Leonia[Karczma "Za rogiem"] Nie wołajcie lekarza.

Bardzo duże miasto portowe, mające aż trzy porty, w tym dwa handlowe, a jeden z którego odpływają jedynie statki pasażerskie. Znane z bardzo rozwiniętej technologi produkcji statków i łodzi, o raz hodowli rzadkich roślin nadmorskich.
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

[Karczma "Za rogiem"] Nie wołajcie lekarza.

Post autor: Viola »

Weszli do karczmy. O dziwo, była prawie pusta. Taki stan rzeczy najprawdopodobniej powodowało sąsiedztwo targu, mimo upału o tej porze dnia na placu znajdowała się ogromna ilość straganów i kupców. Karczma znajdowała się w rogu ulicy, główne jej pomieszczenie nie było duże, ale przytulne, stało w nim zaledwie kilka ław przy ścianach i dwa stoliki z boku, po prawej stronie od drzwi. Okna przysłonięte były krótkimi, ale śnieżnobiałymi firankami, służącymi prawdopodobnie jako moskitiery. Za niskim kontuarem w głębi sali stał stary karczmarz, który właściwie nie zwrócił uwagi na wchodzących gości. Najwyraźniej ich widok nie zdziwił go wcale. Anioł podprowadził demonicę do jednej z ław i posadził na nią uważając, by jej stan się nie pogorszył. Viola nie powiedziała już ani słowa. Miała tylko nadzieję, że ból szybko przejdzie, nie myślała tu wyłącznie o sobie, ale też o siostrze, która pewnie cierpiała bardziej niż ona.
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

Ssivach wprowadził kobietę do karczmy. Tej samej, w której wczoraj występował i dziś miał to w planach. Posadziwszy ją na ławie, ruszył do karczmarza, lecz w połowie drogi zorientował się, że nie wie jak pomóc. Musiało to trochę śmiesznie wyglądać, noga anioła zawisła stopę nad ziemią i minęła chwila, zanim białoskrzydły się obrócił. Szybkim krokiem wrócił do kruczowłosej i zaniepokojonym głosem zapytał:
- Jak można ci pomóc?
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Viola »

- Nie mnie trzeba pomóc... - odpowiedziała odruchowo. Dopiero po chwili zorientowała się, że ta odpowiedź nie należy do grona "tych dobrych". Ale co miała odpowiedzieć... taka właśnie była prawda, nie ona potrzebowała pomocy, a Villemo, ją trzeba było odnaleźć, jej pomóc. Viola miała ochotę krzyczeć, nie, nie z bólu, z bezradności jaka ją ogarniała. Znów złapała się za serce.

- Co się z tobą dzieje... u diabła! Aaa! - Viola zgięła się w pół siedząc na ławie, ból zamiast przechodzić był co raz gorszy. Jedną ręką dziewczyna przytrzymywała się stolika, drugą objęła się w pasie. Miała ochotę zwymiotować. Tak czuła się tylko w momencie, gdy Villemo uciekała z Otchłani, nigdy wcześniej i nigdy później. Musiało więc wydarzyć się coś strasznego. Chciała otworzyć amulet dopiero, gdy zostanie sama, ale w tej sytuacji nie miała wyboru.

Viola wyciągnęła zza dekoltu ciężki amulet i otwarła go, w środku znajdowały się dwa lusterka... oba zbite. Oczy Violi zaszły łzami. Czyżby... Nie to przecież było nie możliwe. Nadal czuła, że ona gdzieś jest, że żyje... Dlaczego więc lustra... Po plecach czarnowłosej przebiegł dreszcz i nagle... ból zelżał, jakby w mgnieniu oka znikł... Viola wiedziała, że tak mogła podziałać jedynie magia... Na moment zupełnie zapomniała o zdezorientowanym sytuacją aniele. Dopiero teraz, kiedy dochodziła do siebie zrozumiała, że młody anioł nie ma pojęcia co się dzieje. Podniosła się znad stołu i spojrzała na mężczyznę.

- Przepraszam... - wyrzekła.
- Już lepiej, naprawdę...
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

Słowa kobiety zaskoczyły Ssivacha, przecież dobrze widział, że bolało ją coś i to bardzo. Widząc cierpienie tego, jak myślał, człowieka, spanikował, ruszył ku karczmarzowi. Znowu w połowie drogi się zawahał. Lecz nie wrócił ponownie do czarnowłosej.
- Co się z tobą dzieje... u diabła! Aaa! - Anioł był przyzwyczajony do wyzwisk w stosunku do swej osoby. Nie mógł jednak wiedzieć, że tych słów bursztynooka nie skierowała do jego osoby.
- Wody - zawołał do karczmarza. Chwyciwszy gliniany, lekko podniszczony dzbanek, szybko zaniósł go ku kobiecie. Ta nie zwracała uwagi na niego uwagi. Otworzyła jakiś medalion. Ssivach z ciekawości wyciągnął szyję, chcąc zobaczyć na co tak patrzy kobieta. Nie zauważył nic, tylko biało-szare dno z kilkoma czarnymi kreskami.

Anioł szybko uciekł wzrokiem, gdy tylko zauważył, że dziewczyna odwraca się do niego.
- Już lepiej, naprawdę...
- Na pewno? Wody? - zapytał zatroskany. - Wybierasz się gdzieś? Masz kogoś bliskiego, kto by się tobą zaopiekował? Może ten upadły, ale nie wiem czy wróci? - Kolejne pytania wylatywały z jego ust coraz szybciej, a dążył do jednego. - Mam może tobie towarzyszyć w drodze? W takim stanie samotna podróż może być niebezpieczna.
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Viola »

Viola z wdzięcznością przyjęła wodę. Co prawda nie sądziła, by miała ona szczególnie uzdrawiającą moc, ale uznała, że aniołowi nie należy odmawiać, zwłaszcza, że to on zaprowadził ją do karczmy, a co za tym idzie pomógł. Szczególnie spragniona nie była, a jej zmysł smaku... cóż, nie był najlepszy. Szczęście, że w ogóle istniał. Tak, czy owak, dziewczyna przyjęła wodę i zrobiła kilka łyków.

- Dziękuję. Naprawdę dziękuję. Nie, nie mam tu nikogo - odpowiedziała ze smutkiem. Wcześniej tak bardzo liczyła, że właśnie w tym mieście odnajdzie siostrę, albo chociaż natrafi na ślad jej istnienia, trop, który zaprowadziłby ją dalej. Tymczasem znów zabrnęła w ślepą uliczkę i nie miała pojęcia, co robić dalej. Viola usiadła teraz prosto. Ból zniknął całkowicie. Zamknęła medalion i schowała go z powrotem za dekolt. Choć nadal bardzo niepokoiło ją rozbite lusterko.

- Jestem Viola - przedstawiła się uprzejmie wyciągając dłoń, do nowo poznanego mężczyzny.
- Przyjechałam tu w poszukiwaniu siostry. Miałam nadzieję, że w tym mieście ją odnajdę, niestety ślady znów się urywają. I nie bardzo wiem, co powinnam robić dalej. Nie wiem jaki ma sens dalsza podróż, skoro na dobrą sprawę nie mam pojęcia w która stronę się udać.
Viola westchnęła cicho, odwracając wzrok, chyba powinna wyjaśnić, że atak jaki przed chwilą widział anioł nie jest chorobą.

- Naprawdę, jeśli chodzi o stan mojego zdrowia, to nie ma się o co martwić. To nie z moim ciałem są problemy - zaczęła, ale właściwie nie wiedziała jak wyjaśnić aniołowi, że jej dolegliwości są spowodowane bólem innej istoty.

- Posiadam coś w rodzaju magicznej empatii, jeżeli osoba z która jestem blisko, którą kocham, odczuwa ból, fizyczny lub psychiczny, ja również go odczuwam. To nie ja cierpiałam, a moja siostra, która niestety nie wiem gdzie jest - wyjaśniła.
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

Na słowa o poszukiwaniu siostry Ssivach zmarszczył jedynie czoło. Myślał, i to intensywnie, próbował znaleźć rozwiązanie. Nie udało mu się, a kobiet mówiła dalej.

- Ssivach Senger, do usług - przedstawił się z lekkim ukłonem. Słuchając wyjaśnień dziewczyny, zastanawiał się, co by było gdyby i jego łączyła z nimi tak silna więź. Jego oczy spoczęły na włosach rozmówczyni. Ta czerń, spływała na plecy. Tak bardzo różniły się od tych z Planów Niebieskich, tak bardzo odbiegały od tych, co spotkał na ziemi, podróżując od karczmy do karczmy, zazwyczaj nie wysokich progów.

- Nie spodziewałem się, że tak silne uczucia drzemią w was, ludziach - powiedział w zamyśleniu bardziej do siebie, nawet nie wiedząc jak bardzo się myli co do rasy.
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Viola »

- Nie wiem jak jest z ludźmi - odpowiedziała cicho.
- Choć czasem chciałabym wiedzieć jak to jest urodzić się tu, w Alaranii, tu wychowywać, dorastać, poznawać świat empirycznie, nie tylko słuchając opowiadań. A opowiadania... opowiadania są niczym w porównaniu z tym, co można tu ujrzeć. Alarania jest piękniejsza niż mi opowiadano, jest w niej tyle barw, tyle zapachów, smaków. Hehe - zaśmiała się - choć z tym smakiem może przesadzam - spojrzała na swojego rozmówcę i uśmiechnęła się. W końcu jej zmysł smaku nie był zbyt dobry. Cud, że w ogóle istniał.

- Pewnie masz rację - dodała - W ludziach również drzemią wielkie uczucia zdolne pokonywać wszelkie przeciwności losu. Pewnie w nas wszystkich one drzemią. Nie każdy jednak je odkrywa, nie każdy wykorzystuje. A czasem, czasem Ci, którzy odkrywają je w sobie odrzucają je, nie chcą ich pielęgnować, nie chcą by dorosły i stały się czymś, dzięki czemu można stawić czoło całemu światu.
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

Ssivach nie zrozumiał słów kobiety, lecz ich nie skomentował, przecież wyraźnie widział, że jest człowiekiem. Uśmiech jej za to wyglądał pięknie, zmysłowy kolor brzoskwiń komponował się z ich idealnym kształtem. Anioł spojrzał wyżej, jej oczy były jak skarb mórz, niczym złoty bursztyn, emanowały jednak ciepłem i tajemnicą. Białoskrzydły już nie był pewien pochodzenia kruczowłosej. Jednak gdy tylko doszedł do siebie powiedział.
- Ja wcześniej takich nie widziałem. Im wyżej tym słabsze dobroczynne uczucia drzemią w ludziach.
Po czym zapytał
- Zatrzymujesz się tu może na noc? Zamówić pokój?
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Viola »

Viola została wyrwana z myśli na temat ludzi pytaniem o pokój.

- Nie, nie. Mieszkam w innej karczmie, bliżej oceanu. Jestem tu od paru dni. Jak mówiłam, myślałam, że znajdę tu jakieś ślady dotyczące siostry. Byłam na targu, sądziłam, że może ktoś będzie coś wiedział albo, że wyczuje jej obecność w którymś z przedmiotów. Tymczasem... nic. Ani śladu, pustka. Zupełnie nie wiem co powinnam zrobić.

- A Ty? - zagadnęła.
- Co Ty robisz w mieście? - zapytała, po czym westchnęła cicho, naprawdę nie miała pomysłu co robić dalej. Czy zostać w tym mieście, z nadzieją, że mimo wszystko coś tu znajdzie, czy wyjechać. A jeśli wyjechać to dokąd? Nie wiedziała nawet w którą stronę się udać. Te myśli dręczyły ją okropnie. Nagle znów poczuła ból w piersi, nie był on taki silny jak wcześniej, tym razem czuła jakby kłucie w sercu. Na jej twarz wypłynął grymas bólu. A oddech stał się płytki i urywany. Pochyliła głowię nad stołem. Trwało dłuższą chwilę, zanim Vila była w stanie znów podnieść wzrok na swojego rozmówcę.

- Przepraszam - rzekła już po raz kolejny.
- Widzisz... - wyjąkała.
- Muszę ją odnaleźć jak najszybciej.
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

- Ja nie wiem co może pomóc, a dlaczego wybrałaś akurat to miasto na poszukiwania? - zapytał anioł, chcąc coś wymyślić, skupił swój wzrok na stole, bądź co bądź ale ta kobieta go dekoncentrowała. Było to niebywałe, od zawsze wolał towarzystwo płci pięknej. Można powiedzieć, że się w niej ukrywał, nie nabijały się z niego, często starały się mu pomóc. Na pytanie bursztynookiej zaś odpowiedział.
- Podróżuję po świecie, zabawiając ludzi muzyką. Od miasta do miasta, od karczmy do karczmy i gram gdzie mnie chcą.

Widząc grymas bólu kobiety, ciało anioła skrzywiło się, jakby sam przeżywał ból. Tak chciał jej ulżyć. Teraz żałował, że nie posiadał daru odbierania bólu, widział taki u niektórych w Planach Niebieskich. Wtedy nie rozumiał dumy tych aniołów, a w tym momencie tak im zazdrościł.
- Jedynie co mogę zaoferować, to moje towarzystwo, walkę w twojej obronie, choć w tym nie jestem najlepszy. Oferuję także muzykę i ramię do podparcia w cięższych chwilach. - Zaoferował to, patrząc na czubki swych butów. Zdarzało mu się co prawda pomagać innym, ale to były błahostki nie wymagające większego wysiłku, czy niebezpieczeństwa. Nikt nie wiedział co stanie im na drodze.
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Viola »

- Kolejny artysta - rzekła, uśmiechając się, choć musiała uczynić wielki wysiłek by na jej usta wypłynął lekki uśmiech. Nie było to łatwe, bo ból nie ustawał. Na szczęście nie był też silniejszy.

- Każdej kobiecie proponujesz towarzystwo, obronę i swoje ramię? - dodała, śmiejąc się cicho. Nie chciała go urazić. Ale trochę dziwiło ją, że mężczyzna tak szybko zaproponował jej pomoc. Cóż... nie miała chyba innego wyjścia. Nieznajomy był dobry, czuła to i potrzebowała pomocy. Dlaczego nie miała skorzystać z jego pomocy? Był obcy - fakt, ale ona nie miała nikogo innego. Zastanawiała się tylko, czy Riell kiedyś wróci. Polubiła go i zaiste pięknie grał on na wiolonczeli.

- Dowiedziałam się, że widziano ją na wybrzeżu, dlatego tu przybyłam. Naprawdę sądziłam, że w końcu znalazłam ślad który gdzieś mnie zaprowadzi.
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

Na słowo o artyście, Ssivach jedynie się uśmiechną, lecz zastanawiał się kto był tym pierwszym? Czy może z upadłym miał coś wspólnego? Niósł przecież futerał?

- Pan kazał mi szukać sensu misji w sercach, więc to może być moja misją- odpowiedział na pytanie kobiety. Samemu zastanawiając się nad sensem swych słów. Nie chciał przecież wracać do Planów Niebieskich, życie na ziemi w pełni go satysfakcjonowało. - Choć to może żądza przygody, którą czuję w twoim pobliżu. - po chwili zawahania dodał z uśmiechem - Oraz nigdy nie spotkałem równie pięknej kobiety.

Wysłuchawszy kruczowłosej zapytał
- Na wybrzeżu? Może przybyła tu do jakiegoś lekarza, lub maga, aby złagodzić swój ból, który ty odczuwasz? Ich można popytać.
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Viola »

Ból znów ustał. Wcześniej, był raczej stały, a teraz, pojawiał się i znikał. To naprawdę niepokoiło Violę. Może faktycznie przesadzała, z czarnymi scenariuszami, ale wiedziała jedno, że to co się działo nie było zwyczajne.

- Nie, to raczej niemożliwe. To co ją trapi nosi w sercu. Odczuwam jej nastroje, jej smutek, cierpienie, wewnętrzny ból, to działa na mnie najsilniej. Oczywiście czasem czuje też jej fizyczny ból, ale ten psychiczny jest zdecydowanie bardziej silny. Myślę, że ona za kimś tęskni, czegoś się boi, poszukuje, martwi się o coś, może coś ją przeraża... Tylko nie wiem co... Co gorsza mój medalion pękł, nigdy wcześniej coś takiego nie miało miejsca. Dlatego z każdą chwilą martwię co się raz bardziej. W dodatku nie wiem gdzie dalej szukać, czuje się jakbym weszła w ślepą uliczkę - odpowiedziała.
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

Anioł na słowa dziewczyny zasępił się. Nie widział co robić, nie znał się na magii, a to ona mogła coś tu zdziałać, nie znał żadnego maga godnego uwagi. Znał jedynie karczmarzy u których grywał i... , w tym momencie popatrzył na kobietę. "Ale ona piękna".
- Możemy zapytać się karczmarzy czy jej nie widzieli i czy przypadkiem nie wiedzą gdzie się wybrała. Na pewno nie przegapili takiej piękności jak ty, a siostra pewni do ciebie podobna. - Zaproponował zadowolony z swojego pomysłu.

Po chwili dodał
- Ostatecznie mogę poprosić mego mistrza, podobno miał mnie nauczyć magicznie lokalizować potrzebne mi osoby. - Ta myśl niezbyt mu się uśmiechała, ale nie wiedział dlaczego dla kruczowłosej był gotów na konfrontacje z dawnym nauczycielem.
Awatar użytkownika
Viola
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Viola »

Uśmiechnęła się na słowa o "piękności". Chciała podziękować za komplement, ale ostatecznie tylko skinęła głową i uśmiechnęła do towarzysza wymownie. Oba pomysły anioła były godne uwagi. Viola bała się jedna używania bezpośredniej magii, zwłaszcza jeżeli chodziło o Villemo, wiedziała, że siostra jest potężna, jej córka również, dlatego użycie magii by ją zlokalizować mogło być niebezpieczne. Gdyby tylko wyczuła obcy element w swoim otoczeniu z pewnością ukryłaby się przed nim. A to mogłoby jeszcze bardziej opóźnić poszukiwania. Anioł miał rację, jeżeli Villemo tu była, któryś z karczmarzy na pewno ją pamiętał i faktycznie siostry były do siebie podobne, co dodatkowo ułatwiało sprawę.

- Masz rację - rzekła - trzeba popytać karczmarzy, jeżeli tu była, któryś z nich powinien coś wiedzieć. I tak, jest podobna do mnie - dodała.
- To powinno wiele ułatwić.
Awatar użytkownika
Ssivach
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ssivach »

Na akceptację drugiej propozycji Ssivach poczuł ulgę, niebywałą, wolał nie wracać do wspomnień i zwracać się z prośbą o pomoc do swego dawnego nauczyciela.
- Na szczęście większość karczmarzy mnie zna - powiedział do kobiety z uśmiechem.

Podszedł szybko do lady, zwracając na siebie uwagę chrząknięciem.
- Widział pan może kobietę podobną do tej? - powiedział wskazując na czarnowłosą. - Szuka ona siostry, a jestem pewien, że tak olśniewającej urody pan nie przegapił.
Zablokowany

Wróć do „Leonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości