszyli przez jasno oświetlony, po południowym słońcem korytarz. W końcu dotarli przed drzwi, Eohaid otworzył je i wszedł do szerokiego w miarę holu, gdzie właśnie z kuchni wychylił głowę Kadm.
- Ja do Twego pana - rzekł krótko.
Służący skłonił się nisko i gestem zaprowadził ich w stronę pomieszczenia będącego jadalnią. Kiedy drzwi zostały uchylone oczom arcyksięcia LIrien, ukazała się jadalnia, wraz z stołem i stojącymi na nich dwoma osobami. Eohaid zatrzymał się rozszerzył oczy z niedowierzaniem i zupełnie zamilkł. Zwyczajnie odjęło mu mowę, nagle zapomniał że jest coś takiego jak słowo, a przede wszystkim, nie wierzył w to co widział. Zacisnął dłoń na ręce żony, jakby dając upust niewiary w to co widział. Zastygł w bezruchu, skamieniały jak głaz.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

W pierwszej chwili Calisi zamurowało. Potem natomiast na jej usta wypłyną uśmieszek, w pewnym momencie miała ochotę aż zachichotać, szybko jednak zasłoniła usta wolną dłonią. W tym samym momencie poczuła także, że Eohiad zaciska jej rękę. To był dziwny, szalony, ale w zasadzie przyjemny widok. Stary wojownik, albo oszalał do reszty, albo po prostu poczuł się szczęśliwy. Calisi była raczej skłonna sądzić, że to jego nowa towarzyszka miała na niego taki wpływ. Oboje byli bowiem uśmiechnięci i wyglądali na zadowolonych, przynjamniej w pierwszej chwili, teraz bowiem ich miny nieco się zmieniły.
Awatar użytkownika
Anarloth
Zsyłający Sny
Posty: 310
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anarloth »

Ellestill odchrząknął, puścił kobietę i wyprostował się jakby zwykle czynił to kiedy sprawy wymagały poważnej rozmowy.
- To może jednak zajdziemy ze stołu - powiedział nie to głośno, ni cicho. Zeskoczył ze stołu, zagryzając język z bólu. Chwycił towarzyszkę w pasie i zestawił obok sobie na podłogę.
- witaj Panie , arcyksieżno - skłonił się w pas, poprawiając szaty. Stanął obok niej, jednak wciąż trzymał lekko jej dłoń w swojej.
- W czymś mogę wam pomóc ?
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn również spoważniała, pozwoliła się zestawić się ze stołu. Stała o kilka centymetrów za Elestilem, skłoniła się przed parą arcyksiążęcą, ale nie rzekła nic. Ciągle jednak czuła, że jej towarzysz trzyma ją za rękę. Poczuła się dziwnie, nie dość, że stali na stole to jeszcze zostali zobaczeni przez samego arcyksięcia. Evanlyn cofnęła się dyskretnie bardziej za Elestila. Ten jednak chyba nie zamierzał pościć jej dłoni. Spojrzała na poważną i zdziwioną minę arcyksięcia. Ewidentnie nie wiedział co powiedzieć. Za to Calisi była chyba rozbawiona całą tą sytuacją, ponieważ śmiała się pod nosem. To trochę uspokajało Evanlyn, choć mimo wszystko w tej chwili czuła się naprawdę głupio.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

Eohiad wreszcie ożywił się jakby wyrwany ze snu. Wszedł do środka pomieszczenia, poważnie spojrzał wojownikowi w twarz. Przez chwilę stali naprzeciwko siebie, uważnie się obserwując. Wyglądało to tak jakby co najmniej odbywali bitwy na wzrok. W końcu pierwszy odezwał się Eohaid opuszczając nieco wzrok.
- Czy ty...? - zaczął władca Lirien urwał jednak w połowie- Chcieliśmy pomówić z Tobą Ellestillu w sprawie dworku. Chcemy przez jakiś czas skorzystać z Twojej gościnności, wierzę że nie odmówisz Calisi.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

Calisi nie mogła powstrzymać uśmiechu, starała się spoważnieć, ale to wcale nie było takie łatwe. Cała sytuacja była po prostu komiczna, a udawanie, że nic się nie stało tym bardziej. Innego wyjścia jednak nie było, należało po prostu przejść nad tym co się stało do porządku dziennego. Calisi stała nieco na Eohaidem, podobnie jak Evanlyn za Elestilem. Wspięła się teraz na place, tak by móc szepnąć coś Eohaidowi na ucho.

- Myślę, że Twoje "pomysły" odnośnie damy i Elestila chyba nie będą potrzebne - szepnęła mu do ucha.
- Ale może zaproponuj, żeby ją też zabrał...- dodała cicho, uśmiechając się.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

- W zasadzie, moja żona Calisi zaproponowała aby Panna Eainstayn dołączyła do naszego towarzystwa. Moja żona bardzo chce ja poznać.
Uśmiechnął się łagodnie, chwytając Calisi w pasie. Zmrużył łagodnie powieki. Zachowanie Ellestilla zaskoczyło go pod każdym względem, powoli jednak przyzwyczaił się do zaistniałych sytuacji.
Ellestill nie wyrzekł nic, pokiwał głową na potwierdzenie że zgada się na decyzje Eohaida.
- Bardzo rzadko bywałaś jak dotąd Panno Eainstayn na moim dworze. Mogę wiedzieć dlaczego ?
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn skłoniła się lekko, ale nadal nie wyszła zza Elestila, najwyraźniej czuła się za nim bezpiecznie. Chwilę zastanawiała się co ma powiedzieć, przecież nie mogła okłamywać swojego władcy. Z drugiej jednak strony nie mogła przecież nagle powiedzieć o sobie prawdy.

- Tak wyszło Panie. To długa historia, lecz chyba nie do opowiedzenia w takich okolicznościach - rzekła.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

- zatem cóż, znajdziemy lepsze miejsce na tę rozmowę.
W tym momencie z tyłu dało słyszeć się jęczący dźwięk drzwi, i do izby wszedł kadm. Wyglądał na nieśmiałego i nieco skrępowanego ale słabym głosem odezwał się.
- To może Panie, ja zajmę się stołem, przygotujemy posiłek...będzie..odpowiedniej wtedy rozmawiać o ważnych sprawach przy winie. posprzątam zaraz panie i wszystkim się zajmę. - rzekł głośno ,kłaniając się wszystkim zebranym w pas i spoglądając na rozsypane jedzenie, pozbijane naczynia i kielichy na podłodze.
Zablokowany

Wróć do „Astron-Oris”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość