Wrzosowa PolanaPosępna Polana

Miejsce gdzie krzyżują się drogi elfów, druidów, rusałek i magów... Pradawne schronienie aniołów, które płaczą tylko złotymi łzami pokrywając trawę lśniąca rosa. Położone z dala od zgiełku miast, gwaru karczm i targowisk. Tu spotykają się istoty przyjazne wszystkiemu co żyje. Otoczone zewsząd wysokimi jodłami, porośnięte wrzosami miejsce, gdzie za posłanie służą dywany z mchu i kwiatów.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

Wampirzyca siedziała spokojnie, nie zawadzając nikomu. Jednak je właściciel znów zaczął jej grozić. Dla wyczerpanej wampirzycy nie było to zabawne. Zapewne stawiłaby opór. Jednak jej wycieńczone ciało odmawiało jej posłuszeństwa. Miała już tego dość. Nie przejmowała się groźbami, ale pomiatanie było drażniące. Kopniakiem posłał ją do sadzawki.
Kiedy była w wodzie, przestała utrzymywać zaklęcie. Nie miała dość sił i energii. Dziewczyna umiała pływać, więc nie miała się czego bać.
- Tak, uważam, że powinno się dbać o higienę, miast tuszować swój smród poprzez artefakty lub zaklęcia - odgryzła się pokazując swe śnieżnobiałe kły. Jednak szybko musiała je schować, ponieważ garść błota ugodziła ją w twarz. Następne naszło szarpnięcie, które pociągnęło ją pod wodę. Po tej kąpieli poczuła, że mężczyzna zaczął ściągać ją na brzeg. Szyja ją już trochę bolała od tej obroży.

Jego słowa spływały po niej, niczym woda, która ściekała z jej podartych szmat. Dziewczyna wrzasnęła dopiero wtedy, kiedy została pozbawiona ochrony przed słońcem. Alinsa miała już dość tego wszystkiego. Jednak mężczyzna nieświadomie pomógł jej, kiedy rzucił w nią błotem. Wampirzyca nabrała garściami błota i zaczęła smarować skórę, nastawioną na słońce. Może ta forma ochrony nie należała do najlepszych, ale z pewnością pomogła odizolować jej skórę. Po wszystkim przyjrzała się dobie samej w tafli wody. Kąpiel błotna przyniosła komiczne efekty do aspektu wampirzycy. Dziewczyna podniosła ociężale swój tyłek i podbiegła na swojego wierzchowca. Następnie wskoczyła na niego. W prawdzie słońce dokuczało, ale brunetka miała pod sobą źródło krwi, które mogło co jakiś czas zregenerować jej siły i uchronić ją przed słońcem.
Awatar użytkownika
Barius
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 110
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: hienołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Barius »

Jej uwaga schwitowana przeciągnięciem po dnie, które wynagrodziło mu usłyszaną obelgę, nie dotknęła aż tak mocno. Tak czy inaczej, przynajmniej dzięki pierścieniowi mógł uchodzić za zwykłego człowieka, a opinia młodej pijawki nie mogła sprawić, że poczuje się od tego gorszy. Hienołakowi widać spodobał się widok smarującej się mułem wampirzycy. Dobrze to wymyśliła, do czego to nie trzeba było jej zmusić i jak mocno nie uderzyć by w końcu sama zaczęła myśleć. Fortel z błotem miał szansę na złagodzenie pewnych objawów, jednak nadal nie było to idealną ochroną przed słońcem. Mimo tegom ruknął pod nosem nie oponując przed tym by w końcu skorzystała z swego byłego wierzchowca. Przylgnęła do jego grzbietu jak rozpłaszczona żaba, widać faktycznie zmęczyła ją ta przebieżka. Jak ona miała zyskać kondycję? Trzeba ćwiczyć… ćwiczyć i jeść. Na razie na jedzenie nie zasłużyła. Jeśli zobaczy ją łakomiącą się na kark rumaka, zwyczajnie pociągnie ją za łańuch zwlekając z konia. Tymczasem należało przyjąć, że przed zmrokiem powinni dotrzeć do Kryształowego Królestwa. Nie dbał o to czy komuś wpadnie w oko opaćkana mułem panna, liczyło się dotarcie do nekromanty.

Ciąg dalszy: Alinsa, Barius
Zablokowany

Wróć do „Wrzosowa Polana”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości