Demara[Demara] Ciekawy duet.

Warowne miasto położone na granicy Równiny Drivii i Równiny Maurat. Słynące z produkcji bardzo drogich i delikatnych tkanin, takich jak aksamit czy jedwab oraz produkcji wyrafinowanych ozdób. Utrzymujące się głównie z handlu owymi produktami.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Drowka wyłożyła nogi na blat i ze stoickim spokojem obserwowała całe zajście. Na jej kolanach znowu pojawił się demonek, którego już tego dnia przywołała.
- No, czyli zmiennokształtni odpadają. Jeśli coś to skłaniam się ku smokom. Nie wyglądasz mi na maie.- uśmiechnęła się i z zaciekawieniem przyglądała się mężczyźnie, który zaczął się budzić. Potem szepnęła coś do demonka, który wyskoczył ze złośliwym uśmiechem ku temu właśnie człowiekowi. Demonek przez chwilę się zastanawiał i wlazł człowiekowi pod koszulę. Tamten z przerażeniem zaczął się miotać, ale zaraz znieruchomiał. Demonek wylazł spod koszuli, z jednego pazura ciekła mu krew. Pupilek Shiry znów wskoczył jej na kolana, a zaśmiała się.
- Muszę się wreszcie nauczyć wszystkich czułych punktów na ciele człowieka.To bardzo przydatna umiejętność...
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud prychnął rozbawiony słowami smoczycy.
- Nie wiem jak ty, ale ja nie jestem w stanie wsadzić dwuręcznego topora do kieszeni. Jeśli nie zauważyłaś, to jest on od niego trochę większy- słowa "trochę większy" wymówił z ironią. Mimo tych słów położył topór sobie na kolanach, tak by nie dało się go zbyt łatwo zabrać.

Nord spojrzał na Shiri.
- Hmh. A co ci do tego kim ona jest, może być i śnieżnym demonem, byleby nie próbowała nas zabić. - Normalnie nie stanąłby w niczyjej obronie, ale skoro obiecał Aisirth termin u siebie, zamierzał zadbać o swoją nową uczennicę...
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

- Spokojnie, nie będę was próbowała zabić - odparła smoczyca na stwierdzenie krasnoluda. Dopiła swój trunek nawet nie siadając, po czym znów się odezwała - Nie wiem jak wy, ale ja powinnam się przespać. A jeżeli chodzi o ciebie... - zwróciła się do drowki, pochylając się w jej stronę i zniżając głos. - Jeżeli tak dalej pójdzie, to dużo będziemy mogły się od siebie nauczyć. Ty wiesz już coś o mnie, ja o tobie... Bo widzę, że nawet pod wpływem alkoholu jesteś na tyle trzeźwa, by móc dobrze kombinować.
Po tych słowach odwróciła się i poszła do swojego pokoju. Głupia, zbyt łatwo ponosisz się emocjom, pomyślała, karcąc się w duszy za zbyt gwałtowne zachowanie. Nie chciała tak szybko zdradzać się ze swym pochodzeniem, lecz niestety sytuacja też nie była zbyt pomocna ku temu. Położyła się do łóżka i natychmiast zasnęła, choć tej nocy była bardzo czujna.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Uśmiechnęła się. Szepnęła coś pod nosem i demonek zniknął w kłębach dymu. Ziewnęła powoli, po czym dopiła wino.
-Chyba pójdę w jej ślady mój... drogi. -skrzywiła się- Tobie radzę zrobić to samo, bo jutro nie będziesz w stanie utrzymać swojego topora. - wstała i oparła się o stół- Wiesz co, radzę ci się umyć, bo śmierdzisz jak wielka kupa gnoju. - uśmiechnęła się ironicznie- Bez urazy... oczywiście.- powiedziała i skierowała się do swojego pokoju, zamawiając uprzednio dla siebie gorącą kąpiel. Godzinę później spała.

Zerwała się z łóżka i włożyła na siebie ubranie. Włosy upięła w zgrabny kok, co było nienaturalne jak na nią.- wyszła z pokoju i zamknęła drzwi na klucz. Wyszła na piętro wyżej, bo tam były pokoje jej towarzyszów. Po kolei podeszła do obu i walnęła kilka razy. Następnie oparła się o ścianę i wpatrywała się to w jedne drzwi, to w drugie.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud w ponurym nastroju wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz. Topór niósł na ramieniu, ostrzem skierowanym do tyłu. Od razu można było wyczuć, że nie poszedł za radą drowki i się nie wykąpał.
- Tak się stęskniłaś, że musisz mnie budzić? Hę? - Po "przywitaniu się", nord ruszył do głównej izby. Z powodu wczesnej pory, większość stołów było pustych. Zamówił śniadanie i zajął miejsce przy najbliższym stole, czekając na obie kobiety.
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Smoczyca już od dłuższego czasu nie spała, lecz przeglądała swój notatnik. Zapisywała w nim różne informacje, które zbierała przez lata podróży; nawet tego ranka dopisała do niego parę informacji, które zapamiętała z poprzedniego wieczoru. Gdy Shira zapukała do jej pokoju, Aisirth schowała notatnik i wyszła, zamykając za sobą drzwi.
- Ładnie dziś wyglądasz - szepnęła do ucha elfce. - Choć mogłabyś nauczyć się pukać trochę delikatniej - dodała, lecz bez złośliwości. Kiedy zeszła do sali, także zamówiła posiłek i dosiadła się do krasnoluda. Zauważyła, że był niezadowolony z tak wczesnej pobudki urządzonej przez drowkę, lecz jedynie spojrzała na niego ze szczerym uśmiechem na twarzy.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Udała się za elfką do jadalni i razem z nią zamówiła sobie coś przy barze. Podeszła do stolika i usiadła przy Aisirth.
-No to krasnoludku, zaczniesz pewnie dziś uczyć naszą towarzyszkę? - pociągnęła nosem- Widzę, a raczej czuję,że nie posłuchałeś mojej rady... No bo poco, lepiej śmierdzieć jak worek łajna...- przeciągnęła się, po chwili kelner doniósł im do stolika jedzenie. Drowka spojrzała na niego rozeźlona.- Co to ma być?- spytała, wyraźnie oddzielając słowa- Ja mam coś takiego jeść? - barman podrapał się po głowie z głupawym uśmieszkiem, i stwierdził, że jak jej się nie podoba, to nie musi jeść.- Ach tak?- wysyczała i rzuciła mu szarą papką, która miała być jajecznicą w twarz i wstała.- Bardzo proszę, za takie gówno nie żarcie wam nie zapłacę. Za tę noc także!- krzyknęła. Barman chciał coś powiedzieć, ale ona już kierowała się do drzwi. Gdy zawołał za nią, że wezwie władze obróciła się i rzuciła mu sztylet pod nogi. - Następnym razem trafię w twoje czoło. - z jej kieszeni wylazł demonek i wyjął z podłogi nóż, po czym wrócił do bezpiecznego miejsca. Drowka wyszła z karczmy i skierowała się na targ, żeby kupić sobie coś do jedzenia.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud skończył jeść i odstawił talerz. Wstał zabierając swój topór i ruszył do wyjścia. W drzwiach obejrzał się na smoczycę.
- Nu. Jak dalej chcesz się uczyć, to przyjdź do stajni. - Po tych słowach wyszedł. Zostawil topór w wozie i zabrał się za przygotowania.

Gdy Aisirth weszła kilkanaście minut później do stajni, ujrzał prowizoryczną kuźnię. W niewielkim piecu zażył się węgiel, obok stało wiadro z wodą i kowadło. Na jednym ze snopów siana leżały różnej wielkości młoty. Nord spojrzał na kobietę i skinął jej głową.
- Wiesz cokolwiek o kowalstwie, czy trzeba cię uczyć od zera, co?
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Aisirth po wyjściu krasnoluda ociągała się jeszcze ze zjedzeniem swojego posiłku, ale w końcu musiała się posilić przed pracowitym dniem. Widziała już pracę wielu kowali, lecz żaden jak do tej pory nie odważył się uczyć jej swego fachu. Teraz, gdy smoczyca jednak znalazła nauczyciela gotowego podjąć to wyzwanie, uświadomiła sobie, iż zna tylko teorię kowalstwa, którą to przekazali jej mistrzowie kowalstwa.
Gdy weszła do stajni, nie zdziwił jej wygląd kuźni - sama nieraz podróżowała, więc lepszej "polowej" izby na kuźnię chyba by nie znalazła.
- Widziałam pracę wielu kowali - odparła na pytanie krasnoluda. - I niejeden z nich opowiadał mi o tym rzemiośle. Lecz jak do tej pory, żaden z nich nie podjął się wyzwania, by mnie nauczyć czegokolwiek - dodała, i nawet przez ton jej wypowiedzi można było usłyszeć, z jakim zapałem chciała podjąć się tej lekcji.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Weszła cicho do stajni, jedząc jabłko. Podeszła do Sagi, która przyglądała się smoczycy i krasnoludowi i usiadła wtulając się w je bok.
- Nie widzę niczego takiego ciekawego w kowalstwie...- ziewnęła- Przecież to tylko machanie młotem.... Po co to komu? Przeyczcież nie potrzebna jest nowa zbroja codziennie?- spytała znudzona- Czytałam trochę o tym, to okropnie denne. Znaczy, bez urazy...- powiedziała uśmiechając się sarkastycznie.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud prychnął zły. Kogoś tak lekceważącego w stosunku do sztuki kowalskiej nie spotkał chyba nigdy. Spojrzał na Shiri.
- Kowalstwo to nie tylko machanie młotem. - Nord zamilkł na chwilę. - Może i nie potrzeba co chwilę nowej zbroi. Ale gdyby nie mistrzowie kowalstwa, twoja tygrysica zamiast ochraniaczy z krasnoludzkiego metalu, nosiłaby teraz skórzane. Myślisz, ze to by ją ochroniło dostatecznie? Gdyby nie dobrze zrobiona zbroja, dzisiaj Saga miałaby otarcia do krwi. Ty nie mogłabyś wystrzelić jednej strzały prosto, gdyby ktoś nie wykuł dobrze grotów. Dobrze wyważona broń, to podstawa, nigdy nikt ci tego nie powiedział, hę?

Dopiero po krótkiej "przemowie" spojrzał na smoczycę.
- Nu. A ty mi powiedz różnicę między kowalstwem a płatnerstwem. Zobaczymy ile cię nauczyli ci mistrzowie, których spotkałaś...
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Smoczyca chwilę się zastanowiła, po czym wyrecytowała z głowy regułki.
- Płatnerstwo jest rzemiosłem, parającym się wyrobem głównie zbroi i broni; a kowalstwo - rzemiosłem, który pozwala na kształtowanie rogrzanego do miękkości żelaza, i nie ogranicza się tylko i wyłącznie do jednego rodzaju wyrobów. I w sumie główną różnicą jest właśnie to, co zawarłam w definicji kowalstwa - odparła, dumnie stojąc przed krasnoludem.
Aisirth prychnęła jeszcze w stronę drowki, gdyż dla niej kowalstwo nie było byle jakim rzeniosłem - była to sztuka, gdyż niełatwo ją opanować i też nie każda osoba może się tego podjąć. Dla niej lekceważąca postawa Shiry była równa obrazie dla każdego kowala.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Skrzywiła się.
- Sztuką jest magia... - mruknęła i wyjęła jakiś opasły tom z torby. Tytuł brzmiał "Jak czytać aury?"- No i łucznictwo. - zastanowiła się chwilę i przygryzła wargę- Choć w sumie sztuka to pojęcie względne, dla maga i łucznika, to właśnie jego profesje będą najważniejsze. Zaś dla kowala sztuką będzie... machanie młotem.- zaśmiała się. Przeczytała coś i popatrzyła na smoczycę.
-Ech... Chyba nie mam talentu do czytania aur, bo nie mogę twojej zobaczyć...-skrzywiła się
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Fûtherg
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 99
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Krasnolud
Profesje:

Post autor: Fûtherg »

Krasnolud skinął głową, zadowolony z odpowiedzi Aisirth. Może coś z niej jeszcze będzie?
- Dobrze. Znasz różnice między tymi dziedzinami. Choć płatnerstwo to również znajomość cech każdego z metali. - Krasnolud zamyślił się na chwilę, po czym spojrzał na drowkę. - Skoro Shiri wspomniała o magii, można poruszyć również ten temat. Kowalstwo magiczne - łączy zarówno to co fascynuje ciebie, jak i to co dla mnie jest piękne. Magię można zatrzymać w przedmiotach na wiele sposobów, choć najtrwalszym sposobem jest grawerunek run. Mistrz, który mnie kształcił znał je. Uważał je za największy sekret. - Fûtherg westchnął i zamyślił się, wspominając czasy swojej nauki.
Awatar użytkownika
Aisirth
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aisirth »

Aisirth z ciekawością przysłuchiwała się dyskusji elfki i krasnoluda, gdyż sama mogła z tego wynieść. Gdy Shira wspomniała o tym, iż nie potrafi odczytać jej aury, była nawet zadowolona z faktu posiadania pierścienia ukrywającego jej aurę. W końcu nie była jeszcze pewna za to towarzystwo, a potęga jej aury mogła wywołać nieufność i podejrzenia wobec jej osoby.
- Nie każdy taki talent posiada - odparła, słysząc słowa elfki. - Czytanie aur jest umiejętnością rzadko spotykaną w tych stronach, było tak przynajmniej do pewnego czasu. Ale nikt ci nie broni w końcu nauczyć się tego - dodała, uśmiechając się z lekką ironią.
Gdy uważniej rozejrzała się po pomieszczeniu, przy piecu ujrzała kawałek żelaza, najwidoczniej przygotowany do wykucia z niego jakiejś broni - najprawdopodobniej miecza. Podeszła do pieca i rozgrzała w nim do czerwoności żelazo, po czym wyłożyła je na kowadło i trzy lub cztery razy z każdej strony uderzyła w nie młotem. Tak powtórzyła tą czynność kolejne trzy razy, następnie już wychłodzony i w miarę ukształtowany miecz wzięła i zakręciła nim parę kółek. Nie był jeszcze wyważony, więc smoczyca o mały włos nie uszkodziła sobie stopy, gdy miecz wypadł jej z ręki i głośnym brzdękiem upadł na podłogę, wpierw lądując na szpicu. Jednakże dziewczyna nie przejęła się tym, i podniosła broń, kładąc ją z powrotem na kowadle.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Przyglądała się, jak smoczyca majstruje coś przy kowadle, czy jak to się tam nazywa.
- Nie każdy umie maskować aurę...- strząsnęła z ramienia włosy. - Jego widzę.-uśmiechnęła się, po czym wstała. Mruknęła coś do Sagi, która także wstała. Elfka wskoczyła na grzbiet tygrysicy.
- My musimy ruszać. Nie przyszłyśmy się tu szkolić w takich sprawach. Bywajcie, m... milo było was poznać.- uśmiechnęła się krzywo, po czym uniosła dłoń w geście pożegnania. Tygrysica puściła się biegiem, w chwilę potem obie zniknęły za zakrętem jakiejś Demarskiej ulicy.

Ciąg dalszy zostanie uzupełniony.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Zablokowany

Wróć do „Demara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości