Jezioro Czarodziejek[Granice Jadeitowego Wybrzeża] Jezioro Czarodziejek

Piękne, lśniące jezioro leżące we wschodniej cześć Równiny Theryjskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie Zamku Czarodziejek. Wody owego jeziora są od tysięcy lat zaklęte i posiadają niezliczone magiczne właściwości, a to za sprawą zamku Czarodziejek, w którym młode dziewczęta uczą się magii.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Przyglądał się bezradnie całej tej sytuacji. Miecz parzył go w rękę, ale nie miał pojęcia co się z nim dzieje. Ogarnęła go koszmarna złość na siebie. Kiedy Jenya rzucała się na czarodziejkę, chciał wykorzystać moment jej nieuwagi, żeby przełamać zaklęcie. Udało mu się zrobić jedynie dwa kroki, kiedy kobieta oswobodziła się od lisicy.
Zaklął w myślach i zamknął oczy siłując się z magią. Nic jednak nie był w stanie zrobić. Gdyby tylko wiedział jaka moc drzemie w mieczu... A tak... Był bezradny. Nie myślał o niczym, skupiając się do bólu na opanowaniu swojego ciała.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Nenke zaklęła pod nosem czując jak krew sączy się z ugryzienia na szyi. Trochę się zdekoncentrowała, ale podtrzymywała zaklęcie. Mężczyźni wzięli obie nieprzytomne kobiety na konie i wraz ze starce ruszyli w drogę.
-Dam ci znać Nenke jak będziemy w bezpiecznej odległości. Do tego czasu pilnuj by nie próbował nam przeszkodzić. I uważaj na jego miecz. Nie wiadomo jaką moc może skrywać. Bądź ostrożna. Potem wracaj do wieży.- Cała czwórka pognała miedzy drzewami znikając z oczu. A nieprzytomna Jenya wraz z nimi. Czarodziejka podeszła o krok do Szarego.
-I po co sprawiasz tyle problemów? Aż tak bardzo zależy ci na tej dziewczynie? Jesteście spokrewnieni? A może jest dla ciebie czymś więcej? Miłość a może tylko zaspokajanie pierwotnych potrzeb? Teraz to nieistotne. Niedługo znikniesz z jej pamięci. Jak wszystko to co do tej pory się wydarzyło. Na nowo ją ukształtujemy by stała się kimś więcej niż tylko niebezpiecznym włóczęgą. Brudnym i zasmarkanym dzieciakiem, który szlaja się po świecie bez celu.- Uśmiechnęła się niemiło.
-Nie będzie już w twoich dłoniach. Nawet się nie domyślam co mogłeś z nią robić. Teraz na nowo stanie się czysta. I co teraz wojowniku? Czyżby zabrakło ci sił?- Wysyczała złośliwie i zaśmiała.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

- Nie macie prawa... - warknął z trudem przez zęby. Słuchał słów czarodziejki, nie mając żadnego innego wyjścia. Aż się w nim gotowało przez bzdury które wygadywała. Zawsze uważał, że nie należy nikogo krzywdzić, jeśli to nie jest konieczne. Dopóki nie spotykał takich osób jak ona. Uważających się za pępek i siłę wyższą świata. Kim ona była, żeby decydować o czyimś losie? Jej oskarżenia tylko potęgowały narastający w nim gniew. Aż w końcu przekroczył granicę.
W ułamku sekundy runy na mieczu szarpnęły się, jakby były żywe i połączył ze sobą tak, jakby przecinającej je skazy nigdy nie było. Towarzyszył temu oślepiający na moment błysk. Kiedy Nenke odzyskała wzrok, mogła dostrzec Garta tuż przed sobą, nie tam gdzie stał przed chwilą. Jego oczy spowijały złote płomienie, a we włosach tańczyły energetyczne wyładowania, tak jak i po całym ciele. Dzierżonym w ręce mieczem nie celował w czarodziejkę, stojąc swoodnie z przerażającą pewnością, że ona nic mu teraz nie zrobi.
Wpatrywał się gniewnie w jej twarz, dopiero po chwili się odzywając.
- Nigdy nie zabraknie mi sił na wiedźmy takie jak ty. - wysyczał, ale nie zaatakował. Miał jeszcze nadzieję, e może nie będzie musiał jej ranić. Ale i tak był gotowy przebić ją mieczem przy najmniejszej próbie rzucenia jakiegokolwiek zaklęcia.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Była zbyt pyszna i dumna by posłuchać starca i teraz tego pożałowała. Przez światło, które ją oślepiło cofnęła się w tył zasłaniając oczy dłońmi. Gdy je odjęła od twarzy dostrzegł przed sobą Szarego. Przerażenie malowało się na jej twarzy. złapał jej zaklęcie.
-Jak... przecież...-Wyjąkała zdezorientowana. Cofnęła się pośpiesznie, ale niezbyt daleko gdyż poczuła za sobą pień drzewa.
-Nie po to studiowałam tyle lat magię by jakiś brudny włóczęga mnie tak po prostu pokonał!- Wrzasnęła wściekle. Wyszarpnęła z buta sztylet i pochyliła lekko do przodu wystawiając dłonie lekko przed siebie. Czekała na ruch mężczyzny. W tym czasie jeźdźcy oddalali się coraz bardziej.
Ostatnio edytowane przez Jenya 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

- Sama się pokonałaś. - cofnął się o krok i wykonał krótki zamach mieczem. Kobiete mogło początkowo zdziwić takei zagranie, bo był za daleko żeby ją trfić. Tymczasem z miecza wymknęła się złota fala uderzeniowa, kierująca się na ukos na klatkę piersiową czarodziejki. Gart nie miał za bardzo pojęcia jak to zrobił. Czuł jakby to miecz go teraz prowadził, ale i tak nie miał zamiaru zabijać kobiety. Chciał ją tylko ogłuszyć.
Nie czekając na efekt obrócił się do niej plecami i zaczął biec w stronę lasu, gdzie zniknęli jeźdźcy. Nie obchodziło go, czy zaraz wbije mu się sztylet w plecy, czy może ognista fala podpali mu płaszcz. Biorąc Jenyę ze sobą wziął na siebię odpowiedzialność za jej życie. I teraz nie miał zamiaru odpuścić.
Nie myślał nawet nad tym, czy piechotą zdoła dogonić konie. Miał nadzieję, że las utrudni im szybkie przemieszczanie się. Mknął jak złota furia na skrzydłach swojego gniewu, kierując się słuchem i ścinając wyrastające mu przed nosem mniejsze przeszkody bez zwalniania tempa.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Kobieta szybko padła by zrobić unik. Nim jednak zdołała podnieść wzrok mężczyzna wbiegł w las. Zasyczała gniewnie i ruszyła za nim. Miała sposób by go dogonić. Przemieniła swoje kobiece ciało w czarną panterę i gnała w ślad za znikającym Szarym. Widziała, że w ten sposób doścignie go szybciej niż gdyby teleportowała się co chwile lub biegła w ludzkiej postaci. Po paru minutach dostrzegła go mknącego niczym cień. Kiedy była wystarczająco blisko wykonała gwałtowny skok przemieniając się z powrotem w człowieka. Celowała wprost na jego plecy trzymając w dłoni sztylet. Z jej ust wydobył się krzyk pełen gniewu i determinacji roznoszący się echem po lesie.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

I owy krzyk był jej błędem. Gdyby nie to, nie zauważyłby nawet jej obecności. Ale kiedy już usłyszał owy wrzask, zareagował momentalnie. Obrócił się plecami do kierunku w którym biegł, rzucając się na ziemię. Miecz wystawił nad siebie, sztychem ku górze tam, gdzie spodziewał się że upadnie kobieta.
I nadzieje się wprost na jego broń.
Nie próbował blokować jej ciosu, nie miałoby to najmniejszego sensu. Ale skoro sama wybrała śmierć... Dał jej szansę, nie skorzystała. Teraz to tylko jej własna wina, a nie jego.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Jedynie coś błysnęło jej przed oczyma gdy runęła na ciało mężczyzny nabijając się na miecz. Zakrztusiła się i zawyła przeraźliwie patrząc na Szarego wzrokiem pełnym furii. Owy krzyk pełen bólu rozniósł się po okolicy. Sztylet wbiła mu w ramię, ale nie miało to już znaczenia. Zsunęła do końca ostrza przylegając do ciała mężczyzny. Strużka krwi spłynęła jej po wardze.
Konie zatrzymały się. Starzec spojrzał w kierunku z którego jechali i westchnął w duchu. Wiedział co się stało. Prosił by uważała. Wiedział, że mimo umiejętności jej własna pycha kiedyś ją zgubi. Wyczuł coraz bardziej niknący sygnał i wysłał jej ostateczną wiadomość. Kobieta uśmiechnęła się po czym zaniosła obłąkanym śmiechem. Wsparła się lekko na dłoni by spojrzeć mężczyźnie prosto w oczy.
-Już... za późno. Nie odzy...skasz jej. Spóźniłeś... się.- Wyszeptała chrypliwym głosem.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Dyszał ciężko, kiedy czarodziejka znalazła się na nim. Dał sobie chwilę na złapanie oddechu, zanim zwalił jej ciało na ziemię. Odgłosy galopujących koni niknęły już w oddali. Nie miał szans ogonić ich piechotą, teraz to do niego dotarło.
Nie miał pojęcia co robi, ale coś mu podszeptywało, że tak powinien uczynić. Wyjął spod płaszcza linę i zaczął krępować nogi i ręce umierającej kobiecie tak, żeby nie mogła rzucić żadnego zaklęcia. Zakneblował jej również usta i uklęknął przy niej. Słyszał w głowie nieznośny, irytujący szept i z trudem stwierdził, że mówi prawdę.
"Co ci przyjdzie z jej śmierci? Staniesz się tacy jak oni... Może się jeszcze przydać... Jeszcze możesz ją uratować. Możemy."
Spojrzał na miecz. Krew szczelnie wypełniała runy. Uniósł broń do swojego ramienia gdzie miał wbity sztylet i pozwolił też własnej krwi spłynąć po ostrzu. Zaraz potem położył dłonie na czole i ranie czarodziejki. Zamknął oczy, nie zauważając krwistej łuny pulsującej od broni. Nie wiedział co czyni... Był jak w transie, zaklęty przez Ostrze.
Kiedy czarodziejka wydawała z siebie ostatnie tchnienie, świat wokół nich zawirował i eksplodował w głuchym wybuchu. Gart poczuł jak coś z niewyobrażalną siłą rozrywa mu pierś. Zakrztusił się i nie wytrzymując tego bólu stracił przytomność, upadając na ciało nieprzytomnej już kobiety. Ostatnie co pomyślał było to, że umiera...
Nie widział już nic, a w lesie zaległa ciemność i cisza. A wśród niej dwie nieprzytomne, ale żywe osoby.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Starzec jak i reszta zniknęli z miejsca, w którym się zatrzymali. Było wystarczająco blisko by teleportować się prosto do zamku. Nie pozwolił jednak by ciało jego ukochanej uczennicy zostało zagryzione przez wilki. Kazał natychmiast zaopiekować się lisicą a sam wrócił do lasu. Zdziwił się gdy wyczuł delikatną nić bijąca od jej ciała. Jeszcze żyła choć była w fatalnym stanie. Po chwili pojawił się przy jej czarodziejce. Zauważył również ciało Szarego. Odsunął się gwałtownie, ale nic nie wskazywało na to by miała to być pułapka. Mężczyzna był nieprzytomny. Westchnął zasmucony i pokręcił głową.
-Moja droga Nenke...- Mruknął wyciągając dłonie na oba ciałami. Wyszeptał długie i patrząc po jego grymasie męczące zaklęcie w nieznanym języku po czym wszyscy zniknęli w rozbłysku światła. Pozostała tylko głucha cisza i niesione przez wiatr liście.

Ciąg dalszy
Zablokowany

Wróć do „Jezioro Czarodziejek”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości