Szepczący Las[Wejście u Wieży] Spotkanie po latach

Utopijna kraina druidów, zwierząt i wszystkich baśniowych istnień. Miejsce przyjazne dla każdego stworzenia. Ogromny las położony w górskiej dolinie, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aredian
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

[Wejście u Wieży] Spotkanie po latach

Post autor: Aredian »

Aredian zamyślił się stojąc przed wielkimi drzwiami wieży. Spotkają się po tylu latach, przeżywszy tyle przygód, a on teraz musi teraz zawieść starego przyjaciela. Zapukał kilka razy, by dźwięk rozszedł się po całej wieży i stary mag na pewno go usłyszał.
- Arathainie... czy twoja gościnność dla starych przyjaciół już się skończyła...? Pamiętasz mnie jeszcze? To ja, Aredian... Aredian Zorrander! - krzyknął Czarodziej. Następnie zaczekał chwilę. Drzwi wieży zaczęły się rozchylać, jednak nie zobaczył w nich starego przyjaciela.
- Demencjo, gdzie Arathain? Nie znoszę twoich przeklętych gierek. Jakby on sam nie mógł ruszyć się by otworzyć mi drzwi... Jest chory? Natychmiast mnie do niego zaprowadź! No co jest... wyduś coś z siebie - zniecierpliwił się mężczyzna.
"Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę."
Awatar użytkownika
Cillian
Szukający Snów
Posty: 179
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:

Post autor: Cillian »

Golemy nie zareagowały na obecność dwóch osób. Proste - nie stanowiły żadnego zagrożenia, bo przybyły w odwiedzinach. Posągi również nie zareagowały, poskromione energią Demencji. Gdy Aredian zapukał, Demencja już zbliżał się do wrót, ignorując dzikie wrzaski Czarodzieja, acz nie w smak było mu ich słuchać. Drzwi rozchyliły się powoli, bardzo powolutku, nie wydając choćby najcichszego skrzypnięcia ni furkotu. Gości nie powitał jednak właściciel przybytku, a Sobowtór.
- Demencjo, gdzie Arathain? Nie znoszę twoich przeklętych gierek. Jakby on sam nie mógł ruszyć się by otworzyć mi drzwi... Jest chory? Natychmiast mnie do niego zaprowadź! No co jest... wyduś coś z siebie. - Aredian wyraźnie się niecierpliwił. Sobowtór był w swej ostatniej postaci, w którą się zamienił. Małego, blond szczyla. Twarz mu spochmurniała. Smutek wydawał się wręcz przelany z jakiegoś naczynia prosto w ciało i duszę Demencji. Ten stał dłuższą chwilę w bezruchu, nie odzywając się słowem. Wpatrując się tępo w przybyłego Czarodzieja (który spojrzenie swoją drogą odwzajemniał) i jego towarzyszkę, wziął głęboki wdech. Pokręcił tylko przecząco głową i przetarł spływające po policzku łzy. Odwrócił się do nich plecami i wszedł z powrotem do środka Wieży.
- Nie żyje - odparł tylko chłodno, cichutko łkając. W tej formie wyglądał wyjątkowo przygnębiająco. Wrota pozostały otwarte...
*Bryza* "I don't know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve..."
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

Piękno tej okolicy ją urzekło. Z podziwem przyglądała się wieży, jak również golemom i całej reszcie. Dotarli w końcu do drzwi siedziby Arathaina. Po donośnym nawoływaniu Arediana ktoś otworzył im drzwi. Elfka spodziewała się w nich zastać służącego lub samego czarodzieja, ale zupełnie nie pomyślała, że mogłoby to być dziecko. Jak on je nazwał, Demencją? Meallia czekała na aż chłopiec coś powie. Na jego obliczu malował się tak głęboki smutek, że elfka miała ochotę mocno go uściskać.
- Nie żyje - odpowiedział tylko, po czym wszedł do środka.
Stała tak, nie mogąc wydobyć z siebie głosu. Zresztą nie wiedziała nawet, co mogłaby powiedzieć. Spojrzała na Arediana, czekała na to, jak zareaguje na tę wiadomość.
Awatar użytkownika
Aredian
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aredian »

- Nie żyje - doszło do niego po chwili. Czarodziej stał kilka minut, patrząc w górę. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. W końcu wszedł do środka, rozglądając się za sobowtórem. "On nie mógł ot tak zginąć, muszę się dowiedzieć jak to się stało, jak zginął i pomścić śmierć przyjaciela." Coś go niepokoiło, tak jakby wyczuwał jeszcze kogoś w ogromnym gmachu, jednak nie była to żadna z rzeczy, którą posiadał przedtem Arathain.
- Opowiedz mi o jego śmierci... proszę cię, chcę wiedzieć, jak umarł mój przyjaciel - zwrócił się do Demencji mając nadzieję, że usłyszy o wszystkim ze wszystkimi szczegółami. Musiał przecież coś zrobić w sprawie Kalametu... porywacz... właśnie doszło to do niego.
- Czy inny mag go zabił? Mówże, jak to się stało! - zagrzmiał.
"Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę."
Awatar użytkownika
Cillian
Szukający Snów
Posty: 179
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:

Post autor: Cillian »

Chłopczyk przysiadł na ławeczce pod schodami. Nie odzywał się ani nic nie robił. Później wskazał dłonią stopnie i zaprosił gości na górę. Meallię usadowił na fotelu, zdobywając się na uprzejmy uśmiech. Pogonił służącego golema, by zaparzył nieco herbaty. Ręką skinął na sofę, gdzie mógł spocząć Aredian. Sam zaś odsunął nieco krzesło od stołu i oparł się o nie garbiąc się. Golem w czymś co miało udawać fartuszek wyglądał wyjątkowo groteskowo, ale zebranym nie było do śmiechu. Gościom podano filiżanki. Głęboki wydech Demencji sugerował, że chyba zacznie mówić.

- Przepraszam. To się stało tak nagle. On... wyruszył na północ. Spotkał się z nim. Z Megdarem. Odprawił z nim rytuał - przerwał i spojrzał przez witraż na zewnątrz. - Musiał. Był już za stary, by poradzić sobie z tym - zaakcentował ostatnie słowo. Wiedział, że Aredian rozumie, o co mu chodzi. - Ale coś poszło nie tak. Arathain został oszukany. Nie odnalazł Kamienia Mocy. A może Licz maczał w tym palce. Ja nie wiem, naprawdę... ona mi powiedziała.

Golem szybko poradził sobie z nakryciem do stołu. W końcu był specjalny, jedyny w swoim rodzaju, zmodyfikowany przez swojego właściciela tak, by łatwiej było mu spełniać obowiązki. Biały obrus leżał już na stole. Po chwili podano także ciepłe potrawy, wypieczone mięso i coś z zieleniny. Gdzieś też widać było świeży bochenek chleba.

- Zjedzcie coś. Proszę...
*Bryza* "I don't know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve..."
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

Odwzajemniła uśmiech chłopca. Kim on był, później musi zapytać o to Arediana. Usiadła wygodnie w fotelu, który wskazał jej chłopiec. Obserwowała stąd całe zajście. Nigdy wcześniej nie widziała golemów, słyszała jedynie że takowe istnieją. Zresztą nic dziwnego, czarodzieje mają to do siebie, że wszystko sobie ułatwiają za pomocą magii. Skoro ma się takie umiejętności, to czemu z nich nie korzystać. A golemy to bardzo użyteczny wynalazek - nie męczą się, nie jedzą, nie mają żadnych swoich potrzeb, jednym słowem pracownicy doskonali.

Uważnie wysłuchała wypowiedzi Demencji. Nie zrozumiała z tego wiele. W końcu nie znała Arathaina. Czy wypadało jej spytać o szczegóły? Z jednej strony była ciekawa o co chodzi, z drugiej nie wypadało by się wtrącać w ich sprawy, jakby nie patrzeć była przecież obca. Lecz skoro miała pomagać Aredianowi, to może powiedzą jej, o co w tym wszystkim chodzi.

Już po chwili na stole pojawiły się rożne potrawy. Ich zapach wyrwał Meallię z zamyślenia.
- Skoro proponujesz, to nie wypada odmówić - zwróciła się do chłopca.
Awatar użytkownika
Aredian
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aredian »

Spojrzał na elfkę siadając przy stole i zaczął zajadać w milczeniu zgodnie z wymogami jakiejś tam kultury której resztki mag jeszcze posiadał. Mimo iż na stole znalazło się w parę chwil tyle różnych potraw mężczyzna wybrał tylko kilka udek kurczaka i łyżeczkę kawioru. Następnie zaczekał aż i Mealia skończy posiłek po czym wstał spoglądając na sobowtóra. I rzekł jak on to mówi "bez owijania w bawełnę"
- Sądzę Demencjo, że masz już jakiś zarys planu, albo chociaż cokolwiek co nam pomoże? Wyruszamy za chwilę...potrzebujemy tylko trochę zapasów. Zajmiesz się tym?
Zapytał uprzejmie czarodziej, a po chwili jakby przypominając sobie dodał półgłosem:
- Jeszcze tylko jedno: umiesz wyczuć z bliżej odległości siły życiowe lub mentalną energię Arathaina?
Zapytał z wielką nadzieją w głosie, bo jeśli było by to możliwe znacznie ułatwi to poszukiwania, co zapewne byłoby tylko połową sukcesu.
"Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę."
Awatar użytkownika
Meallia
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 97
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Meallia »

Z potraw, które znajdowały się na stole, Meallia wzięła plaster pieczeni w sosie oraz trochę warzyw. Zapach jedzenia wywabił, jak dotąd śpiącego w torbie Caramela, który wychylił łepek i proszącym wzrokiem spojrzał na swoją panią. Elfka podała mu trochę mięsa. Kotu jednak, jak zwykle, wciąż było mało więc oczekiwał na coś coś jeszcze.
- "Wystarczy już. Nie mam zamiaru nosić ze sobą dodatkowego ciężaru" - telepatycznie powiedziała mu elfka.
Urażony kot gniewnie prychnął, po czym z powrotem się schował. Caramel potrzebował nieco dyscypliny, gdyby Meallia spełniała wszystkie jego zachcianki to wszedł by jej na głowę.
- A jak on właściwie wygląda? Jaką ma aurę? - wtrąciła - Skoro mam pomóc ci go szukać, to chciałabym coś o nim wiedzieć.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Wtem Meallia poczuła, że powietrze w komnacie dziwnie zafalowało i zgęstniało, nabierając niemal namacalnej, niemal materialnej struktury. Oddychanie stało się nagle dużo cięższe, każdy wdech przychodził dziewczynie z trudnością, do tego wszystkie głosy dookoła niej zostały stłumione i spowolnione - każde wypowiedziane słowo rozbrzmiewało znacznie niżej i mniej wyraźnie. Jakby dźwięk w niezrozumiały sposób został wygaszony przez coś... silniejszego i większego niż on. Meallia doznała lekkiego zawrotu głowy.

Na tle niskiego buczenia i brzęczenia, w jakie zlały się przed chwilą prowadzone w wieży Arathaina rozmowy, rozległ się zaskakująco czysty i wyraźny odgłos toczącej się po stole kamiennej kulki. Skąd się tu wzięła, kiedy? Czym właściwie była?

Piękne, długie aż do pasa włosy Meallii uniosły się delikatnie, jakby naelektryzowane, otaczając głowę dziewczyny przedziwnym czarnym obłokiem.

Marmurowa kulka toczyła się zgrabnym łukiem dokładnie w jej stronę. Była na tyle mała, żeby idealnie zmieścić się w zaciśniętej dłoni, a jej biała, z pewnością przyjemnie chłodna powierzchnia zachęcała, aby ją pochwycić. Meallia wyciągnęła po nią rękę i... zniknęła.



Ciąg dalszy - Meallia
Awatar użytkownika
Aredian
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aredian »

Czarodziej przez pierwszą chwilę stał przyglądając się miejscu w którym przed chwilą stała Mealia. Spojrzał z powagą na Demencję
- Słuchaj mnie teraz bardzo uważnie. Słyszysz? Zostań tu ja mam sprawę do załatwienia, a jeśli ktoś przyszedłby tu i zapytał o mnie lub elfkę opowiedz wszystko. Niestety sprawa twojego pana musi zaczekać i to pewnie niekrótko. - rzekł mag zastanawiając się już nad tym co w niedługim czasie ma nadejść. Szkoda, że nie może pomóc przyjacielowi, ale on to z pewnością zrozumie. Ponad przyjaźń dwóch magów trzeba czasem postawić równowagę świata, której to właśnie oni powinni strzec. Demencja stała przez chwilę patrząc na Arediana jakby z wyrzutem, albo współczuciem.
- Rozumiem, ale przyrzeknij mi, że gdy tylko będziesz mógł znów zajmiesz się szukaniem Aranthira. - przez chwilę czarodziej nic nie odpowiedział by po chwili zlustrować chłopca swoimi niebieskimi wielkimi oczyma.
- Nie wiem jak potoczą się sprawy, ale jest to jedną z niewielu rzeczy jaką mogę ci obiecać. - powiedział mag, po czym zamruczał coś pod nosem, wyrzucił z szaty garść srebrzystego proszku i rozpłynął się w powietrzu.

Ciąg dalszy: Aredian
Zablokowany

Wróć do „Szepczący Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości