Fargoth[Slumsy] Złe towarzystwo

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Arc
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

[Slumsy] Złe towarzystwo

Post autor: Arc »

Blaze błądząc po Fargoth całkiem przypadkiem trafił do slumsów. To miejsce nie cieszyło się raczej dobrą reputacją i roiło się od mrocznych typów, biedaków i tym podobnych. Szermierz stanął pod budynkiem wyglądającym na karczmę "W sumie nie zaszkodzi wpaść, by coś zjeść", pomyślał wchodząc do środka. Była to obskurna speluna jednak było w niej sporo osób. Nie zwracając na nikogo uwagi Archer podszedł pod ladę.
- Przepraszam - zwrócił się do gospodyni - Poproszę o coś ciepłego do jedzenia - dodał rzucając kilka orłów. W oczekiwaniu na posiłek rozejrzał się po karczmie. Sporo gości zasłaniało twarze kapturami, kilku przyglądało mu się jednak szybko opuszczali wzrok gdy tylko poczuli że na nich patrzy.
Awatar użytkownika
Paulina
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Paulina »

Siedziała przy stoliku jedząc zamówionego kurczaka, popijając go piwem. Nie zwracała zbytniej uwagi na to co się dzieje wokół niej. Nie obchodziły jej burdy, czy wrzeszczący ludzie. Jedyne co chciała to zjeść w spokoju, a następnie wyjść, by poszukać jakiegoś zlecenia do wypełnienia, bądź jakiejś wyprawy. Wtem nagle na jej stolik wpadł mężczyzna. Mogło to być spowodowane bójką, dziejącą się w pobliżu, lecz w oczach Pauliny to nie usprawiedliwiało mężczyzny. Wstała i chwyciła go, po czym siłą swojego ciała rzuciła go na stolik obok, po czym zaczęła go okładać, nie zważając na jego błagania i płacz. Po wszystkim zabrała mu mieszek, by zrekompensować straty. Kiedy miała udać się do wyjścia zauważyła wchodzącego pół elfa, który właśnie wkraczał do karczmy.
Awatar użytkownika
Irelia
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Leśny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Irelia »

Ostatnio Irelii nie powodziło się zbyt dobrze, długie wyprawy i brak źródła dochodów spowodowały, iż nie mogła sobie pozwolić na posiłek w bogatej okolicy. Udała się więc do slumsów, nie była tym zachwycona, ponieważ miejsce nie miało dobrej reputacji, jednak nie miała wyboru. Zatrzymała się przed lokalem wyglądającym na karczmę. Wzdrygnęła się, lecz weszła do środka. Usiadła przy jednym ze stolików, niedaleko półelfa. Ściągnęła czarny kaptur odsłaniając swoją młodą, nawet jak na elfa, twarz. Lubiła go nosić, bo zasłaniał całe oblicze, co zdecydowanie jej pasowało. Miała dość uważania się za młodą.
- Poproszę cokolwiek do jedzenia, byle było ciepłe - powiedziała w stronę gospodyni, po czym niechętnie wyciągnęła kilka drobnych monet i podała je jej.
Korzystając z chwili zaczęła przyglądać się ludziom. Zdawała sobie sprawę, że nie jest to zbyt bezpieczna okolica. Roiło się tu od nieciekawych typów i jedynym jej marzeniem było jak najszybciej skończyć posiłek i oddalić się od tego miejsca. Wtedy jej uwagę przykuł półelf- nie wyglądał tak jak wszyscy, nie zakrywał twarzy kapturem, a na stół rzucił dość dużo monet.
Awatar użytkownika
Arc
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arc »

Po krótkim oczekiwaniu Archer dostał swój posiłek, więc bez wahania się nim zajął pozornie ignorując to co się działo w karczmie. Cały czas jednak był w gotowości do użycia miecza gdyby zaszła taka potrzeba. A zaszła ona dość szybko, bo w karczmie rozgorzała bójka i nabierała pędu. Nie mając ochoty na zbędne marnowanie energii Blaze postanowił opuścić lokal. W tym momencie natknął się na kobietę odzianą w zbroję i wyglądającą na osobę znającą się na wojaczce, a że był dość uprzejmy postanowił przepuścić ją. Bójka zaś rozgorzała na dobre i nie ważne już było kto kogo bije. W tym momencie jeden z walczących rzucił się na dziewczynę z mieczem. Blaze odruchowo odpiął jedną z katan i zablokował cios wyjmując broń do połowy z pochwy.
- Mama cię nie uczyła, że nieładnie podnosić broń na kobietę? - mruknął od niechcenia po czym całkowicie dobył swojego oręża odpychając tym samym napastnika.
- Doprawdy, jakbym miał mało wrażeń na dziś - powiedział do siebie dobywając kolejnej katany. Zanim jednak zdołał coś zrobić do akcji wkroczyła właścicielka, która przemieniła się w panterę i głośnym ryknięciem zahamowała bójkę.
- Jeśli macie się bić, to wypieprzajcie z mojego lokalu na zewnątrz no chyba, że chcecie mieć bliskie spotkanie z moimi kłami i pazurami! - krzyknęła gdy wróciła do ludzkiej postaci. "Panterołak", pomyślał szermierz odkładając katany. Wolał się nie narażać panterołakowi bez względu na swoje umiejętności, więc wrócił na swoje miejsce by dokończyć posiłek. Wtedy to zauważył siedzącą obok niego elfkę.
- Co elfka robi w takiej okolicy? - zapytał przerywając na chwile posiłek.
Awatar użytkownika
Paulina
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Paulina »

Przyglądała się z bacznością dwójce elfów, a w zasadzie elfce i półelfowi, chociaż dla niej nie miało to większego znaczenia, nie miała ochoty w ogóle do nich podchodzić, w sumie i tak nie miała powodu. Miała już się udać ku wyjściu, gdy nagle do karczmy wbiegł jej towarzysz Kieł. Podbiegł on wprost do półelfa, lecz nie on był jego celem, a mięso leżące obok niego na talerzu. Zwinnym skokiem zrzucił talerz wraz z zawartością i wybiegł z karczmy z mięsem w pysku. Paulina podeszła do półelfa.

- To było pana mięso? Jeśli tak, to przepraszam za mojego wilka i oddam to co on pożarł w monetach - powiedziała niechętnie chwytając swój mieszek.

Spojrzała się na elfkę, jej twarz była jej jakby znana, lecz nie wiedziała skąd. Możliwe, że kiedyś ją spostrzegła katem oka, może jej kiedyś pomogła. "Jakie to ma teraz znaczenie?" zapytała sama siebie w duchu.
Awatar użytkownika
Irelia
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Leśny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Irelia »

Kiedy rozegrała się bójka Irelia odruchowo chwyciła za sztylet, nie była to jej ulubiona broń, jednak łuk na małym terenie nie sprawdziłby się. Na szczęście nie była zmuszona brać w niej udziału, więc dalej siedziała i jadła posiłek w spokoju mając w razie potrzeby broń pod ręką. Co jakiś czas spoglądała na półelfa, który był naprawdę dobry w walce mieczem. „Co elfka robi w takiej okolicy?” - zaskoczyło ją to pytanie po części dlatego, że było skierowane do niej, a po części, że nikt jej wcześniej o to nie pytał. Często opuszczała Szepczący Las jednak nigdy nie ciągnęło jej w te rejony. Sama nie wiedziała co odpowiedzieć.
- Nie lubię przywiązywać się do konkretnych miejsc - powiedziała uważnie dobierając słowa. Nie wiedziała kim jest ten mężczyzna i jakie ma wobec niej zamiary.
- A konkretnie do tej karczmy przywiódł mnie chwilowy brak pieniędzy – dodała po chwili i natychmiast ugryzła się w język. Nie musiała wszystkim rozpowiadać o swoich problemach.
Nagle do karczmy wbiegł wilk, który zmierzał prosto w kierunku półelfa jednak Irelia stwierdziła, że skoro jej nie zagraża to nie ma ochoty się w to mieszać. Zdziwiła się kiedy wilk porwał z talerza tylko mięso, jednak dalej w spokoju jadła swój skromny posiłek. Nie zwracając zbytniej uwagi na, jak mniemała, właścicielkę wilka.
Ostatnio edytowane przez Irelia 8 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Arc
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arc »

Szermierz kiwnął ze zrozumieniem głową, gdy elfka powiedziała czemu tu jest. Sam nieraz miewał braki w gotówce więc dobrze wiedział jak to jest.
- Chyba rozumiem o co chodzi - powiedział z uśmiechem, po czym ponownie zwrócił się do karczmarki, która była panterołakiem.
- Ej, gospodyni. Dla tej pani to samo co dla mnie! - powiedział wskazując elfkę. Tak był zajęty rozmową, że prawie nie zauważył, że coś mu kradnie jedzenie. Odpuścił sobie jednak pogoń za wilkiem, gdyż nie widziało mu się jeść mięsa po zwierzęciu. Wtedy to podeszła wcześniej spotkana przez niego uzbrojona kobieta. Przeprosiła i złapała za mieszek chcąc zapłacić za wyrządzaną przez wilka szkodę.
- Nie będzie takiej potrzeby - mruknął w odpowiedzi Blaze. - Zamiast pieniędzy wolałbym wypić w dobrym towarzystwie. Przysiądziecie się? - zapytał wskazując wolne miejsce.
Awatar użytkownika
Paulina
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Paulina »

Odpowiedź półelfa była dla niej jak najbardziej na rękę, gdyż nie chciała zbytnio wydawać pieniędzy na coś co zeżarł jej wilk. Nie czekając długo przysiadła się obok i wyjęła mieszek, po to by móc zamówić piwo, a także za nie zapłacić. Spojrzała się w stronę drzwi. "Mam tylko nadzieję, że nie narobisz więcej szkód, cholerny wilku". Spojrzała się w stronę elfki. Nie mogła sobie przypomnieć skąd znała tą twarz. Starała się, ale nie była w stanie, a także nie chciała, by ktoś sobie pomyślał, że ona się jej przygląda, bo się zakochała. Dokładnie wiedziała do czego są zdolni ludzie.

Długo nie czekała na swoje zamówione piwo. Wzięła głęboki łyk.

- Co was tutaj sprowadza? - spytała z ciekawości.
Awatar użytkownika
Irelia
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Leśny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Irelia »

Irelia była bardzo wdzięczna półelfowi, że postawił jej posiłek, chociaż pewnie nigdy by tego głośno nie powiedziała. To co sama zamówiła było bardzo skromne i tak naprawdę nie najadła się tym w ogóle. Przeliczyła jeszcze raz swoje monety i stwierdziła, że w ostateczności może sobie pozwolić na piwo. Tak więc jedno zamówiła.
Czekając na zamówienie przyjrzała się dziewczynie, która przysiadła się. Wyglądała na dwadzieścia parę lat. Skądś pamiętała tą twarz jednak nie mogła sobie przypomnieć skąd.
Na piwo nie musiała długo czekać. Gdy je dostała, upiła jeden łyk. Już od dość dawna nie czuła tego smaku, ponieważ nie mogła sobie pozwolić na zakup tego napoju, a nawet jeśli mogła, to wolała zaoszczędzić trochę pieniędzy.
- Jak już mówiłam, nie lubię przywiązywać się do konkretnych miejsc - odparła dość ogólnie.
Awatar użytkownika
Arc
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arc »

Wojowniczka skorzystała z propozycji szermierza i przysiadła się zamawiając piwo. On sam również zamówił złoty trunek. Gdy tylko go otrzymał, Blaze upił kilka łyków.
- Ja również podróżuję z miejsca na miejsce - odparł, odkładając kufel. - Poszukuję osoby szczycącej się mianem Najlepszego Szermierza na Świecie. Z jego powodu opuściłem swój rodzinny dom, by stoczyć z nim pojedynek. Jak dotąd bezskutecznie - dodał, biorąc kolejny łyk.
- Jeśli można zapytać, jak szanowne panie mają na imię? - zapytał od niechcenia, przerywając na chwilę raczenie się złotym alkoholem. Wolał wiedzieć z kim ma do czynienia, ot tak, dla bezpieczeństwa.
Awatar użytkownika
Paulina
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Paulina »

Spojrzała się na półelfa, jakby ją czymś uraził. Pociągnęła kolejny łyk z kufla, po czym odłożyła go na ladę. Znowu zerknęła na półelfa. "Nie wiem po co ci moje imię, ale wiedz, że jeśli będziesz coś kombinował to dostaniesz w gębę", pomyślała.

- Jestem Paulina Soprana, jeśli to też cię interesuje, to jestem najemniczką.

Po tych słowach popiła złocistego napoju, a następnie spojrzała się na elfkę, a następnie znowu na półelfa oczekując podobnej odpowiedzi, a w międzyczasie znów chwyciła swój kufel i opróżniła go do dna.
Awatar użytkownika
Irelia
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Leśny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Irelia »

Irelia dawno nie piła już tego złocistego trunku więc z przyjemnością się nim raczyła. Pytanie o imię było do przewidzenia i nie wydawało jej się czymś podejrzanym. Nie była ścigana, nie miała, a przynajmniej tak się jej zdawało, żadnych większych wrogów, więc nie widziała przeciwwskazań w wyjawieniu tej informacji.

- Irelia, elf leśny - przedstawiła się.

Po tych słowach spojrzała na elfa wyczekując od niego odpowiedzi, po czym wypiła jeszcze jeden łyk piwa.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

        Za dnia w karczmie nie było za wiele ludzi. Lecz nawet, gdy słońce świeciło wysoko na niebie, cały budynek zapełniał się najróżniejszymi osobami. Zbiór ludzi w pomieszczeniu to istna mieszanka ras, choć można by przysiąc, że najwięcej było elfów i ludzi. A to przecież od nich roi się w całej Aralanii. Wśród takiego tłumu ukryty siedział jeden człowiek, a konkretniej mówiąc; zmiennokształtny, tygrysołak. Impulsywny charakter mężczyzny zadziałał i dał o sobie znać już wtedy, gdy do karczmy wkroczył wilk Pauliny. Tygrysołak był wkurzony. A wystarczył tylko taki mały bodziec.
        Wstał, podszedł do elfki, pół elfa i kobiety, po czym z impetem uderzył o stolik.
        - Już was nie lubię, elfiki małe... - zawarczał. Mało brakowało, a przemieniłby się w swą prawdziwą formę, wielkiego i groźnego tygrysa. W tym momencie spojrzał na Irelię. Prychnął, przenosząc wzrok na Arca.
        - Nie chcę was na swoim terenie! - krzyknął, ponownie uderzając w stół, lecz tym razem doszczętnie go złamał. Chwycił Paulinę i Irelię za kołnierze, po czym szybkimi krokami wyszedłna zewnątrz i wyrzucił obie kobiety. Oglądając się za pół elfem, miał zamiar postąpić z nim podobnie, aczkolwiek jego przyjaciele - również zmiennokształtni - powstrzymali go.
        - Urieol, opanuj się, do cholery! - mówili. W tym czasie jeden z nich machnął na elfa, dając mu wyraźny znak, by uciekał. To samo przekazał Paulinie i Irelii.
        Po dłuższej chwili każde zostało zmuszone, by odejść w swoją stronę.
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości