Wrzosowa Polana[Leśna Polana] Spotkanie

Miejsce gdzie krzyżują się drogi elfów, druidów, rusałek i magów... Pradawne schronienie aniołów, które płaczą tylko złotymi łzami pokrywając trawę lśniąca rosa. Położone z dala od zgiełku miast, gwaru karczm i targowisk. Tu spotykają się istoty przyjazne wszystkiemu co żyje. Otoczone zewsząd wysokimi jodłami, porośnięte wrzosami miejsce, gdzie za posłanie służą dywany z mchu i kwiatów.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Nie podobała mu się ta cała sytuacja.
- Floro, naprawdę nie ma o co robić afery. To drewno, które przyniósł Aravel, leżało na ziemi i nie było już do niczego potrzebne. Myślę, że las nie miałby nic przeciwko zabraniu kilku gałązek i zrobieniu z nich ogniska, przecież nikt z nas drzewa nie skrzywdził.
Chwycił delikatnie rękę driady, a drugą dłoń ustawił tak, by wszyscy będący na polanie mogli dostrzec błyszczący w słońcu sztylet.
- Po raz ostatni proszę was, żebyście odłożyli ostre przedmioty - powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu - dla waszego własnego dobra. Jeżeli się uprzecie i nie posłuchacie, wasza sprawa. Ja jestem głodny i nie mam zamiaru spędzać tu ani chwili dłużej niż to konieczne. Pójdę, ale najpierw zabiorę broń żebyście nie porobili sobie za dużej krzywdy.
Spojrzał na Aravela i Florę. Jego oczy były zimne, a po postawie czarodzieja widać było, że nie żartuje. Po chwili puścił rękę dziewczyny i czekał.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Może by nawet to jakoś przebolała, może by jakoś próbowała zapomnieć, mógł przecież stanąć teraz i spokojnie porozmawiać, lecz musiał znów coś zepsuć. Gdy zobaczyła, co zrobił z wężami i jak potem sam się rani, coś ją wstrząsnęło. Zaczęła głęboko oddychać, wydawało jej się, jakby wszystko się zatrzymało w oczekiwaniu na to co zrobi. Wszystko stało się takie szare, bezbarwne. Zamknęła oczy, czuła jak impuls każe jej zaatakować Aravela, co pewnie by jej i jemu zaszkodziło. Spróbowała sobie wyobrazić świat lepszym, bez tego czynu którego miała zamiar wykonać. Czuła jednak wielki nacisk i stres, serce podpowiadało jej to co powinna zrobić, lecz Liwian był tutaj i patrzał na nią. Nie chciała nic tak złego komuś zrobić, zwłaszcza w obecności kogoś, kogo tak polubiła.
Owszem, było o co robić aferę, ich słowa tylko ją denerwowały. Świat nie jest taki piękny? Jak jakiś wredny wilk będzie tak gadać, na pewno tak będzie.
Obróciła się w stronę czarodzieja, po czym przytuliła się nagle do niego.
- Proszę... Zabierz mni... stąd... Z dala... Nie wytrzy...mam więcej - Odparła cicho w stronę jego ucha, przerywając co chwile. Był wyższy, więc musiała stawać na palcach, a i tak robiła to z trudem. Liwian był jedyną osobą do której mogła tę prośbę skierować, był tutaj tak naprawdę bezstronny, jeżeli chciał uniknąć bójki, musiał coś zrobić. Próbowała o wszystkim zapomnieć, wybaczyć, lecz było to dla niej takie trudne. Zaczęła płakać... Znów...
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Spojrzał na płaczącą Florę i coś go ruszyło, uświadomił sobie, że rani dziewczynę.
- Przepraszam - powiedział łagodnym, spokojnym głosem do Flory - Ehh... wybacz. Nie sądziłem, że Cię to rani. Coś mnie opętało; gdybym mógł teraz to zmienić, to bym to zrobił i nasza kłótnia by skończyła się szybciej - dodał. Po mężczyźnie było widać, że czuje skruchę po tym co zrobił.
Wilk stanął w miejscu i spojrzał na płaczącą driadę znikając w obłoku.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Flora znowu go zaskoczyła. Przytulił ją chowając miecz. Nie za bardzo wiedział, co teraz powinien zrobić.
- Dobrze, zabiorę cię stąd - powiedział cicho i puścił ją. Podniósł z ziemi swój płaszcz, a następnie pozwolił się w nim schować jaszczurce. Spojrzał na Aravela. Mężczyzna wyglądał, jakby naprawdę było mu żal tego co zrobił. Liwian podszedł do niego i uścisnął mu rękę. Skorzystał z faktu, że driada była daleko i nie mogła go słyszeć.
- Jak ją stąd zabiorę, zjedz śniadanie - rzekł bardzo cicho, a na głos dodał - miło było cię poznać, mam nadzieję do zobaczenia.
Czarodziej chciał pożegnać również wilka, ale ten gdzieś zniknął. Podszedł do ciągle szlochającej Flory i przytulił ją mocno. Ostatni raz obejrzał się na polanę, posłał uśmiech Arvelowi i zniknął wraz z Florą. Czuł, jak coś usiłuje wyrwać mu ją z rąk, ale dał radę ją utrzymać. Teleportacja z drugą osobą zawsze była trudna i ryzykowna, ale z czasem nabierało się wprawy. Przynajmniej tak twierdzili nauczyciele. Zastanowił się, gdzie chce wylądować z driadą i doszedł do wniosku, że pchanie się w sam środek kolejnej afery byłoby głupotą. Postanowił zabrać ją więc do małego dworku, którego był właścicielem.

Ciąg Dalszy: Liwian i Flora
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

Ernei leciała nieco nad wierzchołkami drzew. Nie chciała wzlatywać wyżej, zresztą trafiła na sprzyjający prąd powietrzny. Nagle gdzieś w dole wyczuła silny sygnał magiczny. Odruchowo skierowała się w tamtą stronę i po chwili wylądowała. Zaraz zresztą skarciła się w myślach. Po co tu lądowała? Przecież miała jeszcze przed sobą sporo drogi. Pewnie to znowu wina tej jej wścibskiej ciekawości. Rozejrzała się po polanie, przekonując się, że nikogo już tu nie ma. Pewnie ktoś się teleportował i stąd ten sygnał, podsumowała.
Dopiero po chwili dostrzegła, że ktoś tu jeszcze jest. Jakiś dobrze zbudowany mężczyzna, po sylwetce i mięśniach można było wnioskować, że to wojak. Ernei zawahała się, ale podeszła do niego.
- Dzień dobry - odezwała się niepewnie. Nie wiedziała, czy mężczyzna jest tym, na kogo wygląda. Nie opanowała jeszcze czytania aur, więc nie miała jak tego sprawdzić. No nic, zapytać nie zaszkodzi. - Wiesz przypadkiem, jak daleko stąd do Kryształowego Królestwa? Tam zmierzam.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Tak, do zobaczenia... - powiedział już po zniknięciu Liwiana i Flory, lecz powiedział to po cichu i takim tonem wiedząc, że na pewno już się nie zobaczą. Po chwili wrócił do swojego zgaszonego ogniska i zapalił je na nowo. Obracał wilka nad płomieniem, dorzucając co chwila do ognia. Nagle zauważył piękną anielicę i z uśmiechem powiedział:
-Witaj, niestety nie wiem którędy do Kryształowego Królestwa. - Nie jestem stąd i od 4 lat mieszkam w lesie, może dlatego - dodał po cichu dla siebie. Przeleciał ją wzrokiem i zauważył, że jest dosyć niepewna w rozmowie z nim. - Rozluźnij się. Nie jestem groźny - powiedział lekko się śmiejąc.
W pewnym momencie pojawił się duchowy wilk i spojrzał na anielicę.
- Witaj - powiedział do niej ze spokojem w głosie.
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

Drgnęła, widząc wilka, jednak zwierz chyba nie miał złych zamiarów. Zaraz zresztą anielica dostrzegła, że to tak naprawdę duch. Nie była pewna czy to gorzej, czy lepiej, ale jednego byłą pewna - fizycznie jej nie zrani. Magicznie... cóż, powinna sobie poradzić, gdyby musiała.
- Ale Kryształowe Królestwo leży w lesie - zauważyła.
Po czym zawahała się. Znała tylko kierunek, w jakim powinna lecieć i zakładała, że pozna, kiedy będzie na miejscu. Tymczasem jednak zaczynało się ściemniać i lot robił się ryzykowny. Mogłaby przegapić miasto, a poza tym wraz z zachodem słońca pewnie zniknie i tamten prąd powietrzny. Ernei była też już dość zmęczona. Może lepiej poczekać do rana...
- Mogę zatrzymać się tu na noc? - spytała.
Teoretycznie była to nie należąca do nikogo polana, jednak nie chciała się narzucać. Zresztą kawałek mogłaby jeszcze przelecieć, nim zaszłoby słońce.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- A proszę Cię bardzo, zostań. Mi to nie przeszkadza - powiedział do anielicy. - A tak poza tym, jestem Aravel - dodał patrząc na nią, lecz po chwili wziął się ponownie za wilka nad ogniskiem. Mężczyzna spoglądał jednym okiem na anielicę, a drugim okiem na pieczeń.
Wilk zaczął się bacznie przyglądać przybyszce z ogromną ciekawością. Tylko raz w życiu widział anioła na oczy. Wyczuł w niej obawę przed nim.
- Mnie się nie obawiaj. Ja nie mam prawa zranić żadnej żywej i "nieżywej" istoty - powiedział do niej z uśmiechem na pysku.
Aravel kilka sekund później zgasił ognisko piaskiem. - Nie jesteś może głodna? - zapytał odkrawając kawałek upieczonego mięsa i zaczynając je jeść powoli, patrząc się na towarzyszkę.
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

- Nazywam się Ernei - powiedziała.
Mimo zapewnień wilka, wciąż czuła się troszkę nieswojo, ale uczucie nie było już tak dojmujące. Zerknęła na kawałki pieczeni, odkrajane przez Aravela. Chociaż zazwyczaj starała się unikać mięsa, to wiedziała, że podczas podróży raczej nie bardzo może sobie na to pozwolić. Poza tym zapach był bardzo smakowity i anielica poczuła, że mimowolnie przełyka ślinkę.
- Tak, jestem - przyznała.
Nie wzięła zbyt wielu rzeczy, by nie ciążyły jej podczas lotu i oprócz wody miała jeszcze paczkę sucharków i trochę suszonych owoców. Zakładała, że podróż nie zajmie więcej niż dzień, ewentualnie dwa.
Pytanie Aravela powzięła za zaproszenie, więc wzięła kawałek mięsa i ostrożnie zjadła. Było gorące, ale znośne, za to bardzo smaczne. Zerknęła na mężczyznę z niejaką ciekawością.
- Przelatywałam tędy i poczułam sygnał - powiedziała. - Chyba ktoś się teleportował. Chciałam to sprawdzić i wylądowałam tutaj. A ty? - spytała. - Skąd się tu wziąłeś?
Pytanie może i było natarczywe i nieco wścibskie, ale anielica jakoś nigdy nie potrafiła zrozumieć, dlaczego ma takich nie zadawać. W końcu chodziło jej o odpowiedź, a jeśli Aravel nie będzie chciał jej udzielić, to przecież się nie obrazi.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Jestem tu od wczoraj, a co do teleportacji, to były ze mną dwie osoby, ale teleportowały się stąd i zostawiły mnie samego - odpowiedział na pytanie nie ukrywając niczego, gdyż nie uznawał tego za żadną tajemnicę. Aravel zauważył, że zaczyna się ściemniać i chwycił za rożen z dużym kawałem pieczonego mięsa po czym odłożył go jakieś 4-5 metrów od ogniska i zapalił na nowo ognisko. Klękając przy stercie patyków był plecami do anielicy i można było zauważyć, że jego kurtka i płaszcz są rozdarte, najprawdopodobniej od pazurów jakiegoś zwierzęcia, a przez dziury w ubiorze widoczne były liczne blizny. Po rozpaleniu ognia usiadł obok ogniska.
- Chodź, usiądź obok ogniska - powiedział do nowo poznanej osoby... już trzeciej od kilku lat.
Natomiast wilk zniknął w obłoku dymu.
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

- Dziękuję - przysiadła się z wdzięcznością.
Przez chwilę trawiła wyjaśnienie Aravela. Nie było gorsze niż żadne inne, choćby te typu "po prostu tędy przechodziłem". Chciała dopytać jeszcze mężczyznę o tamte osoby, ale udało jej się powstrzymać. W końcu to nie jej interes, a takie pytanie zapewne wychodziłoby poza kategorię "niewinna ciekawość". Zapewne, bo Ernei nie była pewna, co ludzie myślą, że pod tą kategorię podpada. Tymczasem w oczy rzuciły jej rozdarcia ubrania Aravela, czy może czegoś, co kiedyś na pewno było ubraniem. Teraz raczej nie wiele z niego zostało. Blizny również wydawały się potencjalnym ciekawym tematem. Mimo wszystko jednak Ernei milczała, wpatrzona w ogień.

Nagle poczuła ostrzegawczy sygnał. Demeto. Gdzieś tu czaił się demon. Rozejrzała się z niepokojem, jednak niczego nie mogła dostrzec. Zresztą najprawdopodobniej był to upiór, a tacy przecież nie mają materialnej formy.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Mężczyzna był zaciekawiony postacią anielicy, która tu przybyła. -Zmierzasz do Kryształowego Królestwa? Wyjawiłabyś mi w jakim celu?- zadał pytanie towarzyszce. Dokładał co chwila do ognia żeby nie zgasł i robiąc to spoglądał na milczącą Ernei. Myślał cały czas o tym jak długo żył w lesie i jak mało miał kontaktu z innymi stworzeniami niż zwierzęta. Jedyny kontakt miał z ludźmi, ale tylko taki, że chcieli go zabić a on nie wiedział dlaczego,a i tak wszystkim się to nie udawało. Mężczyzna położył się na ziemi podkładając jedną ręke pod głowę, a drugą ręką chwycił za nóż i zaczął grzebać w ziemi... Ehhh te nawyki z dzieciństwa.
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

Sygnał osłabł, więc przypuszczalnie demon już się oddalił. Po chwili Demeto wróciło do zwykłego stanu. Ernei odetchnęła z ulgą. Była teraz zmęczona i wolałąby nie wdawać się w walkę z upiorem czy innycm demonem.
- Właściwie to nic szczególnego - odpowiedziała na pytanie Aravela. - Po prostu przystanek w podróży. Lecę na Równinę Drivii - wyjaśniła, po czym przypomniała sobie, że mężczyzna najwyraźniej nie zna się na geografi. - To mi po drodze - wyjaśniła. - I przy okazji słyszałam, że to bardzo piękne miasto i chciałam je zobaczyć.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

-Ehh... przynajmniej masz jakiś cel. Ja błąkam się bez celu po świecie- powiedział do Ernei zmieniając minę na dosyć poważna i podnosząc się z ziemi.-Jesteś trzecią osobą, którą spotkałem i miała pokojowe zamiaru w przeciągu ostatnich... hmm kilku lub kilkunasta lat. Już za bardzo nie pamiętam- dodał po chwili patrząc na anielice.
Wilka pojawił się przed anielicą. -Może moglibyśmy powędrować z tobą? Aravel pewnie także by się zgodził. powiedział z krzywym uśmiechem na pysku.
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

Zastanawiałą się przez chwilę. Owszem, wędrując razem z Aravelem nie będzie mogła latać, bo nie przypuszczała, by mężczyzna to potrafił. Jednak niespieszyło jej się jakoś szczególnie, a w dodatku byłą osobą z natury towarzyską, więc odpowiedziała:
- Właściwie, czemu nie.
Zresztą nie było zbyt daleko.
- To zapytasz się go, czy ma ochotę? - zwróciła sie do wilka. - W końcu wydaje się, że nie wychodziłz lasu od bardzo dwana... w ludzkich proporcjach.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Aravel skinął głową, co miało oznaczać, że się zgadza. Mężczyzna położył się ponownie na ziemi i zaczął wpatrywać się w gwieździste, nocne niebo.
Wilk spojrzał na swego pana - Aravel się zgadza - powiedział do anielicy, znikając w obłoku dymu.
Mężczyzna w pewnym momencie zaskoczył i sam się odezwał do Ernei:
- Tak, ja bardzo chętnie wyruszę z kimś w podróż. Jeżeli masz ochotę, to opowiedz coś o sobie. Chciałbym Cię poznać - dodał.
Zablokowany

Wróć do „Wrzosowa Polana”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości