Demara[Karczma "W dziobie kuroliszka"] Niespodziewane spotkania

Warowne miasto położone na granicy Równiny Drivii i Równiny Maurat. Słynące z produkcji bardzo drogich i delikatnych tkanin, takich jak aksamit czy jedwab oraz produkcji wyrafinowanych ozdób. Utrzymujące się głównie z handlu owymi produktami.
Awatar użytkownika
Anabde
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anabde »

"Altanka? O zachodzie słońca nikogo tam nie ma, nie licząc mizdrzących się par, które następnie przenoszą się w krzaki. Albo nigdzie się nie przenoszą. Dlaczego on to zaproponował? Jejku, może on chce mnie... PRZESTAŃ MYŚLEĆ.".
- Wolałabym bardziej... zaludnione miejsce. Rynek miasta będzie odpowiedni - odparła, dodając jeszcze w głowie: "Może się zjawię, może nie". Sięgnęła do oparcia krzesła, na którym siedziała jeszcze kilka minut temu (a wydawałoby się, że całą wieczność temu, tyle się działo. I w ogóle, żeby nie było wątpliwości: siedziała na krześle, a nie na oparciu). Chwyciła swój płaszcz, otrzepała go z kurzu, a do kieszeni wrzuciła ciągle trzymany w dłoni sztylet. Potem uniosła wzrok na swoich towarzyszy. Na Aithne, chcąc ją jednocześnie uspokoić i zmobilizować do wyjścia. Na Sengera, którego obdarzyła nieufnym spojrzeniem. I w końcu na Sheridana. Przechyliła głowę na bok i przyglądała mu się intensywnie, zastanawiając się nad dziwnym nowym znajomym.
Nienormalni winni trzymać się razem.
Sheridan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 88
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sheridan »

Sheridan jeszcze chwilę wpatrywał się zmrużonymi oczami w Sengera, jakby chciał go roznieść na miejscu, zaraz jednak westchnął, uśmiechnął się leniwie i chwycił własny płaszcz, ściągając go z oparcia krzesła. Niedbale przerzucił go przez ramię, przekrzywił głowę i rozejrzał się po karczmie, która niepewnie wracała do stanu sprzed kłótni kolorowego towarzystwa.
- Chyba się czegoś napiję - uznał spokojnie i spojrzał na dwie panie, jego uśmiech z leniwego stał się przewrotny. - Opłaca się wydawać tu pieniądze czy lepiej poszukać innego lokalu? - dodał, mimowolnie się zastanawiając, co taka przedziwna para przyjaciółek robi w tym miejscu.
Zainteresowały go choćby tym doborem istnych przeciwieństw, bo trudno powiedzieć, by rude rozczochrane jakkolwiek przypominało nekromantkę. Może w pewnych cechach - ale tylko trochę. Jak one ze sobą wytrzymywały?
Nienormalni winni trzymać się razem.
Aithne
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aithne »

- Wodę mają dobrą - zapewniła Aithne, przeniósłszy wzrok na Sheridana, i kącik jej ust drgnął, jakby chciała się uśmiechnąć, ale w porę się opamiętała.
Potem spojrzała zimno na Sengera, doszedłszy do wniosku, że jest jeszcze bardziej śliski i żmijowaty niż się jej na początku zdawało, i prychnęła głośno, unosząc dumnie brodę. Ach, ta duma, kiedyś ją zgubi, coś czuję.
- Łaski mi nie robisz - skwitowała, wykrzywiając usta, po czym spojrzała wyczekująco na Anabde i poprawiła swój płaszcz.
Żeby nie było wątpliwości odnośnie tego, że jest gotowa już stąd pójść, zarzuciła z powrotem kaptur na głowę, przez co jej twarz pogrążyła się w cieniu, a ogniste włosy stały się niewidoczne. I w jednej chwili obok nekromantki nie stała bezczelna kobieta, tylko coś pomiędzy chłopcem a dziewczynką.
Nienormalni winni trzymać się razem.
Awatar użytkownika
Senger
Błądzący na granicy światów
Posty: 23
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Senger »

Gdy tylko propozycja Sengera została odrzucona, od razu zaczął w myślach wszystko kalkulować. Niby na rynku trudniej będzie ich podsłuchać, ale za to trudniej się znaleźć, i jeszcze ktoś nieodpowiedni może ich zauważyć. Zresztą nie ma tam gdzie usiąść. Po chwili odpowiedział:
- Czyli o zachodzie słońca przy dybach.
Już miał jeszcze zapytać się o zapłatę, gdy przerwała mu granatowooka. Na jej wypowiedź lekko się ukłonił i nadal szarmancko odpowiedział: - Cała przyjemność po mojej stronie. - A zaraz po tym, aby nikt mu nie przeszkodził, zadał nekromantce zasadnicze pytanie:
- Jednostka monetarna ma być tutejsza, czy może być złota moneta z odległych krajów?
Awatar użytkownika
Anabde
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anabde »

- O pieniądzach porozmawiamy później - odpowiedziała i tym samym uznała rozmowę za zakończoną. Rozłożyła trzymany w rękach płaszcz i narzuciła go na ramiona; czarny, sięgający kolan, nadał jej wyglądowi nieco upiorności.
- Założę się, że nie masz gdzie spać i byłoby ci na rękę, gdybym zgodziła się udzielić ci noclegu - mruknęła, odwracając się w stronę przyjaciółki. Jej szarawe oczka zabłyszczały, kiedy pojawiły się w nich złośliwe ogniki. Idąc śladem przyjaciółki Anabde narzuciła na głowę kaptur, tak by ukrył czuprynę ogniście czerwonych włosów. O tej porze i w tej okolicy niebezpiecznie było wyróżniać się w tłumie, zwłaszcza podczas wędrówki mniej uczęszczanymi drogami. A własnie takie prowadziły do oberży, w której wynajmowała pokój nekromantka.
Nienormalni winni trzymać się razem.
Sheridan
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 88
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sheridan »

Widząc, że obie panie szykują się do wyjścia, uśmiechnął się krótko w ich stronę i uniósł dłoń w całkiem przyjaznym - jak na niego - geście. Jego wzrok co prawda szybko powędrował do lady, za którą stał barman, jednak uwagę z pewnością poświęcał w dalszym ciągu nekromantce i rozczochranemu pyskatemu.
- Szerokiej drogi zatem, może się jeszcze kiedyś spotkamy - rzucił beztrosko, przymrużył oczy, a potem ruszył do swojego celu, nie oglądając się na pozostałych.
Z pewnością trochę wypije, minie z jakaś godzinka i będzie się zbierał. Niczego ciekawego w karczmie nie było, pozostawało przenocować i rano ruszyć w drogę, by odszukać jakieś zlecenie.
Nienormalni winni trzymać się razem.
Aithne
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aithne »

- Zakład wygrany, masz rację - westchnęła Aithne, nie mając zamiaru kryć się z tym problemem swojej jakże skromnej osoby.
Słysząc słowa Sheridana, wykrzywiła usta w parodii uśmiechu i pomachała mu, choć bardziej to wyglądało tak, jakby machała na niego, żeby już sobie poszedł i przestał męczyć swoim głosem i obecnością. Potem przeniosła wzrok na przyjaciółkę i uśmiechnęła się pewniej.
- Prowadź - zaproponowała i przepuściła ją przodem.
Obie skierowały się do wyjścia z karczmy i po chwili rozmyły się w mroku nocy.

Ciąg dalszy: Aithne, Anabde
Nienormalni winni trzymać się razem.
Awatar użytkownika
Senger
Błądzący na granicy światów
Posty: 23
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Senger »

Upadłemu nie podobała się odpowiedź nekromantki na temat pieniędzy. Nie mógł zaoferować dużo monet z wyrytym wizerunkiem orła, posiadał co prawda piekielne nominały, ale ich pewnie nie przyjmie. To przypomniało mu, że aby opłacić wojsko jakie zamierza stworzyć potrzebuje niemałą Alarańską sumkę. Zerknął na odchodzące dziewczyny, przypomniała mu się kolejna rzecz do załatwienia. Nocleg, wolał nie nocować w tej gospodzie, a nie wiedział jeszcze gdzie znajdzie przyzwoite pokoje, za wcale nie przystępną cenę. Za rudowłosymi opuścił niezbyt dobrej jakości przybytek. Ruszył w przeciwną stronę co zakapturzone kobiety, bądź co bądź, ale wolał nie denerwować ciemnookiej. Zdawała się być nerwowa i nieobeznana z podstawową etykietą. "Może nawet jest mizoandrofobistką" - pomyślał oddalając się spokojnym krokiem od karczmy "W dziobie kuroliszka"
Zablokowany

Wróć do „Demara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości