Rapsodia[Miasto i okolice] Ostatnia misja

Mówi się o niej Miasto Elfów. Owe osiedle nie zostało jednak założone przez elfy, a przez ludzi, pierwszym jego królem był człowiek, niestety jego dość niefortunne rządy doprowadziły do konfliktu pomiędzy władzą a ludem, wtedy to władzę obijał pierwszy elfi król, od tego czasu co raz więcej efów zaczęło przybywać do miasta, mimo, że oddalone o wiele dni drogi od głównych elfich osiedli ściągało do niego mnóstwo elfich braci, a zwłaszcza tkaczy zaklęć. Miasto położone nad legendarnymi wodospadami, w pięknej i... magicznej okolicy nie mogło zostać nie zauważone przez magów, czarodziejów i elfich tkaczy zaklęć...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Dolan
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:

[Miasto i okolice] Ostatnia misja

Post autor: Dolan »

        Dolan wszedł do skromnie urządzonego pomieszczenia. Znajdowało się tam kilka najpotrzebniejszych mebli: lekko zapadnięte, stare łóżko, stolik z mocno porysowanym blatem i krzesło, które swoje najlepsze lata miało już za sobą. Tak wygląd pokój, który anioł wynajął w karczmie „ Pod Dzikim Gołębiem”. W tym lokalu również bohater miał się spotkać z informatorem, odnośnie nowej misji. O co chodziło i dlatego było w tym tajemniczości? Dolan nie wiedział. Spotkanie miało się odbyć za kilka godzin, to też młodzieniec uznał, że najlepiej będzie, jeżeli odpocznie po podróży. Nie marnując czasu, zdjął zbroję i udał się na spoczynek. Jednak spał źle, ciągle gnębiły go koszmary. Zresztą jak zwykle, jednak jeden był inny niż wszystkie pozostałe …
***
         Anioł stojąc przed wejściem do jaskini, usłyszał dobywający się z jej wnętrza kobiecy głos. Trzeba dodać, że był to piękny sopran, który zniewalał i hipnotyzował swoimi dźwiękami. Bohater miał ochotę spędzić całe życie na słuchaniu tamtej smętnej pieśni. Oparł się plecami o skalną ścianę i zamknął oczy. Po kilkunastu chwilach śpiew przerodził się w wołanie: -„Dolanie! Dolanie! Dolanie, gdzie jesteś? Chodź do mnie!”. Wojownik patrzył przez chwilę zdziwiony to na siebie to na wnętrze groty skąpane w całkowitej ciemności. Ciekawość pokonała strach i anioł wkroczył w mrok. Szybko jednak poczuł, że popełnił błąd, wnętrze groty wcale nie było oświetlenie. Młodzian miał coraz gorsze przeczucia, które sprawdziły się, gdy za ego plecami pokazały wielkie czerwone ślepa. Na dodatek po grocie rozpoczęło się roznosić echo ochrypłego, zimnego głosu:
- Nie ma już ucieczki, jesteś nasz. Nie ma już odwrotu! – po tych słowach rozległ się dźwięk uderzenia podobny do uderzenia końskich kopyt o skałę, a wojownik poczuł, że coś zaczyna go dusić.
* * *
         Srebrnooki obudził się. Jego włosy były posklejane od potu. Czuł paniczny strach, lecz nie umiał określić jego źródła, a jego rytm bicia serca był nienaturalnie szybki. Anioł próbował się uspokoić, ale nie umiał. Trzęsącymi rękoma przyodział się i próbował zjeść zamówione podane mu przez karczmarkę jedzenie. Po jakimś kwadransie strach zniknął całkowicie a Dolan udał się na parter, aby spotkać z informatorem.
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

        - Mam dość tych waszych intryg! - pokusa wrzasnęła Kheerowi w twarz. - Mówię ci, że to ostatni raz, kiedy cokolwiek dla ciebie robię. - Mężczyzna uśmiechnął się niezbyt przejęty słowami Elley. Delikatnie pogładził jej policzek.
         - Jesteś taka urocza, kiedy się złościsz. Nawet nie wiesz jak jestem tobie wdzięczny. - odgarnął jej kasztanowe włosy z szyi i delikatnie pocałował. - Obiecuję wynagrodzić, ci to jak, tylko będzie po wszystkim. - Elley uśmiechnęła się delikatnie i odsunęła od adoratora. Po czym wstała, ubrała się i jeszcze przed wyjściem posłała Kheerowi całusa. Cały dzień spędziła na podróży do celu, aż w końcu dotarła tam.

        Znalazła się w zatłoczonej karczmie. Jakoś dziwnie nie miała ochoty na kogokolwiek towarzystwo. Usiadła na najbliższym wolnym krześle, przymrużyła oczy, marząc o tym, aby znów znaleźć się w ciepłej pościeli.
Awatar użytkownika
Dolan
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:

Post autor: Dolan »

         W karczmie przebywali ludzie różnego pokroju. Widać było, że pomieszczenie było jakby umownie podzielone przez tamtejszych bywalców. Każdy miał swoje miejsce. Drobni rzemieślnicy i średniozamożni mieszczanie, zajmowali miejsce najbliżej drzwi i "pod" oknami. Z tymi ludźmi siedzieli również podróżni, w tym anioł. Naprzeciw niego przy dwóch stołach, na drewnianych ławach siedzieli najbogatsza klientela zajazdu. Bogaci kupcy i grupka młodzieńców żywo dyskutowali na najrozmaitsze tematy, pijąc przy tym wino. Jak powiedział kiedyś pewien uczony: "Ilość wypitego alkoholu jest wprost proporcjonalna do ryzyka zaistnienia bójki bądź ciąży" i tak było tym razem. Jeden z młodzieńców jakoś nie potrafił znaleźć wytłumaczenia swojej kolejnej wspaniałej tezy w sporze z kupcem. Z braku słownych argumentów wykorzystał te siłowe, uderzając rozmówcę. Ten drugi, był tak pijany, że poleciał na plecy. Ten człowiek, jednak albo był tak pijany, że nie mógł wstać albo po prostu był pacyfistą, bo pokornie usiadł na swoim miejscu ( oczywiście z pomocą swoich kompanów) i wbił wzrok w podłogę. Co dziwne nawet towarzysze poszkodowanego nawet nie odezwali się słowem, lecz postępowali tak jakby nic się nie stało. Ogólnie w osoby znajdujące w karczmie jakby nie zauważyły, że doszło do rękoczynu. Dolan przyglądał się wszystkim ludziom zasiadającym w budynku i bynajmniej nie z ciekawości. Szukał człowieka, z którym miał się spotkać i omówić kolejną misję. Aniołowi nie podobało się to, że tyle w tym tajemniczości, lubił proste i zwięzłe rozkazy. Takie łatwo było zrozumieć i wykonać, a cała ta sprawa ze spotkaniem śmierdziała w odczuciach wojownika.
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

        -Chyba byliśmy umówieni Dolanie. - pokusa podeszła do anioła i delikatnie położyła dłoń na jego ramieniu. - Już za długo to się ciągnie. Jestem Keaya, jedna z kapłanek naszego Pana. - uśmiechnęła się i zjechała ręką do dłoni mężczyzny, którą chwyciła i pociągnęła. - Zapraszam w bardziej intymne miejsce, gdzie będziemy mogli być sami. Tylko ty i ja. - Elley puściła oko nowemu towarzyszowi. - Może że wolisz załatwić sprawę tutaj. - zachichotała. Mężczyzna obok odwrócił głowę w ich kierunku, lecz dopiero wypowiedź mogła potwierdzić, że patrzy się na dziewczynę, gdyż jego twarz zasłaniał kaptur.
        - Jeżeli pan nie chce, to ja chętnie skorzystam. - odezwał się nieznajomy niskim głosem. Pokusa przez ułamek sekundy miała w oczach niepokój. Puściła mimo uszu wypowiedź obcego.
        - To co idziemy? - zapytała łagodnym głosem.
Awatar użytkownika
Dolan
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:

Post autor: Dolan »

        Do Dolana zbliżyła się kobieta ubrana w mlecznobiały habit. Miała delikatne rysy twarzy, wokół, której spływały piękne kasztanowe włosy. Jej ruchy były jednak zbyt odważne jak na kapłankę, tym bardziej kapłankę Pana. Po tym jak powitała młodziana, ten stracił wszystkie wątpliwości. Zastanawiał czy nieznajoma to zwykła kobieta lekkich obyczajów, czy może przybyła tu w innym celu. Po jej reakcji na słowa mężczyzny siedzącego obok, anioł wywnioskował, że nieznajoma musi mieć do niego jakąś sprawę. Jednak cała ta sprawa wprawiła go w zakłopotanie i powiedział:

- Oczywiście, oczywiście. Proszę prowadzić. - uśmiechnął się.

Idąc w stronę schodów, towarzyszyły, im spojrzenia większości mężczyzn, którzy byli na sali. Pokonawszy schody Keaya zaprowadziła srebrnookiego do pokoiku urządzonego i wyglądającego prawie identycznie jak ten w, który sam wynajął. To pomieszczenie jednak, było bardziej wszechstronne i panował w, nim pół mrok. Nie było tam ani jednego okna, a ciemność rozpraszało światło świecy. Ta stała na trochę sfatygowanym, dębowym stole. Obok stolika stały dwa krzesła, w tym jedno wolne przeznaczone dla Dolana. Młodzieniec wszedł do pokoju i wytężył wzrok próbując lepiej przyjrzeć się postaci siedzącej na łóżku, które znajdowało się w kącie pokoju. Ta osoba nosiła długi płaszcz podróżny, którego kaptur zasłaniał twarz nieznajomego. Przynajmniej anioł na postawie sylwetki wywnioskował, że jego rozmówca jest mężczyzną. Dziewczyna usiadła na łóżku a nieznajomy zajął miejsce przy stole. Młodzieniec nie odzywał się, czekając na umówione hasło. Lecz zamiast niego usłyszał:

- Spokojnie Dolanie. Jestem osobą, z którą miałeś się spotkać, nie musisz być taki spięty. Jeżeli nie wierzysz, to popatrz - położył dłoń przy świecy a na prawym palcu widniał sygnet z symbolem świątyni Pana. Anioł zachowywał kamienną twarz i spokojnie odrzekł:

- Powiedzmy, że ci wierzę. Pozwól, że zadam pytanie. Po co cały ten cyrk z tajnymi spotkaniami i ukrywaniem twarzy? Co mam takiego zrobić, że to wymaga tak wielkiej tajemniczy!?
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

        Kiedy wkroczyli do pokoiku dziewczyna całkowicie straciła zainteresowanie Dolanem. Oparła się o ścianę, tuż obok drzwi. Głowę zaś spuściła tak, że włosy zasłoniły jej twarz i zagniewane oczy. Gdyby mogła skończyłaby tą maskaradę, ale nie. To by było byt ryzykowne. Zaczęła sięgać pamięcią początki tej nieszczęsnej historii, ignorując rozmowę.
        - Trzeba sprawdzić, kto likwiduje paladynów. Już trzeci zniknął bez wieści. Sprawa musi pozostać bez pogłosu, gdyż prości ludzie szybko by popadli w panikę, a tego nasz miłościwy Pan by nie chciał. - rzekł tajemniczy jegomość. - Nasza kapłanka... - tu spojrzał na pokusę i widząc ja w zamyśleniu podniósł głos. - Nasza kapłanka! - dziewczyna omal nie podskoczyła, po chwili zarumieniła się i spuściła wzrok, wyszeptując przeprosiny. - Opowie tobie wszystko, co będziesz chciał wiedzieć, ja w każdym razie muszę już iść. Obowiązki wzywają. - wstał i ruszył do wyjścia.
Awatar użytkownika
Dolan
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:

Post autor: Dolan »

Mężczyzna wyszedł z pokoju, a Dolan był zdezorientowany. Odetchnął głęboko, i starał ułożyć sobie wszystko w głowie. Cała ta sytuacja była co najmniej dziwna, żeby nie powiedzieć: chora. "Nic tylko tajemnice i działanie o cichu, powoli zaczynam tracić cierpliwość. Jeszcze ta kapłanka, jej zachowanie jest trochę inne niż przeciętnej kapłanki" - pomyślał. Anioł spojrzał na dziewczynę, jeszcze raz westchnął i powiedział:

- Musisz mi wszystko wytłumaczyć, od samego początku. Jacy paladyni i jakie zniknięcia? O co w tym wszystkich chodzi? Po co tyle w tym tajemniczości?
Zablokowany

Wróć do „Rapsodia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości