Danae[W nieznanym miejscu]

Jedno z trzech elfich królestw znajdujących się w szepczącym lesie. Otoczone murami rozległe miasto wtopione w leśną gęstwinę magicznego lasu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

[W nieznanym miejscu]

Post autor: Arisa »

Dziewczyna obudziła się w nieznanym miejscu. Leżała na drewnianej, zakurzonej podłodzę, a jedyne, malutkie okienko wpuszczało promienie słońca do pokoju. Ku jej zdziwieniu nie była skrępowana, a tym bardziej nie zauważyła nikogo, kto by jej pilnował. Wstała i otrzepała się z kurzu. Powoli uchyliła drzwi, aby rozejrzeć się, czy ktoś przypakiem nie czuwa na zewnątrz. Przy stole stał jakiś mężczyzna w zielonym płaszczu.
- Sajmon! - krzyknęła i skoczyła na szyję swojemu przyjacielowil. - Jak się tu... Dlaczego... Co się stało... - Słowa jej się plątały, a z oczu poczęły płynąć łzy.
- Spokojnie Ari, spokojonie. - Powiedział Sajmon i przytulił ją do siebie. - Niedługo wszystko opowiem, ale pora, coś zjeść. - dodał i usiadł na pobliskim krzęle. - Częstuj się. - Elfka pokiwała głową, dosiadła i rozpoczęła się uczta.
Ostatnio edytowane przez Arayo 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ...
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        Droga do Danae, choć długa, upłynęła mu spokojnie. Nikt nie wystawiał listów gończych, choć wieści o wydarzeniach w Arturonie wyprzedziły skrytobójcę. Wersje plotkarek przy studniach różniły się jednak dość znacznie - niektóre wspominały o najeździe mrocznych elfów, inne o sprawiedliwości wymierzonej przez Służbę Królewską, pojawiały się nawet wieści o krwawej zemście kotołaków. To ostatnie jakoś dziwnie bawiło Sekiela.
        Po kilkunastu dniach dotarł do granic Szepczącego Lasu. Nie zagłębiał się w niego, posuwał się dalej jego skrajem, nieco nadkładając drogi, choć pewnie oszczędzając sporo czasu. Powód był prosty - zabójca raczej unikał uczęszczanych dróg. Ryzyko, choć niewielkie, zawsze istniało, lepiej więc było dmuchać na zimne. Lasu zaś nie sposób było przebyć bezdrożem.
        W końcu jednak ujrzał Kryształowe Jezioro oraz biel i złoto Danae. Do samego miasta dostał się bez problemu, za cel swej wizyty podając konieczność zaopatrzenia się w elfie karwasze.
        Następnym jego celem było znalezienie odpowiedniego lokum. Rzecz w tym, że nie miał tu własnej kryjówki, musiał więc uruchomić swoje kontakty. Szczęśliwie był zaznajomiony z jednym z liderów tutejszego półświatka, więc to również nie nastręczało problemów. Udostępniono mu niewielki, jednopiętrowy domek na obrzeżach miasta, obecnie opustoszały ze względu na to, że jego poprzedni właściciel poległ w czasie patrolu. Sekiel zostawił konia w stajni dla przyjezdnych, po czym skierował tam swe kroki.
        Domek miał bardzo odpowiednią lokalizację - otoczony był bujną roślinnością, stał z daleka od innych zabudowań, ponadto znajdował się w części miasta powszechnie uważanej za jedną z bezpieczniejszych, a więc prawdopodobieństwo, że ktoś zechce go tu szukać, było znikome. Zabójca śmiało podszedł więc do drzwi, przekręcił gałkę drzwi... O dziwo, nie były zamknięte.
        Wszedł do środka, teraz już bardziej czujny. Broń była na swoim miejscu, choć nie cała - sporą jej część usunął z widoku, by móc uchodzić za jednego z wielu obrońców czy najemników. Wciąż jednak miał najpotrzebniejsze elementy uzbrojenia, a więc miecz, kukri, długi sztylet, kilka noży do rzucania, kastet oraz trochę alchemii bojowej.
        Ostrożnie ruszył po schodach na górę. Drewno, z którego były wykonane, było świeże, nie skrzypiało więc. Będąc już niemal na piętrze, usłyszał głosy. Dwóch osób, mężczyzny i kobiety. Ten ostatni był dziwnie znajomy...
        Dobył kukri, w lewą dłoń ujął nóż do rzucania. Bezszelestnie podszedł do drzwi, przystanął, zaczął nasłuchiwać. Para w środku właśnie się posilała, co dawało mu pewną przewagę. Problemem było to, że nie znał rozkładu mebli w pomieszczeniu, trzeba więc było działać niejako na oślep. Odliczył do trzech, wyprostował się...
        Otworzone kopniakiem drzwi wpadły do pokoju z głośnym hukiem. Sekiel wskoczył za nimi długim szczupakiem, znalazł się przy kobiecie, przyłożył jej kukri do gardła. Zobaczył, jak mężczyzna dobywa miecza, wzmocnił więc chwyt na nożu.
        - Nie radzę - odezwał się spokojnie. - Odłóż to, albo komuś stanie się krzywda.
        Elf usłuchał, rzucił broń na podłogę.
        - Czego chcesz? - rzekł, równie spokojnie co skrytobójca, choć widać było, że z trudem panuje nad głosem.
        - Żebyś usiadł, tak na dobry początek. Ręce na stół, żebym je widział. I ani drgnij. Ciebie też się to tyczy - zwrócił się do kobiety, także elfki, jak zauważył. Ją również na powrót usadził przy stole, nieco brutalnie, choć krzywda jej się nie stała. Następnie wycelował w nią kuszę.
        I wtedy zauważył, z kim ma do czynienia.
        -Ty tutaj? - rzucił z niejakim zdziwieniem. - Jaki ten świat mały... Kiedy ostatnim razem spotkaliśmy się w Arturonie, również mi zawadzałaś. Mam z tobą na pieńku, ale powiedzmy, że z racji na to, że przybyłem tu by wypocząć, powstrzymam się od zabijania, jeśli będziecie odpowiadać krótko, zwięźle i zgodnie z prawdą. Pytanie pierwsze - co tu robicie?
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

Dziewczyna poczuła ostrze, które niebezpiecznie gładziło jej skórę. Przyspieszony oddech zaczął spowalniać, kiedy usłyszała znajomy głos. Jej myśli również przyzwyczaiły się do widoku swojej śmierci, tak więc jej postawa poczęła być wobec niej obojętna, a nawet dziwnie ją śmieszyła.
- No... No... Racja, kto by się spodziewał, że spotkamy się tak szybko, choć moim skromnym zdaniem wolałabym tego uniknąć, ale widać los uwielbia robić na przekór wszystkim. Choć i też chętnie się dowiem, co tu robimy. Sajmonie, oświecisz nas? - Uśmiechnęła się uroczo w stronę przyjaciela.
- Nie chcieliśmy ci wejść w drogę, oświecę cię... - Jego zdanie przerwało głośne walenie do drzwi. - Otwierać w imieniu prawa, jesteś aresztowany. - Po wnętrzu budynku rozszedł się niski, chrapowaty głos.
- No dobra, ukryj nas, a dostaniesz tysiąc sztuk złota - powiedział Sajmon.
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        Sekiel opuścił kuszę, zabrał ostrze z gardła elfki. Koniec końców przybył tu, by wypocząć, a zaczynanie takiego wypoczynku od zabicia dwóch osób nie wydawało mu się właściwie. Poza tym, nie dostał za nich pieniędzy...
        Skrytobójca usiadł więc za stołem, rozluźnił się nieco, choć nadal dzierżył w dłoni nóż - ot, tak dla przypomnienia, że to spotkanie nie jest bynajmniej spotkaniem towarzyskim. Jak się rychło okazało, przypominać wcale nie musiał - wyręczyli go w tym ci, którzy zaczęli wydzierać się przed drzwiami.
        - W rzyć sobie wsadź to swoje złoto - odparł elfowi. - Siedźcie tu i ani piśnijcie, spróbuję się pozbyć tamtych spod drzwi. Żeby było jasne - mamy sobie trochę do wyjaśnienia, więc jeśli spróbujecie ucieczki, znajdę was. A wtedy nie będzie tak przyjemnie.
        Zabójca zszedł po schodach, w międzyczasie sięgając po coś do sakwy. Chwaląc swoją przezorność, wydobył z pierścień - niezbyt wiele wart, bo miedziany. Istotne było w nim tylko jedno - nie tak dawno temu należał do pewnego człowieka, mającego dość nieoficjalne powiązania z Kryształowym Królestwem. Teraz mógł więc posłużyć do utwierdzenia kogoś w przekonaniu, że to, co mówi skrytobójca, jest szczerą prawdą.
        Bez pośpiechu podszedł do drzwi i otworzył je, równocześnie możliwie najbardziej eksponując broń.
        - Czego? - rzucił krótko do elfów, stojących na zewnątrz. Straż miejska. Lepiej być nie mogło.
        Strażnicy wyglądali na nieco speszonych zachowaniem Sekiela... a może po prostu spodziewali się kogoś innego? Szybko jednak odzyskali pewność siebie.
        - Szukamy kogoś - odezwał się jeden z nich, dowódca, jak skrytobójca wywnioskował z ozdób na jego zbroi.
        - Gówno mnie to obchodzi - stwierdził z całą prostą na jaką go było stać zabójca. - Spóźniliście się, chłopaki. Teraz to sprawa Kryształowego.
        - Że co? - rzucił zaskoczony elf.
        - To sprawa Kryształowego Królestwa, mówię. Letand Anhydyn - przedstawił się Sekiel. - Jestem tu na rozkaz jego miłości króla Denawetha. Spóźniliście się, mówię. Przeszukałem już ten dom. A tego kurwiego syna, zdrajcy sakramenckiego, nie znalazłem. Zdążył uciec, całkiem niedawno zresztą, pewnikiem sami go ostrzegliście swoimi cudownymi akcjami, znam ja już was. Zabierajcie się stąd. Do środka i tak nie wejdziecie, toby było naruszenie jurysdykcji mojego państwa... a chyba nie chcecie naruszać jurysdykcji sojusznika?
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

Elf zmarszczył brwi, a na jego ustach pojawił się szyderczy uśmiech.
- To z pewnością wiesz, że to jest nasz teren i mamy papier pozwalający na wejście do każdego budynku w całej Alarni i aresztowania go w każdym miejscu... Więc zjeżdżaj, wiesz ile grozi ci za utrudnianie sprawy, a z przyjemnością dopilnuję, abyś dostał najwyższy wyrok. - Warknął. - Muszę go mieć... Wtedy docenią mnie i z łatwością dostanę awans. - Jego twarz spoważniała, spojrzał mu prosto w oczy.

Arisa popatrzyła zdenerwowana na Sajmona.
- O co tu chodzi?- spytała szeptem. - Co narozrabiałeś? - W jej oczach była złość i irytacją tą całą sytuacją. On spojrzał na nią błagalnie.
-Przeprasza... - odpowiedział równie cicho. Wtedy wstała i poszła do kąta, który znajdował się najdalej od drzwi, którymi przeszedł zabójca. Oparła się plecami i czekała na dalszy przebieg tej sytuacji.
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        Skrytobójca miał więc do czynienia z upartym pachołem, który chciał się wybić. Znał on takich, wiedział, jak z nimi postępować. Zwykle byli to po prostu nieudacznicy, poniżani przez towarzyszy, wyszydzani, częstokroć bici, tacy, którzy chcieli się odegrać, pokazać, że jednak są coś warci. No cóż... ich psychika raczej nie była zbyt silna. Zmieszanie takiego z błotem nie powinno nastręczać trudności.
        - Gówno dostaniesz! - ryknął Sekiel na strażnika. - Widzisz to? - zapytał, podtykając pierścień strażnikowi pod nos. - Wiesz co to, kurwa, jest?! Ten pierścionek daje mi immunitet dyplomatyczny i dostęp do raportów wszystkich szpiegów z Kryształowego Królestwa! Won mi stąd, bo złożę raport, komu trzeba! A jak mnie dostatecznie wkurwisz, to wybiorę się z poselstwem do samej królowej i zamiast awansu dostaniesz kilka lat w ciupie, jeśli będziesz miał szczęście! Rzyć sobie możesz podetrzeć tymi swoimi papierami, chamie. Zresztą, nie z tobą będę o tym rozmawiał. Po setnika leć co najmniej, z głównodowodzącym będę gadał, nie z jakimś chłystkiem z przerostem ambicji. A jak chcesz dorwać tego tam, to znajdź jakiegoś informatora i dowiedz się, dokąd uciekł. Bo uciec mu pozwoliliście, niech was cholera!
        Z drugiej strony... jeśli chcesz się wykazać, możesz mi pomóc w śledztwie. Z pewnością znasz Danae, wiesz, kto może mieć tutaj jakieś informacje... Jeśli mi pomożesz, szepnę komuś słówko, polecę, pochwalę... Migiem awansujesz, zresztą, zawsze tą naszą współpracę można przedstawić tak, jakbyś to ty dopadł niebezpiecznego przestępcę... Spodoba się to przełożonym, a i sławy i rozgłosu trochę nabędziesz. To jak? Współpraca?
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

Mężczyzna wpatrywał się w niego przez kilka dobrych minut z kamiennym wyrazem twarzy. Kącik ust lekko podniósł, a sam cofnął się o dwa kroki.
- No dobrze, niech ci będzie. W końcu nic nie mam do stracenia. - rzekł i wyciągnął dłoń ku zabójcy. - Ale jeśli mnie oszukujesz, to pożałujesz tego, wiedz, że wiem, gdzie cię znaleźć. - Dodał niemalże szeptem. - To co chcesz wiedzieć? - Zaśmiał się i kiwnął na swoich towarzyszy, którzy zaczęli się powoli niecierpliwić. - Tylko się pospiesz z tym łapaniem, bo spieszno nam, a nie chcesz by sam Arcymag się tutaj wybrał. nie byłbyś zadowolony ze spotkania z nim.- Uśmiechnął się porozumiewawczo i zarzucił rękę na rękę, Szepcząc, coś pod nosem tak cicho, że nikt nie był w stanie tego usłyszeć.
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        ,,Jakże się cieszę, że nawiązaliśmy współpracę!" - zdawał się mówić ciepły uśmiech, który pojawił się na twarzy skrytobójcy.
        ,,Co za tępy buc" - myślał Sekiel. ,,Ale to dobrze, tym łatwiej będzie go spławić."
        - Nie strasz mnie - poprosił strażnika. - Arcymag... Myślę, że jest na tyle rozgarnięty, by nie wywoływać skandalu światowej skali. Ale dość już o tym.
        Co chcę wiedzieć? No, właściwie wszystko, czego mógłbym się dowiedzieć w miarę szybko. Masz dwa dni, w tym czasie pochodź po mieście, popytaj mieszkańców, tylko żebyś nie zapomniał o półświatku. Dowiedz się, gdzie ten twój klucz do awansu bywał, co załatwiał, czy wspomniał, gdzie chce się udać później, czy prosił o jakieś przysługi, słowem - wszystkiego, czego możesz się dowiedzieć. Jak już to załatwisz, przyjdź z wynikami do mnie, razem zastanowimy się, co robić dalej. Znajdziesz mnie w karczmie dla przyjezdnych, tej reprezentacyjnej, jak jej tam, ,,Kryształowa Tafla" chyba. Ja w międzyczasie też spróbuję się czegoś dowiedzieć, uruchomię kontakty, przekupię, kogo trzeba, zastraszę... Wiesz, jak to działa. I umówmy się tak - jeśli znajdziemy naszego uciekiniera w pobliżu Danae, to pomogę ci w ujęciu go, ale się o tym nawet nie zająknę. Rozumiesz, sława mnie nie interesuje, napiszę o tym więc tylko w raporcie do wyłącznego wglądu Jego Miłości. No dobra, nie ma co mitrężyć, twoi podkomendni się niecierpliwią. Ty zacznij przeszpiegi, ja się tu jeszcze chwilę rozejrzę... A, i jeszcze jedno. To ładny domek, nie powinien stać pusty - swój monolog Sekiel zakończył delikatnym uśmiechem. Tak. Arsenał uśmiechów miał naprawdę szeroki.
        Następnie zamknął drzwi, po czym, odczekawszy chwilę, zaryglował je dodatkowo. Następnie ruszył na górę - spokojnie, naturalnie. Zawsze istniało prawdopodobieństwo, że ktoś go obserwuje czy podsłuchuje.
        Dotarłszy na górę, wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Natychmiast zauważył, że elfka stanęła pod przeciwległą ścianą, lekko naburmuszona. Mały kryzys, co? Ale... na razie nie obchodziło to Sekiela wcale. Swobodnie rozwalił się na krześle przy stole i odezwał się do pary elfów:
        - No, problem z głowy, póki co. Nadal macie mi jeszcze jednak sporo do wyjaśnienia, szczególnie ty - zwrócił się do mężczyzny. - Po kolej, co tu robicie i dlaczego straż miejska Danae tak się na ciebie zawzięła? Gdybyś był pospolitym złodziejem, ten buc nie straszyłby mnie jakimś arcymagiem. Słucham więc. Ukradłeś coś niezwykle ważnego? Wychędożyłeś księżniczkę Arolę? Wiesz za dużo? Jak odpowiesz zwięźle, nie kłamiąc przy tym zanadto, to kto wie, może ci nawet pomogę? Mam, by tak rzec, coś w rodzaju urlopu, a nie będę przecież siedział tylko na rzyci, gapiąc się w powałę i pijąc wino.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

Dziewczyna popatrzyła na obu mężczyzn z oburzeniem. Sama chętnie by się dowiedziała, co tu się dzieje.
- Ty i pomoc... ? No nie wiem... Jakoś wydajesz mi się podejrzany. - Kątem oka spojrzał na swoją przyjaciółkę. - Ale coś mi się zdaję, że nie mamy innego wyjścia, a więc dobrze. Przyznaję, że zwinąłem coś z biurka tego czarodzieja, ale ja nie wiedziałem, że to arcymistrz i że będzie mnie szukał. Ta rzecz nie wydawała się cenna... - W jego głosie można było usłyszeć nutkę tonu błagania. - Wystarczy, że nas wyprowadzisz z tego miasta, a będę ci dozgonnie wdzięczny. - Arisa westchnęła, domyśliła się bowiem, że zabrał ją tu, aby pomogła mu w pokonaniu maga, albo rozszyfrowaniu tego czegoś.
- Szkoda, że jestem kobietą, inaczej już dawno byś ode mnie oberwał. Jak mogłeś być tak głupi, żebyś kradł. Szczególnie, że nie jesteś biedakiem. - Jej głos uniósł się w gniewie. - Dlaczego ja cię lubię, nie wiem... - Uśmiechnęła się lekko i usiadła obok niego. On zaśmiał się w odpowiedzi.
- Wiedziałem, że się zgodzisz.
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        Elf nie był złodziejem. Gdyby bowiem nim był, nie kradłby czegoś mało wartościowego, poza tym złodzieje nie byli na tyle głupi, by okradać potężnych magów. O wiele lepszym źródłem łupów były rezydencje szlachty, bogaci kupcy, rzemieślnicy... Mógł więc być szpiegiem czy kimś w tym rodzaju. No, albo po prostu pracował na czyjeś zlecenie... Chociaż nie, wtedy miałby na tyle dużo kontaktów, by nie musieć prosić o pomoc.
        - Ależ masz wyjście - stwierdził Sekiel. - Jeśli jesteś w stanie obrobić arcymistrza magii, to wyjście z miasta nie byłoby dla ciebie problemem, prawda? Gdybyś zresztą kradł dla samego tylko zarobku, wybrałbyś coś cennego... To z kolei każe mi zapytać: kim jesteś? To pytanie także do ciebie, elfko. Nie liczycie chyba, że wam pomogę nie wiedząc nawet, z kim mam do czynienia?
Ostatnio edytowane przez Arayo 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ..
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        - Moję imię brzmi Sajmon. Jestem, to znaczy... Byłem strażnikiem w Kryształowym Królestwie. Raz mnie zrobili za posłańca, musiałem dostarczyć kilka ważnych dokumentów. Raz miałam za zadanie właśnie zanieść taki papierek. Gospodarz był dość stary, poruszał się z laską. Po prosił, żebym poczekał w drugim pokoju, aby mógł odpowiedzieć. Właśnie tam zobaczyłem medalik. Wydawał się bezwartościowy, więc schowałem go do kieszeni. Nie wiem, co mnie podkusiło. Po chwili owy człowiek wręczył mi kopertę, a ja szybko pożegnałem się i wyszedłem, jakby nigdy nic. Następnego dnia słyszałem, że jestem poszukiwany za kradzież. Wtedy wsiadłem na konia i uciekłem. Jechałem tak kilka dni, aż zobaczyłem konia Arisy. Jakoś tak ją, jakby porwałem. Dopiero się dziś obudziła tutaj... Przepraszam Ari... Przybyłem tu, gdyż myślałem, że tu mnie nie znajdą. Pierwszy raz się ukrywam. Nie jestem doświadczony. - powiedział i popatrzył na elfkę, później wzrok skierował na Sekiela.
        - Mi mów Arisa. Nie wiem, co tu robię, ale jak się przed chwilą dowiedziała, to prawdopodobnie będę mu pomagać z tym przedmiotem, choć kompletnie nie wiem jak. A ty choć się przedstaw, abyśmy wiedzieli, jak się do ciebie zwracać. - Dziewczyna spoglądała na skrytobójcę, dokładnie go badając wzrokiem.
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        Sekiel skinął głową.
        - Jestem Clovis Traut, dla znajomych Beryl. Robię głównie jako zaciężny żołnierz dla różnych władyków, czasami osobisty strażnik... No, łapię się różnych, zyskownych zajęć. Ostatnio było to coś nie do końca legalnego, obawiam się, że posprzeczałem się nieco z władzami... Koniec końców chciałem przyczaić się tutaj, w Danae. Myślę, że mogę wam pomóc wyjść z miasta, sam muszę stąd zniknąć. Umówmy się tak. Jak się uda, wisicie mi przysługę... no i za darmo nie pracuję. Wspominałeś wcześniej o złocie. Jak dorzucisz jeszcze dwa - trzy razy tyle i jakoś się dogadamy.
        Skrytobójca celowo nie skomentował przeszłości Sajmona i tej jego kradzieży. Rzecz w tym, że nikt nie lubił, gdy ktoś za bardzo się interesował jego życiem lub wytykał mu błędy, a w tym momencie celem Sekiela było stworzenie nici porozumienia z elfami, wręcz zaprzyjaźnienie się z nimi. Oczywistym bowiem było, że ani Sajmon, ani Arisa nie powiedzieli o sobie wszystkiego, zresztą niemalże każdego można było w jakiś sposób wykorzystać. To zaś stanowiło świetną rozrywkę... Bo jaki to odpoczynek bez rozrywki?
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        - Że niby ja przysługę?! Przecież ja nawet nie jestem poszukiwana, więc spokojnie mogę się wydostać. Więc niech ci Sajmon obiecuje... - Arisa zrobiła obrażoną minę i zwróciła twarz ku ścianie. Mężczyzna popatrzył błagalnie na dziewczynę i położył na jej ramieniu dłoń.
        - Ari, wiesz, że nigdy cię o nic nie prosiłem... To dla mnie bardzo ważne. Jeśli nie obiecasz, nie pomoże mi i mogę zginąć. Bardzo, ale to bardzo proszę. Nawet nie wiesz, ile teraz od ciebie zależy. - mówił wolno i poważnie. Elfka uśmiechnęła się, w końcu co oprócz życia miała do stracenia. Od zawsze jednak ciągnęło ją do przygód i nie mogła sobie żadnej odmówić.
        - No dobrze, wygrałeś. - Spojrzała na Sekiela, jej uśmiech nie znikał z twarzy. - Możemy się najpierw dowiedzieć, co będziemy musieli zrobić, czy mamy obiecać w ciemno. Wolałabym jednak tą pierwszą wersję, nie lubię obiecywać w ciemno... Wybaczcie. - Powiedziała rozpogodzonym głosem, a w oczach świeciły się iskierki ciekawości. Mężczyzna zwrócił z powrotem twarz ku skrytobójcy. Kiwnął na znak, że zgadza się z przyjaciółką, choć widać było, że najchętniej zabiłby Beryla w tej chwili, ale jednak coś go powstrzymywało.
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        - Nie zrozumieliście, widzę - odparł elfom. - Nie wiem, jaka to będzie przysługa, nie wiem nawet, czy w ogóle o nią poproszę. Na pewno nie zamierzam tego robić teraz. Sprawa jest prosta - będę kiedyś potrzebował pomocy, to zwrócę się do was, a wy się zrewanżujecie bez zbędnych pytań... czy raczej ty się zrewanżujesz, Sajmonie. Arisa ma rację, nie jest mi nic winna, jej pomagać nie muszę. Jedno mam tylko zastrzeżenie - o ile możesz iść z nami, o tyle masz wykonywać moje polecenia. Nie jest łatwo opuścić miasto z kimś, kogo poszukuje arcymag.
        No właśnie, co do tego opuszczania... Należałoby się zastanowić nad planem. Gdyby sprawa wyglądała inaczej, moglibyśmy po prostu udawać, ja wiem, choćby i handlarzy cebulą. Ale że wygląda to jak wygląda... No, będzie trudniej. Na razie widzę dwie możliwości - albo nie będziemy się pokazywać na oczy żadnemu strażnikowi, albo będziemy cholernie dobrze oszukiwać. Co do tego pierwszego... Cóż, tutejszy półświatek z pewnością potrafi opuszczać miasto tak, by nikt o tym nie wiedział. Pytanie tylko, czy chcemy prosić jego członków o pomoc? Mógłbym to pewnie załatwić, ale układy z tymi ludźmi i elfami są raczej niebezpieczne. Zresztą, głównie zależy to od sumy pieniędzy, jaką ma się przy sobie - skrytobójca rzucił Sajmonowi znaczące spojrzenie, po czym kontynuował:
        - Co do drugiego wyjścia... Sam parę razy musiałem sobie radzić w takich sytuacjach, mógłbym pewnie zmylić strażników... Pytanie tylko, co z tobą, elfie. Nawet, jeśliby cię przebrać tak, by nikt cię nie poznał, to czy potrafisz dobrze udawać kogoś, kim nie jesteś? Oczywiście masz świadomość, że jeśli zostaniemy rozpoznani, to najpewniej zadyndamy na stryczkach, cała nasza trójka, prawda? No, decyzja należy do ciebie, ja się dostosuję.
        Sekiel splótł ręce na piersi, czekając na odpowiedź. Co prawda miał już wyrobione zdanie co do tego, które wyjście jest lepsze. Badał po prostu Sajmona i być może Arisę, jeśli zechciałaby się ona wtrącić w rozmowę.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        - Ja uważam, że lepiej po oszukiwać... Jak wspomniałeś to niebezpieczne, a w takiej sytuacji niebezpieczeństwo nie było by odpowiednie. Sajmon narozrabiałeś, więc teraz weź się w garść i nie schrzań tego, bo... - To mówiąc, wstała i oparła ręce o biodra.
        - Nie... To jest niebezpieczne... Wtedy i ty byś ucierpiała...
        - Ha... Zacząłeś się o mnie martwić. Nie za późno przypadkiem? Porwanie swojej przyjaciółki i wmieszanie w jej w coś takiego... To szczyt bezmyślności! Nawet nasz nowy towarzysz, zapewne by się do tego nie posunął. A teraz zamiast podróżować w miłym towarzystwie do Kryształowego Królestwa ślęczę tutaj z tobą i jeszcze zgodziłam się ci pomóc... Za jakie grzechy... Właśnie, a gdzie dałeś mojego konia?! Jak mogłam o nim zapomnieć, biedaczek się pewnie boi. - Przez chwilę jej głos złagodniał. - Jak ja ci kiedyś przywalę, to popamiętasz to do końca życia i nigdy już nie zrobisz, niczego głupiego. - Nie zwracała uwagę na skrytobójcę.
        - Ari... Proszę uspokój się... - Nie zdążył odpowiedzieć, gdyż nagle słychać było huk i mnóstwo kroków. - Potem podyskutujemy o tym, a teraz się z stąd wynośmy. Clovis prowadź. -
Awatar użytkownika
Sekiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sekiel »

        - Oba wyjścia są właściwie niebezpieczne - zauważył skrytobójca. - Pytanie tylko, czy ktoś woli być powieszony czy zasztyletowany... Osobiście wolę to drugie wyjście, przy niej przynajmniej nie trzeba słuchać całego tego pieprzenia o swoich przewinach. Ale, mi to za jedno, nie zamierzam umierać ani pierwszym, ani drugim sposobem. Dobra, czas ruszać...
        Dalsze jego słowa przerwały huk i tupot nóg. Oho, ktoś pewnie zawiadomił setnika...
        - Jasna sprawa - odparł Sajmonowi. - Wychodzimy... Gdzie leziesz, wracaj mi spod tych drzwi! Wyleziemy oknem. Zda mi się, tu wszędzie jest dzikie wino, nie będzie trzeba nawet skakać. Dobra. Idziecie za mną.
        Sekiel otworzył drewniane - jak wszystko tutaj zresztą - okiennice i wychylił się, spoglądając w dół. Faktycznie, zdrewniałe łodygi roślinności gęsto porastały ścianę, tworząc optymalne warunki do wspinaczki, czy też - jak w tym wypadku - do schodzenia na dół. Zabójca po chwili stał już na miękkiej trawie, a po chwili dołączyła do niego para elfów.

Ciąg dalszy: Arisa, Sekiel
Zablokowany

Wróć do „Danae”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości