AdrionMieścina

Królestwo Elfów, jedno z trzech położonych w Szepczącym Lesie. Siedziba tkaczy zaklęć, uzdrowicieli i białych kapłanek. Schronienia dla wszelkich podróżnych, miejsce przyjazne, choć zamknięta na wojny i konflikty.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Mieścina

Post autor: Elleyna »

        Elleyna kroczyła boczną uliczką, czytając znaleziony pamiętnik. Po raz kolejny z ciekawością pochłaniała słowa zapisane na pożółkniętym papierze. Mimo środka nocy, widziała wszystko dość dobrze dzięki księżycowi, który jaśniał nad miastem. Wtem na jej drodze pojawił się dość spory kamień, którego pokusa nie zauważyła i przez który wylądowała na ziemi. Jęknęła i podniosła się. Otrzepując ubranie, szukała wzrokiem książki. Zauważyła ją, przydeptaną przez jakiegoś mężczyznę.
- Taka ślicznotka nie powinna sama spacerować w nocy. - powiedział, paskudnie się przy tym uśmiechając. - To niebezpieczne. - podniósł książkę, lecz nie odrywał wzroku od Elley. Ona pokiwała głową.
- Dziękuję za informację, może pan mi oddać książkę? - zbliżyła się do mężczyzny, wyciągając rękę. Wtedy on chwycił ją za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Puścił pamiętnik i drugą dłonią również przytrzymał pokusę.
- Co... Co pan robi? - wyjąkała. On zaś przycisnął ją do ściany. Wyjął sztylet.
- Jestem Ralph, a pani? I radzę się nie sprzeciwiać.
Ostatnio edytowane przez Nimmeril 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Drobne błędy + tabulatory przed każdym dialogiem (zbędne)
Awatar użytkownika
Dolan
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:

Post autor: Dolan »

         Dolan dostał kolejną misję od Pana, tym razem nie miał działać w pojedynkę. Na misję został mu przydzielony pomocnik, dokładnie niejaki Ermer Fergs. Miał być przewodnikiem niebianina do Kamiennego Ołtarza - miejsca, które bohater miał zbadać. Współpracownicy mieli się spotkać w pewnej karczmie „Gospodzie Muz”, w mieście Adrion. Jednak mężczyzna od tygodnia nie przebywał w mieście, toteż anioł miał sporo wolnego czasu. Wynajął mały pokoik na obrzeżach miasta ażeby nie płacić zbyt wysokiego czynszu. Większość dnia spędzał w zajeździe czekając na Ermera. Właśnie wracał do „swojego” domu, gdy w bocznej uliczce usłyszał cichy jęk kobiety. Skrzydlaty wytężył wzrok i zobaczył jakiegoś draba trzymającego sztylet przy szyi dziewczyny. Trzeba było przyznać pięknej dziewczyny, która prawie umierała ze strachu. Pomimo że była noc, Dolan wszystko widział dobrze. Podszedł po cichu do budynku i przyległ do ściany, i jednym, szybkim ruchem wyskoczył za domu. Zbir mimo zdziwienia zareagował szybko. Pchnął sztyletem w anioła, ten jednak jakimś cudem zdołał uniknąć ciosu. Złapał rękę bandyty i wygiął ją mono w łokciu. Oprych zawył dziko i wypuścił broń z ręki. Niebianin nie lubił przemocy, ale kopnął pod żebra oprycha, ot tak - dla gwarancji spokoju. Gdy przestępca upadł na ziemię łapiąc powietrze niczym ryba, jasnooki pochylił się nad nim i rzekł:

- Miałeś pecha synku, przypłacisz to słono. Czeka na ciebie wygodna cela, albo wszechstronny loch. Niebawem trafisz w ręce straży, już ja o to zadbam. – głos miał spokojny i zimny. Chciał dać zbirowi nauczkę na przyszłość.
Odwrócił się szybko do dziewczyny, jej oddech był szybki a wzrok przestraszony. Piękne zielone oczy biegały od bandyty do jej wybawcy, wszystko wskazywało na to, że dama była w szoku. Skrzydlaty podszedł do niej powoli i zdjął hełm, ażeby pokazać, że nie ma złych zamiarów. Powoli i spokojnie rzekł do nieznajomej:

- Nic Ci nie grozi, już po wszystkim. – jego głos był przyjemny i przyjacielski, jasnooki chciał pocieszyć niewiastę, ale nie wiedział czy mu wyszło. – Nazywam się Dolan, a ty?
Ostatnio edytowane przez Nimmeril 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Dokładniejsze sprawdzanie posta przed wysłaniem byłoby dobrym pomysłem ;)
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Uratowana dziewczyna zachowała się dziwnie. Zamiast przedstawić się swojemu wybawcy, zamiast podziękować, ona po prostu... uciekła. Ot, zerwała się z miejsca, podniosła z bruku książeczkę, którą przedtem czytała, uniosła falbany sukienki, aby móc sprawniej biec i bez słowa wyjaśnienia pomknęła nocną uliczką nie wiadomo dokąd. I tylko srebrne światło księżyca pieściło przez chwilę jej włosy, otaczając dziewczynę jak gdyby niebiańskim nimbem blasku. Och, jakże mylące wrażenie.

Bo trzeba wam wiedzieć, że Elleyna nie była taką, ot, zwyczajną panienką w opresji, lecz Pokusą z samiuśkiego Piekła. Kiedy ujrzała przed sobą anioła, jej instynkt zadziałał błyskawicznie. Wystraszyła się Dolana dużo bardziej, niż tego podpitego zbira, Ralpha, który się do niej przystawiał. Nie myślała długo, po prostu zwiała.
Zablokowany

Wróć do „Adrion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość