FargothSzukanie Merenwen

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Szukanie Merenwen

Post autor: Chors »

Byli dokładnie 20 kilometrów od Farghot. Chmurzyło się lekko pachniało ozonem i pobliskimi kwiatami. W okolicy nie było jakiegoś większego lasu. Tylko parę drzew, krzaków i tereny uprawne pobliskich chłopów.
Zwierząt prawie w ogóle nie było oprócz paru krów pasących się na pobliskiej łące.
Szkoda, że nie spotkałem Meali, ale i towarzyszki elfki nie widać - pomyślał.
- Jak wyglądał twój zwierzak? - zapytał
Awatar użytkownika
Dragwen
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Górski Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragwen »

Z zamyślenia wyrwało ją pytanie jej towarzysza, więc mu odpowiedziała:
- Merenwen? Jest czarną pumą o niezwykłych, purpurowych oczach, jednak uważam ją za przyjaciółkę, nie zwierzaka. Ocaliłam ją od śmierci gdzieś blisko stąd... - Elfka zamknęła oczy i próbowała przypomnieć sobie ze szczegółami dzień, w którym odnalazła małe kociątko obok rozszarpanego ciała kocicy. Tak, z pewnością było to gdzieś na tutejszych równinach. Tym razem z retrospekcji wyrwał ją dobrze znany dźwięk - grzmot. W takiej odległości od miasta jak i Domu Wilkołaka nie wróżyło to nic dobrego. Może znajdą schronienie w skromnej chacie jakiegoś chłopa?
Ostatnio edytowane przez Dragwen 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

- Miło wiedzieć jak wygląda. Czyli to jest wielka przyjaźń. Jeśli chcesz się schronić przed deszczem to nie daleko stąd jest stodoła. Nie długo powinna pojawić się na horyzoncie - odparł.
Właśnie jak wypowiedział te słowa ujrzał stary budynek wyglądem przypominający stodołę.
- Chodźmy tam. Za chwilę zacznie padać - rzekł do elfki.
Jak wchodzili rozpętała się prawdziwa ulewa. Budynek wyglądał na stary. Chronił co prawda przed deszczem, ale nie przed zimnem.
Usiadł na ziemi.
- Nie dotykaj belek podtrzymujących strop, bo może się zawalić.
Awatar użytkownika
Dragwen
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Górski Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragwen »

Może nie był to szczyt wygody, ale elfce przyzwyczajonej do koczowania pośród łąk wydawało się całkiem przytulnie. Na zewnątrz rozpętała się tak ogromna wichura, że drzewa niemal się kłaniały. Niebo zostało tak zachmurzone, że zrobiło się ciemno niemal jak w nocy a mrok rozświetlały tylko pojedyncze, acz dość częste pioruny.
Laure rozluźniła się słuchając szemrania deszczu na zewnątrz i - jak to zwykle w tej opowieści - coś ją nagle z rozmyślenia wyrwało.
Jednak nie był to tym razem jej interesujący towarzysz.
Był to niewyobrażalny huk i rozbłysk światła...
Wilkołak krzyknął coś do niej, jednak nie zrozumiała o co chodzi poprzez niewyobrażalny pisk w uszach. I w tym momencie strop stodoły zawalił się ukazując tumany kurzu i jęzory ognia trawiące strzechę.
Ostatnio edytowane przez Dragwen 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

Cała szopa stanęła w płomieniach. Tego jeszcze brakowało - pomyślał. Zamienił się w hybrydę. Wziął elfkę za rękę i wyprowadził ją z całego rumowiska i pożaru. Burza zniknęła jak i się pojawiła.
- Ja przemokłem do suchej nitki. Skontaktuj się telepatycznie ze swoją przyjaciółką może jest w pobliżu? - rzekł.
Patrzył na ruiny szopy, która właśnie dogasała. Dobrze, że zdążyliśmy uciec z tego pobojowiska - pomyślał.
- Jak udało ci się z nią skontaktować? - zapytał.
Awatar użytkownika
Dragwen
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Górski Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragwen »

Stali oboje w ostatnich kroplach deszczu i patrzyli jak miejsce w którym przed chwilą się znajdowali dogasa, teraz spopielone i zniszczone. Niesamowite, jak to wszystko szybko może przeminąć. Szopa, porażona jednym piorunem. Człowiek, elf, krasnolud. Królestwo, państwo, świat. Wszystko tak kruche i nietrwałe, może zostać zniszczone w tak szybkim tempie - to chyba cud, że do tej pory to wszystko istnieje.
I pojawiła się tęcza, poszukiwacze przyglądali się jej niesamowitym kolorom. Dzień wygrał z nocą, światło wygrało z cieniem. Oto znak tryumfu.
- Wie pan, chyba sama nie wiem. To takie niemożliwe, a jednak. Może powodem jest to, że zżyłam się z nią jak z nikim innym, z nikim oprócz Golradira, och, gdzie on jest, tyle już lat... Dobrze, spróbuję się z nią skontaktować.
Elfka zamknęła oczy i dała się ponieść sile umysłu. Dostrzegła blady blask Merenwen, skryty gdzieś dość blisko stąd, by go ujrzeć.
- Musimy skierować się na północ. Tam ją wyczuwam, acz słabo. Albo jest kilkanaście kilometrów stąd, śpi lub coś jej się stało.
Ostatnio edytowane przez Dragwen 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

Szli w kierunku jakiegoś lasu bliżej nieznanemu Chorsowi. W lesie dominowały brzozy i bugi.
- Twoja towarzyszka wiedziała jakie miejsce wybrać w taki upał. Drzewa dają mnóstwo cienia - powiedział.
Zbliżali się coraz bliżej do dziczy. Właśnie weszli w gęstwinę, kiedy Chors zobaczył przewalony pień, a nim ślady jakby dzikiego kota.
Zostawiła je może twoja towarzyszka? - zapytał.
Rozglądał się w poszukiwaniu zwierzęcia, ale nie mógł jego wypatrzyć.
Awatar użytkownika
Dragwen
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Górski Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dragwen »

Od razu poznała ślady na pniu - one wprost musiały należeć do Merenwen. Skontaktowała się jeszcze raz z pumą i ku swojej radości odkryła, że 'sygnał' pochodzi z bardzo bliskiej odległości.
Zawołała więc tylko kocicę a ta po kilku sekundach wyłoniła się z gęstwiny z martwym zającem w pysku. Podeszła powolnym krokiem do elfki i otarła się o jej nogę głośno mrucząc, była widocznie bardzo szczęśliwa. Zmierzyła powoli wzrokiem towarzysza Dragwen i cicho fuknęła.
- Spokojnie, to przyjaciel. Nie zrobi ci nic złego. - Puma nieznacznie się skuliła i zaprzestała wydawać charakterystyczne dźwięki.
Laure zaczęła zastanawiać się, co teraz ma począć. Stali tak w bezruchu kilka minut a elfka nie wiedziała nawet, co ma powiedzieć.
- Dziękuję za pomoc - wyszeptała.
Awatar użytkownika
Chors
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Chors »

Towarzyszka Dragwen znalazła się szybciej niż sądził.
-Tutaj nasze drogi się rozchodzą. Ty idziesz w swoją stronę, a ja w swoją. Zostawię ci trochę pieniędzy. - powiedział
Rzucił jej woreczek z pieniędzmi. Odwrócił się i odszedł. Wszystko jest dobrze, znalazła swoją przyjaciółkę, a ja zostawiłem jej trochę pieniędzy. Ciekawe, czy uda mi się w końcu odnaleźć Meailie. - pomyślał
Puszcza wydawała się żyć swoim rytmem. On szedł na kolejną przygodę.
Ciąg dalszy: Ciąg dalszy: Lentir
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości