Równina Drivii[Trakt na wschód od Fargoth] Poszukiwania Świątyni

Wielka równina słynąca przede wszystkim z trzech jezior. Legenda głosi, że trzy siostry Cara, Sitrina i Doren - księżniczki Demary, córki króla Filipa miały zostać wydane za książąt Elisji, Fargoth i Serenai by utrzymać pokój pomiędzy krainami. Jednak żadna nie chciała zostać zmuszona do małżeństwa Księżniczki uciekły więc na północ kraju i nigdy już nie wróciły. Legenda głosi, że stały się one Nimfami i każda objęła panowanie nad jednym z jezior.
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Lain leżała nieprzytomna na ziemi. Jeden z trzech zbójców którzy teraz nad nią stali zdzielił ją przedtem pałką przez głowę. Po pierwszym razie krzyknęła zaskoczona i przestraszona, gdy mężczyzna poprawił cios, osunęła się na ziemię, nie zdążywszy nic zrobić. Napastnicy należeli do rasy ludzi, chociaż uszy i szczuplejsza budowa jednego z nich zdradzała, iż w jego żyłach płynie częściowo elfia krew. Byli zarośnięci, odziani w zbieraninę różnych ubrań niepasujących do siebie zupełnie (zapewne zdobycznych). Broń, którą dzierżyli, była prosta i niezbyt finezyjna - z grubsza ociosane drewniane pałki.

        Napastnicy rechotali teraz do siebie, uśmiechając się przy tym lubieżnie, gdy ich wzrok padał na wdzięki leżącej u ich stóp dziewczyny. Rozmawiali o czymś we wspólnej mowie. Najwyraźniej chodziło o to co zrobić z kobietą - a ściślej rzecz biorąc: czy dobrać się do niej tutaj, czy zanieść ją najpierw do kryjówki. W końcu jeden z nich pochylił się i wyciągnął łapę w stronę Lain.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Kiedy dobiegł na miejsce skąd dobiegał krzyk, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Trójka rzezimieszków stojących nad Lain wprawiła go w gwałtowną wściekłość. Wyskoczył spomiędzy drzew nagle, ani on nie spodziewał się trójki rabusiów, ani oni nie spodziewali się jego. Jednym szybkim ruchem sięgnął po sztylet do paska i w mgnieniu oka rzucił go w stronę napastnika pochylającego się nad dziewczyną. Sztylet świsnął w powietrzu, a zaraz za nim poszybował drugi, w stronę półelfa. Pierwszy trafił prosto w oko napastnika. Krzyk rozdarł jego gardło, mężczyzna padł wprost na delikatne ciało nieprzytomnej Lain. Drugi sztylet wbił się w brzuch szczupłego elfa, ten też nie miał większych szans, padł na ziemię krwawiąc i jęcząc z bólu. Dwaj pierwsi nie zdążyli nawet zareagować, trzeci miał jednak więcej czasu, klnąc pod nosem i widząc swoich towarzyszy zaczął uciekać w stronę równiny. Rozjuszony Soren nie dał mu jednak uciec daleko. Natychmiast ruszył w pogoń, przecinając mu jedyną drogę ucieczki z polanki. Chwycił napastnika za ramiona i wściekły zaczął uderzać jego głową w pień drzewa. Mężczyzna stał się nieobliczalny, jego dłonie zacisnęły się mocniej na ramionach złoczyńcy. Złoczyńca już dawno stracił przytomność, jego głowa osunęła się na zakrwawione ramię. Ręce Sorena spłynęły krwią. Dopiero, kiedy zorientował się, że rzezimieszek nie żyje, przerażony atakiem własnej furii odsunął się i pozwoli ciału mężczyzny zsunąć się na ziemię.

Nie miał czasu za na zastanawianie się co dalej. Lain była nieprzytomna, napastnicy nie żyli, a co jeśli było ich więcej? Dopadł do dziewczyny i jednym ruchem zrzucił z niej ciało zbójcy. Zabierając swoje sztylety, wziął kobietę na ręce i zaczął nieść do obozu.
Awatar użytkownika
Lain
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 75
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Felarianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lain »

        Nieprzytomna Lain mruczała coś niezrozumiale do siebie. Otaczała ją ciemność. Próbowała sięgnąć do amuletu, ale coś jej przeszkadzało. Zmarszczyła brwi. Dlaczego wokół niej było tak ciemno i dlaczego nie mogła sięgnąć amuletu? Jak przez mgłę widziała jak biegnie przez las uciekając z dala od obozowiska. Zatrzymuje się pod jakimś drzewem. Klęka i... płacze? Tak płakała. Potem coś słyszy. Myśli, że to Soren. Soren... wydawał jej się przyjazną osobą, a potem... Próbuje pokręcić głową, ale nie może. Siedzi we mgle, płacząc pod drzewem. Wtedy czuje jak coś łupie ją w czaszkę. Straszliwy ból rozbłyska w jej głowie, a ciemność na powrót bierze ją we własne władanie.
Awatar użytkownika
Soren
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 76
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół Człowiek Pół Fellarianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Soren »

Miał mało czasu. Nie wiedziała ilu opryszków było naprawdę. Być może w pobliżu czaiło się ich jeszcze kilku. Położył Lain na trawie, a sam pospiesznie zaczął zwijać obóz. Nie mogli tu dłużej zostać. Theodor parsknął niespokojnie widząc poddenerwowanie właściciela. Soren cały był we krwi, Lain z resztą też. Druid nie wiedział jednak, czy to on pobrudził jej szaty, czy też stało się to wcześniej. Wolał nie myśleć. że krew na nich należy do samej Lain, a nie do złoczyńców. Przełknął ślinę i zmrużył oczy. Szybko jednak się ocknął i wrócił do pakowania obozu. Kiedy skończył Lain nadal nie odzyskała przytomności. Soren był silny, więc wsadził ją na konia, po czym sam wskoczył na jego grzbiet. Musieli odejść stąd jak najdalej.

Jedną ręką objął nieprzytomną dziewczynę tak by całym swoim ciężarem opierała się o niego, a drugą chwycił za lejce i pognał Theodora w tylko sobie znanym kierunku.

Ciąg dalszy.
Zablokowany

Wróć do „Równina Drivii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości