Las Driad[Serce lasu] Pokusa natury oraz natura pokusy

Kraina baśniowych stworzeń, gdzie mgliste polany i rozległe lasy zamieszkują majestatyczne pegazy i jednorożce, a gdzieś w głębokimi lesie spotkać możesz cudownie piękne, leśne Driady. To właśnie w tym lesie położony jest wielki Jadeitowy Pałac Królowej Driad i ich święte miasto ze Źródłem Nadziei i Ołtarzem Nocy.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

[Serce lasu] Pokusa natury oraz natura pokusy

Post autor: Assasello »

Azali był zły. Pierwszym powodem jego złości był fakt, że najprawdopodobniej zabłądził. Nie było to może takie złe, las naprawdę się mu pobadał. Kto by chciał siedzieć w brudnym, śmierdzącym i gorącym piekle gdy można przebywać w zdecydowanie lepszym otoczeniu? Nie miał też prymitywnej, zwierzęcej chęci niszczenia wszystkie na co napotka jak niektórzy z jego współbraci.
Właśnie, współbraci. Kolejny powód irytacji prawnika w osobie dwóch wielkich diabłów, głupich, prymitywnych osobników o niezrównanej krzepie. Azali czasem zastanawiał się czy aby na pewno należą do tego samego gatunku. Maszerując między drzewami miał tylko cichą nadzieje, że zgubił swą świtę. Wszak obydwaj jegomoście wyglądali na takich którzy jeszcze długo będą szukać kwadratowego drzewa wielkiej potencji...
Nie zabrał ich ze sobą z prostego powodu. Mieli ścigać zbuntowaną pokusę. Co prawda mniejszy szef zupełnie niepodobnie do siebie użył wyrafinowanego zwrotu zbadania sprawy, krążyły plotki jakoby ta pokusa uważała się za nimfę! Jednak Azali prewencyjnie wolał uniknąć obecności tych dwóch przy niej. Będąc samemu ryzykuje tylko kilka miłych chwil i puszczenie jej wolno – oraz gniew szefa. Będąc z nimi, ryzykuje kilku miłych chwil towarzyszy oraz własną śmierć. Nie wątpiłby, że pokusa miałaby ich w szachu. Podobno el znajdował się w okolicy.
Wreszcie! Diabeł dotarł na szeroką polanę. Rozchmurzył się myślą, że jednak nie zabłądził i postanowił poczekać na tajemniczego współpracownika którego załatwił poprzez swe kontakty. Spodziewał się jakiegoś myśliwego, ba - takiego współpracownika mu sugerowano.
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

Tiva pędziła za biednym stworzeniem, chcąc sprawdzić co tak naprawdę dzieje się w lesie, że aż zwierzęta wysłały swojego przedstawiciela właśnie do niej. Tuż przed lasem zmieniła się znowu w człowieczą postać, by spokojnie przejść się leśnymi ścieżkami i poobserwować to co tam się dzieje. Ptak, który sprowadził Maie w leśną gęstwinę, zniknął gdzieś wśród koron drzew. Kobieta westchnęła, ale postanowiła dla spokoju sumienia ruszyć przed siebie, by upewnić się, że wszystko i wszyscy są bezpieczni, tak jak należy.
Jako Maie Lasu, dziewczyna nienawidziła kiedy leśnym stworzeniom, czy roślinom działa się krzywda… Zawsze starała się być na miejscu, by nieść pomoc temu, co kocha najbardziej.
Im dalej w las, tym wszystko wkoło wydawało się spokojniejsze. Cisza, która panowała wśród roślinności była zbyt cicha jak na las. Ani śpiewu ptaków, ani biegania wiewiórek, czy też zwykłego szumu wiatru. Rośliny były zbyt milczące, nie chciały rozmawiać ze swoją strażniczką, co napawało Maie silnym niepokojem, który aż ściskał żołądek.
Tiva przyspieszyła nieco kroku, nie wiedząc za bardzo co ma robić w takiej dziwnej sytuacji… Przeżyła już wiele różnych wydarzeń, ale nigdy nie było tak… dziwnie…
Po dłuższym spacerze, Maie dostrzegła, że zbliża się do polany. Słońce powoli przedzierało się przez korony drzew, lekko oświetlając ścieżkę, po której szła.
Wkrótce wyłoniła się zza drzew i weszła na polanę, a ten, którego tam zobaczyła…
- To Twoja wina? – zapytała przerażona, początkowo nie chcąc podchodzić do kogoś, kto wyglądał tak… strasznie? To był istny demon i to jego na pewno bały się wszystkie żywe istoty. Tiva miała ochotę uciec, ale przecież nie mogła. Przypomniała sobie, że stoi na straży każdego lasu i przyrody, więc nie mogła odpuścić.
- Czemu czynisz im krzywdę? – zapytała z wyrzutem, powoli podchodząc do nieznajomej postaci.
- Odpowiedz mi. – ponagliła go.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Assasello »

Azali otworzył szeroko oczy, nie takiego współpracownika się spodziewał, nie aby miał coś przeciwko ale zaskoczenie malowało się wyraźnie na diablim obliczu. Ot miał nauczkę aby nie ufać brodatym, cuchnącym grzybami staruszkom w długich sztach z manią wróżenia z dłoni...
- Piekielny margrabia Assasello Enfersoufre, dowódca piątej kohorty cerberusa... - przedstawił się kłamliwie pompując swe ego z gracją i szykiem. Odczekał kilka chwil pozwalając przybyłej przetrawić informacje oraz nie chcąc sprawiać wrażenia, że może się trochę śpieszyć.
- Coraz ładniejszych łączników mi przysyłają. Jak myślisz, jakaś łapówka od Pana? - Mruknął żartem podchodząc swobodnie kilka kroków w celu przywitania się poprzez podanie dłoni, wnet coś go tknęło, obruszył się zaskoczony.
- Ty nie wiesz? Ha, dobre! W okolicy rezyduje pewna pokusa, mamy ją doprowadzić do małego szefa, miałas mi pomóc. Jak możesz myśleć, że to ja niszczę twój lasek? - Firmowy uśmiech indeksowany numerem siedem - „kocham wszystkie stworzenia, no dobra, niektóre mniej” który to przydawał się w kontaktach z dobrymi istotami. Teatralnie skłonił się i pogłaskał paprotkę, przy okazji niezdarnie udeptując kępę kwiatków.
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

Dziewczyna była przestraszona widokiem kogoś takiego w jej lesie. Wszystko co żyło wśród drzew, najzwyczajniej w świecie milczało, obawiając się niszczycielskiej siły. Tiva zmarszczyła brwi, czując jak niepokój zbiera się w niej z minuty na minutę.
- Jestem Tiva i nie jestem niczyim wysłannikiem, łącznikiem… czy jeszcze kimś innym. Jestem strażniczką tego miejsca i nie pozwalam na bezczeszczenie tego lasu. – wyjaśniła, stojąc parę kroków od Assasello.
Maie wysłuchała tego co miał do powiedzenia niebezpieczny gość. Na samą wzmiankę o jakiejś pokusie, Tiva poczuła nieprzyjemną, gęsią skórkę.
- Nie znam tej, której poszukujesz. Powinieneś rozejrzeć się w mieście tuż za lasem. Aktualnie jest to idealne miejsce na wmieszanie się w tłum, bo trwa tam festyn. – stwierdziła, mając nadzieję, że mężczyzna posłucha jej i po prostu sobie pójdzie, zaoszczędzając tym samym ich czas oraz niepotrzebne nerwy.
- W niczym nie będę panu pomagać. – odpowiedziała spokojniej, choć osobnik działał jej na nerwy, zupełnie inaczej niż jej poprzedni towarzysz. Kiedy Assasello przydeptał biedne kwiaty, Tiv usłyszała ich stłumiony krzyk.
- Robisz im krzywdę! – odepchnęła lekko mężczyznę i przyklęknęła nad kwiatami, które występowały w tym lesie… A żeby było jaśniej… Tylko w tym lesie.
Maie jak to maie, przykucnęła nad roślinami, porozumiewając się z nimi w ich języku, a wykorzystując swoje umiejętności, przywróciła im kwiecisty blask.
- Nie możesz obchodzić się z istotami żywymi w tak paskudny sposób. – spojrzała na mężczyznę.
- To co tutaj widzisz – żyje. – wstając, pokazała otaczającą ich przyrodę.
- Uszanuj to. – dodała po chwili.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Assasello »

- Chcesz mnie zabić! Nawet nie wiesz jak śmierdzi miasto podczas jarmarku – furknął oburzony diabeł i wzdrygnął się na samą myśl o zapachu ulic okraszonych nie raz czterokrotną dawką fekaliów oraz niesmaczną wonią potu tych wszystkich niemytych ludzi. Co prawda diabły miały nawet gorsze zwyczaje w tej materii zdaniem Azaliego śmierdzące zło wcale nie budzi szacunku – więc był to zabieg bezcelowy w celach reprezentatywnych.
Wyrwał się z rozmyślań i spojrzał na Tivę. Nie zastanawiał się kim ona może być, w swym zwyczaju sczytywał aury tylko wielkich i potężnych, prawdę mówiąc tylko takie czytanie wychodziło mu dość sprawnie. Jednak jej zachowanie było intrygujące.
- Chcesz mi powiedzieć, że nigdy, ale to nigdy w historii tego lasu jakiś nierozgarnięty łoś, jeleń czy zając nigdy nie przydeptał lub, o zgrozo – zrobił komiczną minę – nie zjadł jakiejś unikatowej trawki? Zresztą... - Teatralnie machnął ręką jakby nie chciał naprawę drążyć tego tematu.
- Słuchaj, najprawdopodobniej gdzieś tu czai się piekielna dezerterka. Pomagasz mi i pozbywasz się czterech piekielnych – przemycił informacje o dwóch zgubionych jegomościach z przymusowej eskorty. - Las natomiast lubię. Myślisz, że jak czerwony to chce tylko grabić, palić, gwałcić i zaprowadzać równość społeczną?
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

Tiva spojrzała zdziwiona na Assasello, który najwyraźniej miał mylne pojęcie o festynach i innych świętach, które często miały miejsce w miastach.
- Zdecydowanie jest inaczej niż myślisz i z całą pewnością znajdziesz tam swoją zgubę i nauczysz się pilnować towarzyszy znacznie lepiej. – stwierdziła pewnie, wzruszając lekko ramionami.
- Przy okazji będziesz dbać o to by nie było przy tym zbyt wiele zamieszania. – spojrzała na kwiaty, które wcześniej zostały przydeptane przez mężczyznę, a teraz kwitły z cała swoją urodą. Maie podniosła spojrzenie dopiero wtedy, gdy Assasello znowu odezwał się, lekko irytując Tiv.
- Oczywiście, że w lasach zdarzają się różne sytuacje, które w większości są zupełnie przypadkowe. W takich momentach zawsze zjawiamy się by pomóc przyrodzie. – odpowiedziała patrząc na mężczyznę.
- z drugiej strony nigdy nie widziała armii złych istot, które specjalnie najeżdżają lasy by deptać kwiaty. – uśmiechnęła się na samą wizję rozwścieczonych ludzi, którzy z groźnym rykiem depczą trawę na polanie.
- Pokusę na pewno znajdziesz gdzieś w tam. – wskazała dłonią kierunek, z którego przyszła.
- Dasz sobie radę, ja nie mam z tym nic wspólnego. Mam coś ważnego do zrobienia. – dodała po chwili.
- Na pewno odnajdziesz swoje zguby.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Assasello »

Azali zamilkł na moment wsłuchując się w odgłosy lasu czy raczej czegoś poruszającego się w tym lesie z niezwykle małą finezją, głośno i wulgarnie sądząc po strzępkach dobiegających rozmów w czarnej mowie. Więc jednak go znaleźli.
Na polanę wkroczyły diabły w liczbie dwóch wyższych o głowę od Azaliego i co najmniej dwa razy cięższych od niego. Twarze mieli nie tylko iście diabelskie ale bandyckie, spojrzenia wsiowych głupków.
- Azali, nie było kadwartowego... - oczywiście większy diabeł przejęzyczył się, zamilkł, a ich spojrzenia nagle powędrowały na nieznaną im kobietę i spotkały się na jej klatce piersiowej.
- Eeee... To dla nas, po to mielimu szukąć drzewa?
-Co? Kto? Eeee... ona? Idioci! Bruno, Felek, baczność! - Warknął prawnik zdenerwowany z ponownego posiadania ogona w postaci tych półgłówków. Kilka razy odetchnął głęboko. Oczywiście nie przeprosił Tivy.
- Z kim ja pracuję, za grosz profesjonalizmu. Dwaj zbrojni wyprostowali się niedbale i spojrzeli po sobie nic nie mówiąc wykrzywiając twarz w idiotycznym uśmiechu. Azali miał nauczkę, że gdy prosi o brak towarzystwa mały szef zawsze mu je da. I to jakie...
- Słuchaj, nasza pokusa najprawdopodobniej uważa się za coś w rodzaju driady, nimfy czy innego hultajstwa, czegoś jak ty... - trochę niedelikatnie, mówiąc szybko wciąż zdenerwowany diabeł streścił sytuacje.
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

Tiva po prostu już nie miała siły tłumaczyć, że nie ma nic wspólnego z jakąś pokusą, że jest w tym miejscu tylko po to by nieść pomoc i dbać o dobro natury. Tyle... Flora i Fauna, a nie ucieczki, chowania i co to tam jeszcze. Rozejrzała się mimochodem za swoją zgubą, małym ptaszkiem, który tak bardzo chciał jej pomocy. Niestety po nim ani śladu... Maie westchnęła, bo poczuła się winna, że nie wie komu i jak pomóc. Jej spojrzenie powędrował na Azaliego.
- Powinnam już iść. A Ty szukaj Pokusy. Powodzenia! - już miała odejść, gdy na polanę weszło dwóch gości, prawdopodobnie znowu nieproszonych, co jedynie zmusiło Tiv do zachowania jeszcze większej ostrożności.

Maie spojrzała na Azaliego, bo wyraźnie dwójka podobnych jemu, choć nieco bardziej groźnych, przyszła właśnie do niego. Widząc ich brzydkie spojrzenia, otuliła się płaszczem, nie chcąc by patrzyli na nią w ten sposób, to było wyjątkowo niegrzeczne.
- Czy wszyscy szukają tej pokusy? Naprawdę nie mam z tym nic wspólnego. Ile mam jeszcze powtarzać, że powinniście iść do miasta? - rzuciła zrezygnowanym tonem, bo sama nie wierzyła w to, że ktokolwiek ją wysłucha.
- Na pewno ma tam wiele ciekawych rzeczy do roboty, lepszych niż włóczenie się po lesie.- dodała i rozejrzała się wkoło. Wśród drzew nadal panowała grobowa cisza.
- Mogę was nawet zaprowadzić, a potem wrócę do swoich obowiązków. -zaproponowała licząc na to, że taki kompromis jest do przyjęcia.
- I nie jestem przedmiotem byś nazywał mnie czymś- wyjaśniła czując się jak przedmiot i ruszyła w stronę lasu, tam skąd przyszła, by pokazać, gdzie leży miasto.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Assasello »

Diabli prawnik wysilił się na najinteligentniejszą minę ja mógł z siebie wykrzesać w tych okolicznościach, przybrał godną postawę i lekko się ociągając zaczął przemawiać tonem sztucznie arystokratycznym.
- Wedle moich danych, powtarzając raz jeszcze, nasz cel znajduje się w tym lesie. Więc jeśli chcesz.. eeeee... Osobo... Tak tak, jeśli chcesz droga osobo pozbyć się nas to i pewnie jej. Wraz z tobą nie powinno nam przeszukanie zająć więcej niż pół dnia. To co. Idziesz na to?
Członkowie obstawy chyba w tej chwili zaczęli myśleć właśnie członkami sądząc bo lubieżnych śmiechach i wulgarnych żartach z nieodłączną gestykulacją. Gdyby spojrzenie mogło zabijać, to obaj już dawno leżeliby trupem pod gromkim wzrokiem Azaliego. Płomyki przebiegły mu po skroniach.
- Ej szefie, nie piekl się! - Zakrzyknęli chóralnie po czym znowu uśmiechnęli się swymi krzywymi kłami w stronę nowej towarzyszki. Prawnik tylko westchnął podziwiając złośliwość mego szefa w postaci tego przymusowego przydziału. Podszedł bliżej do kobiety aby szepnąć jej do ucha parę słów. Jego oddech był gorący i pachniał przypaloną saletrą.
- Tiva, i tych dwóch będzie trzeba spławić. Bo jak oni znajdą poszukiwaną to najpierw się z nią wygrzmocą na wszystkie sposoby, a potem nas zabiją. Jak ich znam. To co? Masz moje słowo, po tej sprawie mnie tu nie ma.
Wyprostował się po czym zwrócił się ponownie, tryumfalnie do osiłków tłumacząc im jak małym dzieciom, że przekazał jej tajne zaklęcie kastracyjne nakierowane na nich. Może i by nie uwierzyli, ba sprawili takie pozory. Lecz już oczy prawnika błyskały złowieszczo gdy dyskretnie, przez kieszeń jeden z osłów sprawdzał swe męskości.
- Prowadź. Nas pewnie wyczułaś, to i ją.
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

Tiv nie spodziewała się nawet, że trójka przybyszów po prostu zostawi ją w spokoju i pójdzie zając się poszukiwaniem jakiejś zguby. Towarzystwo nie miało najmniejszego zamiaru jej opuścić, co zirytowało ją nieco bardziej. Aż sama była w szoku, że jest w niej tyle pokładu nieprzyjemnych emocji. Zapewne to miało coś wspólnego własnie z nimi... Tiv zmrużyła oczy i odwróciła głowę, by spojrzeć na mężczyzn. ---- Obleśne. - przemknęło jej przez myśl, gdy widziała dwójkę towarzyszy głównego gościa.
- To wszystko jest bez sensu. Co ja im zrobiłam. Mam tego dość. - warknęła w myślach, ale nic więcej zrobić nie mogła.
Azali zrównał się z nią i od razu dało wyczuć się ten dziwny zapach jaki mu towarzyszył. Dziewczyna odruchowo zmarszczyła nos i spojrzała na mężczyznę.
- Ja naprawdę nie mam jak wam pomóc. - odpowiedziała nerwowym szeptem, idąc w stronę miasta. Zatrzymał się gwałtownie, gdy usłyszała co mają zamiar zrobić jego towarzysze.
- Chcą się z nią bić? - zapytała zaskoczona, najwyraźniej nie rozumiejąc co miał na myśli Azali.
- Tak nie można - pochyliła się ku niemu i syknęła groźnie.
- Nie mogę ich zabrać do miasta. Patrz jak wyglądają. Co będzie jak narobią problemów? - zapytała zdenerwowana. Naprawdę nie wyobrażała sobie tej dwójki wśród bawiącego się tłumu. Żeby nie wzbudzać podejrzeń, dziewczyna ruszyła przed siebie, nieco zbaczając z trasy, ale nie spieszyła się.
- Ja was nie wyczułam. Sprowadziły mnie tu zwierzęta i las. - spojrzała na Azaliego.
- One moga nam pomóc, pozbyć się tej dwójki, ale boję się, ze oni zrobią krzywdę któremuś. - przygryzła wargi lekko.
- Zawsze możesz zacząć mnie ścigać, a ja po prostu zniknę.. - stwierdziła. - Zgubicie mnie, potem każesz się im rozdzielić i szukać mnie po lesie... - wyjaśniła, choć wcale nie była pewna czy ten pomysł jest trafiony.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Assasello »

W pierwszym odruchu Azali chciał się zaśmiać kobiecie w twarz nad jej naiwnością. Jednak ostatecznie użył cechy której nie posiadało wielu diabłów – umiarkowania. Powstrzymał się wiedząc, że z zielonymi nigdy nie należy zadzierać. Do dziś miał w pamięci grupę rześkich starców zwanych druidami którzy niebywale skutecznie wstrzymali budowę królewskiego traktu przez dolinę.
Tak, z zielonymi nigdy nie za ostrożnie. Tym bardziej nie chciał przystać do końca na pomysł Tivy by gdyby ją dorwali... Aż dreszcze przebiegły po skórze Azaliego, nie w kwestii poszanowania kobiecości, o to co nie. Lecz tacy dwaj jemu jako diabłowi wystawiali nieprawdziwą opinię. Uważał, że miłość można zdobyć pieniędzmi, władzą, nawet oszustem. Lecz nie przemocą, brzydził się przemocy. Inni piekielni zawsze twierdzili, że był słaby w rabowaniu i gwałceniu oraz paleniu więc dostał przydział dyplomatyczny. Więc potknął się o swój przydział w postaci korzeni drzewa. Nie, na szczęście złapał równowagę ratując resztki autorytetu o dwóch podwładnych leniwie wlekących się za nimi.
- Gdybym mógł ich zabić to już dawno bym to zrobił. Raz, jest to nieeleganckie, a dwa... My szef rozlicza mnie z takich jełopów. Jakby ich życie myło cokolwiek warte – stwierdził, oczywiście wiedząc, że dla szefostwa ich życie (łącznie z życiem Asssasello) nie znaczyło nic lecz czynili to z czystej złośliwości.
- Czekaj – pociągnął nosem – nigdy nie zapomnę tych perfum. No to musimy tych dwóch zgubić natychmiastowo. Jest tu coś co ich zajmie? Kwadratowego drzewa chyba dalej szukają – stwierdził obserwując jak tymczasowi towarzysze spoglądali na pobliskie drzewa.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Zwracaj proszę uwagę na literówki.
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

Tiva szła powoli, co jakiś czas zerkając gdzie znajduje się dwójka towarzyszy Azaliego. Zastanawiała się po co tak naprawdę poszukują Pokusy... Może zrobią jej krzywdę? Chociaż Maie sporo słyszała na temat tych kobiet i wcale nie cieszyły się one dobrą opinią.

- Azali, naprawdę możesz mi zaufać. Jesteście na moim terenie. - uśmiechnęła się lekko i rozejrzała.
- Mogę zrobić tutaj niemal wszystko. - wzruszyła lekko ramionami. - Ja nie jestem zwykłą druidką, człowiekiem, czy szamanką. - powiedziała jakby to było oczywiste i spojrzała z uśmiechem na dwóch diabłów kroczących parę kroków od nich.
- Perfumy? - zaskoczona zerknęła na Rogatego. - Nic nie czuję.... - stwierdziła po chwili, nie bardzo wiedząc co takiego wyczuł mężczyzna.

W lesie nadal panowała dziwna cisza. Wszystkie zwierzęta siedziały w ukryciach nawet nie wysuwając nosków z kryjówek, a rośliny dziwnie milczały...
- Naprawdę muszę pozbyć się tego, co tutaj się panoszy.. Zwierzęta mogą mi pomóc. - powiedziała do siebie, ale Azali spokojnie mógł to usłyszeć.
- Co chcesz zatem zrobić? - zapytała w końcu, mając dość ciszy i strachu natury.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Assasello »

- Bo to diable perfumy, no i jesteś kobietą – stwierdził jakby była to najzupełniejsza oczywistość pod słońcem i z pewnym niesmakiem on musi się zniżać do tłumaczenia właśnie takich oczywistości.
- Muszę zdać raport małemu szefowi. Pewnie potem ją zabije bo zaciągnięcie do piekła to za dużo roboty – z pewnym żalem to powiedział bo uważał mokrą robotę za niesamowicie uwłaczającą jego osobie. Starczyło na kilka chwil spuścić z oka towarzyszy aby dwa diabły zniknęły w leśnej głuszy. Azali zaklął pod nosem gdy stracił panowanie nad sytuacją. Nie zdążył rozwinąć tej wulgarnej myśli. Daleko, z głuszy dobiegł ich uszu przerażony krzyk. Niegroźny, krzyczeli jak dzieci. Lecz momentalnie ich wrzask został ucięty. Oboje musieli wiedzieć co to prawdopodobnie znaczy.
- Taaaak... - przeciągnął zamyślony palcami po bródce – podobno znasz ten las i nim władasz, tak? Ciekawe. Więc to twoi futrzani przyjaciele czy też Diana sama nas znalazła? Bo jeśli to drugie to całkiem zwariowała.
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

- Diable perfumy? - spojrzała zaskoczona na Azaliego. - Co to jest? - zapytała zastanawiając się jaki może to być zapach. Pomyślała, że skoro diabeł używa perfum, to zapewne będzie to coś o siarkowym zapachu w różnych tonach, bo przecież czy diabły mają jakiekolwiek wyczucie gustu? Tiv uważała, że raczej niewielkie, jeśli chodzi o takie sprawy, ale zawsze istniała możliwość, że po prostu się myli.

Tiva zerwała się nagle i odwróciła w stronę, skąd dobiegł dziwny wrzask.
- Co to było? - powiedziała przerażona, ale sama nie nie wiedziała na jaką odpowiedź tak naprawdę liczyła, skoro dźwięk był wydobyty z wiadomych przyczyn.
- Tego już za wiele! - powiedziała naprawdę zdenerwowana, bo odkąd spotkała dziwnych gości, cały czas są jakieś problemy.
- To nie zwierzęta, wiedziałabym o tym, bo rozmawiam nie tylko z nimi, ale też ze wszystkim co tutaj cię otacza. - powiedziała nieco ostrzejszym tonem.
- Jeśli ktokolwiek robi krzywdę jakiemuś stworzeniu, moim obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo. Jestem strażniczką lasu i jest to mój dom. - dodała po chwilę i postanowiła pójść w stronę wrzasku.
- Nie interesuje mnie twoja zguba, bo to ty czegoś nie dopilnowałeś. Przekonamy się co to było, ale jak już musisz się jej pozbyć, to chociaż poczekaj aż odejdę, bo nie chcę na to patrzeć. - odwróciła się na chwilę by spojrzeć na Azaliego, a potem znowu skierowała swoje kroki w oczywistą stronę.
Awatar użytkownika
Assasello
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 72
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Piekielny - Diabeł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Assasello »

- Pokusy ich używają, pachną inaczej dla każdego. Muszą być tylko dedykowane konkretnej płci, pewnie dla tych dwóch pachniały gnojnikiem – skrzywił się ironicznie na myśl o gustach swych, być może już stygnących, kompanów. Jakoś strata nie zrobiła na nim wielkiego wrażenia. Starał się przy tym robić minę ostatniego zakapiora.
- Jaka moja zguba? Zwykła dezerterka, gdyby to od mej osoby zależało to bym jej nawet nie ścigał. Bo co, to nasze piekiełko takie przytulne i miłe, a przełożeni sympatyczni i wyrozumiani? Guzik – westchnął ruszając za Tivą dość spokojnie jak na obecne warunki. Wnet zaczął jeszcze mówić.
- Nie zechcesz zostać moim przyjacielem? - Zapytał nagle z udawanym zmieszaniem, złowiwszy błysk w oku starał się ukryć spoglądaniem w inną stronę. Nie dane mu było kontynuować tegoż jakże błyskotliwego wątku gdy przedarłszy się przez zarośla które zdawały się być bardziej niewdzięczne dla Azaliego i jego ubrania pełnego w jednej chwili rzepów, dwójkę ich dotychczasowych towarzyszy oplecionych skrzętnie przez korzenie drzewa wybijające się z gruntu. Samo w sobie nie byłoby to straszne gdyby nie fakt, że owe korzenie po drodze postanowiły poprzez gardło i nozdrza wejść prosto do trzewia biedaków. Ten okrutny sposób egzekucji przynajmniej nie zrosił ziemi krwią.
Diabeł zaklął kilka razy w czarnej mowie, dwa razy tradycyjnie i potem raz jeszcze w swym rodzinnym języku, badawczo przyglądając się zwłokom. Czyli jednak oszalała. Może magia życia? Coś innego? Bez ceregieli najpierw rzucił z impetem Ważniaka na ziemię, mały golem rozłożył się z widocznym wstrząsem, pokręcił się pijany i leniwie począł wspinać się na ciało pana aby oczyścić ubranie z rzepów.
Tymczasem prawnik począł notować stan towarzyszy, wraz z datą i przypuszczeniami wprowadzając wstępny raport o ich śmierci, bazgrząc przy tym trochę. Zamyślił się.
-Wiesz co? Do piekła ich nie zabieram, trochę wstyd też takie trupki zostawiać – nawet nie zmrużył oka na to okrucieństwo – potrafiłabyś przerobić ich na kompost? Wreszcie zrobią coś co ma jakiś sens.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: gramatyka, stylistyka - błagam, pisz z sensem.
Tiva
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 104
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Maie Lasu
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Tiva »

- Więc faktycznie mogłam ich nie poczuć. Swoją drogą mają niesamowicie wysokie wymagania... - odezwała się do Assasello, przedzierając się przy tym przez gęstwinę, która co jakiś czas mocniej zahaczała o płaszcz Maie.
- Twoim przyjacielem? - zatrzymała się nagle i spojrzała na Azaliego, kiedy ten zadał jej pytanie trochę innym tonem niż zawsze.
- Wydaje mi się, że to akurat do szczerych wypowiedzi nie należało. Mylę się? - odezwała się do niego, zdecydowanie milszym tonem niż miała w zamiarze.
- Zastanawiam się, czy gdybym została Twoją przyjaciółką, też musiałabym dostać miano dezerterki... - zaśmiała się i wróciła do przedzierania się przez gęstwinę, która i tak robiła się już znacznie mniej dokuczliwa.
W pewnym momencie Tiva stanęła jak wryta.
- Nie wierzę...- westchnęła patrząc na dwa ciała... - Jak ona to zrobiła? - zapytała samą siebie, ale zapewne takie osobniki posiadają znacznie więcej umiejętności niż Maie mogła przypuszczać. Aż ciężko patrzyło się jej na zwłoki, które wyglądały naprawdę okropnie w oczach Tiv. Co jakiś czas dziewczyna zasłaniała usta i odwracała wzrok, nie mogąc dłużej na nie patrzeć.
Azali mówił coś, czego kompletnie nie rozumiała, ale przypuszczała, że nie są to jakieś słowa pochwalne skierowane do dusz nieżywych.
Strażniczka Lasu nawet nie zwróciła szczególnej uwagi na małego przyjaciela Piekielnego, będąc tak porażoną okrutnym mordem, który miał tutaj miejsce. Nie rozumiała jak ktoś mógł być tak podły wobec istot żywych, kimkolwiek one by nie były...
- Naprawdę... Nie chcę wiedzieć kim jest ta kobieta, ale trzymaj ja z dala od miasta... - powiedziała poważnym głosem.
- Nie wierzę, że zrobiła coś tak okrutnego... - westchnęła i przykucnęła niedaleko zwłok.
- Jeżeli ich nie zabierasz... - westchnęła, a ziemia i rośliny zaczęły powoli wspinać się po martwych towarzyszach Azaliego, otulając ich sporą warstwą zieleni. Gdy gruba warstwa ziemi szczelnie przykryła ciała tworząc przy tym mały kopiec - grób dla zmarłych, na szczycie wyrosły malutkie kwiaty, a całość wyglądała tak, jakby znajdowała się tutaj od dawna.
- Proszę.. Myślę, że tak może być. - powiedziała cicho i spojrzała na Azaliego. Wstała powoli i otrzepała swój płaszcz.
- Musimy ją odszukać. - powiedziała pewnie. - Musi być gdzieś niedaleko. Złap jej trop. - dodała po chwili.
- Musisz coś z tym zrobić...
Zablokowany

Wróć do „Las Driad”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości