Czarna PuszczaW głębi puszczy [rytuał]

Nocne zwierzęta, pumy, nietoperze, wilkołaki, niedźwiedzie. Pułapki, mroczne jaskinie, burze, wycie wilków, istoty przerażające i potwory... to tylko przedsmak tego co spotka Cię w Czarnej Puszczy, krainie znajdującej się na północny zachód od Doliny Umarłych, świecie, którego nigdy nie pozna przeciętne stworzenie.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

W głębi puszczy [rytuał]

Post autor: Insernus »

W mrocznej puszczy, której od niepamiętnych czasów towarzyszy ciemność, już dawno nie było tak jasno, jak teraz. Rzecz jasna nie w całej, a w niewielkim skrawku całego miejsca. Całemu temu zamieszaniu był nekromanta, no i jego teraz całkiem nieliczna armia, bo wziął ze sobą zaledwie paręnaście kościotrupów. Ożywieńcy szli w jednym rzędzie, co trzeci podtrzymywał zapaloną pochodnię. Reszta szła swobodnie, czasem oglądając się to tu, to tam. Insernus, jak zawsze przykryty kapturem, pomagał sobie podpierając się co krok kosturem. W końcu miał już swoje lata, a długa wędrówka, której właśnie doświadczał była dla niego bardzo męcząca. Najgorsze było to, że niby był już u celu, a nie wiedział, gdzie zacząć. Zobaczył świetne miejsce. Nie na rytuał, którego będzie chciał dokonać, a na rozbicie obozu.
- Stać! - Krzyknął, po czym kaszlnął. Kościotrupy stanęły i ani drgnęły.
- Rozbijemy tu obóz, odpocznę i zaczniemy. - Nekromanta po tych słowach usiadł, opierając się o chłodne drzewo. Nie zdążył się obejrzeć, a ognisko już było rozpalone, a "namiot" z gałęzi miał już swoją podstawę. To właśnie lubił. Jego armia nie potrzebuje snu, odpoczynku, jedzenia, nic. Właśnie to różniło ich, od zwykłych najemców, którzy nim by skończyli, zdążyliby go już okraść. Insernus wyjął spod płaszcza kawałek chleba i zaczął go jeść, oczekując, kiedy jego podwładni wszystko ukończą i będzie mógł spokojnie odpocząć.
Awatar użytkownika
Felern
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felern »

Wilczyca przemierzała Mroczną Puszczę swobodnie, przez większość dzikich zwierząt postrzegana jako swoją, przez postać, w której teraz była. Prawdopodobnie jako człowiek byłaby traktowana podobnie, ze względu na zapach. Kilkukrotnie powietrze przeszył grzmot, lecz na ziemię nie spadła ani jedna kropla deszczu. Felern widziała już podobne zjawiska, chociaż prędzej czy później burza nadchodziła, tak czy tak. Dzięki swojej grubej sierści nie odczuwała tak dotkliwie chłodu, ale wieczór był chłodny, nawet jak na tę krainę.

Nasłuchiwała, węszyła i rozglądała się za jakimkolwiek zwierzęciem łatwym do upolowania, dzisiaj wyjątkowo nie miała ochoty na jakiekolwiek utrudnienia. Nagle jej nos wychwycił zapach spalenizny, a uszy miłe trzaskanie ogniska, wymieszane z tym samym rodzajem dźwięku, lecz dziwnie innym. Podążyła w stronę, z której doszedł do niej rozkoszny zapach, prawie wywieszając jęzor na wierzch. Stanęła jak wryta w pewnej odległości od obozu oraz wlepiła oczy w całe to "zjawisko".

Pod jednym z drzew siedział schowany pod kapturem człowiek, widocznie zmęczony. Wokół paleniska uwijały się szkielety, budując prowizoryczny szałas bez szemrania, jeżeli nie liczyć skrzypienia gnatów. Felern widok kościotrupów tylko jeszcze bardziej przypomniał o pustym żołądku. W końcu... psy jedzą kości. Potrząsnęła głową nieznacznie, z powrotem zerkając na mężczyznę. Podeszła bliżej powoli, kładąc po sobie uszy oraz zniżając łeb. Liczyła na cokolwiek bardziej treściwego niż chleb, ale tym rodzajem jedzenia również by nie pogardziła.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Nekromanta zdążył już wziąć kilka kęsów bochenka i przyglądnąć się pracy swoich podwładnych, zanim podeszło do niego dziwne stworzenie. Wyglądało na wilka, albo jakiegoś wyrośniętego psa. Nie wiedział dokładnie z czym ma do czynienia, nigdy jakoś nie interesował się zwierzętami, nie umiał więc określić co to jest dokładnie. Szybko jednak zrozumiał o co mu chodziło, lub jej, bo płci też nie znał. O jedzenie. Z początku zamierzał rozkazać to zabić, jednak po niedługim namyśle urwał średni kawałek bochenka i rzucił na ziemie, niedaleko stworzenia. Później wstał, łapiąc za kostur, który na chwile odłożył obok siebie, by się posilić.
- Możesz już iść..Zresztą, co ja będę gadał..Eh..Przecież i tak mnie nie rozumiesz.. - Powiedział lekko zrezygnowany, kiedy w trakcie mówienia uświadomił sobie, że stworzenie i tak go nie rozumie, bo nie jest wytresowane. Niebo coraz częściej błyszczało od grzmotów, zbierało się na deszcz.
- Ruchy! Jak się rozpada, a szałas nie będzie gotowy, to napada do środka! - Krzyknął starym zachrypniętym głosem, nawet nie zwracając uwagi na to, czy wilk, lub co to tam było odeszło. W sumie pośpiech nie był wskazany, bo prowizoryczny obiekt był już praktycznie gotowy.
Awatar użytkownika
Felern
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felern »

Wilczyca złapała lecący w jej kierunku kawałek chleba w powietrzu, żując go z lekką dezaprobatą. Był odrobinę czerstwy, ale kiedy żołądek jest pusty, język martwieje. Przekrzywiła łeb i zaskomlała na słowa starca, jakby dając sygnał, że rozumie. Zawsze mogła odezwać się swoim nienaturalnie zniekształconym głosem, ale jak na razie wolała pozostać incognito. Kto wie, jak mógłby na to zareagować?

Pierwsze krople deszczu spadły na jej nos. Patrzyła jak szkielety budują namiot, podkręcając tempo pracy na rozkaz nekromanty. Był wyjątkowo przyjazny jak na maga panującego nad mrocznymi mocami. Felern miała nawet nadzieję, iż pozwoli jej nawet wejść do wnętrza domu z patyków. A może nie zmieszczą się tam we dwójkę? Bo chyba nie miał zamiaru upychać tam jeszcze szkieletów.
Burza rozgorzała na dobre, szarpiąc korony drzew, chlaszcząc wodą futro wilczycy i kości nieumarłych. Westchnęła po zwierzęcemu oraz usiłowała zrobić najbardziej żałosne oczy, na jakie było ją stać. Nie była pewna, czy akurat nekromanta na to pójdzie, lecz nigdy nie zaszkodzi spróbować.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Insernus szybko domyślił się o co chodzi wilczycy, po jej gestach. Bo gdy tylko się rozpadało, a ten jeszcze nie zdążył wejść do szałasu, istota, którą przed chwilą nakarmił, teraz błagająco na niego patrzała. Spojrzał jeszcze raz na nią potem na prowizoryczny obiekt. Nekromanta zaczął się cicho, ironicznie śmiać, zaraz nagle przestał, jakby ostudził go deszcz.
- Daj palec, wezmą rękę.. - Powiedział zimno i już chyba miał odmawiać, zanim zobaczył jednego ze swoich podwładnych, nie kościotrupa. Była to inna forma ożywieńca, jego mały eksperyment. Ożywił człowieka miesiąc po tym, jak umarł, czyli nie czekał do całkowitego rozkładu, jak u reszty. Taka forma sługi była dużo bardziej powolniejsza i miała dużo więcej wad, niż same kościotrupy. Miała jednak jedną dość przydatną zaletę. Potrafiła mówić, teraz Insernus też nastawiał ucho, bo spodziewał się jakiejś wiadomości.
- P..Panie!konwói! Zatakowany! Bandyti..Idą..To! - Ożywieniec mówił starym, zmęczonym głosem, często ciężko go zrozumieć, tu wyraził się bardzo ładnie, jak na niego. Nekromanta zrozumiał, że trzeba zacząć działać.. Uciekać, lub stanąć do walki. Rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby to pierwsze, ze względu na jego wyczerpanie i małą ilość kościotrupów. Insernus jednak nie miał zamiaru się oddalić, był przecież tak blisko celu.
- Zgasić ognisko, schować się! Zaatakować na mój znak. - Wszystko, co powiedział stało się bardzo szybko, bo jego armia już po minucie skryła się za drzewami. Sam powalił szałast, a ognisko ktoś już zgasił.. Kto i jak? Tego nie wiedział. Teraz tylko czekać na przybycie wroga.
Awatar użytkownika
Felern
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felern »

Zamiast jakiejkolwiek aprobaty, ba nawet odpowiedzi, nekromanta wyławiał nieudolne słowa częściowo rozłożonego sługi. Wilczyca mimo deszczu czuła woń padliny bijącą od niego. Dała radę zrozumieć co nieco z tego co powiedział umarlak, jednak zanim z jego pozmienianych słów zdążyła cokolwiek złożyć, starzec kazał zniszczyć upragnione schronienie Felern przed deszczem. Warknęła pod nosem, ale nikt nie zwracał teraz na nią zbyt wielkiej uwagi. Podwładni spirytysty pochowali się za drzewami na jego rozkaz, kilkukrotnie potykając o nią. Usłyszała stłumione przez wodę głosy, coraz bardziej narastające. Ludzie strasznie hałasowali, chodząc bezmyślnie pod największych chaszczach oraz przekrzykując siebie. W końcu dotarli na tę niewielką wolną przestrzeń, gdzie stała wilczyca. Zdała sobie wtedy sprawę, że mogła uciekać wcześniej. Teraz było już za późno.
- Spokojnie. Nie okazuje agresji - jeden z nich położył dłoń na uniesionym łuku kamrata.
- Wolę nie ryzykować - mruknął ten drugi, o widocznie bardziej stanowczym wyrazie twarzy.
Wówczas wpadła na nich następna grupka, przewracając na mokrą od wody ziemię. Nastąpiła krótka kłótnia, w której Felern miałaby idealny moment do ataku, lecz była na to odrobinę zbyt zdezorientowana. Kiedy w końcu wszyscy stali twardo na ziemi, przypomnieli sobie o niej. Dopiero gdy "stanowczy" wymierzył w jej łeb strzałę, zrozumiała iż raczej jej nie oszczędzą. Zjeżyła sierść na karku, położyła po sobie uszy i pokazała swoje duże, białe zęby, przy okazji głębokim warkotem zawiadamiając o powadze sytuacji. Odskoczyła w bok, grot musnął jej ucho, z charakterystycznym dźwiękiem lądując w korze drzewa za nią. Z dzikim jazgotem naskoczyła na agresora, rozszarpując jego gardło. Przez jakiś czas pierwszy smak ludzkiej krwi wprowadził ją w specyficzny amok, niemożliwy do okiełznania. Nie zwracała uwagi na wierzganie ofiary oraz jej bezskuteczne próby oswobodzenia się. Jego towarzysze byli jak na razie zdezorientowani. Pierwszy, który odzyskał świadomość, napiął swój łuk i wystrzelił strzałę w jej bark. Z niechęcią rozluźniła uścisk szczęk, doskakując do jego twarzy. Jedyny krzyk jaki zdążył z siebie wydać wkrótce znikł pomiędzy kłami Felern. Tym razem posoka nie odebrała jej rozumu - kiedy tylko poczuła, że człowiek już nie daje żadnego oporu, uniknęła ciosu mieczem w kark, nadstawiając łopatkę zamiast tego. Skorzystała z chwili słabości napastnika, zatapiając zębiska w jego nadgarstku, a kiedy spróbował wydostać rękę spomiędzy szczęk, pozwoliła mu przewrócić stracić równowagę i upaść na kilku swoich kompanów. Przewróciła pierwszego, który zechciał uciec. Stojąc na jego plecach z rozkoszą czuła jak delikatna szyja chrupie w jej zębach. Kiedy odwróciła łeb w stronę pozostałych żyjących, zauważyła że pozostało ich jedynie dwoje. Zeszła powoli z niedoszłej ofiary, patrząc złowieszczo na pozostałą dwójkę. Jeden wyglądał na przerażonego, zaś drugi jak pogodzony ze swoim losem. Ten bardziej nerwowy zaatakował ją, nacierając z mieczem. Wilczyca po prostu odsunęła się w bok, a agresor uderzył czołem w drzewo oraz najzwyczajniej w świecie stracił przytomność. Skierowała swoje spojrzenie na ostatniego z bandytów.
- Nie okazywał agresji... - ostatnią rzeczą jaką zdążył zrobić to powolne przymknięcie powiek.
Potrząsnęła łbem, rozchlapując wodę naokoło. Zatoczyła się nieznacznie, na moment tracąc ostrość widzenia. Wilkołak wilkołakiem, ale w końcu nikt nie jest nieśmiertelny. Miała rozszarpane ucho, strzałę w barku oraz długie rozcięcie na łopatce. Ból niespiesznie narastał, w miarę jak odchodziła suprarenina. Spojrzała na obserwujących całe to zdarzenie przyjaciół śmierci.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Nie czekali długo na wrogów. Było ich słychać nawet z daleka, przez hałasowanie. Pewnie nie spodziewali się nekromanty tak blisko, chociaż może w ogóle się go nie spodziewali? Kim byli i dlaczego po tym jak go okradli, udają się w jego kierunku dowie się później. On, jak i jego ożywiona armia stali w ciszy, schowani za drzewami. Pierwsi bandyci już ich minęli, Insernus dopiero po chwili zorientował się, że natrafili na wilka i ten już wcześniej przykuł ich wzrok, pewnie dlatego nie zobaczyli jego, ani kościotrupów. Szła kolejna grupka, tym razem czarny mag już zaatakował kosturem w twarz jednego z wrogów, jego podwładni postąpili podobnie, z tym, że oni mieli miecze. Lekko opancerzony bandyta dostał w głowę, został lekko oszołomiony, przez chwile wydawało się nawet, że zemdleje. Czarnoksiężnik złapał za sztylet, po którego musiał się schylić i przeciął nim szyje wroga. Nie zdążył nawet odsapnąć, przed pierwszym oddechem już zobaczył biegnącego na niego, również lekko opancerzonego bandytę. Nekromanta upuścił nóż, którym dopiero co zdążył zabić człowieka. Dotknął dziwnie dłonią kosturu, a tym wymierzył w wroga. Po krótkiej chwili wystrzelił ogniem, trafił. Bandyta zapłonął. Jego okrzyki bólu, oraz jasność płomienia tylko zwróciły wszystkich uwagę na niego. Zrozumiał, że źle postąpił i już zaczął się wycofywać. Usłyszał świst powietrza, potem poczuł ból, a na końcu zobaczył strzałę w jego brzuchu. Poczuł się jak pierwsza osoba, którą dziś zaatakował, zakręciło mu się w głowie, był coraz mniej przytomny, jakby coś wypił. Kolejna osoba już zamachnęła się w jego stronę z toporem i zamierzała uderzyć, chyba w ramie. Przed ciosem nekromanta zdążył jakimś cudem zasłonić się kosturem, który pękł w pół. Wróg po niecałej sekundzie wykonywał kontratak, mierząc w te same miejsce. Teraz Insernus zdążył odskoczyć, potykając się w powietrzu o drzewo i upaść na ziemie. Teraz było już raczej pewne, że umrze. Bandyta pochylał się nad jego ciałem z szerokim uśmiechem. W tym czasie jeden z jego podwładnych wystrzelił strzałą, która przeszła przez głowę i uśmiechnięte jeszcze usta wroga. Ten bezsilnie spadł na nekromantę łamiąc tym samym strzałę w jego brzuchu. Walka jeszcze trwała, a kościotrupów było coraz mniej. Czarny mag nie miał nawet na tyle siły, żeby wydostać się spod ciała wroga.
Awatar użytkownika
Felern
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felern »

Bandytów nadeszło więcej po chwili, a tym razem nekromanta nie obserwował wszystkiego zza drzew. Felern patrzyła jak nekromanta otrzymuje ciosy. W wirze walki stare ciało na pewno nie zdawało egzaminu. Większość walczących nie zwracało uwagi na Felern, która mimo swoich rozmiarów była dużo niżej niż śmigające miecze nieumarłych. W poruszaniu się między nogami napastników znacznie przeszkadzała jej strzała tkwiąca w barku. Jakoś wypełzła z małej polanki oraz weszła w głąb lasu, gdzie zamierzała spokojnie ją usunąć. Powoli zmieniła formę na człowieka.
- O cholera... - usłyszała głos za sobą.
Gwałtownie spojrzała za siebie, z przerażeniem w oczach. Widocznie ktoś przyuważył jak odchodzi z pola bitwy. Intruz uciekł zanim Felern zdążyła wstać, więc poirytowana wyjęła strzałę ze swojego ramienia, kląc pod nosem.

- Ludzie, uciekajcie! - jeden z bandytów wypadł z krzaków przerażony, przewracając paru swoich kamratów przy okazji. - T-tam... Wi-wi-wilkoołak! - wrzasnął oraz pobiegł w stronę, z której tu przybył.
Tuż po nim z tych samych zarośli wyszła trzymetrowa hybryda człowieka i wilka, o przydługawej, czarnej sierści, posklejanej gdzieniegdzie od krwi. Swoimi brązowymi oczami lustrowała wszystkich wokół, dysząc ze złości. Tylko ten dźwięk przerywał złowieszczą ciszę, która teraz nastała, dopóki z gardła bestii nie rozeszło się długie, dzikie wycie. Potem pokazała wielkie, białe kły oraz naskoczyła na pierwszego z brzegu człowieka, wywlekając jego wnętrzności na wierzch. Zapach surowego mięsa objął jeszcze bardziej okolicę w promieniu kilkunastu metrów, przyciągając nawet rozżarzone ślepia innych mięsożerców. Wilkołak przemówił w ich zwierzęcym języku, zachęcając do polowania. Drapieżniki z odgłosami charakterystycznymi dla swojego gatunku rozpoczęły ucztę na ludziach. Ucztę, której przewodził ten, co był nim w połowie.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Nekromanta przykryty ciałem najemnika konał z bólu i częściowo obserwował to, co się działo. Był pewien przegranej swoich i swojej śmierci. Zgrzyt kości, który był spowodowany rozwaleniem całej konstrukcji szkieletów było słychać prawie ciągle. Powoli zaczęło cichnąć, co było spowodowane po prostu małą ilością podwładnych Insernusa. Strzała w środku ciała czarnego maga była nie do zniesienia, tym bardziej, że przyciskał ją najemnik, który leżał na nim martwy. Nekromanta był prawie pewny, że jego czeka ten sam los. Wykrwawi się i umrze. Nagle coś pobudziło jego zmęczone oczy. Krzyk, nie odgłos walki. Przerażenie jego wroga. Nawoływał do ucieczki, ale albo nikt mu nie uwierzył, albo nikt nie usłyszał, bo nikt na początku jakoś specjalnie nie zareagował. Przynajmniej nerkomanta tego nie dostrzegł, bo nawet nie widział krzyczącego najemnika. Nagle nastała cisza, bardzo niepokojąca Insernusa, który wiedział, że coś się dzieje, a nie wiedział dokładnie co. Zaraz rozległ się wyk, zaraz po nim bandyci, którzy przed chwilą byli górą ewidentnie przegrywali, większość nawet próbowała uciec. Czarny mag nie miał się jednak co cieszyć. Wiedział, że krew, której wylało się z niego sporo przyciągnie i do niego jakiegoś drapieżnika.
Awatar użytkownika
Felern
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felern »

Przegryzła tętnicę szyjną ostatniego z wrogów do tego stopnia, iż jego głowa niemal rozdzieliła się z tułowiem. Felern poszukała wzrokiem starca, który ją nakarmił. Mogła być krwiożerczą bestią, lecz nigdy niewdzięczną. Zobaczyła go, usiłującego zrzucić z siebie trupa. Głośnym warczeniem odgoniła jednego z drapieżników, czyhającego na ranną ofiarę oraz podbiegła, w pośpiechu rzucając bezwładne ciało w tłum padlinożerców. Zauważyła zakrwawioną strzałę w brzuchu nekromanty, którą mogła jedynie złamać, bo wyciąganie raczej nie było najlepszym pomysłem. Ze swojej strony była w stanie tylko wylizać rany spirytysty. Ale może on sam miał w ekwipunku coś, czym możnaby opatrzyć zranienia? Odeszła na kilka metrów, odwracając się do człowieka plecami. Ciekawe co pomyśli, gdy zobaczy jej ludzką postać.

- Masz jakieś bandaże, mikstury przyspieszające regenerację? Cokolwiek! - prawie wrzasnęła, kiedy już była z powrotem przy nim.
Jej potargane ubrania lepiły się od krwi i potu, podobnie jak włosy. Miała bose stopy, ubrudzone najróżniejszymi rodzajami zanieczyszczeń, w większości posoką oraz ziemią. Na wargach wciąż widoczne były plamki lśniącej wciąż krwi, lecz większość została przez nią połknięta. Wilczyca czerwony płyn miała nawet na rzęsach.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Nekromanta już miał zamknąć oczy na dłuższy czas, obawiał się nawet, że na wieczność, zanim zorientował się, że nie ma na nim już ciała najemnika. Nad nim był ten sam wilk, którego nakarmił, prawdopodobnie to on odsunął ciało na bok. Insernus nie do końca wiedział, co się aktualnie dzieje, stracił zbyt dużo krwi, by kontaktować, jednak zobaczywszy przemianę wilka w człowieka, był pewien, że tak stało się naprawdę. Czarnoksiężnik lekko podniósł tułów mocno uciskając przy tym ranę jedną ręką, zaś drugą delikatnie odepchnął się do tyłu, tylko po to, by znaleźć oparcie u jednego z drzew.
-Ch..Cholera.. - rzucił po czym plunął krwią na glebę.
- Kim..Ty..Nieważne..Ech - Był zrezygnowany, ledwo co mówił, wiedział, że nie może zadawać pytań, które jak na razie są mu zbędne, nie będzie opowiadał przecież o tym w zaświatach, musiał powiedzieć i to jak najszybciej, kto ma zioła lecznicze.
- Mikstury ma ożywieniec..Ten..Ze skórą! - Mówił lekko podniesionym tonem, denerwował się, że za moment może stracić życie. Bezsilnie zdjął kaptur, lekko się pochylając do przodu. Nie chciał tym gestem podziękować za coś, chociaż mogło to tak wyglądać, inaczej po prostu nie zdjąłby kaptura.
Zablokowany

Wróć do „Czarna Puszcza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości