Równina Drivii[Trakt na wschód od Fargoth] Poszukiwania Świątyni

Wielka równina słynąca przede wszystkim z trzech jezior. Legenda głosi, że trzy siostry Cara, Sitrina i Doren - księżniczki Demary, córki króla Filipa miały zostać wydane za książąt Elisji, Fargoth i Serenai by utrzymać pokój pomiędzy krainami. Jednak żadna nie chciała zostać zmuszona do małżeństwa Księżniczki uciekły więc na północ kraju i nigdy już nie wróciły. Legenda głosi, że stały się one Nimfami i każda objęła panowanie nad jednym z jezior.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Obudził się wraz z pierwszymi promieniami słońca pieszczącymi jego twarz. Lain leżała na jego torsie wtulona niczym kochanka. Poczuł uścisk w sercu, z wielu powodów. O tylu rzeczach musiał z nią porozmawiać. Nie bał się już samej rozmowy, bał się odpowiedzi... Bał się, że wszystko co stało się do tej pory było kłamstwem, że Lain była kłamstwem... Nie chciał w to wierzyć... ale też bał się dowiedzieć co jest prawdą. Spojrzał w górę, białe obłoki przesuwały się po szaroniebieskim porannym niebie, liście drzew rosnących w zagajniku szumiały cicho przy każdym podmuchu wiatru. Trawę zdobiła jeszcze rosa, którą słońce dopiero co zaczęło osuszać. Soren podniósł się delikatnie, by oprzeć plecy o drzewo, nie chciał jeszcze budzić swej towarzyszki. Kiedy jednak poruszył się powieki Lain drgnęły, a oczy powoli zaczęły się otwierać. Druid mimowolnie się uśmiechnął, jej twarz była taka... Nie, musiał otrząsnąć się z takich myśli.

- Witaj Lain - szepnął, a kiedy dziewczyna podała mu rękę pomógł jej się podnieść.
- Mam nadzieję, że się wyspałaś... musimy porozmawiać...
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain przeciągnęła się i ziewnęła przeciągle. Soren chyba coś do niej mówił... zaraz co on mówił? Chyba, że chce porozmawiać. Fellarianka kiwnęła głową, ale powiedziała mu, że jeśli to nie jest coś niecierpiącego zwłoki to wpierw wolałaby się umyć. Gdy zapewnił ją, iż może poczekać, poszła do znajdującego się nieopodal jeziorka i umyła najpierw twarz, potem ręce a na końcu włosy. Woda była zimna, lecz na szczęście jej lud był odporniejszy na chłód od zwykłych ludzi. Od razu poczuła się lepiej.

        Gdy wróciła usiadła przy na nowo rozpalonym ognisku i poczęła suszyć włosy.
- To o czym chcesz porozmawiać? - zagadnęła.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Kiedy odeszła począł zastanawiać się co powinien powiedzieć, jak zapytać, jakich słów użyć. Mógł zapytać wprost, ale jeżeli było racjonalne wyjaśnienie, a Lain na prawdę była tą niewinną istotą za którą się podawała z pewnością uznała by go za wroga. Musiał zrobić to subtelnie, delikatnie i choć w rzeczywistości było wzburzony, pełen domysłów i swego rodzaju złości musiał zachować trzeźwość myślenia. Przełknął ślinę. Najchętniej dopadł by do Lain i wykrzyczał jej co myśli, ale nie... Nie, przecież to nie mogła być prawda... Wróciła, usiadła przy ognisku i zachowywała się jakby nigdy nic... Soren czuł, że wzbiera w nim gniew... W końcu otrząsnął się, nie mógł jej tak osądzać, przecież dlatego chciał rozmowy, by rozwiać wątpliwości.

- Lain, co to za zioła, które pijesz? Chcę wiedzieć wszystko co masz mi na ich temat do powiedzenia - ostatnie zdanie zabrzmiało gniewnie i stanowczo, Soren nie zamierzał znosić sprzeciwów, chciał wiedzieć wszystko.
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain uniosła ze zdziwienia brwi. "To jakiś test?" - zapytała samą siebie. Chciała zapytać o to Sorena, lecz coś w jego tonie głosu mówiło jej, że nie powinna. Dziewczyna wzięła więc głębszy oddech i powiedziała, to co usłyszała przed opuszczeniem wioski:

- To zioła, które pomagają zwalczać pewnego rodzaju pasożyty, które można złapać na równinach i które znacznie obniżają sprawność bojową. Nie bardzo wiem co to za pasożyty - Fellarianka wykrzywiła usta. - Dostałam je przed wyruszeniem w podróż. Niestety ich zapas jest ograniczony, a ja nie bardzo wiem gdzie szukać nowych gdyby się skończyły. - Dziewczyna westchnęła. Właściwie to niewiele wiem na temat ziół. Mój trening nie obejmował nauki o nich, więc nie jestem za wiele wstanie Ci powiedzieć o zielarstwie. Przepraszam - dodała smutno na końcu, źle interpretując gniewny ton Sorena.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Soren wstał wzburzony. Nie pojmował czy kłamie, czy też faktycznie Ci mentorzy nagadali jej takich bzdur.

- Bogowie! Lain! Kto naopowiadał Ci takich bajek! Jakie pasożyty! To zioła, które mają spędzać płód w przypadku niechcianej ciąży! One nawet nie służą by jej zapobiegać, ale żeby zabijać nienarodzone dzieci! I pijesz je regularnie? Od kogo je dostałaś? Od mentorów? Co to za ludzie! Lain! Czy Ty w ogóle wiesz cokolwiek na temat zbliżeń kobiety i mężczyzny?! ... A może... od początku mnie okłamujesz? i całą ta Twoja niewinność, nieświadome zachowanie, niewiedza to tylko kłamstwo, bzdury, żeby pozyskać przewodnika! Lain! Czy Ty jesteś w ciąży?! Odpowiadaj! Nie che słyszeć już więcej kłamstw! To nie możliwe żebyś wierzyła we wszystko o czym mówili Ci tamci ludzie. Nie wierzę, że Fellarianie są inni niż my tutaj!
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain słuchała Sorena z coraz to bardziej powiększającymi się oczami. Normalna kobieta w jej wieku byłaby zapewne przerażona takim wybuchem mężczyzny, jednak ona przeszła zbyt wiele by się bać. Było jej jednak przykro. Na tyle przykro, że w kącikach jej oczu pojawiły się łzy, które chwile później popłynęły strumieniem w dół. Dziewczyna ukryła twarz w dłoniach. Zwykle nie płakała przy innych. Zawsze powstrzymywała łzy, a gdy zostawała sama, uciekała na jakiś szczyt i tam powierzała swe smutki wiatrowi.

        Chciała coś powiedzieć, lecz Soren nie dawał jej dojść do słowa. Zerwała się z miejsca i pobiegła przed siebie. Nie ubiegła daleko, gdy potknęła się o jakiś wystający korzeń, którego nie zauważyła poprzez łzy i upadła na twarz, w ostatniej chwili zasłaniając się rękoma. Nie miała ochoty wstać. Nie miała ochoty na nic.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

- Zaczekaj! - krzyknął Soren, widząc jak dziewczyna rzuca się do ucieczki. Cały jego gniew, na domniemane kłamstwo rozpłynął się jak dym paleniska i ulotnił gdzieś w przestworza. Przecież nie chciał żeby tak wyszło... Po prostu... Właśnie... nie znajdował dla siebie usprawiedliwienia, nie powinien był mówić tego wszystkiego, nie powinien był mówić tego w taki sposób. Przecież jej zaufał, ufał temu, że była tak nie winna, przez jedno głupie kłamstwo jej nauczyciel zwątpił... Nigdy wcześniej nie znał nikogo tak nieświadomego życia, nigdy wcześniej nie spotkał nikogo tak łatwowiernego i przecież poznał ją tak niedawno. Ale jednak wierzył, że nie udaje, więc dlaczego teraz tak się zachował. Powinien był być bardziej cierpliwy.

- Lain! - krzyknął po raz kolejny i gdy już chciał rzucić się w pogoń zobaczył jak dziewczyna upada. Podbiegł do niej ile sił w nogach. Leżała zapłakana z twarzą w trawie.

- Lain... - Soren ukląkł przy dziewczynie i próbował ją podnieść. Jej zapłakana twarz i krwawiący policzek, od uderzenia w jakiś niewielki kamień sprawiły, że pękło mu serce. To była jego wina, jego i nikogo innego, nie powinien był mówić tego wszystkiego, powinien jej wierzyć...
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain odepchnęła Sorena. Łzy przestały cieknąć, a smutek zastąpił gniew. Dziewczyna wstała powoli i dotknęła amuletu. Była zła. Przecież nie zrobiła nic złego, a on na Nią nakrzyczał! Za co? Miała dość takiego traktowania. Teraz gdy była daleko...

        Dziewczyna wzięła głęboki wdech, po czym wypuściła powoli powietrze. Opuściła rękę. Moc Strażnika służyła do obrony ludzi, nie do ich krzywdzenia i samolubnych zachcianek. Fellarianka zagryzła wargę... niemalże do krwi. Po chwili uspokoiła się i powiedziała:

- Moi mentorzy nie kłamią - jej głos był chłodny i wyprany z emocji. - Nie wiem co chciałeś zyskać oskarżając ich o kłamstwo. Oni dbają o lud tak samo, jak ja i nie mają powodów by mnie oszukiwać. Zresztą... kłamstwa, to coś godnego jedynie ludzi mieszkających na równinach. Widocznie ta połowa ciebie która nie jest Fellarianinem, jest równie zła co cała reszta. Jeśli masz coś do powiedzenia, to lepiej zrób to szybko. Mam misję do wypełnienia.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Soren podszedł do niej i chwycił ją mocno za ramię, tak by nie mogła mu uciec.

- Lain, na Otchłań! Kim są Ci Twoi mentorzy? Jak myślisz, kto lepiej zna się na ziołach? Oni,czy ktoś kto studiował zielarstwo? Nie wiem dlaczego mięliby Cię okłamywać. Może z tego samego powodu dla którego nie powiedzieli Ci czym są pieniądze, nie wyjaśnili czym jest życie tutaj, jak sama mówisz na równinach. Może z tych samych powodów, dla których nie powiedzieli Ci czym grozi błąkanie się samotnie po mieście, bez pieniędzy i jedzenia. Dlaczego nie powiedzieli Ci prawdy o ziołach? Dlaczego nie wyjaśnili, że tu jest więcej zła niż tam, w górach. Dlaczego nie wyjaśnili Ci czym jest gwałt, kim są dziwki, kradzieże, morderstwa, dlaczego nie powiedzieli Ci jakie panują tu prawa? Tak, tu jest inaczej niż tam i musisz się do tego przyzwyczaić.

- Jesteś naiwna Lain i nie mówię tego by Cię obrazić, ale po to byś nauczyła się nieufności wobec obcych, nie licz na to, że każdy napotkany człowiek będzie dla Ciebie miły i zaopiekuje się Tobą, tu prawie każdy będzie chciał Cię okraść, zaciągnąć do łóżka, albo zrobić z Tobą coś jeszcze gorszego. Czy nie widzisz, że Ci Twoi mentorzy wysłali Cię tu na pewną śmierć, nie dając nawet najmniejszej wskazówki jak przetrwać? Jak myślisz co by się stało gdybym Cię nie znalazł? Już nawet nie wspomnę o tych obwiesiach, tam, na ulicy, ale o tym, że nie miałabyś za co jeść, jak myśli co by się stało? Albo umarłabyś z głodu, albo trafiła do więzienia. Lain, błagam spróbuj zrozumieć, nie możesz ślepo wierzyć w to co usłyszałaś w swojej wiosce... Tu jest inaczej...
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain usilnie starała się zrozumieć coś z potoku słów jakie wylewały się z ust Sorena. Było w nim tyle niezrozumiałych terminów... Ale mężczyzna ten wydawał się... martwić o nią. Na swój przewrotny, dziwny sposób, którego nie pojmowała, ale się martwił. Przestała się denerwować. Poczekała, aż Soren zrobi przerwę na nabranie oddechu i... stanęła na palcach i go pocałowała.

- Nie martw się. Jestem Strażniczką i naprawdę ciężko zrobić mi krzywdę. Odpowiem Ci na wszystkie pytania, ale musisz się najpierw uspokoić - powiedział i znów go pocałowała, a jej ręce instynktownie podążyły w górę, by objąć jego szyję. To ją uspokajało... miała nadzieję, że jego też.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Soren wcale się nie uspokoił i tym razem jej pocałunek nie dał mu tej przyjemności co wcześniej, nawet go nie odwzajemnił. Za dużo było w niej sprzeczności, w jednej chwili była zimna jak lód, w drugiej, traktowała jego słowa tak emocjonalnie, a w trzeciej zachowywała się jak mała dziewczynka. To co zrobiła zamiast go uspokoić tylko go poirytowało. Te sprzeczności wprowadzały w jego umysł i serce zamęt, to one nie pozwalały mu ocenić, czy dziewczyna kłamie, czy mówi prawdę. Spojrzał na nią i zacisnął wargi. Znów była niewinna niczym biała lilia, z tą różnicą, że Soren chyba przestał w to wierzyć... Powoli zdjął jej ręce ze swojej szyi i odsunął ją od siebie.

- Choć do obozu - rzekł - muszę opatrzyć Ci policzek - tym razem to on był chłodny i nie potrafił zmienić tonu swojego głosu, nie miał pojęcia w co powinien wierzyć...
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        To było jak zły sen. Najpierw oskarżył ją o coś, czego zupełnie nie rozumiała, a teraz, kiedy chciała załagodzić konflikt odrzucił ją. Odrzucił jej pocałunek, a przecież wcześniej tego chciał, przecież tamtej nocy sam ją pocałował. Poczuła się jakby ktoś wbił nóż w jej serce. Była smutna i zła zarazem, zranił ją i sprawił przykrość, a ponadto oskarżał, a to co zrobił teraz przechyliło szalę goryczy.

- Nie - powiedziała, nie chciała wracać z nim do obozu, w ogóle nie chciała go w tej chwili widzieć. Jej oddech stał się szybszy, czuła jak wzbiera w niej złość, jak on mógł jej zrobić coś takiego, przecież mu zaufała, był jej opiekunem. Myśli płynęły w jej głowie co raz szybciej.

- Nie, nie wracam z Tobą do obozu! Nie chcę! Oskarżyłeś moich mentorów, o to że wysłali mnie tu na śmierć! To nie prawda! Umiem sobie radzić! Dałabym sobie radę i bez Ciebie! Nie wiem czego ode mnie chcesz! Zostaw mnie w spokoju! - krzyczała, miała już tego dość, chciała uciec i niewiele się zastanawiając ponownie obróciła się na pięcie i zaczęła biec w stronę lasku. Zanim Soren zdążył cokolwiek powiedzieć ona była już daleko między drzewami.
Ostatnio edytowane przez Lain 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Soren nie miał nawet szansy nic powiedzieć. Wiedział, że ma rację, widział co się działo, nie rozumiał tylko dlaczego mentorzy Lain postąpili z nią tak okrutnie, dlaczego nie powiedzieli jej o zasadach rządzących światem "na dole". Lain miała prawo być wściekła, wściekła na niego, na swoich przełożonych, na cały świat. Soren starał się zrozumieć jej obecne zachowanie, nie potrafił jednak pojąć dlaczego go pocałowała, czemu miało to służyć, czyżby manipulowała nim i chciała go udobruchać? Nie, musiał przestać tak myśleć, dziewczyna była zagubiona i nie ważne jak bardzo sam był zły musiał pójść za nią, nie mógł pozwolić jej błąkać się samej po lesie. Atak największej złości minął, Soren nie był zadowolony z obrotu sprawy, ale nie mógł pozwolić sobie więcej na tai wybuch. Westchnął głośno i potarł dłonią czoło, po czym ruszył w stronę w którą pobiegła Lain.
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain zatrzymała się dopiero po dłuższej chwili. Drżała ze złości. By się uspokoić oparła się o drzewo. "Co się ze mną dzieje?" - zapytała samą siebie. Zwykle panowała nad swoimi emocjami, a teraz... to nie było coś na co mógł sobie pozwolić wojownik. Ona jednak nie potrafiła tego kontrolować. Była wściekła, na Sorena, na mentorów, na to że była tym kim była... na cały świat. Ze złości walnęła pięścią w drzewo i niemalże od razu tego pożałowała, gdy przeszył ją ból. Zapomniała, że nie miała na sobie pancerza. Schowała bolącą dłoń w drugą i zaczęła ją rozmasowywać i... nieoczekiwanie się rozpłakała.

        Targana silnymi emocjami Lain nie słyszała powoli zakradającej się od tyłu bestii, która była tuż tuż i gotowała się właśnie do skoku...
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Nie miał pojęcia, co powinien powiedzieć, co zrobić, wiedział jedynie, że musi ją odnaleźć i pomóc. To była trudna sytuacja, bardzo trudna, mimo to musiał sobie z nią jakoś poradzić. Cokolwiek by się nie działo, musiał być, nie mógł zostawić jej samej. Tak bardzo chciał wcześniej wracać do domu na północ, teraz pragnął jedynie pomóc Lain, widział, że jego dom nadal będzie musiał pozostać pusty. Druid szedł szybkim krokiem przez mały lasek, cały czas rozglądając się za jasnowłosą dziewczyną, długo jednak nikogo nie widział ani nie słyszał. Jego myśli błądziły, szukając odpowiedzi na pytania i rozwiązań tej sprawy. Starał się być spokojny i opanowany, ale wiedział, że kiedy tylko zobaczy Lain to się zmieni, nie wiedział jednak jeszcze jakie uczucia będą nim targać. Im dłużej przebywał z Lain, tym bardziej przekonywał się, że zmienia się jego postrzeganie i jej, i samego siebie.
W końcu do jego uszu dotarł krzyk młodej dziewczyny. Przerażony rzucił się do biegu. Okolica wydawała się taka spokojna, Soren nie miał pojęcia co mogło czaić się w tym małym lasku, największe zagrożenie zawsze stanowił drugi człowiek... ale czy tym razem to był właśnie on?
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain leżała nieprzytomna na ziemi. Jeden z trzech zbójców którzy teraz nad nią stali zdzielił ją przedtem pałką przez głowę. Po pierwszym razie krzyknęła zaskoczona i przestraszona, gdy mężczyzna poprawił cios, osunęła się na ziemię, nie zdążywszy nic zrobić. Napastnicy należeli do rasy ludzi, chociaż uszy i szczuplejsza budowa jednego z nich zdradzała, iż w jego żyłach płynie częściowo elfia krew. Byli zarośnięci, odziani w zbieraninę różnych ubrań niepasujących do siebie zupełnie (zapewne zdobycznych). Broń, którą dzierżyli, była prosta i niezbyt finezyjna - z grubsza ociosane drewniane pałki.

        Napastnicy rechotali teraz do siebie, uśmiechając się przy tym lubieżnie, gdy ich wzrok padał na wdzięki leżącej u ich stóp dziewczyny. Rozmawiali o czymś we wspólnej mowie. Najwyraźniej chodziło o to co zrobić z kobietą - a ściślej rzecz biorąc: czy dobrać się do niej tutaj, czy zanieść ją najpierw do kryjówki. W końcu jeden z nich pochylił się i wyciągnął łapę w stronę Lain.
Zablokowany

Wróć do „Równina Drivii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości