Adrion[Miasto] Co dalej, co dalej...

Królestwo Elfów, jedno z trzech położonych w Szepczącym Lesie. Siedziba tkaczy zaklęć, uzdrowicieli i białych kapłanek. Schronienia dla wszelkich podróżnych, miejsce przyjazne, choć zamknięta na wojny i konflikty.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Anioł spokojnie siedział przy stole, nadal zachowując uwagę i wyostrzone zmysły. Sopa był chyba mniej ostrożny, bo wyglądał, jakby przysnął na stole. Może po prostu był za bardzo zmęczony, kto go tam wie. Właśnie wtedy do uszu Ethela doszedł głośny trzask drzwi z , na co on sam cały czas czekał. oczywiście nie miał pewności, czy to Arayo, ale dwa razy się nie zastanawiał. Podszedł do drzemiącego Sopy i pożyczył sobie jego półtoraręczny miecz - musiał przyznać, całkiem dobrze wyważony. Szybkim krokiem, chociaż oczywiście nie biegiem, skierował się na górę.
Zatrzymał się na środku korytarza, zastanawiając się za którymi drzwiami znalazła się Arayo z nieznajomym. Nie musiał długo myśleć, bo zza jednych z nich zaczęły dochodzić dźwięki szarpaniny i uderzeń stali. Zgodnie z zasadą "Najpierw działać, potem myśleć" gwałtownie pchnął drzwi wolną dłonią i wszedł do pokoju.
Jak widać się nie pomylił, od razu dostrzegł unieruchomioną Arayo i przyciskającą ją do ściany rękę nieznajomego. Reszta, łącznie z tym kim ów mężczyzna był miała mniejsze znaczenie. Ethel wyprostował się, mrużąc groźnie oczy, a dzięki skrzydłom i pełnej zbroi wyglądał na dużo większego i silniejszego niż w rzeczywistości był. Miecz trzymał opuszczony, ale gotowy w każdej chwili zareagować.
- Puść elfkę, natychmiast. - rzekł krótko i stanowczo. Nie był to już jego typowo ironiczny i żartobliwy głos, co Arayo mogła od razu zauważyć.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Elfka parsknęła śmiechem, słysząc słowa, które sugerowały, że chciała przestraszyć człowieka. Otóż nie, nie chciała, bo on bez tego powinien się bać. Sam nawet nie wiedział w jak wielkie bagno udało mu się wpaść i to w dodatku z własnej winy. Urok męskich genów... Pakowanie się tam gdzie nie trzeba. Ale cóż zrobić?
Arayo była przygotowana na każdą możliwość, przede wszystkim stawiała na obronę, bo sama atakować nie miała zamiaru. Mężczyzna miał więc jakieś szanse. A drzwi? Oczywiście, że była to próba przywołania Anioła. Arayo naprawdę nie miała zamiaru babrać się w krwi kolejnej osoby. W pewnym momencie człowiek postanowił pokazać na co go stać. Elfka nie dała się zaskoczyć tym atakiem i od razu wyprowadziła odpowiedni kontratak, lecz stało się coś, co wybiło dziewczynę z rytmu i zupełnie zdezorientowało, co zostało idealnie wykorzystane przez człowieka. Elfka została przyparta do ściany, w dość brutalny sposób. Na słowa mężczyzny nie miała zamiaru odpowiadać, patrzyła jedynie w jego oczy.
Pomysł z drzwiami okazał się trafiony, bo po chwili w pomieszczeniu pojawił się Ethelnalen. Arayo spojrzała kątem oka w jego kierunku uśmiechając się lekko, o czym znowu zerknęła na człowieka.
- Czas zmienić zasady gry. - powiedziała cicho, lecz z nutą pewności siebie.
Callabriel
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Callabriel »

Podjął ryzyko, wiedział co może nastąpić. Co się jednak stało, to się nie odstanie. Zmierzył wzrokiem zakutego w zbroję przybysza. Obejrzał jego skrzydła, potem spojrzał na miecz, który trzyma w dłoni. Kątek oka szukał jakichś potencjalnych dróg ucieczki, niestety - okienko było zbyt małe, a anioł stał na drodze do wyjścia z pokoju. Sytuacja stała się bardzo ciężka, do kompletu brakowało jeszcze tego pijaka, z którym wcześniej wdał się w małą sprzeczkę. Ale czym jest to, na wprost tego co przeszedł... Tak czy tak - to nie miało znaczenia. Misja była ważniejsza.
Popatrzył elfce w oczy i zacisnął swe dłonie na jej nadgarstku i szyi. Nie wiadomo co mogło być gorsze: coraz mniej tlenu i kłopoty z oddechaniem czy może ogromny ból powoli łamanej, miażdżonej kości.
- Gra? - Blizna nieznajomego wygięła się w uśmiechu. - Nie zdajesz sobie sprawy z sytuacji w której się znalazłaś. Stałaś się celem. Cel jest najważniejszy... - Zamilkł na kilka sekund.
- Odłóż miecz. Nie powtórzę tego drugi raz... - Odezwał się do anioła nawet nie zaszczycając go wzrokiem. Szpony lewej dłoni wbiły się w nadgarstek elfki, na podłogę zaczęła powoli kapać jej krew.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel lustrował wzrokiem Callabriela, wyglądając na całkiem spokojnego i zrównoważonego. Pozwolił mu mówić, a jakże. Problem w tym, że tak jak Arayo i on może w coś grali, tak anioł nie był w tym najlepszy. Szczerze mówiąc, nie brał pod uwagę żadnych zabaw czy utarczek słownych. ostrzegł, miał to w obowiązku robić zawsze. Skoro nieznajomy nie posłuchał, nie pozostawało mu nic innego.
Jak tylko dostrzegł pierwszą kroplę krwi ściekającą z nadgarstka elfki, jego ciało zareagowało gwałtownie, wręcz instynktownie. Czas na moment zwolnił, serce się zatrzymało, wszystkie mięśnie napięły... Ułamek sekundy później Ethel rzucił się w przód, tnąc mieczem od dołu, z takiej pozycji jak dotąd go trzymał, żeby najzwyczajniej przejechać nim po całej długości ciała nieznajomego. Chociaż właściwie w tym momencie anioł zaczął go nazywać wrogiem, będąc szczerym. Wykorzystał gwałtowny ruch skrzydłami, żeby zrekompensować spowolnienie z racji posiadania zbroi i nie dać przeciwnikowi możliwości zasłonięcia się elfką. Wszystko to wydarzyło się w zaledwie ułamek sekundy. Widać to nie było pierwsze spotkanie anioła z taką sytuacją.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Arayo nadal przyparta do ściany liczyła, że człowiek nie będzie na tyle głupi, by wdać się w walkę z aniołem i nią za jednym razem. Byłoby to zupełne samobójstwo, a na pewno miał jednak trochę oleju w głowie, by nie popełniać tego błędu.
I właśnie tak jak sądziła, mężczyzna uważał, że jeżeli ma elfkę, ma przewagę nad Ethelnalenem. Dziewczyna poczuła ból... Ból, który przeszył całe prawe ramię. Arayo syknęła z bólu, poczuła również stróżkę krwi spływającą po palcach.
- Puść... mnie... - wydusiła z siebie, patrząc w oczy mężczyzny. Człowiek sam pakował się w coraz większe kłopoty, pewnie sam nawet o tym nie wiedział. Elfka miała rację... Anioł widząc to co dzieje się z jego towarzyszka, rzucił się do ataku, by uwolnić ją od zbędnych tortur. Ruch Niebianina nie uszedł uwadze mężczyzny, który wypuścił dziewczyna, aby bronić się przed atakiem. Elfka była jednak trochę szybsza....
Zanim nieznajomy zareagował, R'ethei odepchnęła go i stanęła przodem do anioła.
- Ani mi się waż. - powiedziała szybko i przymrużyła lekko oczy.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethelnalen z wszystkich wersji wydarzeń, które sobie zdążył ułożyć w głowie ni przewidział tej jednej. Arayo zadziałała tak szybko, że mało brakowało, a właśnie ją trafiłby swoim... znaczy, pożyczonym mieczem. Zaklął pod nosem, co elfka mogła wyraźnie usłyszeć i co w sumie nie przystoiło zazwyczaj aniołom. A wszystko przez to, że prawie skręcił sobie nadgarstek, starając się zatrzymać rozpędzone ostrze. Z zatrzymaniem siebie nie miał aż takich problemów, gdyż nie zdążył nawet nabrać prędkości w takim małym pomieszczeniu.
Stanął przed Arayo i na moment rozprostował skrzydła, obdarzając ją mało przyjaznym spojrzeniem. Zwinął skrzydła i tak samo spojrzał na nieznajomego, nic nie mówiąc. Skoro chcą sobie w coś pogrywać, to proszę bardzo, ale bez niego.
Callabriel
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Callabriel »

Nieznajomy, mimo, że odepchnięty przez elfkę, szybko odzyskał równowagę i błyskawicznie odwrócił się przodem do niej, nie spuszczając wzroku z szarżującego anioła. Niebianin z wyraźnym trudem zdołał uniknąć czegoś, czego prawdopodobnie żałowałby do końca swych dni. Z pewnością by sobie poradził i sparował jego cios, ale elfka z niewiadomych przyczyn udaremniła ich potyczkę. Mężczyzna zaklął w myślach. Nie był sobą. Tego wieczora popełnił już kilka błędów. Co jest powodem tego rozkojarzenia? Czy to zmęczenie?
Stał tak milcząc i w bezruchu, lekko pochylony, gotowy do dalszej walki, bacznie obserwując oboje. Zacisnął szpony lewej ręki z cichym trzaskiem, a zaraz potem je rozluźnił. Ostatnie krople krwi dziewczyny, spływające z pazurów skapnęły na podłogę.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

         Elfka stała wpatrzona w anioła. Zastanawiała się, czy da radę się zatrzymać, czy zabije ją... Choć była pewna, że jako niebianin, zrobi wszystko by uniknąć jej śmierci. I miała rację. Na jej ustach pojawił się lekki półuśmiech. Spojrzała na niego, wiedziała, że jest na nią bardzo zły, ale nie mogła mu pozwolić na rozlew krwi... A przynajmniej nie teraz.
- Dziękuję. - powiedziała miło do Ethelnalena, obdarowując go przyjacielskim uśmiechem. Odwróciła się tyłem do niego, po czym spojrzała na człowieka, który nadal gotowy do walki, stał tuż przed dwójką. Ręka elfki nie przestawała boleć, choć zdawało się, że dziewczyna nic sobie z tego nie robi. Niestety prawda była inna.
- Teraz to ty powiedz, skąd o mnie wiesz, co dokładnie wiesz... Masz powiedzieć wszystko... - odezwała się do mężczyzny, patrząc na niego cały czas.
- Czego ode mnie chcesz? - dodała po chwili.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Spojrzenie Ethelnalena jasno wskazywało na to, że elfka pewnie pożałuje później tego, że weszła mu w drogę w taki sposób. Przynajmniej nei zamierzał wywlekać tego teraz, bo miał jeszcze na tyle rozumu. Wziął głębszy wdech i zrobił krok do przodu, żeby stanąć obok Arayo. Obdarzył Callabriela surowym spojrzeniem i bynajmniej nie zamierzał spuszczać z niego wzroku ani na chwilę tak długo, póki ten będzie w pobliżu. Nie odezwał się ani słowem, bo nie miał właściwie po co. Jak dla niego, nieznajomy powinien już leżeć martwy na podłodze. Lub mógłby to być anioł, kto wie co by się stało.
Callabriel
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Callabriel »

Mężczyzna wbił wzrok w elfkę.
- Nie jestem ci winien żadnych wyjaśnień. - Odparł spokojnie nieznajomy mrużąc oczy. - Mordowałaś, wiemy o tym oboje. Za zło, które wyrządziłaś musisz zostać ukarana. Zginiesz z mojej ręki. Sprawiedliwość zatryumfuje. - Z jego tonu można było wyczuć, że mówi śmiertelnie poważnie. Na chwilę przeniósł wzrok na anioła. - A twój towarzysz-niebianin nie uchroni cię od tego. Jeżeli stanie mi na drodze - zaryzykuje swoim życiem, ponieważ ochrona mordercy to nic innego, jak przyzwolenie jego plugawym czynom. - Zakończył cedząc przez zęby czystą nienawiść.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethelnalen miał zamiar się nie wtrącać, naprawdę. W końcu to Arayo z nim rozmawiała, wiedziała o co chodziło. Ale to co zaczął wygadywać nieznajomy, naprawdę go nie tyle zdenerwowało, co zirytowało. Przez moment przeszło mu przez myśl kilka historii fanatyków, z którymi dotąd się spotkał. Callabriel jak żyw pasował do tego małego grona, a z tego rzadko kiedy wynikało coś dobrego.
Stąd też Ethel odezwał się nim zdążyła to zrobić Arayo. Podszedł o krok, ale wcale nie uniósł miecza, żeby pogrozić nim nieznajomemu. Przekręcił tylko głowę, nie spuszczając z niego wzroku.
- Słuchaj, przyjacielu. Mówisz, jakbyś miał na głowie wielkie, ciemne pudło, w którym jest jedynie mała szpara mniejsza niż dziurka od klucza. Przez ta dziurkę widzisz jedynie dłoń i nóż zatopiony w czyimś ciele. Nie wpadło ci przypadkiem na myśl, że to tak jakby, nie wiem... za mało, żeby kogoś oceniać i życzyć mu śmierci po kilkunastu minutach znajomości? Sam zabijasz, jak już zdążyłem zauważyć, więc patrząc przez tą twoją małą dziurkę, jesteś takim samym mordercą jak ona. Więc racz ruszyć głową, bo naprawdę nie lubię fanatyków ślepych na wszystko, oprócz tego co chcą widzieć. I mały szczegół... gdybym był na twoim miejscu, naprawdę uważałbym na słowa. - rzekł spokojnie, bez żadnych znaków zdenerwowania, chociaż to mogło wydawać się właśnie najgorsze w tym wszystkim.
Awatar użytkownika
Arayo
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 550
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje: Wojownik , Łowca , Artysta
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Arayo »

Arayo stała z boku, przyglądając się całej tej sytuacji. Jak dla niej całe to wydarzenie i to co teraz ma miejsce to zwykła przepychanka o to kto ma rację. Dziewczyna spojrzała na swoją rękę, która bolała niemiłosiernie, ale cóż, elfka do bólu przywyknąć zdążyła.
Podniosła wzrok wbijając go w mężczyznę, który cały czas tylko mówił o jej śmierci, a jak widać nic jej nie jest, oprócz tej ręki, ale od tego się nie umiera, tak?
Anioł znowu rzucił się na niego i rozpoczął kolejną walkę na słowa i dziecinne przepychanki o to, czyje zdanie jest ważniejsze i kto pierwszy komu zrobi krzywdę. Dziewczyna podeszła do Anioła i mężczyzny.
- To wszystko jest bez sensu. Ty chcesz mnie zabić, choć mnie nie znasz, a robiąc to będziesz gorszy niż ja. - spojrzała na nieznajomego.
- A ty tylko podsycasz jego chęć zemsty na mnie, a to wcale nie ułatwia nam rozwiązania całej tej chorej sytuacji. - stwierdziła patrząc na Ethela.
- Zawsze wychodziłam z założenia, że mężczyźni to konkretne istoty... Rozczarowaliście mnie niesamowicie. - skomentowała zachowanie męskiego gatunku obecnego w tym pomieszczeniu.
- Jeśli mnie tkniesz, przysięgam, że to będzie ostatni raz gdy dotkniesz jakiejkolwiek kobiety. - zmrużyła oczy, patrząc na człowieka.
- Lepiej w końcu zrozum, że grożenie mi to twój największy błąd, a od wymierzania sprawiedliwości nie jesteś ty. Ja i moi towarzysze, jesteśmy tutaj, bo demon, który był odpowiedzialny za te wszystkie morderstwa, został ze mnie wypędzony. A ten anioł poświęcił swoje życie by tego dokonać. - powiedziała zirytowana nie na żarty.
- Jeśli chcesz, to dalej... Próbuj mnie zabić. Tylko zabijając mnie, zmarnujesz więcej istnień. - nadal patrzyła na nieznajomego.
- Pomyśl co tak naprawdę jest dobrym ruchem w tym momencie. - skrzyżowała ręce na piersiach i syknęła cicho z bólu.
- Możesz coś z tym zrobić? - zerknęła na Anioła słodkim spojrzeniem i pokazała mu zranioną rękę.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Ethel spojrzał na Arayo, jakby miał ją za chwilę przygnieść do ściany i spróbować przemówić do rozumu. Jak dla niego zachowywała się z dziecinną naiwnością. Nie wtrącał się w jej przemówienie, chociaż z innych powodów niż mogło się jej wydawać.
Przymknął na moment oczy, gdyż właśnie próbował się z nim skontaktować ktoś z planów. Niektórzy uważali, że to sam Pan, ale Ethel wiedział, że on nie ma czasu na takie bzdury. W każdym razie odebranie wiadomości wymagało trochę skupienia i czasu. Akurat tyle, żeby anioł usłyszał ostatnie zdanie Arayo. Prychnął zirytowany i na złość elfce, złapał ją za zranioną rękę.
- Wybacz, że przerwę ci to przedstawienie. Ale nie zostawię cię tu samej. - prawie że warknął na nią, po czym przyciągnął ją do siebie i niewiele myśląc, najzwyczajniej wyskoczył przez okno, trzymając ją mocno przy sobie. Musiał jak najszybciej stawić się na Planach, schodzenie po schodach to zbyt długa zwłoka.
Kiedy tylko znalazł się w powietrzu, rozpostarł skrzydła i kilkoma silnymi machnięciami znalazł się nad miastem. Specjalnie trzymał elfkę tylko jedną ręką, żeby wydawało się jej, że może spaść w każdej chwili, kiedy pod nimi przewijały się szczyty drzew.
Ethel nic nie mówił, leciał przed siebie, zamierzając odstawić ją w jakieś normalne miejsce i wtedy odlecieć na plany.

Ciąg dalszy: Ethelnalen

Ciąg dalszy: Arayo
Zablokowany

Wróć do „Adrion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości