Leonia[miasto i okolice] Źli ojcowie i gadające ryby

Bardzo duże miasto portowe, mające aż trzy porty, w tym dwa handlowe, a jeden z którego odpływają jedynie statki pasażerskie. Znane z bardzo rozwiniętej technologi produkcji statków i łodzi, o raz hodowli rzadkich roślin nadmorskich.
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

No to dziewczyna naważyła sobie piwa. A teraz musi je wypić, w dodatku.
Mężczyźni lawinowo podbiegali do Acory z rządem mordy na twarzach. Dziewczyna nieźle się przestraszyła, ale nie dała tego po sobie poznać. Najwyżej zginie, a co jej tam...
Jeden z piratów, wyjątkowo brzydki trzeba dodać, zaskoczył najemniczkę i zaatakował od tyłu.
-Tak się nie godzi!- krzyknęła oburzona i zręcznie odepchnęła najbliższy cios. Było już blisko, naprawdę blisko, by dziewczyna straciła głowę, ale naraz statek został zalany przez potężną falę. Najemniczka ześlizgnęła się po pokładzie i przechyliła przez burtę, spychana siłą wody. W ostatnim momencie złapała się jednej liny i przytrzymała. Morze powoli spływało z pokładu, a ocalali piraci podnosili się z klęczek.
Acora sprawnie podciągnęła się i przeskoczywszy przez burtę, poderżnęła gardło najbliższemu mężczyźnie. Ci, nie zniechęcili się tym małym dziwem natury, a wręcz przeciwnie, walczyli jeszcze bardziej zagorzale. Najemniczka przeklęła w duchu gadające ryby i ich durny zwyczaj spełniania nieprzemyślanych życzeń.
Po kilku minutach zażartej walki, piraci otoczyli najemniczkę. Chcąc nie chcą, musiała przyznać, że nie ma szans. Ale się nie podda, to na pewno.
Jeden z korsarzy złapał ją od tyłu i przytrzymał jej ręce, w dość niewygodnej pozycji, podczas gdy inny kopniakiem zmusił dziewczynę, by wyrzuciła broń z ręki. Napastnicy zaśmiali się szyderczo widząc, jak Acora opada na deski pokładu, pod naporem czyjegoś cielska. Dziewczyna została szybko związana i pozostawiona w pozycji klęczącej wśród piratów.
-A tak dzielnie walczyła...-zaczął jeden z nich.
-Szkoda by zmarnować taki talent!- proponował drugi.
Mężczyźni zaczęli nawzajem przekrzykiwać się, co by tu z biedną najemniczką zrobić i jak ją ukarać za śmierć tylu z nich.
-W ogóle szkoda by JĄ zmarnować.- zakrzyknął któryś, a wszyscy odwrócili się jak na komendę. Acora również wyciągnęła szyję, by zobaczyć kto wywołał taki respekt wśród piratów. Ci rozstępowali się, tworząc tunel, dla jednej osoby. Był to groźnie wyglądający mężczyzna, podchodzący pod trzydziestkę. Miał lekki zarost i głębokie, burgundowe oczy. Gdyby nie fakt, że najemniczka właśnie czekała na wyrok śmierci, z pewnością zwróciłaby na niego uwagę. Dziewczyna lekko przechyliła główkę, by lepiej przyjrzeć się piratowi. Nosił liczne ślady walki na ramionach. Nie był przesadnie umięśniony, tak... w sam raz.
Korsarz spokojnie podszedł do dziewczyny i przykucnąwszy przy niej chwycił ją za podbródek i przyciągnął ku sobie.
-Odpływamy.- wydał krótki rozkaz i zapatrzył się w jej oczy. Piraci natychmiast rzucili się do stawiania żagli, obierania kierunku i mnóstwa innych czynności, które mieli wykonać. Jeden z nich niepewnie podszedł do pirata.
-A co z tamtymi?- zapytał.
-Powiedziałem już. Odpływamy.- odrzekł po chwili i wstał, by obrzucić lodowatym spojrzeniem innego pirata. Tamten nieźle przestraszył się tego i w podskokach znikł Acorze z oczu. Ciemnooki obrócił się na pięcie i podniósł dziewczynę za ramię.
-I co teraz ze mną będzie?- spytała, nie ukrywając pogardy.
-Jak na razie twoi przyjaciele wieją gdzie pieprz rośnie, a ja mam na ciebie ochotę. Potem, no cóż, zobaczymy jak się będziesz zachowywać.- odrzekł spokojnie i szarpnął najemniczką, by ta poszła za nim. Dziewczyna zbuntowała się i ostatkiem sił zatrzymała. Zdumiony pirat najpierw przystanął, a potem uśmiechnął lekko.
-Jak nie ja, to reszta załogi...- zaczął niewinnie. Piraci jak jeden mąż odwrócili się i spojrzeli na najemniczkę. Widziała w ich oczach, ze już rozbierają ją wzrokiem.
-Ty.- burknęła krótko i poczłapała za korsarzem w stronę kajuty kapitana. -Ale...- zaczęła, kiedy doszli pod drzwi, a jej "wybawca" wyciągnął z kieszeni klucze.
-Twoi znajomi wspaniale nabrali się na tę sztuczkę.- odrzekł spokojnie i uśmiechnął się przekornie. Uśmiech tez miał śliczny... A niech by go szlag! burknęła w myślach i posłusznie przekroczyła próg. Nie było sensu stawiać oporu. Dziewczyna była wyczerpana i nie mała broni. Mogła jedynie czekać na cud.
Awatar użytkownika
Regola
Szukający Snów
Posty: 184
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Regola »

Regola siedziała jak na szpilkach. Z pokładu małej, nieco teraz zdewastowanej łupinki, nie widziała zbyt wiele. Rahim kazał jej uciekać, powiedział, że znajdzie Acorę. "Wszysto będzie dobrze", powtarzała w myślach jak mantrę. Nie pobobało jej się to, że ich tam zostawiła. Nigdy by nie uciekła gdyby nie dzieciak. Zamknęła go w kajucie, owinęła kocem i kazała zjeść co miała w torbie, a sama wyszła obserwować sytuację. Było spokojnie. Za spokojnie. "Nie powinnam słyszeć jakiś odgłosów walki? Okrzyków bólu albo zwycięztwa?". Dziewczynie się to nie spodobało. Postanowiła sprawdzić o co chodzi.
- Idę zobaczyć co z moimi przyjaciółmi. Nie musisz się o nic bać, tutaj jesteś bezpieczny - powiedziała do chłopca przez wybite okienko.
Bardzo uważając by nikt jej nie zauważył, wdrapała się na okręt znów uszkadzając dłonie. Piraci zajmowali się sobą. Jedni myli rany, inni zbierali trupy i porzuconą broń, ostatni siedzieli jak gdbyby nic się nie stało. Regola przeraziła się. "Gdzie jest Acora?!". Powstrzymując jęk rozpaczy, spojrzała na znoszone ciała szukając nietypowego koloru włosów. Nie było. Powstrzymanie westchnięcia ulgi stało się w tej sytuacji niemożliwe. Jeden z mężczyzn właśnie przechodził obok miejsca gdzie wisiała. Wykorzystała okazję, że nikt ich nie zobaczy i wskoczyła jednym zgrabnym ruchem przed niego zatykając mu usta i odciągając w cień. Dygotał na całym ciele.
- Mów gdzie jest moja towarzyszka albo skończysz jako ryba! - szepnęła jadowicie.
Pirat nie odpowiedział. Zamiast tego wskazał drżącym palcem na okno kajuty kapitana. "Przecież on nie żyje. Czyżby mieli jakiegoś zastępcę?". Czarodziejka walnęła oprycha w głowę. "Nic mu nie będzie. Obudzi się za parę godzin". Podeszła na palcach do wskazanego okna i zajrzała przez nie do środka. O mało nie krzyknęła. Najemnicza miała związane ręce i nogi, była po połowy rozebrana, a jakiś pirat obmacywał zachłannie jej nagie piersi i mówił coś do ucha. Reg już chciała wybijać szybę i ratować dziewczynę, ale wtedy zobaczyła Rahima. Przytknęła palec do ust by nic nie mówił i przywołała go gesem ręki pokazując jednocześnie okienko i to, co się za nim działo.
Awatar użytkownika
Rahim
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek - Złodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rahim »

- Niech to bies! - Rahima zalała fala wściekłości. - Skurwysyn! - wycedził przez zęby. - Pilnuj tyłów. - wyszeptał do Regoli i wpadł przez ono do kajuty. Dopadł przeklętego pirata. Uderzył go prawym sierpowym w twarz z taką siłą, że dało się słyszeć pękające kości szczęki. Zwinął się robiąc szybki unik i walnął kapitana w żebra. Korsarz jęknął chrapliwie, ale zdążył wyjąć zza pasa krótki nóż, dosięgnął ramienia złodzieja. Rahim kopnął go w brzuch, po czym ponownie uderzył pięścią w twarz. Wyciągnął błyskawicznie dwa sztylety i rozciął piratowi gardło na krzyż. Krew chlapnęła mu na twarz. Ciało martwego kapitana osunęło się na podłogę. Rahim podszedł do Acory. Nie zwracał uwagi na to, że jest pół naga.
- Nic Ci nie jest? - spytał i rozciął jej więzy. Pokiwała głową. Złodziej podał jej ubranie. - Ubieraj się, mam dość przeklętych piratów i czerwonych rybek. Czas się stąd wynosić! - Dopiero teraz poczuł ugryzienie pirackiego noża, dotknął rany. Krwawiła obficie.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ortografia
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Och mój bohaterze... skwitowała z ironią, kiedy do kajuty wpadł Rahim i uwolnił ją z więzów. Dziewczyna niespiesznie wstała i założyła koszulę, podaną przez złodzieja. Była nieco za duża i zabrudzona krwią. Najemniczka podwinęła rękawy i przykucnęła przy oprychu.
-Och...- jęknęła, upewniwszy się, ze nie żyje. Aż dziw przyznać, ale miała na niego ochotę. Takie przypadkowe, niezobowiązujące spotkania było specjalnością Acory. Jednak krótko dziewczyna nacieszyła się towarzystwem pirata, bo oto leżał przed nią martwy. Właściwie... w taki właśnie sposób miała zamiar zakończyć ich "znajomość", ale ktoś ją uprzedził.
Nagle do kajuty z impetem wpadł jeden z korsarzy i od progu krzyknął do kapitana:
-Mam jej broń, może by pan...- urwał, zobaczywszy co się w środku dzieje. Nie spodziewał się chyba trzech osób, martwego przywódcy i ubranych kobiet. A to ci niespodzianka!
Acora momentalnie dopadła przeciwnika, wyszarpnęła mu swoją szablę i jednym sprawnym ruchem przebiła serce. Korsarz od razu padł na podłogę, dygocąc jeszcze na ciele. Konwulsje wkrótce ustały toteż dziewczyna przeciągnęła napastnika do kajuty i zamknęła drzwi. Atak wyraźnie nadwyrężył jej siły. Najemniczka zachwiała się,ale podparła rękoma o ścianę przez co nie upadła. Towarzysze musieli to zauważyć, bo wymienili między sobą znaczące spojrzenia.
-Idziemy, czy będziemy tu cały dzień sterczeć?!- burknęła, uzbierawszy w sobie jeszcze trochę siły.
Awatar użytkownika
Rahim
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek - Złodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rahim »

Nim Acora się ubrała, Rahim przeszukał naprędce zwłoki kapitana i kajutę. Znalazł trochę ruenów schował je pieczołowicie do wewnętrznej kieszeni kurtki. Potem przyłożył do rany kawałek szmaty i mocno przycisnął. Bawełna nasiąknęła krwią. Do kajuty wpadł kolejny z piratów, złodziej wyciągnął błyskawicznie sztylet. Poczuł ukąszenie bólu w miejscu rany. Niech to bies pochłonie! Nim zareagował najemniczka z zimną krwią zabiła zbira. Rahim widocznie spochmurniał.
- Chyba nie czujesz się najlepiej. - odezwał się do Acory, gdy ta omal nie upadła. Wyciągnął ku niej rękę lecz dziewczyna obeszła się bez jego pomocy. - Nie potrzebuję Twojej wdzięczności, nawet na nią nie liczę. To mi wystarcza. - pokazał na wcześniej schowane pieniądze. - Ale na miłość boską! Nie musisz warczeć na mnie na każdym kroku, wiem że za mną nie przepadasz. Okazujesz to wystarczająco widocznie, nawet ślepy by zauważył. Niech to bies! Wybacz, że Cie w ogóle zaczepiłem. - Złodziejowi puściły nerwy. Był głodny, zmęczony i do tego ranny. - Teraz chodź, musisz znieść moje towarzystwo jeszcze przez jakiś czas. - Spojrzał na nią. Po czym, odwrócił głowę w stronę Regoli. - Co z dzieciakiem?
Awatar użytkownika
Regola
Szukający Snów
Posty: 184
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Regola »

- Jest cały i zdrowy, czeka na łupince na dole. Możemy odpływać? Nie wiem jak wy, ale ja mam już dość.
Oboje najwyraźniej podzielali jej chęć opuszczenia statku gdyż na ich twarzach pojawił się cień ulgi. Zanim jednak wyszki Regola patrząc na martwe ciało kapitana, wpadła na obrzydliwy pomysł. Wzięła szablę Acory i niezdarnie odcięła głowę byłego korsarza. Chlapnęła krew, ale czarodziejka powstrzymała ciecz i starając się nie patrzeć, schowała część ciała do znalezionego worka. Jej towarzysze patrzyli na nią z lekkim szokiem. "Oto ja. Kolekcjoner ciał".
- Jeśli macie ochotę zabrać coś jeszcze to śmiało. Czy może rozpiera was ochota rzucenia się sobie w ramiona? Z tym poczekajcie lepiej aż dopłyniemy do portu.
Zwinęli się bardzo szybko. Gdy piraci zorientowali się, że nieproszeni goście załatwili (tym razem prawdziwego) kapitana, oni byli już kawałek od statku. Rahim trzymał ster, a Reg używała magii wody by łódeczka nabrała niespotykanej prędkości. Czuła się coraz słabsza, mimo zapasu z pierścienia zużyła dzisiaj sporo mocy. Potrzebowała długiego snu. Dobicie do portu bez najmniejszego śladu piratów było jak zbawienie. Niebo zmieniało barwę z czarnej na lekko szarawą, gwiazdy gasły powoli, a powietrze wypełniała delikatna oceaniczna bryza. Wszystko wskazywało na to, że jutro, a raczej już dziś będzie piękny słoneczny dzień. Jeszcze piękniejszy bo nikt nie złapał ich w skradzionej łodzi. Regola wzięła chłopca na plecy, spał głęboko, musiał być bardzo zmęczony o tego całego stresu. "Nie dziwię mu się", pomyślała marząc o mięciutkim materacu i suchej pensjonatowej kołdrze w kwiatki.
- Możesz się z nami spotkać jutro wieczorem na placu? - zapytała Rahima i nie czekając na jego odpowiedź ruszyła w stronę miasta.
W pokoju padły obydwie na łóżka, a małego zostawiły pod opieką przestraszonej ich stanem gospodyni. Jedyne co były w stanie wytłumaczyć to "piraci". Popołudnie nadeszło szybko i czarodziejka pobiegła ile sił w nogach załatwić sprawę kapitańskiej głowy, pozbywając się przy tym smrodu. Nie pomyliła się, zbir był poszukiwany za rabunki, napaście i gwałty na kobietach i mężczyznach. Uradowana straż miejska posłała po nagrodę. I tak oto dziewczyna wracała do pensjonatu z dwoma tysiącami ruenów w dwóch mieszkach po tysiąc każdy. Jeden dla Rahima i jeden dla Acory, choć ta ostatnia wolałaby chyba seksownego korsarza. "Może zafunduję jej randkę ze złodziejem?". Postanowiła, że może zostawić ich samych kiedy wyrówna rachunki. Podejrzewała, że Acora nie odda samodzielnie wcale niezłej sumki z dziękczynnym uśmiechem jak powinna.
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Acora uśmiechnęła się szeroko, kiedy ich towarzysz nawrzeszczał na nią.
-No!- pogratulowała mu klepnięciem w ramię i wyszła posłusznie za Regolą z kajuty. Rahim właśnie pokazał wszystkim, że nie jest jedynie typem wspaniałego, uczynnego i kulturalnego człowieka, ale ma tez jakieś normalne uczucia. Najemniczka była... szczęśliwa (?), że wreszcie udało jej się wywołać na nim większe emocje. Gratulując sobie w duchu zapadła w głęboki sen, kiedy już wróciły do gospody.
Nazajutrz dziewczyny wstały późnym popołudniem.Obie zjadły pożywne śniadanie/obiad,a jej towarzyszka udała się na spacer z głową, podczas gdy najemniczka wzięła odświeżającą kąpiel. Ubrała się w czyste ciuch, a wczorajsze zostawiła gospodyni do wyprania. Kobieta nie pytała o zbyt wiele, ograniczyła się jedynie do względnych ochów i achów, dlaczego to dziewczyna w tak młodym wieku nie ma męża, oraz, czemu tyle soku pomidorowego ma na koszuli. Dziewczyna nie chciała wyprowadzać starszej pani z błędu, także przeprosiła za problem, ale sprawę brudu przemilczała znacząco.
Kiedy czarodziejka wróciła do pokoju, Acora sprawdziła co u chłopca, po czym upewniwszy się, że jest pod dobrą opieką "klubu szwaczek", które zachwycały się nad jego włosami, udały się do miasta. Podróż zajęła im dosłownie chwilkę, gdyż mieszkały niedaleko centrum. Najemnicza wzbudzała niemałe zainteresowanie. Trudno o co innego, biorąc pod uwagę, że koszula przykleiła się do jej mokrego ciała, a ociekające wodą włosy zdawały się rozjaśnić. Dziewczyna nie zwracała na to najmniejszej uwagi.
Obie panny znalazły sobie wygodną ławeczkę, a Acora wyciągnęła z torby podręcznej dwa jabłka, których nie udało im się wczoraj spałaszować. Uśmiechnęła się pokrzepiająco do Regoli.
-Będę grzeczna.- zaczęła i uśmiechnęła się szerzej. -Obiecuję.- dodała, widząc jej niepewną minę.
Awatar użytkownika
Rahim
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek - Złodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rahim »

Paskudny humor nie opuścił Rahima. Kiedy rozstał się z dziewczynami, poszedł szukać noclegu. Tym razem udało mu się znaleźć wolne miejsce w oberży. Zapłacił za nocleg i wtaszczył się po schodach do swojego pokoju. Wcześniej poprosił właściciela o miednicę z czystą wodą i trochę lnianych szmat. Za dopłatą mógł wykąpać się w ciepłej wodzie. Z ulgą zdjął ubranie i wszedł do ogromnej bali. Rana na ramieniu piekła. Była dość paskudna. Skóra po obu stronach była spuchnięta i brzydko odstawała. Rahim przemył ramię, wyklinając przy tym wszystkich piratów na ziemi. Po kąpieli starannie opatrzył rozcięcie i położył się spać. Około południa zwlókł się z łóżka, poprawił opatrunek i zszedł na śniadanie, a raczej obiad. Potem wyszedł na targ. Potrzebował trochę rzemieni do naprawy swojej skórzanej kurtki. Przy okazji, zwędził trochę prowiantu na później. Ponury i nie w sosie wrócił na kwaterę. Naprawił kurtkę. Potem przysnął na chwilę, nagle przypomniał sobie, że miał spotkać się z dziewczynami na placu. Gdy dotarł na miejsce poszukał wzrokiem znajomych twarzy. Odnalazł je w miarę szybko i skierował ku nim kroki.
- Witajcie - rzekł beznamiętnie.
Awatar użytkownika
Regola
Szukający Snów
Posty: 184
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Regola »

Czarodziejka nie bawiąc się w żadne subtelne, zgodne z etykietą aluzje rzuciła Rahimowi mieszek, który ten złapał odruchowo. Drugi podała siedzącej obok Acorze i uśmiechnęła się widząc zdziwienie na ich twarzach.
- Po tysiąc ruenów za to, że nadstawialiście karku z powodu mojej niewyparzonej gęby. Co? Myśleliście, że ta głowa to dodatek do makabrycznej kolekcji? Nie jestem aż tak dobrym alchemikiem żeby zrobić wywar z trupa, póki co opracowałam tylko własny szampon. Twarz wielbiącego obu-płciowy seks kapitana posłużyła za dowód na to, że zgładziliśmy cały piracki statek.
Regola zrobiła minę niewiniątka. Skłamała w słusznej sprawie, a ponadto nigdy nie przepadała za stróżami prawa.
- Przecież nikt nie będzie wiedział czy to ten statek, a jakby co możemy powiedzieć, że przejęła go inna banda. Nagroda się przyda, prawda? To... ja zostawię was samych. Wyjeżdżam wieczorem gdybyście chcieli się pożegnać, chyba że będziecie zajęci czym innym.
Posłała im znaczące spojrzenie i opuściła plac. Spacerowym krokiem doszła do plaży. Nie był to ten sam jej fragment co wtedy w nocy, ale piasek równie zachwycał swoją miękkością i złotą barwą. Dziewczyna położyła się na nim korzystając z popołudniowego słońca. Wiatr owiewał jej prawie nagie ciało, ubrania leżały obok. Czuła się cudownie. "Gdyby tylko leżał tu jeszcze jakiś spragniony mężczyzna", pomyślała rumieniąc się do swoich wspomnień.
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Acora złapała mieszek w locie i uśmiechnęła się z przekąsem. Ważył sporo, a więc i pieniędzy powinno starczyć. Zaraz jednak spojrzała pytająco na Regolę, a kiedy ta wytłumaczyła, że to za głowę kapitana, odetchnęła z ulgą. Bała się, że dziewczyna może mieć konszachty z jakimś nekromantą, który usilnie poszukuje ciał do badań.
Wkrótce po tym ich towarzyszko opuściła targ, kierując się w stronę plaży. Acora popatrzyła tęskno na zachodzące słońce. Chciałaby być już w domu. Zaraz, wróć! Jakim domu? Nie miała stałego miejsca na ziemi, rzucana gdzie gotówka popadnie. Ale nie lubiła nabrzeża. Wolałaby być teraz na jakieś polance, na skraju lasu, a wokół mieć rozległe pola i pastwiska. No, może jakieś pagórki nieopodal...
Najemniczka spojrzała pytająco na Rahima. No i co ma niby zrobić?! Był, ona była, ale to chyba nic nie znaczy, prawda?
-No... tego. miło było.- rzuciła i zaczęła niespiesznie wstawać, po czym oddalać się w stronę targu. Karczmarze, co prawda, zamykali już swoje stoiska, ale Acora miała swoje dwa, bardzo ważne argumenty. Jeden spoczywał bezpiecznie na jej plecach, a drugi pobrzękiwał przy pasie.
Awatar użytkownika
Rahim
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek - Złodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rahim »

Rahim został sam z ciążącym w ręku mieszkiem. Spojrzał w stronę plaży. Coś go tam pchało, przywoływało ja przyjemne przeczucie, że zaraz wydarzy się coś niezwykłego. To samo uczucie towarzyszyło mu wtedy gdy śledził dziewczyny do portu. Wstał. Miał ochotę na dobre wino. Podszedł do małego kramu. Właściciel już w prawdzie zwijał interes, ale sprzedał Rahimowi stary rocznik dobrego pół słodkiego wina. Złodziej poszedł na plażę w ślad za czarodziejką. Znalazł ją szybko. Odpoczywała leżąc na chłodnym piasku.
- Masz może ochotę na wino? - spytał, a Regola słysząc znajomy głos odwróciła głowe.
Awatar użytkownika
Regola
Szukający Snów
Posty: 184
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Regola »

"To tylko Rahim", pomyślała uspokajając się. Przestraszył ją wybudzając z dziwnego pół-snu. Miał ze sobą butelkę apetycznie wyglądającego wina. Regola roześmiała się na jego widok.
- Czyżbyś czytał mi w myślach? Wydawało mi się, że nie masz magicznych zdolności... a może amulet, co?
Usiadł obok i otworzył korek. Pili wino patrząc na ocean. Czarodziejka nie miała ochoty wracać do Menaos. Pokochała wybrzeże, fale, piasek i romantyczne zachody słońca. Nie przywykła żegnać się z żadnym miejscem tak szybko. Sto lat a kilka dni robiło jednak różnicę i to bardzo odczuwalną.
- Opowiedz mi coś o sobie - poprosiła chłopaka. - Nic nie wiem oprócz tego, że jesteś złodziejem. Mogę ci się zrewanżować jeśli chcesz.
Popatrzyła wyczekująco na jego tym razem nie zakrytą kaptruem twarz. W środku aż podskakiwała z ciekawości.
Awatar użytkownika
Rahim
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek - Złodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rahim »

- Co ja Ci mogę powiedzieć... Złodziejem jestem odkąd pamiętam. Jakoś musiałem sobie w życiu radzić. Dwa lata robiłem w Gildii, ale wolałem działać na własną rękę. Wiesz jak to jest. - pociągnął łyka z flaszki.- Moje życie nie jest ciekawe. Kradnę, piję i włóczę się po świecie. Gdybym częściej spotykał piękne kobiety to mogło by być... Zupełnie inaczej. Złodziej spojrzał na Regolę. - Kto wie... Może bym się nawet ustatkował. Twoja historia na pewno będzie ciekawsza. - Uśmiechnął się.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ortografia
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Najemniczka szybko załatwiła swoje sprawy na targu. Mieszek zelżał nieco, ale dziewczyna nie bardzo się tym przejmowała. Miała teraz więcej pieniędzy, niż w całym swoim nowym życiu! Zakupiła nowy bułak na wodę, koc, u krawcowej naprawiła swoją skórzaną kurtkę, a buty zaniosła do szewca. Jutro rano ma je odebrać, a na razie rozkoszowała się tą nagością.
Skierowała swoje kroki na plażę, gdzie udała się Regola. Chciała zapytać czarodziejkę, czy chce aby towarzyszyć jej z powrotem do Meoans. W końcu nie zakończyły jeszcze swojej misji, a nie lubiła zostawiać czegoś niezakończonego. Taki charakter, cóż poradzić...
Acora małymi kroczkami weszła na plażę, piasek łagodnie łaskotał jej stopy. Dziewczyna pozwoliła sobie na chwilę relaksu i rozpięła koszulę. Lewą nogą wchodziła w fale, które leniwie rozpływały się na plaży, natomiast prawą miała ciągle suchą.
Westchnęła głęboko. W sumie to nad wodą nie jest aż tak źle, pomijając piratów, rzecz jasna.
Dostrzegłszy swoich nowych znajomy gawędzących razem i pijących wino, wryła w ziemię. Stałaby tam pewnie jak słup soli, gdyby nie jakaś kobieta wydzierająca się przez okno na swoje dzieci. Acora potrząsnęła głową i postanowiła zostawić tę dwójkę razem, i w spokoju. A nóż i coś się z tego urodzi... pomyślała z przekąsem i powoli wróciła do karczmy.
Awatar użytkownika
Regola
Szukający Snów
Posty: 184
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Regola »

- Moja historia, tak? Hmm... - zastanowiła się chwilę.
"Powiedzieć mu prawdę czy nakłamać" ? Jego miły uśmiech i bursztynowe oczy namówiły ją do zwierzeń. Choć podejrzewała, że znikające w szybkim tępie wino też miało tu swój wkład.
- Jestem takim trochę dziwadłem bo rodzice byli Pradawnymi, ale nigdy nie byłam pewna czy ja też jestem. Uznałam, że tak kiedy skończyłam sto lat. Teraz mam troszkę więcej - uśmiechnęła się niewinnie. Jednocześnie poczuła się staro. - Ojca nie znam, matka umarła, a brat... gdzieś odszedł. Daj mi znać jak zobaczysz w Alaranii kogoś podobnego do mnie. Nie chciałam zostać sama w domu więc sprzedałam go i wyniosłam się do Kryształowego Miasta. Ale już mi się znudziło. I teraz jestem tu.
Wstała i rozpostarła ramiona. Nie krępowała się swoim ubraniem, na króre składała się krótka haleczka.
- Na boskiej plaży! Piję wino ze złodziejem i jest mi cudownie. Chodź, potańczymy.
Wyciągnęła rękę do zaskoczonego Rahima. "Jestem pijana, nieładnie", pomyślała śmiejąc się głośno.
Awatar użytkownika
Rahim
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek - Złodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rahim »

- Taniec? - Czemu nie. - Rahim uśmiechnął się. Wstał, objął Regolę w pasie i zaczęli tańczyć. - Nie przejmuj się wiekiem, - mówił do niej po cichu.- Widziałem młodsze, a mniej urodziwe od Ciebie kobiety. Co do bycia dziwolągiem, nigdy tak o sobie nie mów. To szara masa, cały ten ogół zwykłych, normalnych śmiertelników nazywa tak wyjątkowe osoby, żeby bronić się w ten sposób. Ukrywają swoje wady i kompleksy wytykając palcami innych, niezwykłych... Ludzi i nie tylko. - Uśmiechnął się. Przytulił do siebie czarodziejkę. - Tym razem miałem szczęście. Poznałem ciekawą, piękną i niezwykłą kobietę. Teraz tańczę z nią na plaży i popijam wino. - Lekka bryza, rzuciła kosmyk włosów na twarz Regoli. Złodziej delikatnie go poprawił. Czuł nieodpartą chęć pocałowania, czarodziejki. Zbliżył swoje usta do jej twarzy i lekko musnął jej wargi swoimi. Niepewnie oczekiwał co się dalej wydarzy. Zwykle po takim akcie śmiałości, obrywał po pysku... Większość kobiet, które dotychczas spotykał, nie przepadała za pocałunkami przy pierwszej, lepszej okazji.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ...
Zablokowany

Wróć do „Leonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości