Szepczący LasGdzie wszysko się zaczyna.

Utopijna kraina druidów, zwierząt i wszystkich baśniowych istnień. Miejsce przyjazne dla każdego stworzenia. Ogromny las położony w górskiej dolinie, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Leinard
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 56
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Gdzie wszysko się zaczyna.

Post autor: Leinard »

        Pośród drzew, szmer wiatru poruszał gałęziami, lecąc w stronę małego jeziora. Nocne niebo, pokryte gwiazdami, pochmurniało. Księżyc chował się za chmurami, a następnie znów się wyłaniał. Zwierzęta spały. Wiatr ustał. Nic nie zakłócało ciszy. Kolejna spokojna noc dobiegała końca. Nagle na niewielkiej polanie pojawiło się jasne światło, z którego wypadła ciemna postać, po czym znów znikło pozostawiając po sobie pustkę i ciemność. Księżyc powoli opadał i chował się za drzewami. Na wschodzie zaczynało świtać. Księżyc powoli ustępował słońcu. Nastał dzień.
        Mężczyzna leżał na trawie, nieprzytomny. Promienie słońca zaświeciły mu w oczy, podrażniły je. Zamrugał raz, drugi, trzeci. Szumiało mu w głowie. Ból rozdzierał mu klatkę piersiową. Próbował wstać, lecz bezskutecznie. Tylko zwiększał swe cierpienie. Nie mógł nic z tym zrobić. Spróbował jeszcze raz. Udało mu się. Zrobił krok. Przed jego oczami pojawiła się ciemność. Zatoczył się. Stracił przytomność. Upadł.
Awatar użytkownika
Heren
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Heren »

Mimo, że ciemność lasu pasowała do jej zawodu, a warunki w nim panujące raczej jej sprzyjały, nigdy nie przepadała za leśnymi gęstwinami. W tym momencie jednak miejsce, do którego się miała udać, leżało niemal w sercu Szepczącego Lasu. A ona była dopiero u początku drogi.
Podróżowała na pieszo, mimo że stać ją było na zakup wierzchowca. Poruszała się głównie nocami, pozwalając sobie w dzień na chwilę wypoczynku.
Rozjaśniało się, a miniona noc nie należała do najbezpieczniejszych. W okolicy podróżowała dwójka mężczyzn, którzy prawdopodobnie nie mieli przyjaznych zamiarów. Nie miała zamiaru wchodzić z nimi w bliższe kontakty, dlatego spędziła noc na obserwacji i powolnej wędrówce.
Kiedy dotarła na skraj polany, zauważyła ciemny kształt leżący na ziemi, kilkanaście metrów dalej. Na oko był to po prostu człowiek, być może już martwy. Jeśli tak - dwójka mężczyzn osiągnęła poprzedniej nocy swój cel.
Zbliżyła się ostrożnie i kucnęła nad leżącym, zachowując jednak czujność. Wyciągnęła ku niemu dłoń i sprawdziła puls na szyi. A jednak żył...
Dla Heren to tylko komplikowało sytuację. Wyciągnęła na wszelki wypadek sztylet, chociaż nie wyglądało na to, żeby mężczyzna miał się zamiar obudzić, a tym bardziej - żeby był w stanie zaatakować. Gdyby spał, obudziłby się po jej przybyciu. Zresztą, kto zasypia na środku polany? Musiał się tu znaleźć z czyjąś pomocą, prawdopodobnie wbrew swej woli. Potrząsnęła nim lekko, chcąc obudzić. Chciała dowiedzieć się, czemu tu się znalazł. Czyżby ktoś działał w tych rejonach?
Awatar użytkownika
Leinard
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 56
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Leinard »

Człowiek leżał nieprzytomny na ziemi. Ktoś podszedł i potrząsnął nim lekko. Wyrwało go to ze snu. Otworzył oczy. Światło podrażniło je. Zamrugał parę razy. Wreszcie jego wzrok przywykną na tyle, by ujrzeć postać kucającą przed nim. Była to kobieta, młoda, być może w jego wieku, trzymała w ręku coś czego Leinard nie mógł dostrzec. Otworzył usta chcąc coś powiedzieć, jednak nie wydobył się żaden dźwięk. Nagle znów poczuł się tak, jakby w mózg wbijano mu rozżarzone do białości kolce. Jego pierś i gardło niemiłosiernie trawił ogień. Człowiek zwijał się z bólu, do jego oczu napłynęły łzy, które zamgliły mu obraz otoczenia. Cierpienie powoli pozbawiało go przytomności. Ostatnim tchem zdołał wyszeptać:
- Pomocy.
Awatar użytkownika
Heren
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Heren »

Kiedy chłopak otworzył oczy, miała nadzieję, że za chwilę dojdzie do siebie i będzie mogła wydobyć z niego interesujące ją informacje. Wbrew pozorom były cenne. Jeśli to, co zrobiono leżącemu, było sprawką dwóch mężczyzn, których widziała w nocy, to powstawało pytanie: był to z ich strony jednorazowy wybryk, czy może podobnie jak Heren są najemnikami? Może działają na szkodę jej obecnego zleceniodawcy, z którym miała się teraz skontaktować?
Kiedy poszkodowany ostatnim tchem poprosił o pomoc, dziewczyna zagryzła wargi niezadowolona. Chłopak nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że powierza swoje życie zwykłemu najemnikowi, mimo że w żeńskiej postaci.
Położyła sztylet na ziemi, w zasięgu ręki, ale tak, by chłopak w razie czego nie mógł go pochwycić (chociaż w tym momencie szczytem jego możliwości byłoby prawdopodobnie ponowne otworzenie oczu). Przyłożyła mu dłoń do czoła. Czując gorąco, sięgnęła po bukłak z wodą ze swojej torby, nalała trochę na rękę i obmyła nią twarz chłopaka. Delikatnie obejrzała jego twarz i gardło, szukając jakichś ran. Potem, starając się zbytnio nie ruszać wierzchniego odzienia, przesuwała palcami po jego żebrach, chcąc wybadać, czy są połamane (a co według niej, było prawie pewne). Potrafiła być zaskakująco troskliwa, gdy czuła, że może się to jej w jakiś sposób opłacić.
Awatar użytkownika
Leinard
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 56
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Leinard »

Kiedy dziewczyna przesuwała palce po piersi Leinarda, z jego ust zaczęły wydostawać się lekko dosłyszalne słowa, które po dłuższej chwili stały się głośniejsze, lecz tylko na tyle, by osoba koło niego mogła je dosłyszeć. Na początku wydawały się być majaczeniem spowodowanym bólem, jednak po chwili okazały się swego rodzaju rozkazami. Nie wiadomo, do kogo były skierowane. Dla otoczenia rozkazy te nie miały większego sensu, wypowiadane były bowiem w języku zrozumiałem jedynie dla uczonych.
W tym czasie z ciała Leinarda zaczęły wydobywać się jasnozielone krople. Te łączyły się, by po chwili stworzyć jasną poświatę okalającą go. Jego oddech wyrównał się, gorączka opadła, a ból ustał i mógł spokojnie spać. Zieleń jednak nie zniknęła. Z każdą chwilą poszerzała się aż otoczyła najbliższą osobę, ta zaś opadła z sił i poczuła się senna. Nagle poświata zniknęła, a dziewczyna opadła głową na pierś Leinarda i zasnęła.
Obudziła się gdy słońce weszło w końcową fazę swojej wędrówki. Chłopak nadal spał. Dookoła pojawiły się dziwne małe cienie. Wyglądało jakby wpatrywały się w nich.
Awatar użytkownika
Heren
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Heren »

Gdy przesuwała palcami po torsie chłopaka, on zaczął nagle mruczeć w sobie tylko znanym języku. Nagle z jego ciała zaczęły wydobywać się jasnozielone krople, które następnie złączyły się w jasną poświatę.
Mag - pomyślała. Cholerny mag. Jak ona ich wszystkich nienawidziła.
Zanim zdążyła zrobić cokolwiek więcej, poczuła wszechogarniającą senność. Obudziła się kilka godzin później, wtedy też zorientowała się, że zasnęła na piersi chłopaka. Rzuciła kilka bluźnierstw pod nosem i rozejrzała się dookoła. Torba i sztylet były na swoim miejscu, więc pochwyciła szybko broń. Po chwili dotarło do niej jednak, że nie są sami. Miała wrażenie, że dookoła znajdują się małe cienie. Wzbudzały w niej niepokój, jak wszystko, co miało związek z magią.
Chwyciła mocniej sztylet, na razie nie sięgając jeszcze do miecza. Nachyliła się nad chłopakiem, nie spuszczając oczu z mrocznych wytworów. Wyglądał dużo lepiej, spał spokojnie. Heren uznała, że skoro jego stan nie jest już tak opłakany, to może go obudzić w mniej lub bardziej brutalny sposób. Była pewna, że cienie były związane z nim bezpośrednio, a ona nie miała ochoty na ich towarzystwo.
Potrząsnęła nim mocno, następnie wylała na twarz pół bukłaka z wodą.
Budź się wreszcie i popatrz, co żeś narobił.
Awatar użytkownika
Leinard
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 56
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Leinard »

Coś nim potrząsnęło. Otworzył oczy w momencie, gdy ktoś nalał mu wody na twarz. Nienawidził tego, w akademii często go tak budzono. Poderwał się nagle, mimowolnie uderzając czołem w głowę dziewczyny. Stracił równowagę i znów leżał. Wtedy ją zobaczył. Klęczała nad nim trzymając się za miejsce w które uderzył. Miała piękne, ciemne, kręcone włosy, jasną cerę, a jej szarozielone oczy wpatrywały się w niego. Oczywiście mógł poznać o co jej chodzi lecz był zbyt oszołomiony. Coś błysnęło w jej dłoni.
Sztylet. Może być ciężko bronić się w takiej pozycji - pomyślał i odtoczył się zanim zdążyła coś zrobić. Wstał szybko spostrzegając, że dookoła nich stoi wiele małych, ciemnych postaci. Coś z nimi było nie tak. Nie wyczuł od nich zupełnie nic, jakby były to puste powłoki. Coś w nich jednak przyciągało jego uwagę, coś czego nie potrafił wyjaśnić. Nagle jego oczy przesłoniła ciemność, a umysł odpłynął. Tam zaś stworzenie, niczym noc ciemne, zawiesiło nań mroczne swe spojrzenie. W nim zaś: groza i trwoga, i ból, i cierpienie, i męka niewysłowiona, bowiem zło w nim było. I powrócił myślami do dnia owego. Lecz to wspomnienie nie było jego. Mała, myśli część niewielka, znalazła drogę, do światła, do serca. Tam została, a byt znikomy, uszedł, wygasł i tyle było po nim. Wróciła świadomość do Leinarda ciała, gdzie czekała go niespodzianka niemała. Kobieta, która z pomocą mu przyszła, a której on odebrał siły, zniknęła lecz jej ślad tak miły pozostał, znalazł miejsce w sercu tuż obok śmierci, ciemności kobiercu.
Wrócił. Świat przed jego oczyma był znów taki sam. Dziewczyna która stała obok tylko dziwnie się w niego wpatrywała. Cienie zniknęły. Noc zapadła. Blask miesiąca rozświetlał całą polanę. Po chwili zdał sobie sprawę, że spojrzenie kobiety było puste, jakby straciła duszę. Postanowił zabrać ją ze sobą, do miejsca w którym znalazł się kiedyś przez przypadek, a które magią jest wypełnione. W miejsce zamieszkanie przez wróżki, co wiedzą jak człowiekowi duszę wrócić, a ciało z wiecznego snu obudzić. I wyruszył Leinard na plecach niosąc panienkę. Głęboko w las...
Ciąg dalszy: Leinard, Heren
Zablokowany

Wróć do „Szepczący Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości