Wrzosowa Polana[Skraj lasu]

Miejsce gdzie krzyżują się drogi elfów, druidów, rusałek i magów... Pradawne schronienie aniołów, które płaczą tylko złotymi łzami pokrywając trawę lśniąca rosa. Położone z dala od zgiełku miast, gwaru karczm i targowisk. Tu spotykają się istoty przyjazne wszystkiemu co żyje. Otoczone zewsząd wysokimi jodłami, porośnięte wrzosami miejsce, gdzie za posłanie służą dywany z mchu i kwiatów.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

Wiedział dlaczego nikt jej dotychczas nie całował, ale tego nie rozumiał. Podejrzewał, że większość istot po prostu irytowała i denerwowała. Dla niego jednak jej zachowanie było zabawne i urocze jak ona sama. Jak można się złościć na taką osóbkę ? Może gdyby nie był tak samotny też by tak na niego działała, ale całe szczęście, że inaczej na nią reagował.
Gdy zeszła mu z kolan lekko się nachmurzył, jemu też się to podobało. Ale jej wyjaśnienie go uspokoiło. Jeszcze tak niewinnie wyglądała zaciskając paluszki na swoim ubraniu.

- Oczywiście, że się nie gniewam. Z resztą ta postać jest równie urocza jak poprzednia. - oznajmił i pogłaskał ją delikatnie po policzku. Bycie delikatnym nie sprawiało mu problemów. Myślał, że nigdy nie będzie zdolny do takiego zachowania z powodu jego "trybu" życia. Popatrzył na niebo ispostrzegł, żę zrobiło się pomarańczowe.
- To ja pójdę coś upolować. Jak wrócę powiesz mi co trzeba zebrać na posłanie dla mnie. Chyba, że wolisz spać ze mną na jednym. - uśmiechnął się figlarnie a w jego oczach zabłysły diabliki. Po czym odwrócił się i zniknął w lesie.
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Dziewczyna odetchnęła z ulgą. W końcu w swojej zwierzęcej postaci mogła budzić różne emocje. Tu na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Również spojrzała po jego słowach na niebo.
-Dobrze ja w tym czasie naszykuję nam legowisko i pochowam już część rzeczy... nazbieraj może jeszcze trochę drzewa, bo ognisko dogasa.- Odpowiedziała mu pogodnie.Pomachała jeszcze gdy ten odszedł i pokręciła głową ze śmiechem. Naprawdę bywał dziwny.. ale właśnie dlatego tak bardzo go lubiła. Nazbierała przed wejściem trochę mchu i paproci, które zawsze robiły jej za idealną i miękką wyściółkę. Wyścieliła nim kawałek ziemi i okryła starym kocem.
-Cóż, starczy dla dwóch osób.. w ludzkiej postaci nie zabieram dużo miejsca... hmm ale może będzie mu przeszkadzało, że taki mały koc? Następnym razem trzeba będzie dokupić drugi.- Mruczała sobie pod nosem do siebie. Nie martwiła się o okrycie, mamy lato noce bywają ciepłe. Wróciła do ogniska które powoli przygasało. Zabrała kosz jak i wszystkie niepotrzebne rzeczy i schowała je do drzewa by się nie zniszczyły. Teraz już czekała aż chłopak wróci.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

Meiro gdy już zabił jelonka zabrał się za drewno. Jednym ruchem sztyletu ściął drzewo. Oczywiście ostrze okrył odpowiednią magią aby przeciąć to drzewo. Następnie odciął od kłody wielką część i ruszył do ... domu ? Nie, tonie jest jeszcze jego dom, choć zapowiada się, że niedługo będzie.
Zastał Eleonorę gdy czekała na niego w drzewie. Uśmiechnął się tylko.
- Ja porąbię drewno i oprawię mięso, a ty poszukaj jakiś przypraw do niego. - powiedział i ruszył do ogniska. Kilkoma sprawnymi ruchami przerobił kłodę na kilka drewienek, a następnie kilka minut poświęcił na oprawianie mięsa. Tak długo to trwało gdyż nie był w tym doświadczony. Jadł ludzkie posiłki tylko jeśli był w mieście, gdy wędrował zadowalał się duszami. Na ogniskiem ustawił taflę z magii i rozłożył na niej mięso. Nauczył go tego jeden z paladynów przed bitwą. Po kwadransie mięso było gotowe i pachnące ziołami od Eleonory. Wziął jedno i zaczął jeść.
- Jest tu w pobliżu jakieś jeziorko, strumyk lub inny rodzaj stojącej wody ? - spytał gdyż jutro rano najchętniej by się odświeżył.
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Dziewczyna kiwnęła głową i ruszyła skocznie gdzieś w jakieś krzaki. Wiedziała doskonale gdzie ich szukać. Znała cały ten las na pamięć.. w końcu mieszka tu już bardzo długi czas. Zrywając kolejne listki śpiewała coś pod nosem radośnie. Jej głos był wyjątkowo melodyjny i roznosił się niemal po całym lesie. Kiedy zebrała co trzeba przybiegła do chłopaka i obserwowała jak smaży się mięso. cóż, nie przepadała za zbijaniem zwierzątek ale natura nam je dała by również je spożywać, nie można przecież jeść tylko roślin. Jedzenie ślicznie pachniało więc Eleonora chwyciła pierwszy kawałek obgryzając ze smakiem. Na zadane pytanie chwilę się zastanawiała po czym wskazała kierunek gdzieś przed sobą.
-Tak jest niewielki staw.. jest w sumie najbliżej. Trochę dalej jest strumyk. Zaś w tamta stronę.- Wskazała północ.
-Jest duże jezioro, ale kawał drogi stąd... jak chcesz jutro ci pokaże gdzie co i jak.- Uśmiechnęła się. Oblizała zgrabnie paluszki i wzięła jeszcze jeden mały kawałek. z racji rozmiarów nie jadała dużo. to tylko futro sprawiało iż wyglądała.. potężnie.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

- To postanowione jutro idziemy nad wodę. - uśmiechnął się do Eleonory i swoich myśli. Może jutro zobaczy jej ludzką formę bez ubrania. Wcześniej jakoś nie szalał gdy pomyślał, że może zobaczyć nagą kobietę, przecież swojej nagości się nie wstydził. A tu proszę nadzieja na zobaczenie Eleonory nagiej sprawia, że znów się czerwieni. Cholerna karnacja !

Zjadł następny kawałek mięsa i wstał.
- Nie wiem jak ty ale ja chętnie bym się przespał. - powiedział po czym kucnął i pocałował ją w usta. A jak w końcu ma pozwolenie i zamierza z niego korzystać ile będzie tylko mógł. Ruszył w stronę drzewa. Jeszcze odwrócił się do swojej towarzyszki.
- Nie baw się w gaszenie, obrzuciłem zaklęciami ognisko, nic się od niego nie zapali. - i zniknął za drzewem. Gdy Eleonora Weszła do drzewa zastała Meira już śpiącego tylko w samej bieliźnie. Nie lubił spać w ubraniu, a obecność Eleonory jakoś nie pozwalała mu na zdjęcie ich.
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Przytaknęła mu główką i oblizała paluszki. Kolejny pocałunek znów sprawił iż się uśmiechnęła. Widać, chłopak bardzo polubił całowanie.
-Tak tak już pora się kłaść.. tylko zabiorę rzeczy i zaraz do ciebie przyjdę.- Odpowiedziała mu chowając wszystkie zioła i naczynia do torby. Przyłożyła dłonie do siebie i powróciła do ludzkiej postaci. Kiedy weszła już do drzewa dostrzegła śpiącego chłopaka. Odłożyła torbę gdzieś by nie zawadzała i przyłożyła ręce do szczeliny szepcząc coś. Zaraz pokryła się ona bluszczem zasłaniając wejście. Zawsze tak zabezpieczała się przed nieproszonymi gośćmi. Weszła na koc i wtuliła się do chłopaka obejmując go rączką. Był taki przyjemnie ciepły. Oparła głowę o jego ramię i zamknęła oczy by zasnąć.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

Gdy nocuje w lesie nie jest niepokojony przez żadne zwierzęta,one instynktownie wyczuwają niebezpieczeństwo. Gdy obudziły go pierwsze promienie słońca, jeszcze zaspany próbował zgadnąć dlaczego jest mu tak ciepło w lewą część ciała. Lewą ręką natrafił na coś włochatego a prawą namacał drobną rączkę. Otworzył oczy spostrzegł wtuloną w niego Eleonorę. Głowę miała opartą na jego ramieniu a jedną nogę narzuconą na jego nogi. Jak spała wyglądała jeszcze bardziej uroczo. Jej twarz była łagodna i pogodna. Było by wszystko dobrze gdyby nie to, że czuł jej piersi przez ubranie na swoim boku. Ten fakt niepokoił go trochę. Gorączkowo myślał jak wysunąć się z jej objęć tak aby nie obudzić Eleonory przypadkiem. Nie wymyślił żadnego sposobu więc leżał dalej. Jedną ręką delikatnie gładził ja po głowie, a drugą splótł z jej. Patrzył jej w twarz i myślał, że mógłby już tak zawsze się budzić.
"Jaka ona piękna" - przemknęło mu przez głowę. Czuł ciepło jej niewielkiego ciała i podobało mu się to. Dziękował tym znienawidzonym bogom, że postawili na jego drodze tą istotę. Była teraz taka bezbronna, że chciało się ją ochronić przed wszelakim złem i krzywdą. Nie był zbyt muzykalny i rzadko słuchał wypocin bardów jednak przypomniał sobie coś.

"Najpierw uśmiech nieśmiały,
Zbyty może milczeniem,
Potem spojrzenie delikatne,
Przepełnione pragnieniem,
Tak rodzi się miłość...

Pierwsza taka rozmowa,
Bez żadnego tematu,
Podświadome wyczucie
Ocieplenia klimatu,
Tak rodzi się miłość...

Krążą myśli po głowie:
Czy to aby na pewno?
Czy to tylko wyobraźnia
Głowy mojej wewnątrz?
Tak rodzi się miłość..."

Później były jeszcze dwie zwrotki, które zapadły w jego pamięci. Reszty wiersza nie pamiętał. Nie lubił słuchać tego typu wierszy, ponieważ myślał, że go nigdy dotyczyć nie będą.


"Wreszcie dotyk Jej twarzy,
Od mgły delikatniejszej
Powoli, by nie uronić
Chwili nawet najmniejszej,
Tak rodzi się miłość...

Wciąż pewniejszym się staje,
choć nie padło ni słowo,
Że to właśnie z Nią
Rozpocznę swe życie na nowo.
Tak rodzi się miłość... "
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Dziewczyna obudziła się trochę po chłopaku. Najpierw lekko zamrugała a potem przeciągnęła się ziewając głośno. Kiedy dostrzegła, że chłopak nie śpi oparła dłonie na jego klatce a na nich brodę.
-Dzień dobry..- Uśmiechnęła się pogodnie. Nie była tak długo. Zaraz podniosła się do siadu i podrapała po główce.
-No nie ma co spać. Szkoda dnia.- Dodała wesoło i wyciągnęła dłonie w stronę wejścia. Rośliny rozstąpiły się a do środka wpadły promienie słoneczne i zapach trawy. Siedziała tak jeszcze chwilkę czerpiąc przyjemność z ciepłego światła jakie padało jej na twarz.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

Mógł przysiąść, że jest przy zdrowych zmysłach i nie jest chory. To dlaczego teraz gdy promienie słoneczne otulały Eleonorę widział jakby za nią kwiaty. Już nic nie rozumiał. Zastanawiał się czy to jest miłość ? Jakie to uczucie, nie wiedział. Nie potrafił nazwać uczuć jakie teraz czuł i właśnie dlatego może jest to miłość. Uśmiechnął się i wstał, oczywiście wcześniej pocałował Eleonorę w policzek. Po krótkiej chwili już był ubrany w świeże ciuchy. Popatrzył na swoją towarzyszkę i powiedział :
- To jak idziemy się potaplać w wodzie ? - jego uśmiech nie pokazywał, że chce jak najszybciej trafić nad strumień czy jeziorko i nie ma nadzieję zobaczyć zwierzołaczkę bez ubrań. Jeśli będzie to strumień, może będzie musiał ją podtrzymywać aby się nie przewracała. Chyba jednak jego twarz przybrała rozmarzony wyraz. Zatopił się w swoich różowych myślach.
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Dziewczyna również się podniosła. Jednak nie przebrała się tylko wzięła starannie złożoną sukienkę w dłonie.
-Tak tak, myślę, że nad staw będzie dobrym pomysłem.. jest blisko i wystarczająco głęboki by się zanurzyć. No i woda jest tam niezmiernie czysta.- Odpowiedziała mu pogodnie. Wyszła z drzewa i przeciągnęła się. Na drogę do stawu przybrała zwierzęca postać by łatwiej i szybciej się poruszać. Inaczej szli by pewnie cały dzień. Złapała go za dłoń i ruszyła z nim nad wodę. Nie szli długo. Już po chwili om oczom ukazał się niezbyt duży staw z kamienistym brzegiem. Dziewczyna znów wróciła ludzkiej postaci. Podbiegła kawałek do przodu ledwo utrzymując równowagę. Czystą sukienkę odłożyła na bok zaś tą na sobie zrzuciła niedbale i wskoczyła do wody.
-Chodź Meiro!- Zawołała za nim machając ręką i śmiejąc się wesoło.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

W przeciwieństwie do Eleonory on spokojnie ścigał swoje ubranie, lecz nie miał zamiaru go składać, szkoda czasu, skoro przed włożeniem może za pomocą magii je odświeżyć. Już nagi wszedł do wody i zanurzył się od razu. Po chwili się wynurzył i jego ciało mieniło się od kropli wody. Włosy stały się błyszczące a jego tatuaże też jakby lśniły. Ne zwracał jednak uwagi na siebie, patrzył jak zahipnotyzowany na zwierzołaczkę i wydawało mu się, że odwrócenie wzroku jest grzechem. Jej nagie ciało tak samo jak jego błyszczało od wody. Tylko nie stała jak kołek tylko podskakiwała i pluskała się w wodzie. Co dziwne utrzymywała równowagę. Meiro jeszcze parę minut temu był gotów się założyć, że będzie się przewracała nawet w wodzie. Niestety się mylił i jego pomoc była zbędna. Był tak wpatrzony, że nawet nie zareagował jak dziewczyna opluskała go wodą. To wyrwało go z letargu i uśmiechając się oddał jej. Przez chwile tak się pluskali. W końcu chłopak postanowił cos zrobić. Wyszedł na kamienisty brzeg. W jego rozłożonej ręce powietrze jakby zafalowało. W następnej chwili pojawiła się czarno-złota kosa z dziwnymi runami na ostrzu. Meiro potężnie się zamachnął i skierował uderzenie w wodę. Spowodowało to dość dużą falę pędzącą wprost na Eleonorę. Jego broń znikła i wskoczył znów do wody i popędził do zwierzołaczki sprawdzić czy nic jej nie jest. W końcu jest taka mała a fala był większa od niej...
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Zabawa w wodzie była świetna chodź z początku chłopak stał tak niemrawo, ze dziewczyna musiała go jakoś obudzić chlapiąc go wodą. Wydawała przy tym wysokie piski i śmiała się na całego. Nie wiedziała co chłopak planuje wychodząc na brzeg. Niezmierne było jej zdziwienie jak w jej stronę popłynęła ogromna fala i zmyła ją z powierzchni. nie wypływała. Jednak kiedy chłopak wszedł znów do wody wyłoniła się za nim i wskoczyła mu na plecy obejmując za szyję.
-Oszukujesz!- Zaśmiała się radośnie wierzgając lekko nogami. Tuliła się w niego cała opierając łepek na ramieniu.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

Zaniepokoił się gdy Eleonora nie wypływała. Nagle usłyszał odgłos za nim ale tak naprawdę wyłączył odruchy wojownika, więc dziewczyna uwiesiła mu się na szyi, machając nogami krzycząc, że on oszukuje. Położyła mu na ramieniu główkę, a on czuł jej piersi tym razem na plecach i nie były okryte żadnym materiałem. Sprawiło to, że jego twarz zaróżowiła się lekko. Ujął jej nogi, wyglądało to jakby miał zamiar ją nieść na plecach. I taki miał zamiar. Choć zastanawiał się czy był to dobry pomysł, ponieważ czuł ciepło jej ud po bokach, więc jego twarz zrobiła się czerwona jeszcze bardziej. Zaczął iść w głąb jeziora. Woda zaczęła się podnosił.
- Sama wskoczyłaś w pułapkę. Zaraz Cię utopię. - powiedział i próbował się zaśmiać się jak jakiś przestępca, ale nie udało mu się gdyż był zbyt radosny i w śmiechu było słychać wesołe brzmienie. Dziewczyna udając panikę próbowała wierzgać nogami, jednak Meiro zbyt mocną ją trzymał.
- Myślisz, że wieszając się mi na szyi sprawisz, że się poddam. Nic z tego moja damo. - oznajmił gdy woda sięgała mu po pierś. Szedł dalej. Jednak w ostatniej chwili puścił jej nogi i uwolnił się od jej rąk, za to zaczął ją gilgotać. Gdy wypuściła powietrze pod wodą złapał ją pod nogi i wynurzył się. Teraz przytuliła mu się do torsu.
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Widząc jak chłopak idzie z nią na głęboką wodę piszczała jak szalona i gdyby jej nie trzymał pewnie wlazłaby mu na głowę.
-Nie poddam się! nie nie nie!- Powtarzała ale kiedy poczuła łaskotki prawie się zakrztusiła ze śmiechu. Przylgnęła mu do torsu patrząc w wodę.
-Tutaj nie dosięgnę dna... teraz jesteś na mnie skazany już cię nie puszczę.- Uśmiechnęła się obejmując jego biodra nogami a rękoma szyję.
-Wiedziałam, że staw to dobry pomysł..- Uśmiechnęła się i dała mu buziaczka w policzek. Jednak kiedy chłopak chciał pocałować ją w usta uchyliła się w bok i wystawiła mu język.
-Nie ma! Jak wrócimy do brzegu i dotknę pewnego gruntu wtedy będziesz mógł mnie pocałować...- Dodała wyniosłym tonem jakby tylko jej zdanie było tu najważniejsze. Ale zaraz zaśmiała się pogodnie i złożyła główkę na jego ramieniu przytulając twarz do jego szyi.
Awatar użytkownika
Meiro
Szukający Snów
Posty: 160
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przeklęty
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meiro »

Gdy objęła jego biodra nogami i rękami szyję myślał, że oszaleje. Nawet przez chłodną wodę czuł jej gorące ciało. Sprawę pogorszył buziak jaki dostał w policzek. Jego męskość nabrzmiewała zbliżając się niebezpiecznie jej ciała. Skupił się na wodzie parł na brzeg jak najszybciej mógł. Eleonora uwieszona na nim dalej się niewinnie śmiała, chłopakowi się zdawało, że ona nie wie co robi. Jednak jak tak dalej pójdzie Meiro chyba będzie musiał iść do miasta z nią jak najszybciej i pozbyć się napięcia seksualnego tak jak robił to do tej pory. Chyba, że Eleonora jednak wie "skąd się biorą dzieci". Gdy był na brzegu padł na ziemię, ale zwierzołaczka nie zeszła z niego. Dalej siedziała uśmiechnięta na jego brzuchu. Uśmiechnął się z wysiłkiem do niej. Myślenie o chłodzie dało efekt i jego członek już nie był nabrzmiały. Miał tylko nadzieję, że dziewczyna wie do czego prowadzi nagość kobiety i mężczyzny, ponieważ nie wiedział jak jej to uświadomić gdyby była "zielona" w tym temacie. Starał się nie patrzeć na jej piersi oraz wyłączyć nerwy w swoim brzuchu aby nie czuć "jej". Wiedział, że to drugie jest niemożliwe ale z tym drugim starał się walczyć patrząc w jej radosną twarz.
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Eleonora
Rasa:
Profesje:

Post autor: Eleonora »

Dziewczyna zadowolona patrzyła jak chłopak gna do brzegu. Hmm zrobił to dla siebie czy dla niej? Tak czy siak się cieszyła bowiem chłopak starał się jak mógł to było widać po jego zmęczeniu jak padł na ziemię.
-No to teraz możesz mnie już pocałować.- Powiedziała z uśmiechem i chłopak też tak zrobił. Kropelki wody powoli spływały z jej ciała. Podniosła się na dłoniach dalej siedząc okrakiem chłopakowi na biodrach. Obserwowała chwilę jego twarz po czym jej wzrok uciekł trochę niżej. Potem spojrzała na siebie.
-Um..- Zakryła się lekko dłońmi przybierając na policzkach różanych odcieni.
-Mam nadzieję, że cię nie krępuję.. nie znam się tak dobrze na ludzkich relacjach ale wiem, że nie pokazujecie się wszystkim nago. Mam się ubrać?- Szepnęła cichutko tak jakby w obawie, ze ktoś ją usłyszy, jakby mówiła mu najskrytszy sekret.
Zablokowany

Wróć do „Wrzosowa Polana”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość