Pałac Dziewięciu Wież[ Komnaty ksieżniczki Triany] Sąd

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

Calisi westchnęła. Nie bardzo wiedziała co ma powiedzieć. Cała ta sytuacja była zaskakująco dziwna. Ech... w dodatku z opowieści Triany wynikało, że ona kocha tego całego kowala i straciła z nim niewinność. Calisi popatrzyła na siostrę zmartwiona. Sama nie była święta... ale z kowalem? Cóż jednak, co się stało to się nie odstanie, gorzej jeśli ten wybryk miałby nieść ze sobą konsekwencję. W całej tej historii najdziwniejsza była sprawa z pierścienia i tego, że kowal podawał się za jego syna. Calisi wstała powoli. Chwyciła Tantris za ramię i odciągnęła ją na chwilę na bok.

- Tris, czy ty wiesz cokolwiek na temat jakiegoś syna Ellestilla, który był na wojnie? Mówiłaś mi tylko o tym chłopaku z wioski, ale czy istnieje w ogóle możliwość, że miał syna o którym ci nie powiedział, zanim za niego wyszłaś?
- Posłuchaj... nie chcę cię urazić, ale może warto by było zapytać też Evanlyn. To wszystko jest dziwne. Zastanawiam się jak głupim trzeba by być by kłamać i podawać się za syna Ellestilla. A z opowieści Triany wynika, że ten kowal wcale nie jest taki głupi, skoro nie powiedział nikomu tylko jej.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- Nie wiele wiem... podejrzewam że to jest możliwe, mam pewne... podejrzenia. Jednak Ellestill nie mówił nic wprost mi. Nie wolno jednak odrzucać takiej możliwości.
Zastanowiła się chwilę, pokręciła jednym z loków.
- Zastanawiam się bardziej nad tym co już wiemy, jeśli twoja siostra Pani straciła niewinność z tym mężczyzną. To... co zamierzasz z tym uczynić pani? - wyrzekła nieśmiało, wiedząc że to niebezpieczny temat.
- Możemy pomówić z Evanlyn. Zastanawiałam się nad tym, ale wątpię czy będzie cokolwiek wiedzieć. Myślę że jeśli Ellestill chciał to zachować dla siebie to to zrobił i nikt o tym nie wie.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

- Nic - odpowiedziała spokojnie Calisi.
- Nie ożenię jej z kowalem. Jeśli nie będzie tego konsekwencji to nie można zrobić w tej sytuacji nic. Co się stało to się nieodstanie. Z resztą nie ona pierwsza, nie ostatnia, o czym dobrze wiesz. Ani ja nie byłam święta ani ty. Gorzej jeśli będą tego konsekwencję. Ale cóż, dziś się tego nie dowiem. Będę myśleć jeśli już okażę się, czy ta ucieczka zaowocowała czymś więcej niż tylko stratą cnoty.

- Co do Evanlyn, Ellestilla nie ma, skoro ty nic więcej nie wiesz, ale nie wykluczasz takiej ewentualności, to jedyną osobą, która przychodzi mi do głowy i która może coś jeszcze wiedzieć jest właśnie Evanlyn - Calisi wezwała jedną ze służek i posłała po przyszłą żonę Ellestilla. Trianę zostawiono w pokoju z inną służącą by nie była sama. Calisi zaś wraz z Tantris udały się do bocznej izby, gdzie miały zaczekać na Evanlyn.
Awatar użytkownika
Evanlyn
Kroczący w Snach
Posty: 226
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Evanlyn »

Evanlyn zaskoczona wezwaniem przez arcyksiężną weszła do izby wprowadzona przez służącą. Kiedy zobaczyła w niej Tantris i Calisi zaniepokoiła się jeszcze bardziej, zupełnie nie pojmowała o co może chodzić. Widząc medyczkę jakoś nie umiała być nieoficjalna. Choć od dawna mówiła swojej arcyksiężnej po imieniu skłoniła się teraz przed nią i przywitała się oficjalnie.
- Pani... wzywałaś mnie, jestem więc - rzekła niepewnie. Calisi uśmiechnęła się słabo i wskazała Iv krzesło, żeby usiadła. Obie były w ciąży, więc nieprzyjemnie byłoby im stać.
- Evanlyn... posłuchaj... Ellestill wyjechał, wynikała jednak pewna sprawa z nim związana. Powiedz mi, czy wiadomo ci coś na temat dzieci Ellestila z przeszłości? - zapytała wprost, nie było co owijać w bawełnę i kręcić się wokoło tematu.
- Konkretnie chodzi o jego dorosłego syna. Czy Ellestil mówił ci może coś na temat syna który zginął na wojnie? - zapytała jeszcze młoda władczyni.
Evanlyn jeszcze bardziej zaskoczona pokiwała powoli głową. Była w szoku, z tego co mówił Ellestil nikt poza nią nie wiedział o Elsigarze. Spojrzała lekko przerażona na młodą władczynie, ale nie wyrzekła jeszcze nic więcej.
- Jest chłopak, który podaje się za syna Ellestila, mogłabyś nam powiedzieć co wiesz na ten temat? - ciągnęła dalej.
Evanlyn przełknęła ślinę i spojrzała na Tantris, poczuła się zagubiona, nie wiedziała czy to przesłuchanie, czy może Tris coś wiedziała, a teraz Calisi chciała tylko zweryfikować te informację, czy też czemu miała służyć ta rozmowa. Jeszcze bardziej zszokowało ją to, że przybył ktoś, kto podaje się za syna Ellestila.
- Według tego co mówił Ellestill kiedy miał dwadzieścia lat faktycznie urodził mu się syn, miał go na wychowaniu, a potem wysłał go na wojnę. Nigdy nie znaleziono jego ciała, oficjalnie zaginął w ostatniej krucjacie na Brawen. Ellestill szuka go do dziś, chociaż chyba już nie wierzy by żył. On... właściwie go pochował, jest jego grób, ale on... on ciągle go szuka. Kiedyś słyszałam jak pyta kasztelana czy coś wiadomo.
- Naprawdę zjawił się ktoś, kto podaje się za jego syna? - zapytała w końcu z niedowierzaniem.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- O grobie też słyszałam pani - rzekła nieśmiało, spoglądając w stronę Calisi.
- Nie wiedziałam jednak że jest taka historia. Teraz słowa Triany nabierając nieco innego brzmienia moim zdaniem. Może ona nie kłamie, lecz mówi prawdę.
Delikatnie zasugerowała, uśmiechając się lekko. Bardzo ceniła sobie zarówno Iv jak i Calisi, jednak obydwóch się obawiała, nigdy w końcu nie stanie się ich przyjaciółką. Stąd też starała się być posłuszna i miła do granic wytrzymania.

Ciąg Dalszy: Tantris
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

Calisi myślała przez chwilę milcząc. Spojrzała na Tantris.
- Myślisz, że to w ogóle możliwe, że ten chłopak może być synem Ellestilla? To prawda, całość tej historii miałby teraz sens... ale... sama nie wiem - rzekła w stronę Tantris. Chwile później Calisi opowiedziała Evanlyn całą historię związaną z Trianą i tym co się wydarzyło. Cała ta sytuacja była dość niedorzeczna i pewnie każdy zaczynał się w tym już gubić. Calisi domyślała się, że najbardziej zagubiona jest w tym wszystkim Evanlyn, wcale nie Triana. Nagle zasypano ją informacjami, które przecież były naprawdę szokując, w dodatku zaczęto ją wypytywać o zaginionego syna jej przyszłego męża.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

Eohaid szedł korytarzem dosyć szybko, przeszedł przez kolejne schody, wchodząc do głównej izby gdzie rozmawiała Calisi, Tantris i Evanlyn. Wszedł ze spokojem, spoglądając na rozmawiające ze sobą kobiety, w swojej dłoni trzymał zaciśnięty pierścień jaki wyszukali wśród rzeczy kowala.
- Triana mówiła o tym prawda? - chwycił w palce pierścień ukazując go wszystkim trzem kobietą.
- To istotnie pierścień rodowy Anarloth, co więcej starszy niż my wszyscy. Pamiętam że ten dostał Ellestill od swojego ojca, ten zaś od swojego. Widać to po ułożeniu stworzeń w środku i sporej rysie.
Pierścień był zrobiony z bursztynu, w jego wnętrzu pływały zatopione wiele lat temu muszki, zaś na spodniej stronie faktycznie widniało spora rysa.
- Dziewczyna nie kłamała, to jest na to dowód.
- Elsigar czy jak mu tam, przyznał się do tego, że jest synem Ellestilla. Choć nie wie za co odpowiada, przede mną. W każdym razie zmieniłem zdanie kat za przewinienia obetnie mu palec. Chłystek ma szczęście, no i Ellestila będę musiał poinformować o całym zdarzeniu.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

Calisi wstała natychmiast, wysłuchała co ma jej do powiedzenia mąż i po krótkiej chwili namysłu chwyciła go za ramię i odciągnęła na bok tak jak poprzednio.

- Skoro jest synem Ellestilla zaczekaj z wyrokiem. Przecież on ma wrócić lada dzień. Owszem, zgadzam się, że powinien zostać ukarany, ale skoro Ellestill jest jego ojcem nie sądzisz, że wpadnie w szał kiedy się o tym wszystkim dowie. Poza tym... on nie miał pojęcia, że Triana jest księżniczką, okłamała go. No i jest jeszcze jeden problem... nie zgwałcił jej, sama mu się oddała. Nie wydam jej za kowala. Za syna Ellestila i kowala - tak. Zwłaszcza jeśli zrobił jej dziecko. Jego nazwisko zmienia postać rzeczy. Każ go publicznie wychłostać jeśli koniecznie chcesz żeby wyrok zapadł dzisiaj. Chciałeś żeby Triana miała męża, proszę bardzo, niech ma męża - kowala, z nazwiskiem. Jeśli ona się nie zmieni myślę, że on szybko dostanie nauczkę za to co zrobił, ona z resztą też.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

Eohaid pokiwał głowę na zgodę.
- Dobrze jego karą będzie chłosta, na głównym placu. Co do reszty kary zdecyduje Elllestill.
- Nie wiem czy po tym jak Ellestill odzyska syna będzie chciał go zaraz wydać. Ale masz słuszność kochanie powinno tak być.
- Twoja siostra powinna w ponieść konsekwencje swojej decyzji.
Delikatnie dotknął dłoni swojej żony, uśmiechając się ciepło. Wiedział jak to trudny dla niej temat.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

- Nie chcę jej unieszczęśliwiać - rzekła Calisi smutno.
- Ale uciekła. Zamieszkała z kimś kogo w ogóle nie znała. Okłamała go, zupełnie nie myśląc o konsekwencjach. Nie mówiąc już o tym, że nie miała zamiaru wracać do pałacu i że oddała się obcemu mężczyźnie, przed ślubem. Ja wiem, sama nie byłam lepsza, ale ja znałam swoją przyszłość, ona zachowała się nieodpowiedzialnie. Z resztą on też. Nie ważne czy sypiał z dziewką, czy z księżniczką powinien liczyć się z odpowiedzialnością za to co uczynił. Kocham Trianę, ale nie pojmuję tego co zrobiła. Rozumiem, że mogła czuć się nieszczęśliwa w pałacu, że mogła się nudzić, ale to nie jest powód żeby znikać na miesiąc, a już tym bardziej mieszkać z jakimś kowalem. Nie jest mi z tym łatwo, ale skoro była na tyle dorosła by zniknąć i prowadzić gospodarstwo jakiemuś mężcyzźnie musi być na tyle dorosła by ponieść tego konsekwencję.
- Wiesz, że chłopaka też najchętniej bym uniewinniła, każąc tylko mu wziąć za żonę Trianę. To rozgadane stworzenie jest w stanie doprowadzić do szału każdego i czasem wydaje mi się, że ona byłaby wystarczającą karą. Ale rozumiem, że musi dostać nauczkę. Zaskakuje mnie tylko, że on naprawdę jest synem Ellestilla. Albo raczej to, że Triana trafiła akurat na niego. Bo to, że Ellestill pewnie ma więcej niż jedno takie dziecko, to chyba oczywiste. Zwłaszcza, że w tej chwili wiemy już o dwójce takich dzieci. Tak czy inaczej, pewnie dopiero kiedy wróci zacznie się prawdziwe zamieszanie. Co gorsza, trzeba będzie uspokoić i posprzątać cały ten bałagan przed radą.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

- Nie martw się kochanie, spokojnie - pocałował ją w skroń.
- Nie powinnaś się denerwować koteczku, ja wszystkim zajmę się kochanie.
- Może przejdziemy się po zimowym ogrodzie? Służące i Tris zajmą się twoją siostrą. Zadecydujemy także co z nią zrobimy, na spokojnie.
Podał jej ramię, miał nadzieje że je chwyci i pójdzie z nim. Nie chciał żeby słyszała jak chłopak będzie chłostany. Ogród zimowy położony był na szczęście odpowiednio daleko.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

Calisi kiwnęła głową. Ten dzień już pełny był wrażeń, ciekawa była co jeszcze przyniesie, miała nadzieję, że nic gorszego już się nie przydarzy. Tantris wraz ze służącą zostały odesłane do Triany. Cóż... bądź co bądź lepiej było żeby ktoś ją pilnował, gdyby znów miała dostać histerii. Calisi pomyślała, że dziwnie plotły się losy jej siostry. Z resztą miała wrażenie, że w ogóle jej nie zna, jej charakter w ciągu ostatnich lat zmienił się diametralnie kilka razy. Była jak huragan, który nie sposób opanować.

Arcyksiężna podziękowała jeszcze, nadal zaskoczonej i lekko skonsternowanej Evanlyn, która nie wyglądała najlepiej po tej rozmowie. Z nią również wysłano jedną ze służek, gdyby gorzej się poczuła. Calisi natomiast chwyciła Eohaida pod ramię, po czym udali się na spacer.

- Zupełnie nie wiem co się dzieje z Trianą - mówiła, kiedy szli długimi korytarzami pałacu - znałam ją jako dokuczliwe i bardzo wredne dziecko, potem zamilkła i zamknęła się w swoim świecie. Kiedy przybyła do pałacu była cicha, skromna i spokojna, a potem jakby oszalała. Wpada ze skrajności w skrajność, jakby zupełnie nie umiała odnaleźć w tym wszystkim jakiegoś środka. Martwię się o nią. Jej wybryki są co raz gorsze - żaliła się.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

- Mi też to leży na sercu, najgorsze to, to że nie wiem co mamy uczynić. Po tym co jej się przytrafiło nie można ją zamknąć w komnatach, trzeba dbać o nią zadbać o jej dobro. Była w końcu więziona i to przez własnego ojca. Jednak z drugiej strony, irytuje mnie swoim zachowaniem bardziej niż Ellestill kiedy mi się stawia.Nie wiem jakim cudem ten kowal przetrwał z nią miesiąc, ja wybacz mi moja gwiazdo poranna, wyrzuciłbym ją z domu po dniu.
Z chęcią przechadzał się korytarzami pałacu, idąc do zimowego ogrodu, gładził delikatną dłoń swojej żony.
- Ale trzeba znaleźć rozwiązanie, na pewno jakieś jest.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

- Wiem, bywa nie do zniesienia. Sama się dziwie, że ten kowal z nią wytrzymał. Naprawdę nie pojmuję skąd się temu dziecku wzięła ta paplanina. Chociaż teraz wiem dlaczego ona mówiła tyle o zwierzętach w gospodarstwie kowala i to jestem w stanie zrozumieć. Ona uważa, że nie ma przyjaciół, że nikt nie chce jej słuchać właśnie dlatego, że tyle mówi, dlatego znalazła sobie słuchaczy w zwierzętach. Rozumie, że one jej nie odpowiedzą, że nie wiedzą co ona do nich mówi, ale ona uważa, że lepsi tacy przyjaciele niż żadni. Przykro było mi to słyszeć, ale... ech... z drugiej strony naprawdę wiem dlaczego to robi - westchnęła przysuwając się do niego by ją objął i by ona mogła położyć mu głowę na ramieniu.
- Znasz już moje zdanie co do rozwiązania. Ty masz swoje sposoby, takie jak chłosta, ja myślę, że najlepszą karą dla niech będzie jak spędzą ze sobą więcej czasu. Ech... wiem, że będzie pewnie jak z Tris i Ellestilem, ale powinni dostać nauczkę - oboje.
Awatar użytkownika
Eohaid
Senna Zjawa
Posty: 268
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eohaid »

- Może masz racje, powinnaś powiedzieć swojej siostrze zatem iż nie długo czeka ją ślub. Musi wiedzieć o tym wcześniej, a ja pomówię z Ellestillem znając go i tak będzie zły o cokolwiek. Ale przekonam go, zresztą w najlepszym razie obydwoje dostaną nauczkę, a Ellestill i tak odzyska syna myślę że ten fakt pozwoli zapomnieć mu o gniewie.
Przeszli przez korytarze i doszli do miejsca zwanego zimowym ogrodem. Z ogromną chęcią wszedł do kwitnącego ogrodu, z najbliższego krzewu róży zerwał dorodny kwiat. Ucałował swoją żonę, wplatając różę w jej włosy.
- Proszę kochanie... teraz jesteś panią róż.
Awatar użytkownika
Calisi
Zsyłający Sny
Posty: 301
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Calisi »

Przechyliła głowę i przytuliła twarz do jego dłoni kiedy odsuwał ją po tym jak wplótł jej kwiat we włosy. Zmrużyła oczy uśmiechając się łagodnie. Odnalezienie Triany trochę ją uspokoiło, co nie znaczyło oczywiście, że przestała się martwić. Było jej jednak lżej, że dziewczyna wróciła do pałacu, albo raczej została do niego przyprowadzona. Tak czy inaczej Calisi wiedziała gdzie jest jej siostra i mogła mieć na nią wpływ.
- Jesteś kochany - powiedziała cicho.
- Jakkolwiek to się dalej nie potoczy cieszę się, że Triana tu jest. Przez ten miesiąc myślałam, że oszaleje. Dobrze, że się znalazła - rzekła przytulając się do męża.
- To były dla mnie naprawdę trudne chwilę. A wiem, że nie powinnam się denerwować. Mam nadzieję, że teraz już będzie spokojniej - dodała. Nagle jednak odsunęła się od Eohaida i chwyciła za brzuch lekko pochylając.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość