Wrzosowa Polana[Polana pośrodku lasu]

Miejsce gdzie krzyżują się drogi elfów, druidów, rusałek i magów... Pradawne schronienie aniołów, które płaczą tylko złotymi łzami pokrywając trawę lśniąca rosa. Położone z dala od zgiełku miast, gwaru karczm i targowisk. Tu spotykają się istoty przyjazne wszystkiemu co żyje. Otoczone zewsząd wysokimi jodłami, porośnięte wrzosami miejsce, gdzie za posłanie służą dywany z mchu i kwiatów.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

-To całkiem blisko- zaśmiała się lekko- Stare dzieje... Czas leczy rany, więc już przestaje boleć. Langvester mi o nim przypomina- uśmiechnęła się blado i poczochrała grzywę rumakowi. Kochała go jak nikogo innego, był jej towarzyszem na dobre i na złe. Nie miała zamiaru się z nim rozstawać, był nieśmiertelny jak i ona. To akurat uwielbiała w wampiryzmie. Do niedawna również tą całą dzikość i niezależność. Ale przestawała. Shige zaczynała mieć ochotę związać się na stałe, dzielić z kimś każdy swój dzień. Samotność była męcząca...
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

- Zmierzacie w jakimś konkretnym kierunku, czy po prostu brniecie przed siebie, jak my? - zapytał po chwili ciszy, głaszcząc po głowie wielkiego wilka. Ventis zaskomlał tylko ziewając doniośle, szeroko otwierając paszczę. Po chwili już spał, i nie obudziłoby go zapewne nic, prócz wołania jego towarzysza. Aris nigdy nie określał się jego panem. Byli przyjaciółmi, nawet pomimo tego, że nie mogli ze sobą rozmawiać doskonale się rozumieli. Wampir często jednak tęsknił za słowami ludzkiego języka. Przynajmniej teraz, przez tę chwilę miał czas z kimś porozmawiać. Uśmiechnął się do Shige na tę myśl. Miał nadzieję, że ich drogi nie rozejdą się za szybko...
Tymczasem z jego prawej ręki zaczął sypać się popiół. Zaraz będzie musiał zmienić 'opatrunek'...
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

-Brak kierunku- powiedziała z uśmiechem, wzruszając ramionami- Miałam coś zjeść, napatoczyły się nawet dwa centaury ale nie udało się. Zebrało się dużo osób, a wszystko przez jedną, małą, okropną, nędzną i cholernie irytującą wróżką...- dokończyła, wznosząc swój miodowy wzrok ku niebu.
-Jestem trochę głodna, może potem da się coś upolować- wymamrotała po chwili ciszy. Wzięła głęboki wdech a w jej nozdrzach pojawił się intensywny zapach wrzosów. Uspokajał ją i odprężał. Mogłaby całą wieczność siedzieć na polanie, wdychać świeże powietrze i rozmawiać z Arisem. Dawno nie spotkała żadnego wampira, a wśród swojej rasy czuła się prawie tak swobodnie jak przy Langvesterze. Tyle że z koniem pogadać nie można, a z przystojnym Arisem owszem!
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

Uśmiechnął się tylko na jej słowa. Uważał, że było by miło, gdyby mogli wyruszyć w dalszą tułaczkę razem. Przynajmniej od czasu do czasu mieliby z kim pogadać. Sięgnął do torby skąd wyjął małe zawiniątko, ze sporym kawałkiem zakrzepłej krwi, oraz złota rękawicę. Wyciągnął przed siebie prawą dłoń i zacisnął ją mocno. Palące się kawałki bandaża opadły na polanę tworząc małe ognisko. Na demoniczną rękę Aris ubrał rękawicę. Po zakończeniu tego małego rytuału, podał mały pakunek wampirzycy, by odwrócić jej uwagę od ręki.
- Prezent. Możesz to rozcieńczyć z wodą, albo zwyczajnie zjeść, tyle że wtedy może to podziałać na ciebie trochę pobudzająco. Mam nadzieję, że mnie nie pobijesz - powiedział uśmiechając się lekko do Shige, z którą to jak do tej pory świetnie mu się rozmawiało.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Przyglądała się temu, co robi Aris. Ręka była co najmniej intrygująca...
Na ten prezent otworzyła szeroko oczy. Od na prawdę dawna nikt nie był dla niej miły.
-Dziękuję- uśmiechnęła się i wzięła od Arisa pakunek- Tez mam taką nadzieję- dodała ze śmiechem. Powąchała zawiniątko, by sprawdzić czy to faktycznie krew. Pachniało oszałamiająco, więc od razu zaczęła pałaszować zakrzepniętą krew.
-Wielkie dzięki- powiedziała, gdy skończyła. Faktycznie, krew ją pobudziła, ale panowała nad sobą wystarczająco, by nie zabić Arisa. Zaczęły trząść się jej lekko ręce.
-Oj- skomentowała ze śmiechem- Niezłe to!
Trzęsące się lekko dłonie powędrowały w stronę ogniska, by poczuć na nich swe ciepło. Miała nadzieję, ze ognista wróżynka zaraz nie pojawi się tu w jakiś magiczny sposób!
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

Uśmiechnął się widząc jej reakcję. Nie obawiał się, że Shige się nie niego rzuci, musiałby po prostu bronić się przez jakiś czas, albo ją obezwładnić. Był zmęczony, nie chciał takich wyskoków. Rzucił okiem na dłonie wampirzycy zbliżające się ku ognisku. Zaczęło gasnąć. Podniósł się i poszedł do pobliskiego lasu, gdzie było pełno suchych i połamanych drzew. Wziął ze sobą jedno z nich, rozbił je na mniejsze kawałki, i powrzucał je do ognia. Już po jakimś czasie słychać było strzelające w powietrzu iskry. Aris zaś siedział na prowizorycznej ławeczce, zrobionej z zawalonego drzewa. Uśmiechnął się do Shige zapraszając ją, by usiadła obok.
- Może jeszcze kawałek? - zapytał wyjmując z torby kolejne zawiniątko. Obecność Wampirzycy sprawiała mu dużą przyjemność.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Przyglądała się obojętnie temu, co robi Aris. Gdy zauważyła jego zapraszający uśmiech, zastanowiła się chwilę. Wzruszyła w końcu ramionami i przysiadła się na zawalone drzewo.
-Wiesz, nie, dzięki- zaśmiała się lekko, nadal obserwując swoje trzęsące się dłonie.
-Na dzisiaj mi chyba wystarczy- dodała, nadal się śmiejąc.
Ją również cieszyła obecność, kogoś, z kim mogła swobodnie pogadać. Langvester widząc, że Shige zmieniła miejsce, podążył za nią i niedaleko prowizorycznej ławeczki znalazł kawałek ziemi porośniętej trawą do skubania. Dziewczyna uśmiechnęła się na zachowanie rumaka. Bardzo go kochała, każdy jego ruch sprawiał, że czuła się lepiej, wiedząc, że w ogóle istnieje. Jak dotąd to jej jedyny prawdziwy przyjaciel.
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

No tak. Częstował ją swoim dopalaczem. Używał go tylko, jeśli atakowała go większa grupa, lub jeden z demonów wyższego rzędu. W sumie, tylko raz zdarzyło mu się, by nie dać sobie rady z demonem. To wielkie bydło zwiało, tuż po tym jak Aris zjadł kawałek tej krwi. Obudził się dwa dni później na śmierdzącej siarką pustyni. Od tamtej pory, raczej tego nie próbował, chociaż, kto wie? Może mógłby ujarzmić gniew...
Nie teraz pora, by się nad tym zastanawiać.
- Powinno trzymać Cię przez jakiś czas, jeśli będziesz chciała więcej, powiedz, mam tego dużo, dużo... - powiedział wrzucając zawiniątko do torby - Ładny konik - powiedział spoglądając na wierzchowca, który przysunął się tuż po Shige, widać był bardzo wierny i oddany swej pani.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

No, reasumując, dopalacze te były całkiem niezłe. Ręce Lirit już powoli się uspokajały. Przyglądała się Arisowi, a na jego słowa uśmiechnęła się lekko:
-Ah, nie dzięki. A Langv... Szczerze mówiąc nie lubi określenia ładny. Wiesz, woli majestatyczny, imponujący, i tak dalej, jak to facet - powiedziała z uśmiechem, a Langv słysząc swoje imię zarzucił łeb do góry. Spojrzał na Arisa, zarżał lekko, jakby w celu przywitania się i wrócił do skubania trawy. Shige nadal się śmiała.
-Ventis też jest bardzo... uroczy- dodała, śmiejąc się i przyglądając się wielkiemu wilkowi. Na prawdę, ostatnim określeniem go opisującym było słowo uroczy...
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

- Ta, cześć - przywitał się z towarzyszem Shige i uśmiechnął się lekko - Majestatyczny... - cóż, wydawało mu się to co najmniej dziwne. Najwidoczniej koń może być majestatyczny, to wszystko. Nieważne. Zaśmiał się, gdy usłyszał słowo uroczy z ust Shige, na określenie wielkiego wilka.
- Gdyby to słyszał, pokochałby Cię w jednej sekundzie, uwielbia gdy kobiety mówią o nim, że jest słodki czy takie tam. Rzadko ma okazję to słyszeć, bo rzadko się z kimkolwiek zadajemy. Dlatego też bardzo się cieszymy, że was spotkaliśmy - powiedział wskazując na liczbę mnogą, by ukryć, jak bardzo cieszy się z tej rozmowy z wampirzycą. Mógłby tu siedzieć całe dnie i noce...
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Zaśmiała się na upodobania Ventisa. Langvi lubił takie określenia jedynie z ust własnej pani. Potem, na wyznanie Arisa, które miało być również wyznaniem wilka, uśmiechnęła się delikatnie. Zauważyła, ze liczba mnoga jest tylko wymówką, było widać gołym okiem, że wampir się cieszy z możliwości porozmawiania z panną Lirit. Ona również, a na to zapewnienie, jeszcze bardziej. Jak dawno ona nie rozmawiała z przedstawicielem swojej rasy... To dlatego, ze wampiry były samotnikami, rzadko dobierały się w pary, co dopiero w grupy.
-Opowiesz mi coś o sobie, Arisie?- spytała po chwili niezręcznej trochę ciszy. Miała nadzieję, że coś się o nim dowie, więc uśmiechnęła się zachęcająco.
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

Uśmiech powoli schodził z jego twarzy. Opowiadanie o sobie było dla niego chyba jedną z gorszych rzeczy, jakie mogły mu się przytrafić. Wszystko zejdzie zaraz na te najciemniejsze lata jego życia, na śmierć, odrodzenie i przemianę. Nie lubił opowiadać o ramieniu diabła. Krępowało go to, w dodatku wszyscy później traktowali go odmiennie, ze strachem. Zawsze widział strach w oczach zleceniodawców, którzy płacili mu za upolowanie jakiegoś demona. Większość z nich słyszała jego historię, którą sam opowiedział jednej może dwóm osobom.
Informacje bardzo szybko się roznoszą...
Jednak, czuł, że może jej zaufać. Nie wiedział jednak czy się nie wystraszy i nie zostawi go po jakimś czasie, tłumacząc się zawile i wymyślając słabe historyjki. Chciał ją poznać, więc i ona musiała poznać jego. A skoro i tak już pokazał jej rękę...
Za dużo tego. Po prostu działaj. Mów. Teraz.
- Pochodzę z małej wioski, jest chyba całkiem niedaleko, ale teraz są tam już tylko zgliszcza, a może i nawet tego nie ma. Dawno tam nie byłem. Wolę tam nie wracać - powiedział spoglądając na Ventisa, który przypomniał mu jego 'wampirze dzieciństwo', patrząc na niego kontynuował - Po przemianie zamieszkałem w grocie, która okazała się być podziemnym zamczyskiem. Zapewne nadal tam jest. Muszę tam kiedyś wrócić... - zamyślił się na chwilę i zamknął oczy - Tam żyłem przez długi czas, tam znalazłem mojego psiaka i moją kolekcję mieczy - wskazał głową na torbę leżącą obok Ventisa, za nią kryło się siedem mieczy, którymi to Aris codziennie 'karczował' po kilka demonów - Cały czas chciałem wrócić do ludzkiego życia, móc wrócić do mojej ukochanej, przestudiowałem wszystkie księgi o wampirach, by w końcu znaleźć sposób na powrót do normalności - otworzył oczy i sięgnął za Ventisa. Z torby wyjął książkę w czarnej, poszarpanej okładce. Papier pachniał siarką i dymem. Podał książkę Shige - Ta książka zawiera opis rytuału, który ma za zadanie spełnić to, czego w danej chwili pragniesz najbardziej. Tak naprawdę jest to pułapka. Tuż po zaczęciu rytuału... - przerwał na kilka sekund i rozpiął rękawicę, a ta upadła na miękką trawę. Aris podwinął rękaw po ramię, a ich oczom ukazała się demoniczna ręka - Stało się to. Pewnie gdybym nie próbował się wyrywać, dzisiaj byłbym w pełni zadowolonym z woli niszczenia świata demonem - zaśmiał się i pokręcił niedowierzająco głową - W małej części nadal nim jestem. Tylko proszę Cię, nie bój się mnie, nie zorbie Ci krzywdy - powiedział patrząc w jej oczy - panuję nad tym... - zakończył i poczekał na jej reakcję. Nie chciał, żeby coś poszło nie tak...
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Przysłuchiwała się uważnie opowieści Arisa. Na wzmiankę o ukochanej uśmiechnęła się lekko. I tak uśmiechała się, aż do momentu zrzucenia rękawicy, Wytrzeszczyła nieco oczy, zamrugała kilka razy. Odsunęła się instynktownie od Arisa, ale niewiele, zaledwie kilka centymetrów.
-To straszne...- powiedziała cicho.
-Ale zarazem... Wybacz ze to powiem, ale fascynujące- dodała po chwili. Przysunęła się do ramienia diabła, zaczęła się w nie wpatrywać.
-M.. Mogę dotknąć?- wyszeptała, wpatrując się nadal w rękę Arisa. Oczy jej błyszczały, mieniąc się w kolorach ramienia. Zawsze ciekawiły ją takie rzeczy...
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

- Może trochę - odpowiedział na jej słowo 'fascynujące', powoli przysunął do niej ramię - jasne, nie powinno być chyba za gorące... - powiedział dotykając go lewą ręką. Nie. Nie powinno nikogo sparzyć - proszę bardzo - dodał z uśmiechem i rozłożył dłoń.
- Mam nadzieję, że się mnie nie boisz? - zapytał raz jeszcze - przepraszam, ale naprawdę, dobrze mi się z tobą rozmawia i nie chciałbym... - urwał, nie wiedząc już nawet o czym mówi. Czuł się przez chwilę sparaliżowany. Po prostu zamknął się i zamarł w bezruchu. Nie mógł poruszyć nawet najmniejszym palcem, a mimo to ogarniał go dziwny spokój...
Milczał tak, czekając na cokolwiek, ze strony wampirzycy.
Awatar użytkownika
Shige
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shige »

Uśmiechnęła się na jego zgodę. Wodziła palcem po ramieniu diabła z nieskrywaną fascynacją. Na jego słowa zatrzymała na chwilę palec i skierowała swój wzrok w jego oczy.
-Gdybym się bała, już dawno siedziałabym na Langvesterze!- zaśmiała się lekko.
-Mi też bardzo miło się z Tobą rozmawia- dodała po chwili, już tylko z wymownym uśmiechem. Dlaczego wymownym? Chciała po prostu pokazać Arisowi, że go polubiła. A to na prawdę dziwne, że panna Lirit kogoś polubiła!
Awatar użytkownika
Aris
Szukający drogi
Posty: 46
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aris »

- Dziękuję... - szepnął, jakby sam o siebie i zapatrzył się na Shige, która z nieskrywaną fascynacją przyglądała się jego dłoni. Czuł na ramieniu jej dotyk, w pewnej chwili wstrząsnął nim dziwny dreszcz. Zaczął oddychać trochę głębiej, by się uspokoić, ręka zaświeciła mocniejszym światłem, jednak nie rozgrzała się za bardzo.
- Więc, skończyłem chyba na ramieniu... - powiedział i zamyślił się - Później, gdy nie udało mi się wrócić do ludzkiej postaci, powiedziałem o wszystkim mojej ukochanej, która posądziła mnie o konszachty z demonami i ode mnie odeszła - westchnął i kontynuował - zostawiłem to życie i wyruszyłem w świat, nie minął jednak rok, kiedy wróciłem, i zastałem tylko zgliszcza. Okazało się, że ona wyszła za demona, który potem zniszczył całą wioskę i wybił wszystkich co do jednego. Od tamtej pory, przyjąłem sobie za zadanie tępienie demonów. Tym się właśnie zajmuję... - dokończył swoją opowieść i usiadł na zwalonym pniu, tak, by móc patrzeć prosto na Shige. Odwrócił demoniczną dłoń i zaczął skrobać coś pazurem po suchym drewnie, czekając na odpowiedź Shige.
Zablokowany

Wróć do „Wrzosowa Polana”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości