Jezioro Cara[lasy dookoła jeziora] Spotkanie na drodze

To właśnie władczynią tego jezioro według legendy miała zostać księżniczka Cara, najmłodsza z trzech sióstr. Wody tego jeziora mienią się zawsze kolorem czerni.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Anioł uśmiechnął się, wreszcie udało jej się trochę wykrzesać z cichej dziewczyny.
- Nie... to moja wina. Twoja krytyka jest całkowicie poprawna z ludzką logiką. Być może źle podjąłem ten temat, a i też nie wytłumaczyłem ci go poprawnie... Nie myślałem też, że zainteresujesz się tym tematem... - Przerwał na chwilę. - Porównywanie ludzkiej miłości do tej anielskiej jest czysto teoretycznie nieodpowiednie... Ludzka jest chwilowa, związana tylko okowami czasu i na ziemskim padole... anielska natomiast jest inna. Małżeństwo ludzi a aniołów różni się od siebie. Ludzie naśladują anielski sakrament, jednak w nim nie zachodzą takie zmiany, jak w ślubie anielskim. W przypadku ślubu anioła z człowiekiem, wybrankowie dzielą wspólnie swoją duszę... Dzięki temu człowiek jest w stanie żyć kilkaset lat, oprócz tego, nawet po śmierci, na zawsze będą już razem nawet w świecie duchów, jako dwa wspólne ogniki, które błądzą ze sobą przez wieczność. Źle zinterpretowałem miłość aniołów pozwól więc, że przedstawię ci to trochę inaczej... Pierwszym aspektem takiego małżeństwa, jest fakt, że każdy anioł boi się takiego związku z człowiekiem. Ludzie są krótkowzroczni, niestabilni i lekko można ich zachwiać, mężczyzna poczuje lekki pociąg do kobiety i czasami starczy dwadzieścia minut, aby wybranka mogła usłyszeć "Kocham cię". Nawet jeśli jeden z partnerów umrze, drugi jest w stanie znaleźć sobie innego i z nim dzielić resztę życia. Anioły, które są podobne do mnie, gdy już raz ślubują jednej osobie wieczną miłość, trwają w niej do skończenia świata. Jeśli umiera ludzki partner anioła, niebianin związany wcześniej wspomnianymi ślubami, nigdy więcej już nikogo nie poślubi i będzie toczyć życie na ziemskim padole bez swojej jedynej wybranki, póki sami nie zginie. Niebianie nie są już w stanie wytrzymać takiego obciążenia, czasami przestają odczuwać sens życia, gdy ich miłość umrze, a wtedy nie będąc potrzebnymi Panu oraz nie wykonując Jego zadań, zostają unicestwieni, a co za tym idzie, zostaje również unicestwiona połączona dusza wybranki. To jest coś, czego ludzie nie potrafią pojąć. Niektórzy Niebianie po śmierci drugiej połówki popełniali samobójstwo co jest najgorszym grzechem w oczach Pana i dusza ich została unicestwiana. Miłość anioła jest czymś więcej, niż zwykłym mówieniem sobie "Kocham cię" i troszczeniem się o siebie. To wieczny, święty pakt, który pozwala na odczuwanie emocji i uczuć drugiej osoby nawet gdy jest ona na drugim końcu świata. Będąc w związku z aniołem, nie dopuścisz się do zdrady, gdyż druga osoba będzie to wiedzieć... A gdy nastąpi taka sytuacja, czy chcesz przebywać z taką istotą, która cię zdradziła po wsze czasy...? Niewielu ma siły, żeby przebaczyć i mowa tu nie tylko o aniołach, ale i o ludziach. Anioł ślubując drugiej osobie miłość, otrzymuje słowa Pana podczas ślubu jako kolejne zadanie. Nie może on już odczuwać ani miłości, ani satysfakcji z inną osobą niż z tą, której obiecywał nad ślubnym kobiercem. Takie są słowa przysięgi małżeńskiej, od Pana. - Przerwał na chwilę po czym powiedział. - Ja, biorę Ciebie za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że nie opuszczę Cię aż do śmierci. - Zamilkł na chwilę. - I nie chodzi tu tylko o śmierć ciała, ale słowa, które można tak zinterpretować, że wybrankowie rozstaną się dopiero wtedy, gdy ich obie dusze zostaną unicestwione... Są to słowa Pana, które dla nas, aniołów, są niczym rozkaz, który my Niebianie, musimy wykonać w innym wypadku zostaniemy unicestwieni, a w tym wypadku nie tylko anioł, ale także związana z nami osoba... - westchnął, po czym wziął głęboki oddech.

- Anioły kochają i to więcej niż każdy człowiek jest w stanie przewidzieć. Kochamy każdą prawą istotę, kocham ludzi w niedalekim mieście i kocham ciebie... - przerwał na chwilę, widząc jej reakcję. - Ale tylko nieliczni są w stanie dostąpić tego daru, aby związać się w przedstawionym wcześniej sposobie z aniołem na całe życie, abyśmy poświęcili dla was własną duszę jak i wy abyście poświęcili nam swoją duszę... Każda rana odczuwana przez jedną stronę, jest odczuwana przez drugą. I nie myśl, że związki anielskie są bez kłótni, ponieważ są one jeszcze gorsze od tych jakie dzieją się w związkach ludzkich. Ludzie mają inną opcję, mogą wziąć rozwód i pokochać drugą osobę, aniołowie gdy decydują się na ślub, nie mają już innej opcji, niż pozostanie ze sobą na wieczność. Rozwód w tego typie ślubie anielskim, to śmierć obu dusz... Ale nie myśl, że to jest jakaś klątwa. - Ponownie westchnął. - Nawet po najgorszej kłótni, nawet po wielu ranach przez wiele wieków, uczucie dwóch osób związanych takim ślubem nigdy się nie zmieni... I nie chodzi tu tylko o proste słowa. Związek ludzki często rani siebie, nie zważając uwagi na drugą osobę. W związku anielskim, raniąc drugą osobę, ranisz również siebie. Odczuwasz wszystko to, co czuje druga osoba, więc przykładowo mówiąc do drugiej osoby, że jest najgorszą, tak naprawdę nie kierujesz tych słów do niej, ale do siebie... Czy miłość anielska jest bardziej krucha od ludzkiej? Nie, jest najtrwalszą ze wszystkich, jednak jest najtrudniejszą i najbardziej wymagającą... Czy rozumiesz już teraz? Duża część aniołów po prostu boi się i jest ku temu mnóstwo powodów. Aniołowie podobni do mnie, kochają niemal wszystkich, bez żadnego odwzajemnienia... Ale... - zawahał się na chwilę, przyciągnął nogi do swojego tułowia i powiedział troszkę ciszej. - ... Tylko jednej osobie... Tylko jednej na całym świecie... Jesteśmy w stanie oddać kawałek własnej duszy. Słudzy Pana boją się tego wyboru... Problemem jest również upływający czas, aniołowie mogą szlifować swoją miłość przez kilka, kilkadziesiąt lat, poznawać się, starać się o siebie, dążąc do poznania drugiej osoby w jak najlepszym stopniu, aby raz w życiu zadecydować... Ludzie nie mają tyle czasu, umierają wcześnie, łatwo jest zgasić ich płomień życia, lekki wypadek jest w stanie zaprzepaścić całe lata starania... Dlatego taki związek aniołów i ludzi jest tak mało spotykany... Stwierdzenie jednak, że nawet najmniejsze wahanie drugiej strony oznacza, że nie potrafimy jej już kochać, jest nad wyraz błędne, bo nawet osoby, które popełniły wiele grzechów i mają na swoim sumieniu dużo, aniołowie nadal potrafią kochać takie osoby i nawet taka osoba jest w stanie zyskać tą jedyną anielską miłość... - Zapadła długa cisza, przerywana tylko czasami dźwiękami z ogniska.
- Rozumiesz? - zapytał po chwili, nawet nie odwracając spojrzenia w jej stronę. - Tak zostałem wychowany i nauczony w planach niebieskich i tak postępują niebianie, którzy zostali podobnie wychowani jak ja. Można to nazwać pewnego rodzaju normą, jednakże błędnym jest stwierdzenie, że odnosi się to do każdego anioła na tym świecie... Inni aniołowie być może nie zostali tego nauczeni i jeśli zawierają śluby, to są to takie, które są podobne do tych ludzkich. Ja jednak nie byłbym w stanie podjąć takiej miłości, to tak jakby druga osoba, chciała cię poślubić, ale z drugiej strony nie jest w stanie siebie oddać dla drugiego wybranka. To... nie jest miłość. - Rozprostował nogi po czym chwilę zatopił się w swoich myślach, mieszając swoje przemyślenia z całą wypowiedzią. - Możesz mnie nazwać pewnego rodzaju tradycjonalistą albo kimś kto woli oddać serce jednej osobie... Jednak taki już jestem...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Skulona Shiru próbowała pojąć słowa anioła. Nie czuła się już spięta ani podenerwowana. Jeszcze bardziej niż snuć własne opowieści uwielbiała słuchać wypowiedzi innych. A teraz usłyszała coś nowego, coś, czego nawet do końca nie rozumiała, ale zachowała w pamięci by móc spokojnie rozważać aż pojmie istotę rzeczy lub zrezygnuje uznając to za zbyt skomplikowane. Nie potrafiła szybko odpowiedzieć na tak obszernie wytłumaczenie, niemniej jednak, dobrze byłoby mieć przy sobie Iliana, gdy już to sobie porządnie przemyśli.

Ważniejszym jeszcze dla niej odkryciem był rozmówca, który odpowiadał tak chętnie i rozwijał swoje wypowiedzi. "To całkiem nowe źródło z pewnością wielu nieznanych mi jeszcze opowieści!", pomyślała z podekscytowaniem, które objawiło się jednak tylko w rzucanych co chwilę spojrzeniach pełnych ciekawości i wahania. "Ale jeśli teraz poproszę o opowiedzenie jakiejś przygody, Ilian pomyśli, że zignorowałam jego wcześniejszą wypowiedź lub uciekam od tematu!", myślała zalękniona. "Uwierzy mi jeśli powiem, że chcę jeszcze to przemyśleć? Ja nawet ludzkiej miłości jeszcze nie poznałam, co mówić o niebiańskiej! Co innego jest wyłapywać błędy logiczne skrótowych wypowiedzi, a co innego pojąć ogrom czegoś takiego jak uczucia, w dodatku innej rasy..."

- Widać, że jest to dla ciebie ważna kwestia... - Uśmiechnęła się blado, nie odwracając jednak twarzy w jego stronę. - I nawet masz cierpliwość żeby to mi tłumaczyć... - Nagle uderzyła ją jeszcze inna kwestia. - Czy w takim razie anioły, które podróżują po ziemi tak jak ty... - Po ekwipunku anioła można było się domyślić że wiele wędruje. - ... łączą się jakoś w pary tu, na ziemi? I wędrują sobie małżeństwa aniołów? Czy wracacie do nieba? - Przez chwilę na jej twarzy pojawił się wyraz niezdecydowania, po czym spytała ostrożnie - Poza tym, wybacz, że o tym wspominam... Nie wyglądasz na o wiele starszego ode mnie, ale mówisz jakbyś był...
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

- Jak pewnie wiesz, anioły są długowieczne... - Zaśmiał się na chwilę, po czym spojrzał w stronę jeziora.
- Ale spokojnie! - wykrzyknął i ponownie zwrócił wzrok w kierunku Shiru. - Ja jestem dosyć młody jak na anielskie warunki, nie mam nawet kilkuset lat... Myślę, że temat małżeństw aniołów powinniśmy na razie zostawić... I też myślę, że nie jestem najlepszym źródłem informacji o tym... Od dziecka byłem raczej szkolony do bycia silnym aniołem, którzy może przeciwstawić się złu swoją siłą, umiejętnościami, magią oraz ogromną wiedzą na temat szeroko pojętego zła, bestii, demonów.
Odwrócił od niej na chwilę wzrok, spoglądając gdzieś głęboko w las, jakby wyczekując czegoś specjalnego.
- A będąc tak wyszkolonym... Nie wiem, czy przeznaczone jest mi coś takiego jak małżeństwo... - Zaśmiał się ponownie. - Chociaż uczucia są nie do przewidzenia, zarówno ludzi jak i niebian, sam jednak nie wyobrażam sobie siebie jako... - Zamilkł na chwilę, jakby chwilę się zastanawiał - ... męża? - zapytał sam siebie, nie wiedząc dokładnie jak to określić. - Jestem chyba zbyt dziwnym aniołem, aby była taka osoba, która byłaby w stanie poświęcić dla mnie kawałek swojej duszy.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Rozmowa zawędrowała w dziwne rejony, biorąc pod uwagę, że rozpoczęła się od wzmianki o pięknym widoku na jezioro. "I co ja mam mu powiedzieć? Nie wiem w sumie nic o jego predyspozycjach do małżeństwa... I naprawdę nie wiem czy będzie w stanie spotkać osobę mu przeznaczoną..." Nawet nie brała pod uwagę, że ona sama mogłaby być tą osobą. "Ale jego wiedzę o potworach i demonach chętnie bym poznała...".
Shiru poczuła, że nie potrafi dalej ciągnąć tematu. Podniosła się więc i odwinąwszy się z płaszcza Iliana wręczyła mu go, wydobywając z ukrycia księżycowy kamień.
- Myślę, że muszę w końcu zdjąć buty... Przy okazji przepiorę onuce, są pewnie w strasznym stanie... Będę w zasięgu głosu. - Posławszy mu trochę niepewne, lecz w zamierzeniu uspokajające spojrzenie, wyszła z kręgu światła i ciepła rzucanego przez ognisko, kierując się w stronę jeziora i nie oglądając się za siebie. Miała nadzieję, że Niebianin nie opuści stworzonej przez niego bariery, wystawiając się na atak ze strony centaura. Choć jej kroki na początku były trochę niepewne, gdy poczuła, że uzdrowicielska magia anioła zdziała cuda powróciła do swego zwykłego, bezszelestnego sposobu chodzenia. Ciemny las, rozświetlany tylko bladym księżycowym blaskiem, robił niesamowite wrażenie.

Stanąwszy na brzegu jeziora, odetchnęła głęboko świeżym i nieco mroźnym powietrzem. W głowie miała natłok myśli, wiedziała jednak, że gdyby puściła je samopas, przed oczami stanęłaby jej scena śmierci zbójów. Mimo wszystko byli ludźmi, a ona była świadkiem ich zabójstwa. Shiru miała jednak wprawę w zagłuszaniu niechcianych myśli, więc prędko przekierowała swoją uwagę na coś innego. Szybko zdjęła buty i odwinęła onuce. Zostawiwszy buty na brzegu, weszła do wody uważając, by nie zamoczyć sukienki i płaszcza, i pochyliła się, żeby przeprać zabrudzone krwią pasy płótna. Podczas gdy ręce były zajęte się praniem, umysł zajmował się kwestią zaklęć wypowiedzianych przez Iliana...
- Sonjela, kon... nie, nie... Sonyera, kon milfesi la nela...- Zmarszczyła brwi. Kiedy ona wypowiadała te słowa, brzmiały inaczej. "Muszę poprosić, żeby wypowiedział je dla mnie jeszcze kiedyś... I może jeszcze wytłumaczył przy okazji co to oznacza..."
Ostatnio edytowane przez Shiru 7 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Zarówno Ilian jak i Shiru usłyszeli dziwny, donośny głos z lasu, do złudzenia przypominający centaura, którego spotkali już wcześniej. Dziwne słowa, całkowicie niezrozumiałe dla ich obojga, przechodziły przez ich głowy. Wkrótce Shiru stała się delikatnie osłabiona, gdy tylko wyszła na brzeg. Ten głos trwał przez długi czas, a oboje przestali go słyszeć dopiero gdy Centaur pojawił się zaledwie kilka metrów od Shiru.

- Przyjdź moje dziecię! Spętaj kobietę i chodź za mną! - powiedział głosem, który spowodował rozlegające się echo, jego twarz znowu przyjęła wyraz troski.

Przez jakiś czas oboje stali tak w bezruchu, gdy nagle Shiru poczuła, że ktoś za nią stoi, a chwilę po tym była już skrępowana jakąś siłą, której nie mogła przerwać. Wkrótce poczuła tylko jak zostaje uniesiona przez kogoś i wzięta na bark, dopiero wtedy ujrzała twarz Iliana.

- Chodź za mną, mój skrzydlaty przyjacielu! - zaśmiał się głośno, a następnie ruszył wzdłuż linii brzegowej jeziora, a anioł podążał za nim trzymając spętaną Shiru...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

"Czyżbym naruszyła zaklęcie odchodząc od ogniska?" Ta myśl oraz ogromne poczucie winy były ostatnimi świadomymi odczuciami Shiru. Jej umysł opróżnił się z myśli, a kontrolę nad ciałem przejął instynkt oraz rozpaczliwe pragnienie przetrwania. Zaczęła szarpać się niczym dzikie zwierzę, warcząc i sięgając paznokciami ku odsłoniętym częściom skóry anioła. Prychała niczym rozwścieczona kotka, lecz nie potrafiła przezwyciężyć przytrzymującej jej siły... Gdy jej wysiłki zdały się na marne, wrzasnęła przeraźliwie, a jej głos rozszedł się po jeziorze, tak że na pewno usłyszeli ją wszyscy znajdujący się na brzegach.

W końcu jednak nie miała sił ani wrzeszczeć, ani się wyrywać. Obudziła się zwisając bezwładnie z ramienia anioła, a gdy ujrzała własne dłonie pokryte krwią Niebianina, z kawałkami jego skóry pod paznokciami, rozpłakała się.
- Ilian, obudź się, przepraszam, to moja wina że odeszłam od ogniska... - szeptała zduszonym głosem pomiędzy rozpaczliwymi szlochami. - To moja wina... przepraszam, przepraszam, obudź się... - błagała.

Lecz wkrótce zamilkła, tylko jej ciałem wstrząsał niemy szloch, a z oczu płynęły łzy.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Ilian ślepo podążał za centaurem, nie okazując żadnego oporu, ani nawet reakcji bólu od szarpanych ran spowodowanych przez młodą dziewczynę. Stwór będący mieszanką konia i człowieka śmiał się głośno, wkrótce jednak skręcili delikatnie w las, odchodząc od brzegu.

- Jeśli dziewczyna będzie się jeszcze szarpać albo pyskować, przyciśnij ją trochę! Masz pecha, dziewczyno... Albo skończysz jako niewolnica, albo już zaraz... Jako martwa. - Przy takim świetle i odległości między nimi, tylko sylwetka centaura była widoczna. - Gdy tylko dotrzemy do obozowiska, założę na ciebie zaklęcie, które na zawsze spowoduje, że będziesz mi posłuszny, tylko czekaj! Mój skrzydlaty przyjacielu... Nie spodziewałem się jednak, że nie okażesz żadnego oporu...! Przeceniłem chyba twoją wartość, aniele... Teraz jednak, to już jest koniec twej męki na tym padole!

Słowa kierowane przez Shiru do Iliana, zupełnie na niego nie oddziaływały, jakby w ogóle ich nie było. A on sam, wykonywał polecone mu rozkazy przez centaura...
Ostatnio edytowane przez Ilian 7 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Shiru nie zareagowała na słowa centaura wieszczące jej rychłą śmierć. Spodziewała się jej od chwili gdy została skrępowana przez Iliana. Teraz jednak myślała rozpaczliwie, przywołując w pamięci wszystkie znane historie o podobnych sytuacjach lub sposobach uwalniania od kontroli umysłu. Znała nawet słowa zaklęcia, które zakłócało tę kontrolę i dawało ofierze częściową swobodę. "Szkoda, że nie mam żadnych zdolności magicznych..." W obecnej sytuacji prędko jednak porzuciła tą myśl i skupiła się na tym, co MOŻE zrobić. Szybko stwierdziła, że nie zna żadnego sposobu, by jako osoba niemagiczna wyzwolić anioła.

Pamiętała jednak opowieść o błękitnych wróżkach. Choć są to tylko owady, wydzielają magiczny pyłek, który zakłóca i osłabia niektóre zaklęcia. Przywołuje je światełko wśród nocy, a gdy stwierdzą że im się podoba, zaczynają krążyć dookoła, wydzielając pyłek. "Ale one żyją w lesie driad!" Niemal jęknęła, powstrzymując się w ostatniej chwili. "No nic, trzeba spróbować..." Poruszając się delikatnie, wyplątała z włosów naszyjnik i pozwoliła mu zwisać swobodnie z jej szyi. "Może znajdzie się jedna czy dwie wróżki oddalone od zwykłego miejsca zamieszkania..." jakby w odpowiedzi na jej myśli, pojawił się nagle ogromny świetlik i zaczął krążyć dookoła księżycowego kamienia. Gdy dołączyły do niego dwa kolejne, oprószając dziewczynę pyłkiem, Shiru stwierdziła, że mimo iż niecałkowicie swobodnie, ale może się poruszać, a Ilian nie trzymał jej ręką zbyt mocno, ufając zaklęciu.

Wierzgnęła się nagle, spadając na ziemię. Podcięła całym swoim ciałem nogi Niebianina, po czym zataczając się lekko, pobiegła w las. Nie wiedziała gdzie biegnie i ciągle wpadała na drzewa, a błękitne wróżki wciąż wokół niej krążyły.
Ostatnio edytowane przez Shiru 7 lat temu, edytowano łącznie 3 razy.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Ilian boleśnie uderzył się w głowę podczas upadku spowodowanego podcięciem przez dziewczynę...

- Łap ją! - Centaur krzyknął do niebianina, gdy tylko ta zaczęła uciekać.

Nie minęła chwila, gdy niebianin niemal błyskawicznie podniósł się z ziemi i w zawrotnym tempie dogonił dziewczynę i rzucił się na nią przewracając ją boleśnie na ziemię. Wróżki czym prędzej odleciały czując zagrożenie. Anioł zasłonił usta dziewczyny ręką, aby nie była w stanie nic powiedzieć oraz przygwoździł ją swoim ciałem do ziemi, nie pozwalając jej nawet na najmniejszy ruch. Oboje trwali tak przez chwilę, do momentu gdy podszedł do nich centaur. Ten pomógł aniołowi i kawałkiem jakiegoś mocnego materiału związał kobiecie nogi i ręce. Na samym końcu zakneblował ją, aby nie była w stanie już nic powiedzieć. Gdy była już tak unieruchomiona, anioł ponownie wziął ją na bark i ruszył za centaurem wedle jego woli. Nie minęło więcej niż dziesięć minut, gdy las się przerzedził i wkrótce ich oczom ukazało się małe, ukryte obozowisko pełne ludzi. Wśród obozowiska można było słyszeć pojedyncze krzyki oraz sporą ilość ludzi, podobnych do tych zbójów, którzy byli już permanentnie zamienieni w podwładnych centaura. Anioł i jego nowy szef do środka obozowiska, gdzie tak spętaną dziewczynę, postawili obok drewnianego słupa. Centaur obszedł słup podchodząc do swych podwładnych i stojąc za drewnianym słupem przemówił.

- Mój skrzydlaty przyjacielu! Przywitaj grono swych przyjaciół! - zawołał, a część tłumu zaczęła coś krzyczeć, w jakimś niezrozumiałym języku. - Ta mała kobieta, może nam uprzykrzyć życie... Nie możemy jej sprzedać jako niewolnicy... Jeszcze byłaby w jakimś stanie, zdradzić naszą kryjówkę oraz zamiary... - Centaur wyraził ponownie twarz pełną troski. - Niestety... Chyba będziesz musiała oddać swe życie, dla naszej sprawy... Aniele! - zawołał do niego. - Zabij ją. - W międzyczasie podszedł od tyłu do dziewczyny, zdjął jej knebel, aby mogła mówić, a następnie podniósł ją, aby stała wzdłuż słupa. - Zrób to! - Centaur ponownie przemówił, tym razem oddalając się od słupa, na parę łokci.
Ostatnio edytowane przez Ilian 7 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Walka, krzyki, próba ucieczki... Shiru spróbowała już chyba wszystkiego. Teraz otępiała z bólu, lecz już nie przerażenia stała w milczeniu przy słupie. "Po co odsłonił mi usta?",omyślała z niechęcią, "Żeby mógł się nacieszyć moimi krzykami bólu podczas gdy Ilian będzie mnie mordował?". W oczach centaura czaiło się szaleństwo, które wcześniej może i by ją przeraziło, lecz teraz nie miała już siły ani ochoty na żadne zrywy. Pokaleczone w czasie krótkiego biegu stopy krwawiły, buty zostały na brzegu jeziora. Po zderzeniach z drzewami i tym jak anioł się na nią rzucił miała siniaki, otarcia i skaleczenia na całym ciele, krew z rozcięcia na czole zalewała jej prawe oko. "W takim momencie w opowieściach ujawniłyby się ukryte magiczne zdolności bohaterki albo chociaż wygłosiłaby płomienną przemowę. Lub przynajmniej nie prezentowałaby się tak żałośnie". Uśmiechnęła się gorzko i zwróciła twarz w kierunku Iliana. "Szkoda, że mimo iż kocham różne historie, nigdy nie chciałam się znaleźć w żadnej z nich."
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Ilian podniósł rękę w kierunku Shiru, a jego dłoń wkrótce rozbłysła fioletowym światłem. To było to samo zaklęcie, którym chciał zabić przywódcę bandy zbójów, a którym teraz celował w kierunku dziewczyny. Było ono jednak inkantowane znacznie dłużej, a i fioletowe światło wydawało się bardziej oślepiające niż przedtem. Shiru poczuła tylko jak coś momentalnie przefrunęło obok jej głowy. Po tym słyszała już tylko liczne krzyki i zanim zdążyła się zorientować, anioł był już przy niej i na chwilę owinął ją w swoje olbrzymie skrzydła, podczas gdy on szybkim zaklęciem rozwiązał więzy pętające ręce i nogi kobiety. Po tak ciężkich przeżyciach, przebywanie w środku delikatnych skrzydeł oraz wszechogarniającej aury anioły było niczym sen po ciężkim dniu. Po kilku sekundach, wzbili się oboje w powietrze, tak jak wtedy gdy się spotkali podczas napadu bandy zbójów. Wtedy Shiru mogła zobaczyć leżącego martwego centaura na ziemi w bardzo złym stanie spowodowanym przez magiczny pocisk. Oprócz samego centaura, wokół niego stała cała rzesza ludzi, których chyba dopadło całkowite szaleństwo. Po chwili niebianin odstawił ją na płaskim dachu jednego z budynków, które kiedyś chyba robiły za leśniczówkę, a teraz jako obozowisko martwego już centaura. Z tej pozycji mieli całkiem dobry widok na to, co działo się na dole. Dziewczyna mogła poczuć jak spowija ją ponownie niebieska magiczna bariera i jak jakaś magiczna moc oddziałuje na nią i niweczy ból każdej z ran. Po chwili poczuła również jak anioł przetarł kciukiem jej ranę na czole, która po chwili przestała tak intensywnie krwawić i zaledwie w ciągu kilkunastu sekund, magiczna moc anioła, niemal całkowicie ją uzdrowiła.

- Przepraszam, że tak bezczelnie cię wykorzystałem... - powiedział po chwili, a Shiru mogła spojrzeć na smutną twarz anioła, który był tuż przy niej. - Od samego początku mym zamiarem było, aby znaleźć obozowisko tego centaura oraz udawać opętanie, które pozwoli mi na wejście do tego obozu i bez żadnych podejrzeń zabić go, nie pozwalając mu na żadną reakcję...
Niebianin wreszcie puścił dziewczynę i odszedł od niej na krok obracając się w kierunku opętanych ludzi.
- Rytuału... Nie da się odwrócić. Jedynym sposobem, aby im pomóc... Aby wreszcie zaznali spokój... - Przerwał na chwilę, zawahał się. Nie myślał, że tak dużo ludzi zostało opętanych przez centaura. Zaledwie kilkadziesiąt osób, które znajdowały się obok budynków, często związanych i brutalnie traktowanych, nie było jeszcze pod wpływem rytuału. Dla reszty, nie było już niestety ratunku.
- Muszę ich zabić - powiedział, a jego skrzydła rozpięły się na maksymalną szerokość, jakby przygotowując się do zejścia na dół i dokonania brutalnej rzezi. - Jeśli ich nie zabiję teraz, oni całkowicie zwariują, pozabijają najpierw więźniów, a potem ruszą we wszystkie strony świata, mordując wszystko na swej drodze... Jeśli chcę ocalić życie wielu osób od tego niebezpieczeństwa... Jeśli chcę ocalić życie tych tutaj więźniów... Jeśli chcę ocalić duszę opętanych osób, które cierpią bez przerwy... Jeśli chcę, żeby tobie nic się nie stało... Muszę ich zabić - powtórzył to jeszcze raz. Było to dla niego ciężkie, aby zabić te wszystkie tutaj osoby, które jeszcze przed opętaniem, prawdopodobnie prowadziły spokojne i dobre życie. Niestety, to był jedyny wybór.


- Najbardziej jednak... - Odwrócił się jeszcze raz do niej. - Żałuję tego, że wykorzystałem ciebie... Naraziłem twoje życie, osoby całkowicie nie powiązanej z obecnym tutaj incydentem, aby rozwiązać ten problem. - Anioł opuścił głowę, jego ręce opadły jakby bezsilnie. - Możesz mnie nienawidzić za to, co zrobiłem. - Ponownie odwrócił się w kierunku opętanych, mając za chwilę zamiar, aby zabić ich wszystkich.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

"Znienawidzić? O tak, chcę go znienawidzić", pomyślała zimno Shiru, gdy tylko zdała sobie sprawę z tego, że ciągle jeszcze żyje, a Ilian jest sobą.
- Czekaj - odezwała się głosem wypranym starannie z wszelkich emocji. Po czym wybuchła, po raz pierwszy w swoim życiu. Zawsze sądziła, że ludzie dookoła wiedzą co robią i nie należy im przeszkadzać. Ale śmierć to śmierć, a tutaj miała właśnie odbyć się rzeź ludzi, których liczba odpowiadała nie najmniejszej wiosce.
- Jak możesz? - krzyknęła. - Jak możesz tak szybko skazywać ich na śmierć?! Jak możesz zabić centaura, a potem stwierdzać, że jedynym rozwiązaniem jest dalsza rzeź? Przecież wiadomo było, że jeśli kontakt z opętującym zostanie nagle zerwany, ci ludzie stracą rozum! Przecież mówią o tym nawet w bajkach dla dzieci! Pangur Ban stracił zmysły, gdy jego więź z elfką została przerwana przez jego przyjaciela, który ją zabił! Czemu twoje metody polegają na zasadzie znajdź, zniszcz, martw się o resztę?! Przecież kiedy centaur żył, tym ludziom można było pomóc! Nad Błyszczącym Jeziorem powstała specjalna Rada Magicznych zajmująca się wyzwalaniem spod opętania! - zachłysnęła się powietrzem i zamilkła, by złapać oddech. "Poza tym myślałam, że stała mu się krzywda z mojej winy. Płakałam. Błagałam. Ale on teraz mówi tylko: przepraszam, możesz mnie znienawidzić, a teraz idę urządzić rzeź, żeby nic ci się nie stało. Już się stało!"
- Chcę cię znienawidzić. Nie będę potrafiła żyć, mając na sumieniu istnienia tylu ludzi. Nawet jeśli mówisz, że ich dusze zostaną w ten sposób zbawione, oni mieli żony. I dzieci. Kiedy to miejsce zostanie odkryte...
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Anioł zacisnął pięść i szybko odwrócił się do dziewczyny, podnosząc głos.
- Wy nazywacie to wyzwalaniem spod opętania?! - Jego głos zadrżał przez chwilę, widać było jego złość. - Wiesz cokolwiek o wyrywaniu spod opętania z tak potężnego demonicznego rytuału...? Specjalna Rada Magicznych...
Krew spływająca mu po twarzy od ran zadanych przez Shiru, powoli krzepła zmieniając na brunatną barwę.
- Tu nie chodzi już o zabawę w ingerowanie w ciała ludzkie, tylko w ich umysły oraz dusze... Magowie nigdy ci nie powiedzą, jak wykonuje się rytuały, aby uwolnić jednego pojedynczego człowieka z opętania... Ile to trwa... Oraz jakie jest tego ryzyko. - Przerwał na chwilę i podszedł do niej na krok. - W bajkach nie usłyszysz jakie są skutki wyrywania spod opętania. Żaden mag nie powie ci, jak tragiczny jest ten proces... - Opanował trochę emocje, po czym powiedział. - Załóżmy, że na dole jest stu opętanych... Czy jesteś gotowa poświęcić dziewięćdziesiąt dusz oraz ryzykować, aby powstały z nich demony, które zabiją tysiące? Czy wolisz zabić stu opętanych i uratować wszystkich? Moim kolejnym zadaniem było to, aby nie dopuścić tych szaleńców, którzy zwą się "szlachetnymi" magami do tych obecnych tutaj opętanych, aby nie spowodowali żadnego demonicznego kataklizmu... Na szczęście, tego już uniknęliśmy.

Przez chwilę nastała cisza, Niebianin westchnął ciężko.

- Mym zadaniem od Pana jest chronić życie prawych - powiedział Ilian po czym pierwszy raz spojrzał głęboko w oczy Shiru. - Niech od ciebie zależy życie tych ludzi... Masz trzy opcje. W pierwszej z nich schodzę na dół i zabijam wszystkich opętanych, ratując ich dusze, ratując jednocześnie życie więźniów, twoje i sporej ilość ludzi, którzy zginęliby gdyby opętani uciekli by z tego obozowiska. W drugiej, zostawiam opętanych i patrzysz się na rzeź tysięcy osób, w tym żon i dzieci przez własnych ojców, kończąc na tym, że ktoś inny ich zabije, tyle że później. Oraz masz trzeci wybór... Ja wykorzystałem ciebie, ty możesz wykorzystać mnie. Jest inny sposób, aby uratować tych ludzi. - Przerwał na chwilę. - Jest kilka powodów, dlaczego nie chcę podjąć się tego... Ale jeśli mi rozkażesz, zrobię to. - Nadal wpatrywał się głęboko w jej oczy. - Nie ma czasu na wyjaśnienia, dziesięć minut po śmierci centaura rytuał jest osłabiony i jeszcze jestem w stanie to zrobić, dlatego zdecyduj i weź odpowiedzialność za swój wybór. - Ściszył trochę swój głos. - Znam już jednak twój wybór... Pytanie jest tylko, czy jesteś w stanie zaryzykować?
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

- Jest inny sposób? - Shiru przygryzła wargę. Nagle niepewnym wzrokiem ogarnęła szalejący tłum. Jej umysł na nią wrzeszczał. "Wykorzystać go? Do czego? A jeśli stanie mu się krzywda? Za co chcę wziąć odpowiedzialność? Przecież do tej pory uciekałam od wszystkiego co złe i straszne. Pozwalałam, żeby świat toczył się bez mojej ingerencji. Nadal chcę to robić. To wygodny sposób na życie. Ale ci ludzie... Dlaczego ja? " Była jednak zdecydowana. Z pewną miną zwróciła się do Iliana.
- Jeśli jest sposób na uratowanie opętanych bez zabijania, wezmę za niego odpowiedzialność. - Głos zadrżał jej tylko odrobinkę. Po czym powoli pochyliła się w pokłonie, który zwykle składała jedynie swojemu władcy. - Proszę, uratuj ich.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

- Unieś swoją głowę. Najgorszego już unikneliśmy, nie pozwalając magom na ich próby... Niech będzie, tak jak chcesz. - Rozłożył skrzydła, po czym odfrunął od niej stając naprzeciw szalonego tłumu. Shiru miała rewelacyjny widok na wszystko z góry. Ale całą uwagę zabierał anioł, który zbierał duże pokłady energii magicznej do wykonania czegoś potężnego. Zwrócił też na siebie uwagę całego szalonego tłumu, który tuż po chwili zaczął biegnąć w jego stronę. Anioł podniósł lewą rękę i ułożył ją w gest podobny do otwartej dłoni i krzyknął donośnym głosem.

- Curzio! Curzio felate! - Cały tłum stanął zatrzymany przez jakąś ogromną siłę, ciała wszystkich opętanych lekko uniosły i zostały całkowicie unieruchomione.

Niebianin następnie podniósł prawą rękę i zaczął wykonywać nią skomplikowane gesty oraz jednocześnie wypowiadając długie i mało zrozumiałe zaklęcie. Od samego rozpoczęcia inkantacji ludzie zaczęli krzyczeć przeraźliwymi głosami, wręcz demonicznymi, niektóre z ciał chciały się niemal wykręcać, jednak zatrzymywało je zaklęcie unieruchamiające. Wkrótce z ciał ludzi zaczęła parować niemal czarne powietrze, tworzące chmurę tuż nad głowami ludzi. Ręce anioła delikatnie dygotały, oba czary zmuszały go do dużego wysiłku. Jedno z ciał jednak zaczęło wymykać się spod kontroli, jakby nie wytrzymywało egzorcyzmu. Opętany zaczął płakać czarną krwią, jego skóra zaczęła się sama zdzierać, ale zaledwie kilka sekund jak Ilian to zauważył, pociągnął jednym palcem lewej dłoni i ciało opętanego zostało zgniecione, a on poniósł śmierć. Ilian powstrzymał go przed przemianą zabijając go. Dla niego nie było już ratunku, a Ilian tylko oszczędził mu cierpień. Taki obraz trwał przez około trzy minuty, a gdy czarne opary przestały się unosić z ludzi, oni sami padali na ziemię nieprzytomni. Wkrótce Ilian upadł na jedno kolano z wycieńczenia, gdy tylko ostatni z opętanych padł na ziemię. Czarna chmura nadal się unosiła, a Ilian zaczął ciężko dyszeć, pragnąc więcej powietrza, podparł się jedna z rąk. Egzorcyzm tak dużej ilości ludzi, był wycieńczający...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Shiru obserwowała egzorcyzm pełna napięcia i niepokoju, wychylając się niebezpiecznie z krawędzi dachu. Martwiła się o Iliana. Wbrew temu co wcześniej powiedziała, nie potrafiłaby go znienawidzić, nawet gdyby rzeczywiście zamordował tych wszystkich ludzi. Niepokoiło ją to odczucie.
Teraz jednak najbardziej martwił ją fakt, że gdyby aniołowi coś się stało, nie byłaby w stanie zejść z dachu i mu pomóc.

Uparcie patrzyła prosto na plac, choć wiedziała, że ten widok będzie ją nawiedzał w koszmarach do końca życia. Gdy ujrzała jak Niebianin opada na ziemię, nie zdołała się powstrzymać i krzyknęła z niepokojem:
- Ilian!
Zablokowany

Wróć do „Jezioro Cara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość