Las Driad[jezioro przy trakcie] Gdzie ten długouch

Kraina baśniowych stworzeń, gdzie mgliste polany i rozległe lasy zamieszkują majestatyczne pegazy i jednorożce, a gdzieś w głębokimi lesie spotkać możesz cudownie piękne, leśne Driady. To właśnie w tym lesie położony jest wielki Jadeitowy Pałac Królowej Driad i ich święte miasto ze Źródłem Nadziei i Ołtarzem Nocy.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo spojrzała zaskoczona na Ethela, kiedy ten oznajmił, że wcale nie chce mieć żadnej kobiety.
- Odnoszę wrażenie, że źle do tego podchodzisz. Kobieta wcale nie musi być słabym punktem dla wojownika. Aniołowi powinni chyba wiedzieć o takich rzeczach, prawda? - zaśmiała się cicho, ale całkiem miło.
- Myślę, że powinieneś zmienić nastawienie, inaczej co chwila będziesz widzieć takie rozchwiane istoty, jak tamte w mieście. - puściła mu oczko i zerknęła na trzy króliczki, które piekły się nad wesoło tańczącym ogniem.
- Twoim giermkiem nie będę, ale królikami mogę się zająć. - rzuciła złośliwie. Przypuszczała po co odszedł, więc starała się przypomnieć sobie czy widziała go kiedykolwiek bez jakiejś części zbroi. Zmrużyła oczy zamyślona, ale żadna podobna sytuacja nie przychodziła jej na myśl. Kiedy Anioł w końcu wrócił, Arayo wlepiła w niego ciekawski wzrok. Wyglądał tak zupełnie inaczej bez całej zbroi i zupełnie inaczej niż sobie wyobrażała.
- Jesteś taki... taki jakiś mniejszy niż przypuszczałam. - powiedziała całkiem poważnie, ale zaraz potem roześmiała się wesoło.
- Może zjedz wszystkie trzy króliki... - rzuciła złośliwie.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel przewrócił tylko oczami.
- Ty tego raczej nie zrozumiesz. Jeśli anioł ma kogoś kogo kocha, przestaje walczyć tak samo. Przestaje podejmować ryzyko, które czasami jest konieczne. W dodatku część piekielnych jest bardziej przebiegła niż ci się wydaje. Jeśli tylko dowiedzą się o słabym punkcie anioła, który zaszedł im za skórę, nie omieszkają go wykorzystać w najbardziej okrutny sposób. Dlatego musimy uważać, nie wplątywać śmiertelnych w nasze sprawy. Oczywiście nie każdy anioł jest wojownikiem, tamci mogą sobie pozwolić na wiele więcej. - Mówiąc to, przestał się jakoś tak uśmiechać, wpatrywał się tylko w ogień, jakby wykładał jakiś bardzo poważny temat.
- No i przecież nie spotykam samych nienormalnych kobiet. - Uśmiechnął się nagle, zerkając na nią wesoło. W końcu wstał z ziemi i stanął po przeciwnej stronie ognia.
- Och jak mi przykro, że zawiodłem twoje oczekiwania. Hmmmm, no nie mów, że o mnie myślałaś i wyobrażałaś sobie mnie bez zbroi. - Uśmiechnął się złośliwie. - I nie, nie. Też zjesz, bo potem burczenie w twoim brzuchu nie da mi spać. Tylko nie przypal!
Zamierzał w pełni wykorzystać całą tą dziwną sytuację. W końcu nie wiedział, kiedy następnym razem zdoła mieć kogoś, kto popilnuje mu pleców, a nie wbije w nie sztyletu. Toteż skierował się w stronę jeziora, po drodze zdejmując górną część ubrania. Kiedy znalazł się nad brzegiem, zdjął też i spodnie. Chociaż Arayo nie miała na co popatrzeć, bo wszystko oprócz ramiona i nóg od łydek w dół zasłaniały jego anielskie skrzydła. Ethel nie czekając, wszedł do wody, zanurzając się od razu aż po pierś. Dopiero wtedy obrócił się przodem do elfki, uśmiechając się wrednie.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Właściwie Ethel miał rację, a przynajmniej poniekąd. Faktycznie osoba, którą pokochałby Anioł, mogłaby być idealnym słabym punktem... Gdyby była taka bezbronna... A przecież wiele kobiet potrafi nieźle dać w kość, nawet jeśli przyszłoby zmierzyć się takiej z jakimś piekielnym. Niebianin nieco zmienił się, kiedy tłumaczył swój punkt widzenia, ale Arayo odniosła wrażenie, że nie do końca jest tak jak mówi, a ta wymówka jest po prostu wygodna i nikt więcej nie zapyta o jakąś kobietę. Z drugiej strony, czy ona sama chciałaby się z kimś wiązać? Może i tak, ale nie tak szybko...No i nie traktowałaby kogoś jak słaby punkt.
- Uznam to za komplement, choć znowu taka normalna nie jestem. - uśmiechnęła się do anioła, trzymając w palcach jaśniejszy kosmyk włosów, który był dowodem na istnienie demona.
- Taaa i śniłam o Tobie bez zbroi całymi nocami - odparła złośliwie i pokręciła głową prychając cicho. Zaraz potem Ethel po prostu sobie poszedł, zostawiając ją przy ognisku. Po drodze zdjął ubranie, a Elfka po prostu spojrzała na niego, ale skrzydła...Prychnęła cicho rozbawiona złośliwością Niebianina po czym zajęła się królikami, a patrząc w płomień, znowu wyobraziła sobie, jak musiały przeżywać to tamte kobiety, które na pewno nie były obyte z takim zachowaniem. Kiedy znowu spojrzała w stronę Ethela, ten patrzył na nią z wrednym uśmiechem.
- Wcale nie liczyłam, że coś zobaczę, nie martw się. Jest przecież ciemno, a ja nie mam też niczego powiększającego. - odparła wesoło jakby nigdy nic, ale potem na jej ustach pojawił się złośliwy półuśmiech.
- I uważaj, żeby Cię tam coś nie pożarło. - dodała nieco milej i wróciła wzrokiem do trzech, przyrumienionych króliczków.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel nie zamierzał robić nie wiadomo czego w tym jeziorze. Szybko się odświeżył, trochę pozanunrzał kompletnie w wodzie i już po niedługim czasie wyszedł na brzeg, oczywiście odpowiednio zasłaniając się od przodu skrzydłami ociekającymi wodą.Otrzepał się trochę i na jeszcze wilgotną skórę założył spodnie. Wtedy dopiero rozwinął Skrzydła na całą szerokość i zamachał nimi kilkakrotnie, zrzucając litry wody które w nie wsiąknęły. Na koniec załóżył jeszcze reszte ubrania i skierował się z powrotem do ogniska.
Zanim usiadł z powrotem obok elfki, dołożył drewna do ogniska.
- Mam nadzieję, że od dzisiaj przestaniesz śnić o mnie, skoro tak cię interesowało jak wyglądam pod zbroją, Jak widać, nic nadzwyczajnego. Możesz spać spokojnie. - Uśmiechnął się wesoło.
- I jak, króliki gotowe?
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Elfka co jakiś czas zerkała w stronę Anioła, ale głównie skupiała się na tym, by nie zepsuć królików. To byłby dodatkowy powód, by Ethel był dla niej złośliwy, a nie mogła dać my takiej przewagi. Kiedy w końcu wyszedł z wody, Arayo podniosła spojrzenie i akurat zobaczyła jak niebianin rozwinął skrzydła, by pozbyć się nadmiaru wody.
- Tak, teraz z kolei mogę mieć koszmary, bo widziałam zbyt wiele. - zerknęła kątem oka na Ethela i również uśmiechnęła się wesoło.
- Zawsze zastanawiałam się jak to jest mieć tak wielkie skrzydła. To musi być naprawdę niewygodne i męczące. - stwierdziła zupełnie poważnie.
- A króliki są gotowe. Możesz je zdjąć. - uśmiechnęła się do Anioła. - Wiesz? Zastanawiam się czasem co u tego mężczyzny, który zaczepił mnie w karczmie. Jestem ciekawa skąd wiedział o mnie aż tyle.. Przecież nie mógł tego wyczytać z moich myśli.. -zerknęła na Ethela kątem oka.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

- No nie zachowuj się, jakbyś nigdy nie widziała nagiej klatki piersiowej faceta. To takie dziwne wśród elfów? Całymi dniami chodzicie otuleni od stóp do głów stertą ubrań? - Prychnął rozbawiony, zerkając na Arayo z ukosa.
Anioł przykucnął przy ognisku i ostrożnie zsunął włócznię z nad ognia. Była gorąca nawet na końcach za które złapał, dlatego szybko wbił jej ostre zakończenie w ziemię tuż przed kłodą, trochę pod kątem, żeby króliki nie zjechały. W taki sposób mogli sobie powoli odrywać albo odcinać kawałki królików, nie musząc ich zdejmować.
- Podano do stołu, moja pani. - Mrugnął do elfki, po czym sam wziął swój krótki miecz i odciął sobie kawałek mięsa, którego jednak na razie nie jadł z racji temperatury, tylko przytrzymał na sztychu ostrza.
- Cóż, jeśliby przyczepić takie skrzydła dorosłemu elfowi, czy człowiekowi, pewnie co chwilę przewracałby się na plecy albo chodził zgarbiony. Jednak kiedy masz je od małego, mięśnia kształtują się w trochę inny sposób, no i jesteś przyzwyczajona do tego ciężaru. Chociaż czuć go naprawdę dopiero wtedy, kiedy się mocno zmęczysz, aż tak bardzo, że czasami mam myśli, żeby je wtedy odciąć. No i nasiąknięte wodą też nie ważą za mało. Już nie wspominając o chodzeniu w gęstym lesie, albo wąskich uliczkach miast. Ale możliwość latania chyba wszystko rekompensuje. Rano mogę ci pokazać. No chyba, że się boisz. - Uśmiechnął się do niej zaczepnie, po czym ze smakiem wgryzł się w mięso. Musiał przyznać, że elfce całkiem dobrze wyszło, chociaż aktualnie nie miał możliwości aby to powiedzieć. Dopiero kiedy przełknął, znowu się odezwał.
- A co do tamtego, w zasadzie mógł czytać z myśli. Albo z czegoś innego, magowie są pod tym względem irytujący, dlatego ich nie lubię. Wolę czystą walkę, a nie podchody. W zasadzie nie bardzo mnie obchodzi co się z nim stało, jednak mam nadzieję, że spadł ze schodów i skręcił sobie kark. Z ręką wszystko w porządku? - Jakby dopiero teraz sobie przypomniał o tym fakcie i zerkną badawczo na elfkę.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Elfka spojrzała na Ethela zupełnie rozbawiona jego komentarzem.
- Wyobraź sobie, że widziałam znacznie więcej niż tylko nagą klatkę piersiową faceta. - prychnęła na niego z udawanym oburzeniem.
- I Twoja wcale nie robi na mnie wielkiego wrażenia. - uśmiechnęła się złośliwie do niego, ale prawda była taka, że raczej każdy niebianin mógł wywrzeć odpowiednie wrażenie na każdej kobiecie, bez względu na przynależność rasową. Arayo była pewna, że Ethel zdawał sobie z tego sprawę.
- Nie chciałabym mieć skrzydeł. Może i wyglądają pięknie, ale to chyba nie dla mnie. - zaśmiała się cicho. - I nie zapominaj, że już zabrałeś mnie na mały lot, chcąc, żebym umarła ze strachu. - zerknęła na Anioła kątem oka, a potem poszła w jego ślady i swoim sztyletem odcięła kawałek gorącego mięsa.
- Tamten mężczyzna był niezwykle podejrzany. Gdyby czytał w myślach, niczego by się nie dowiedział. - powiedziała poważnie, a potem odgryzła kawałek króliczego mięsa. - Musiałby być naprawdę kimś szczególnym, gdyby umiał szperać w mojej przeszłości. - odparła po przełknięciu kęsa.
- Całkiem dobre to jedzenie. - przyznała szczerze. - A co do tamtego człowieka...Może ktoś go nasłał. Mam całkiem sporą listę osób, które z radością zobaczyłyby mnie... tyle, że martwą. - stwierdziła jak, jakby to była najzwyklejsza rzecz. Mało to razy musiała uciekać, bo ktoś miał ogromną ochotę na pozbawienie jej życia. Arayo przypomniała sobie tamten wieczór, kiedy musiała opuścić dom ciotki, która zginęła na oczach elfki. Z ponurych rozmyślań wyrwało ją pytanie Ethela.
- Z ręką? - zerknęła na niego zaskoczona, z początku nie wiedząc o co chodzi. - Aaaa, widzisz, nawet już o tym nie pamiętam. - zaśmiała się i spojrzała na swoją rękę.- Jest całkiem dobrze, czasem tylko boli, ale to naprawdę nic takiego. - uśmiechnęła się do Niebianina i wróciła do jedzenia.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

- No to całkiem się cieszę. W końcu nie chciałbym, żebyś zemdlała prosto do ogniska. Musiałbym je zgasic i nocą mogłoby byc mi zimno, czego bym nie chciał. - odpowiedział złośliwie elfce i dalej już spokojnie jadł królika, który nie był już aż taki strasznie gorący, żeby nie dało się go włożyc do ust.
- Ale tamto to nie był prawdziwy lot. Musiałem cię na szybko gdzieś odstawic, z dala od tamtego szaleńca, a nie miałem za dużo czasu bo mnie wzywał. A co do tego mężczyzny właśnie, z pewnością parał się jakąś dziwną magią. Jedyne co na takich można poradzic, to zaatakowac jako pierwszy. A jeśli ktoś go nasłał, to tym bardziej nie rozumiem, czemu mi wtedy przeszkodziłaś. Prawie ci krzywdę zrobiłem. - Prychnął urażony, przypominając sobie tamtą sytuację i dokończył swojego królika. Wytarł ręce w spodnie i zerknął na elfkę.
- Daj tą rękę. - Nawet nie pozwolił jej zaprotestować, bo sam chwycił ją za łokieć i przysunął niedawno ranną rękę bliżej siebie. Jego dłonie nie były jakieś nadzwyczajne, ale na pewno silne, chociaż oczywiście nie zamierzał jej na siłę trzymac. Drugą dłon przyłożył w okolice miejsca, które tak bezdusznie zranił Callabriel. Rana oczywiście w większości była już zagojona, skoro elfka nawet o niej nie pamiętała, ale skoro bolało, to coś musiało zostać. Ethel nie był za dobry w magii leczącej, ale dopiero się uczył, chociaż szło mu to powoli. Głównie dlatego, że zazwyczaj miał więcej okazji do zadawania ran, niż leczenia takowych. Takie już życie samotnego wojownika.
Zdawało się, że z jego prób uleczenia nic nie wychodzi, bo po kilku sekundach nadal nic się nie działo. Mimo to, Arayo mogła poczuć przyjemne łaskotanie pod skórą, które trwało jednak tylko krótką chwilę. Ethel mimo to trzymał jeszcze trochę rękę Arayo w swoich dłoniach... Po czym odchrząknął i odsunął się jak poparzony.
- Pójdę po więcej chrustu. - Powiedział swobodnie i nie czekając na odpowiedź, poszedł pozbiera drzewa w okolicy.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo roześmiała się wesoło słysząc kolejną złośliwość Ethelnalena. Może faktycznie miałaby taki problem, ale chyba aż tak źle nie mogłoby być.
- Nie chcę kolejnego lotu, kiedy boję się, że spadnę. A Ty wcale nie byłeś taki delikatny. - powiedziała z lekkim wyrzutem, ale uśmiechała się cały czas, jednak jej uśmiech zbladł kiedy Ethel przypomniał o tamtej sytuacji w pokoju.
- Nie mogłam pozwolić byś miał go na sumieniu. Tak nie mogliśmy tego załatwić, a poza tym, chciałam dowiedzieć się co tak naprawdę wiedział o mnie i od kogo, albo dla kogo działał. Nie mogłeś się go pozbyć bez przesłuchania..- powiedziała nieco przepraszającym tonem, bo wtedy faktycznie zrobiło się gorąco przez moment.
- Było minęło i nie wracajmy do tego. - dodała po chwili i wróciła do zajadania się królikiem. Ta czynność szybko została przerwana, bo Ethel nawet nie zaczekał na odpowiedź Elfki, tylko od razu zabrał jej dłoń. Spojrzała na niego i westchnęła kręcąc przy tym głową.
- Nauczyłeś się nowych sztuczek? - zapytała patrząc co kombinuje Niebianin. Wiedziała, że chce pozbyć się tego co pozostawił po sobie Callabrieli była tym faktem nieco zaskoczona. Arayo poczuła lekkie łaskotanie w dłoni i spojrzała na Ethela, kiedy uczucie minęło, on nadal trzymał jej dłoń, co wpędziło dziewczynę w lekkie zakłopotanie. Kiedy Niebianin nagle odsunął się od niej, poczuła się dziwnie i lekko zarumieniła, ale on pewnie tego nie zauważył.
- Dobrze.. - odparła tylko i została zupełnie sama przy ognisku. Przez chwilę siedziała sobie zupełnie sama, wpatrując się w płomienie ogniska. W końcu postanowiła wstać i przemyć twarz nad brzegiem wody.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Anioł zbierając chrust skorzystał z chwili wytchnienia i odgonił zbędne i głupie myśli. Nie miał na nie czasu, a tym bardziej i ochoty. Tak sobie przynajmniej wmawiał i było mu z tym całkiem w porządku. Tak więc, kiedy wrócił do ogniska , dołożył trochę do ognia i zerknął w stronę Arayo, która kucała nad brzegiem jeziora. Było już prawie całkiem ciemno, ale ognisko dawało wystarczająco światła, żeby mógł ją dostrzec. Wziął tylko włócznie z ostatnim królikiem na niej i poszedł za elfką.
Kiedy tak szedł, przez moment miał bardzo wielką ochotę wepchnąć ją do wody. Niestety mózg zadziałał i poinformował go, że już prawie noc, a w przemoczonym ubraniu śpi się cokolwiek nieprzyjemnie. Uśmiechnął się więc tylko pod nosem, a gdy znalazł się za plecami elfki, podsunął jej pod nos ukrojony kawałek mięsa.
- Myślę, że jest tu wystarczająco spokojnie, żeby nikt z nas nie musiał trzymać warty w nocy i odpowiednio się wyśpimy. Musisz miec sporo sił na jutro, żeby nie spaść. - Uśmiechnął się do niej wesoło, jak gdyby nigdy nic i sam zjadł sobie kawałek królika.
- A potem dokąd się udasz? - Zapytał po chwili milczenia, patrząc się obojętnie w stronę jeziora.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo przemyła twarz i dłonie w przyjemnej chłodnej wodzie. Nawet nie chciała zastanawiać się co miała znaczyć tamta sytuacja, wolała chyba nie wiedzieć, czy też nie doszukiwać się niepotrzebnych znaczeń. Przecież wszystko było całkiem jasne i nie wymagało żadnych interpretacji. Ot, przypadek. Dziewczyna westchnęła cicho i wstała. Jej elficki słuch wyłapał kroki zbliżającego się anioła. Arayo nie odwróciła się, ale zaraz przed jej nosem pojawił się kawałek upieczonego królika. Elfka roześmiała się cicho i zabrała sobie jedzenie, po czym odwróciła do anioła i uśmiechnęła do niego miło.
- Jak już mówiłam, nie mam zamiaru z Tobą latać, bo pewnie pozbędziesz się mnie gdzieś i znowu będę musiała wymyślać sobie cele podróży. - prychnęła cicho i odgryzła kawałek króliczego mięsa.
- Faktycznie, okolica wydaje się niezwykle spokojna. - spojrzała w stronę jeziora. - Nie wiem gdzie się udam. - przyznała szczerze.
- Pewnie będziesz musiał znosić mnie dłużej niż przypuszczałeś. - zerknęła na niego i uśmiechnęła się złośliwie.
- Przecież nie po to mnie szukałeś, by pozbyć się zaraz następnego dnia. - wzruszyła ramionami uznając, że jej pozostanie przy Niebianinie to coś bardzo oczywistego.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

W zasadzie to właśnie na to miał skrytą nadzieję Ethel, że elfka jednak nie będzie chciała sobie iść. W końcu póki co nie miał żadnego konkretnego zadania od Pana, więc mógł trochę odsapnąć od tego wszystkiego. A co dziwne, obecność Arayo nie irytowała go aż tak bardzo, jak obecność wszelkich innych inteligentnych stworzeń. Może dlatego, że zamiast obrażać się za uszczypliwe uwagi, z uśmiechem się rewanżowała.
- Być może masz rację. W końcu nie wiem czym mówisz prawdę, muszę cię poobserwować kilka nocy, żeby się upewnić, czy demona na pewno nie ma. A polecisz czy tego chcesz czy nie. Możemy to zrobić pokojowo, na spokojnie, albo po mojemu, możesz wybrać. - Uśmiechnął się wrednie i wolnym krokiem wrócił do ogniska, kończąc jeść.
Usiadł na kłodzie, wyciągnął z mieszka przy pasie coś co wyglądało na zwykłą szmatkę, po czym zabrał się za czyszczenie włóczni od tłuszczu królików i sadzy która się na niej osadziła. Co prawda metal z którego ona była czyściło się łatwiej, niż zwykłą stal, ale i tak trochę mu to pewnie zajmie.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Elfka roześmiała się szczerze i wesoło.
- Zapomnij, że dam się zabrać siłą, na jakiś lot. Raz Ci się udało, ale drugi raz nie ma szans. - stwierdziła pewna siebie i dokończyła jedzenie kawałka królika. Swoją drogą, cieszyła się, że w końcu spotkała kogoś komu ufała i mogła z tą osobą spędzić czas w podróży. Zdecydowanie wolała towarzystwo złośliwego anioła, niż przypadkowych mężczyzn, z których jeden był nią zachwycony. Wtedy zdecydowanie nie potrafiła zachowywać się tak naturalnie jak przy Ethelu.
- Może w końcu uda się jakoś opanować demona? - powiedziała zamyślona i ruszyła do ogniska. Niebianin zabrał się za czyszczenie włóczni, co zaskoczyło Arayo, która wzruszyła lekko ramionami i pomyślała, że to czas najwyższy na sen.
- Mogłabym pożyczyć Twój płaszcz? - zapytała z miłym uśmiechem. Nie przewidziała tego, że przyjdzie jej spędzić noc pod gołym niebem, więc nie była przygotowana...
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

- I myślisz, że będziesz miała jakiekolwiek szanse się przede mną bronic? Jestem silniejszy, szybszy, wytrzymalszy... - zaczął wymieniać, teatralnie odliczając wszystko na palcach - ...odporniejszy, zwinniejszy. No i przede wszystkim, ty jesteś kobietą, to cię z miejsca dyskwalifikuje. Więc naprawdę mi przykro, lecisz. - Uśmiechnął się szeroko, natarczywie wycierając plamkę na metalu. Gdy elfka poprosiła o płaszcz, z początku chyba nie zrozumiał o co jej chodziło, bo spojrzał na nią z ukosa. Dopiero po chwili się zorientował i uśmiechnął się krzywo.
- No patrzcie. Wybiera się w podróż, a nawet nie bierze ze sobą podstawowych rzeczy. - Prychnął cicho, ale nie zwlekał z daniem jej płaszcza, a właściwie, z rzuceniem nim w elfkę raczej mało delikatnie. Był to jeden z lepszych płaszczy podróżnych. Zrobiony z futra brązowego niedźwiedzia, od wewnątrz podszyty był nieprzemakalnym materiałem. Chociaż z tej drugiej korzyści anioł korzystał tylko wtedy, kiedy nie chciał żeby w jakąś ranę wdało się zakażenie. Nie wrócił od razu do czyszczenia, żeby popatrzeć sobie na minę elfki kiedy w końcu zdejmie płaszcz ze swojej głowy.
Uśmiechnął się tylko do niej miło, po czym wrócił do swojego zajęcia. W sumie dla większości osób włócznia była już właściwie czysta, ale akurat ten anioł nienawidził miec jakiegokolwiek brudu na broni, dlatego jeszcze bardziej natarczywie zaczął pucować metal.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Dziewczyna już chciała odpowiedzieć aniołowi złośliwie na jego słowa, lecz ten zepsuł wszystko, rzucając na nią swój płaszcz. Arayo zrobiła naburmuszoną minę, której Niebianin na pewno nie widział, a potem zdjęła z głowy spore okrycie. Oczom Ethela ukazał się morderczy wzrok elfki.
- Wybrałam się do następnego miasta, nie miałam pojęcia, że zatrzymam się na ognisko z z Tobą. Mam prawo nie mieć niczego. - stwierdziła pewnie i zadzierając lekko brodę. - A każdy mężczyzna powinien być dżentelmenem, chyba, że nim nie jesteś to ci oddam płaszcz. - uśmiechnęła się miło do niego i odwróciła, żeby przejść obok ogniska i znaleźć sobie miejsce blisko niego. Potem rozłożyła płaszcz i położyła się na nim, mogła również spokojnie się okryć.
- I wcale nie zamierzam z Tobą lecieć. - podniosła się jeszcze by mu to powiedzieć, a zaraz potem znowu położyła na tyle wygodnie, na ile mogła.
- Dobranoc i nie przetrzyj tej włóczni na wylot... - mruknęła z uśmiechem i zamknęła oczy.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Anioł zaśmiał się cicho na widok spojrzenia elfki, ale go jednak nie skomentował. Odezwał się dopiero chwilę później.
- No pewnie, dobrze tak nie być na nic przygotowanym w podróży. Zawsze znajdzie się jakiś naiwniak z płaszczem, co? - Uśmiechnął się wesoło - O, to jestem dżentelmenem? - mruknął do siebie pod nosem, chociaż cokolwiek nie pasowało mu to do siebie. Zanotował w pamięci, żeby być czasem bardziej niemiłym, żeby to wszystko naprawić.
Tematu o locie już nie podjął, wiedział że i tak ją do tego zmusi, czy będzie chciała czy nie. Kiedy elfka układała się do snu, anioł dalej spokojnie siedział i czyścił włócznię, chociaż robił już to spokojniej. I tak upłynęła mu prawie godzina, w którym to czasie elfka już dawno zasnęła. Z zamyślenia wybudził go dopiero powiew chłodniejszego wiatru.
Spojrzał na śpiącą spokojnie Arayo i zaśmiał się po cichu. Ciekawe jak by zareagowała, jakby teraz ją podniósł i poleciał? Ale jednak zrezygnował z tego pomysłu, w końcu nie chciał stracić oczu. Wstał z kłody i dorzucił sporo drewna do ogniska, żeby przynajmniej jeszcze jakiś czas się paliło.
Dopiero wtedy odszedł kawałek i położył się za Arayo. Owszem, koło ognia byłoby cieplej, ale skrzydła stanowczo za łatwo mogłyby zając się ogniem. Tak więc ułożył się na boku na trawie za elfką i przymknął oczy. Włócznię jak zwykle trzymał tuż przy boku, żeby szybko ją dobyć. Ułożenie się wygodnie do spania posiadając skrzydła zawsze sprawiało trochę problemów, toteż Ethel jedno z nich podwinął pod siebie, a to od strony nieba, po prostu rozciągnął i przykrył nim elfkę, żeby nie zmarzła. Płaszcz na pewno był ciepły, ale skrzydła zapewniały dużo lepszą osłonę przed wiatrem. Tak sobie leżąc, anioł zamknął oczy i po niedługim czasie zanurzył się w spokojny sen, w sumie jeden ze spokojniejszych ostatnimi czasy.
Noc temu sprzyjała, bo poza chłodnymi powiewami wiatru od strony jeziora raz na jakiś czas, nic nie zaburzało snu dwójki podróżnych. Nawet zwierzęta nie hałasowały ani nie zbliżały się blisko ogniska.
Zablokowany

Wróć do „Las Driad”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości