Demara[Miasto i okolice]Kolejny rozkaz

Warowne miasto położone na granicy Równiny Drivii i Równiny Maurat. Słynące z produkcji bardzo drogich i delikatnych tkanin, takich jak aksamit czy jedwab oraz produkcji wyrafinowanych ozdób. Utrzymujące się głównie z handlu owymi produktami.
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

[Miasto i okolice]Kolejny rozkaz

Post autor: Cyntia »

        Cyntia stanęła wreszcie u bram miasta. Z jednej strony czuła radość - w końu koniec wędrówki, przynajmniej na jakiś czas, i może nawet znajdzie jakąś pracę - a z drugiej strony właśnie uświadomiła sobie, że przybywając tutaj, wypełniała tylko kolejny rozkaz Czarnoksiężnika. Czego on może chcieć ode mnie?, zapytała sama siebie, pełna złych przeczuć. Na pewni nie będzie to nic dobrego, a ona nic nie mogła na to poradzić.

        Kolejka ludzi wchodzących do miasta przesuwała się powoli. Na szczęście nie byłą szczególnie długa, toteż, po kilkunastu minutach, Cyntia stanęła przed strażnikiem. Ten tylko obrzucił ją pogardliwym spojrzeniem.
- Włóczęgów tutaj nie wpuszczamy - oznajmił, odprawiając ją ręką. - Następny!
- A-ale ja muszę wejść do miasta! - zawołała zrozpczaona Cyntia. Wiedziała, że jeśli nie wejdzie normalną drogą, Czarnoksiężnik zmusi ją, by się włamała, a tego na pewno nie chciała robić. Co gorsza, tuż za nią stała jakaś czarodziejka, która zapewne wyczuje, jeśli użyje telepatii, więc nie mogła się do tego uciec. - Proszę! - jęknęła błagalnie, jednak strażnik pozostał niewzruszony i tylko łypnął na nią groźnie.
Adria
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Adria »

Adria również znalazła się na obrzeżach miasta. Po spotkaniu z tyloma magicznymi i cudownymi istotami postanowiła wreszcie iść do miejsca gdzie człowieczeństwo będzie pierwiastkiem dominującym. Oczywiście miała nadzieję też, że nie spotka ją nic podobnego jak napaść bandyckiej szajki podczas swojej pierwszej podróży z górskiej szkoły magów. Ale zawsze miała swojego wiernego towarzysza, Norda, który szedł za nią krok w krok. Po wyjściu z zarośli udało się jasnowłosej znaleźć trakt główny. Tam szczęście nadal jej sprzyjało - idąc nim dobry czas jakiś miłosierny staruszek zatrzymał wóz z warzywami. Mężczyzna jechał z nimi na targ do pobliskiego miasta. Zlitował się nad biedną dziewczyną idącą w ładnej, ale znoszonej już turkusowej sukni i zniszczonych trzewikach, które czarodziejka miała właśnie zdjąć, gdyż wyszły jej bąble na nogach.
Podróż przebiegła w miłej atmosferze. Podczas niej Johan, gdyż tak miał na imię kupiec, opowiedział jej o swojej rodzinie, żonie i dzieciach, a także swoim interesie, który prowadził od dobrego czasu. Narzekał także na coraz niższe ceny i większe podatki. Także Adria opowiedziała mu co nieco o sobie, a także o przyczynie przybycia do miasta. Johan zostawił czarodziejkę pod główną bramą, która miała wejść do grodu i spróbować osiedlić się w nim, a także otworzyć mały zakład leczniczy. Co na razie wydawało się jej trudne.
Tak więc czarodziejka czekała w kolejce przy małej bramie, którą wpuszczano cywili. Każdy z nich musiał przejść po surowym okiem strażnika, który lustrował nowo przybyłych. Czasem te oględziny nie należały do najprzyjemniejszych. co można było zauważyć nieco dalej. Jeden ze strażników właśnie wyrzucał jakąś żebraczkę i nie chciał pozwolić wejść jej do miasta. Adria z początku popatrzyła z zainteresowaniem na tą scenę, ale po chwili zobojętniała. Takich osób jak ta obdartuska było na pewno wiele. Gdyby jasnowłosa była czuła na każdy taki przypadek to pewnie zaraz wyszła by z kolejki chcąc pomóc potrzebującej. Jednak w tym przypadku jakoś ją to nie ruszyło. Czarodziejka odwróciła szybko głowę od całego zdarzenia. Złapała także mocniej smycz, na której trzymała Norda. Nie chciała, żeby jej pies pogryzł kogoś. Zwierzę było niespokojne i rozgadało się trwożnie po masie ludzi. Jeszcze nigdy wcześniej nie widziało tyle osób jednocześnie.
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyntia »

- Chcialam tu znaleźć pracę - chwyciła się ostatniej nadziei. - Jestem czarodziejką - której moce magiczne są w większości zablokowane, o ile Czarnoksiężnik nie potrzebuje ich w jakimś niecnym celu, pomyślała, jednak nie miała najmniejszego zamiaru mówić tego głośno.
        Strażnik tylko odpędził ją gestem. Jego twarz przybrała groźny wyraz, widać było, że za chwilę straci cierpliwość. Dobra, swietnie!, pomyślała Cyntia, czując nagłą złość. Chciałam to wszystko zrobić zgodnie z prawem i w ogóle! Ale jak nie, to nie!. Stala bardzo blisko wejścia. Trzy kroki, nie więcej... co prawda zastawiał je tamten gwardzista, ale to nie powinno stanowić problemu.

        Stała się niewidzialna. Bardzo lubiła tę umiejętność, odpowiadała jej charakterowi. Nie miala jednak czasu, by się cieszyć, musiala działać szybko. Skoczyła ku bramie, pod nosem zdezorientowanego strażnika, i dała susa pod ramieniem gwardzisty. Odbiegła dalej ulicą, zręcznie lawirując pomiedzy przechodniami. Dopiero, kiedy byłą pewna, ze oddaliła się wystarczająco, zrzuciła z siebie niewidzialność i ruszyła w poszukiwaniu jakiejś karczmy. I może jakiegoś maga, u którego mogłaby dorywczo zarobić parę groszy.
Adria
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Adria »

Adria nadal czekała na swoją kolejkę i wejście do miasta. Niestety kolejka przetaczała się dość wolno naprzód. Czarodziejka zaczęła lekko irytować się całą sytuacją. Rzuciła okiem jeszcze raz w stronę gdzie znajdowała się wcześniej biedaczka, pragnącą wejść do miasta. Jak zauważyła Adria, dziewczynie nie udało się wejść. Strażnik był nieubłagany w tym wszystkim.
Ale w tym momencie coś zaczęło się dziać. Wprawne oko dziewczyny zauważyło, że obdartusa zniknęła sprzed oczu strażnika. Wprawiło to ją w niemałe zdziwienie dlatego, że pomyliła się co do swojej oceny. Obdartuska musiała być kimś znaczniejszym albo obdarzonym nadnaturalnymi mocami. Przez myśl przemknęło także Adrii, że dziewczyna może być czarodziejką, podobnie jak jasnowłosa.
Ad nie miała możliwości rozpoznawania aur, jednak ... w trakcie ucieczki wysłała w stronę przekaz telepatyczny. Oczywiście nie wiedziała czy tam znajduje się mała dezerterka, ale cóż, może spróbować. Wszak i tak stała na swoją kolej.
Co zaś zawierał jej przekaz. Ot, proste słowa dotyczące zatrzymania się uciekinierki oraz ciekawości kim jest tajemnicza persona. Czy przekaz dotarł do dziewczyny? Tego czarodziejka nie wiedziała, gdyż nie umiała zlokalizować dokładnego położenia swojej domniemanej siostry po fachu.
Awatar użytkownika
Eilis
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eilis »

Gdy Eilis spacerowała z Conn'em u boku, przy wejściu do bramy widziała takowe zajście między strażnikiem a biedną dziewczyną. Obserwowała dziewczynę póki nagle nie zniknęła i nigdzie w pobliżu jej nie było. Przez chwilę myślała jakim cudem ona zniknęła, potem kucnęła i pogłaskała wilka po pysku. Z kolejki w której niedawno stała i ona ujrzała osobę całkowicie różniącą się od wszystkich, miała ona jasne włosy tak jak sama El. Teraz miała nowy obiekt zainteresowań, nawet po obserwacji jasnowłosej udało jej się tylko wywnioskować że obie mają podobny wiek a przynajmniej z wyglądu. El spokojnie usiadła na grzbiecie Conn'a i nadal obserwowała jasnowłosą.
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyntia »

        Przekaz Adrii dotarł do niej. Pierwsze, czym zareagowała Cyntia, to była panika. Jeżeli ktoś zdecydował się ją zaatakować mentalnie, to ona nie zdoła się mu przeciwstawić... Dopieropo chwili dotarł do niej sens przekazu. Zawahała się teraz, niepewna, czy odpowiedzieć. Z drugiej strony, ewentualny sprzymierzeniec zawsze się przyda. Ba, istnieje nawet możliwość, że czarodziejka da Cyntii jakieś zadanie. Może i nie mogłą używać Dziedzin, ale zawsze przecież pozostawało jej kreomagowanie i to najcześciej z niego się utrzymywała.

        Nazywam się Cyntia, przesłała więc w kierunku, z którego dobiegł przekaz. Jestem czarodziejką. Szukam pracy. Przyda ci się na coś kreomagowanie?
        Po tym Cyntia usiadła na jednej z ławek, których na wytwornych ulicach Demary nie brakowało, i czekała na odpowiedź lub też nadejście nieznanej jej czarodziejki.
Awatar użytkownika
Eilis
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eilis »

Po paru długich chwilach znudziło ją siedzenie na Conn'ie i przyglądanie się jasnowłosej dziewczynie. Postanowiła więc wejść do miasta i rozejrzeć się za karczmą lub czymś podobnym. Zeszła więc ze grzbietu Conn'a i ruszyła w stronę bramy miasta, gdy weszła już do miasta, z kieszeni wypadł jej pierścień i poturlał się w stronę małej ławki stojącej nieco na uboczu na której siedziała tamta biedna dziewczyna. Pierścień doturlał się aż do jej nogi, El pobiegła za nim i kucnęła przy nodze nieznajomej.
- Przepraszam za kłopot, przypadkowo wypadł mi z kieszeni. - Powiedziała podnosząc pierścień.
- Jestem Eilis, a ty? - Wyprostowała się i oparła o wilka.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

        Przekaz Cyntii dotarł do Adrii bez żadnych problemów, co dziwne, odbił się niemal echem w jej uszach, tak jakby czarnowłosa czarodziejka niedokładnie zmierzyła siłę z jaką go posłała. Jasnowłosa z kolei, aż odwróciła się w kierunku, z którego, jak jej się wydawało nadszedł przekaz. Tak, zdecydowanie pochodzi on od dziewczyny siedzącej na ławce, tej samej dziewczyny, która jeszcze przed chwilą usilnie próbowała się przedrzeć przez bramę. Na pewno musiała być ciekawą osobą, dlatego też Adria skierowała swe kroki w stronę owej ławeczki idąc jak gdyby nigdy nic.

        W tym czasie jednak do Cyntii podbiegła młoda Fellarianka, schyliła się, żeby coś podnieść i od razu zagadała dziewczynę-włóczęgę, jak to określił ją strażnik bramy. Adria nie wiedząc do końca co powinna zrobić szła dalej, nieco zwalniając kroku, ale jednak zbliżając się do ławeczki.
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyntia »

        Spojrzała na Felleriankę nie bez zdziwienia. Zazwyczaj mało osób zwracało na nią uwagę, co zresztą całkiem jej odpowiadało. Teraz jednak ta dziewczyna tak po prostu do niej zagadała... czyżby to ona wysłała przekaz? Nie, chyba nie...
- Cyntia - mruknęła. - Nazywam się Cyntia.
        Spojrzała na nieznajomą z pewną obawą. Nie miała pojęcia, co jeszcze mogłaby dodać. Może warto powiedzieć coś w rodzaju "miło mi"? Ale przecież jeszcze nie zdążyła się zdecydować, czy jej miło, a kłamać nie chciała. Choć, co musiała przyznać, kiedy przyglądała rozmawiającym grzecznościwo ludziom, bardzo wiele zdawało się wahać, nie dodawać czegoś czy zwyczajnie łgać.
Awatar użytkownika
Eilis
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eilis »

- Miło mi i znów przepraszam że przeszkodziłam. - Spojrzała miło na Cyntię. Podała jej rękę na znak powitania. Usiadła obok niej na ławeczce, przełożyła nogę na nogę co odkryło jej gołe stopy. Zagwizdała na Conn'a, który zwinnie potruchtał w jej stronę i spoczął przy jej nogach. Fellarianka spojrzała znów na Cyntię oczekując odpowiedzi. Zastanawiało ją, jak ta dziewczyna weszła do miasta, przecież strażnik jej nie wpuścił. A z resztą to nie była jej sprawa, nie powinno obchodzić ją jak Cyntia dostała się do miasta.
Adria
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Adria »

Czarodziejka jednak nie przejmowała się za bardzo małą i brudną szarlatanką. Ona na pewno nie mogła być z tej samej grupy co Ad - w miarę przyzwoicie ubrana dziewczyna, wyszkolona w szkole magów, która udała się na długą wędrówkę aby nieść ludziom pomoc ze swoich zdolności. Jasnowłosej udało się wreszcie wejść do miasta, choć zajęło jej to niemało czasu i nerwów. Ludzie pragnący przekroczyć mur również zachowywali się jak najgorsze chamy i prostaki, poczynając od ich słownictwa a skończywszy na zachowaniu. Adria została obmacana kilka razy tam gdzie nie powinna trafić żadna ludzka dłoń. Ale odbiła sobie to przez rzucenie na kogoś uroku dzięki któremu dany delikwent miał niezbyt przyjemne torsje czy biegunki. Także strażnik patrzył się na nią niezbyt przychylnym wzrokiem, ale nie próbował żadnych sztuczek. Być może rozpoznał w niej czarodziejkę.
Tak czy inaczej Adria po wejściu do miasta postanowiła skierować się do najbliższej oberży żeby spocząć tam. Złapała Norda mocniej za smycz, poprawiła swój tobołek z rzeczami i szła ulicą. Tłum jednak byl dość znaczny, a czarodziejka nie znała miasta. Podeszła więc do najbliższego straganu z warzywami. Sprzedawał tam kupiec o dość chytrym wyrazie twarzy. Czarodziejce nie spodobał się człowiek, ale nie było już odwrotu. Jasnowłosa uśmiechnęła się ładnie, dygnęła po czym przemówiła:
- Przepraszam, czy nie wie pan, gdzie znajduje się w okolicy najbliższa oberża czy tez karczma. Ogólnie chodzi mi o miejsce gdzie będę mogła spocząć po męczącej wędrówce.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

        Mężczyzna uśmiechnął się w dość paskudny sposób odsłaniając brudne i częściowo pozbawione zębów dziąsła. Podrapał się po podbródku w geście zastanowienia nad odpowiedzią na pytanie zadane przez czarodziejkę. Po chwili spojrzał na dziewczynę i ręką wskazał kierunek.
- Panienka skieruje się tam.

        Adria zauważyła podwórze z trzech stron otoczone budynkami wykonanymi z drewna oraz jednym, którego fundamenty wzmocniono kamieniem. Kupiec wskazywał właśnie na owy budynek. Przed nim zaś znajdowała się tablica z ogłoszeniami, kilka beczek oraz ławek. Na jednej siedziały dwie dziewczyny i rozmawiały. Widać było, że jedna z nich jest dość spięta, czyżby dopiero co się poznały? Zaraz! - musiało przez chwilę zaświtać w głowie Adrii. Jedna z tych dziewczyn, była tą, która chciała dostać się do miasta w formalny sposób, a jednak została zmuszona, by użyć nieczystych sztuczek. Widać, chcąc nie chcąc, musiała w jakiś sposób złapać kontakt z tą dziwną osobą.

(chcecie taką kolejność jak teraz, czy inną?)
Awatar użytkownika
Cyntia
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyntia »

- Ohm, umh - mruknęła Cyntia zdezorientowana.
        Uścisnęła podaną dłoń, gorączkowo zastanawiając się, co teraz powiedzieć. Co ciekawe, jakoś tak zależało jej na aprobacie Ellis.
- Mi też jst miło? - spróbowała. Tak, to brzmiało dobrze, uśmiechnęła się więc niepewnie. Uznała też, że nie zaszkodzi zasięgnąć języka. - Znasz to miasto? - spytała. - A konkretniej, wiesz gdzie znaleźć jakiegoś maga? Szukam pracy - wyjaśniła. - Jako kreomagini - uzupełniła po namyśle, uznając, że to nie jest żadna tajemnica.

        W tym momence dostrzegła jasnowłosą, będącą dość blisko, by słyszeć ich rozmowę. To chyba ta czarodziejka, która wysłała do niej sygnał, a Cyntia odpowiedziała. Zastanowiła się przez chwilę. Nieznajoma nie odezwała się więcej, może więc sygnał do niej nie dotarł? Albo jednak uznała, że Cyntia jest kimś zbyt mało ważnym, by z nią rozmawiać, już spotykała się z takim traktowaniem. Chociaż nie, wtedy po co wysyłałaby pierwszy sygnał? Może po prostu chce porozmawiać normalnie? Cyntia skuliła się na myśl o konieczności kolejnej konwersacji, podczas to której na pewno po pisze się elokwencją, a dokładniej jej brakiem, i to w dodatku przed inną czarodziejką, z którą powinna być równa. To nie była zachwycająca perspektywa. Nie pozostawało jej jednak nic innego, jak tylko czekać na ruch jasnowłosej.
Adria
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Adria »

Nord, patrząc na kramarza o nieprzyjemnej fizjonomii twarzy, zawarczał na niego. Czarodziejka jednak przytrzymała go mocniej za smycz i nakazała w myślach uspokojenie się. Zwierzę, choć niechętnie, ale wykonało polecenie Adrii.
- Dziękuję bardzo - jasnowłosa ładnie skinęła głową za pokierowanie ją do przybytku. Tak więc czym prędzej młoda kobieta skierowała się we wskazanym kierunku żeby uciec od nieprzyjemnego typa. Tak więc, po kilku minutach w miarę żywego marszu, Adria znalazła oberżę. Był to drewniany budynek w podwórzu, otoczony innymi budowlami. Czarodziejka niejako wzdrygnęła się, gdyż miała nadzieję, że przybytek, w którym chciała się zatrzymać znajdzie się bliżej centrum, a nie w jakiejś bocznej uliczce. W sumie nie wiadomo co mogło stać się po zmroku, kto tutaj mógł przychodzić.
Kiedy dziewczyna zbliżała się do oberży zobaczyła, że ktoś przed nią stoi. Jasnowłosa w pewnej chwili rozpoznała w jednej ze stojących obdartuskę, która próbowała wejść do miasta,a nie została wpuszczona. Wtedy to uciekła się do podstępu, tanich kuglarskich sztuczek, którymi udało się jej przechytrzyć strażnika. Drugiej zaś dziewczyny nie widziała wcześniej.
Adria postanowiła nie zwracać uwagi na obie kobiety. Tak więc ruszyła szybkim krokiem przed siebie, nie oglądając się zbytnio na nie. Jednak może czarodziejka nie zwróciła na nie uwagi, przynajmniej nie chciała, ale jej pupil Nord zrobił to za nią. Gdy jasnowłosa przechodziła obok rozmawiających kobiet ten szarpnął mocno za smycz, na której był trzymany, i zaczął szczekać na obie przedstawicielki płci pięknej. Ze szczególną zaciekłością pies obszczekiwał obdartuskę, którą być może zapamiętał wcześniej.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Mniej, lub bardziej niepocieszona tym faktem Adria musiała uciszyć psa i chociaż spojrzeć na Fellariankę i Czarodziejkę w geście przeproszenia za zachowanie pupilka. Szybko uciszyła Norda i skinąwszy dziewczynom na ławce skierowała się prosto do karczmy. Budynek z bliska nie wyglądał tak źle a mnogość ogłoszeń przybitych na tablicy dawała pewne oznaki, że karczma jest uczęszczana przez nie byle kogo. Nie zwracając uwagę na nikogo wokół otworzyła drzwi i od razu uderzył w nią przytulny klimat miejsca. Jednakowoż była taka pora, że w środku powinno znajdować się więcej osób, przynajmniej radosny gwar i muzyka grana przez jakiegoś wędrownego barda. Taka przynajmniej powinna być oberża. Tymczasem w środku dało słyszeć się zaledwie rozmowy między kilkunastoma gośćmi. Niby tworzyło to jakiś zalążek wcześniej wspomnianej atmosfery, ale coś sprawiało, że nie dało się tego odczuć. Adria niemal mechanicznie skierowała się do, o dziwo, całkiem przystojnego mężczyzny z długimi czarnymi jak krucze pióra włosami i kozią bródką, który stał za ladą i starał się doprowadzić ją do stanu, który można by nazwać czystością.

Cyntia i Eilis tymczasem zaskoczone zachowaniem psa oraz jego właścicielki odprowadziły ich wzrokiem. Dopiero, kiedy Adria zniknęła za drzwiami karczmy zrozumiały, że siedzą przed oberżą, a wypadałoby się gdzieś zatrzymać na noc, która już niedługo miała zamiar zacząć się zbliżać.
Adria
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 64
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Adria »

Adria jedynie skinęła głową wobec dwóch towarzyszek rozmawiających ze sobą przed gospodą. Unikała wzroku Cyntii jakby ta była jakimś nędznym robakiem. A może Adria tak właśnie o niej myślała? W każdym baz razie, czarodziejka weszła szybko do gospody, uważnie obserwując całe pomieszczenie. Można powiedzieć, że pomyliła się co do pierwszego wrażenia przybytku - gospoda była dość zadbana zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Jednak przy stołach siedziało dość mało osób. Ale dla jasnowłosej czarodziejki, która była w swoim pierwszym większym mieście i tak taka ilość osób wydawała się tłumem. Przeszła więc niepewnie między stolikami, unikając wzroku siedzących przy nich. W trakcie wędrówki trzymała mocno swojego pupila, który najwidoczniej jak pani, nie był przyzwyczajony do tylu osób w jednym miejscu i zachowywał się niespokojnie. Czarodziejce udało się jednak utrzymać zwierzę w ryzach. Nie obyło się przy tym bez wysłania telepatycznej informacji Nordowi o zachowanie spokoju.
Jasnowłosej wreszcie udało się dotrzeć do lady. Jej wzrok padł zaraz na karczmarza, którym okazał się długowłosy, ciemnowłosy młodzieniec o bardzo zacnych rysach twarzy i urodzie. Czarodziejka, nieprzywykła do kontaktu z mężczyznami, spuściła swoje oczy. Poczuła również, że jej ciało zaczyna robić się cieplejsze. Nigdy wcześniej nie widziała tak pięknego męzczyzny.
Przez tą całą konsternację dziewczyna zupełnie straciła rezon. Stała ze spuszczonymi oczami przy ladzie, nie wiedząc co ma zrobić. Język uwiązł jej w gardle, na twarz wstępował coraz większy rumieniec. A więc jedyna nadzieja była w młodym karczmarzu, który znajdował się po drugiej stronie lady. Może on jakoś wybawi dziewczynę z ambarasu...
Zablokowany

Wróć do „Demara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości