Serenaa[Dwór Serendia]Niespodziewana wizyta.

Miasto kupców, szlachty i handlu. Położone w słonecznej części wybrzeża, stąd jego status Miasta Królewskiego. Znajduje się tu wiele dworów szlacheckich i oczywiście pałac króla.
Awatar użytkownika
Vivien
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 84
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vivien »

Pościg zdawał się trwać wiecznie. Z jednej pułapki wpadały w drugą. I kiedy wydawało się, że uda się uciec na dobre, znów coś stawało im na drodze. Fenya próbowała jakoś wygramolić się spod sterty owoców i warzyw. Rozwścieczony kupiec zaczął wrzeszczeć na cały głos. Czarodziejka wylądowała na czworakach i ciągnąć za sobą Shin dosłownie "wlazła" pod jeden ze straganów. Wiedząc jednak, że straż cały czas krąży po targu szybko zaczęła się przemieszczać w stronę jednej z uliczek, którą zauważyła zanim znalazła się pod stertą warzyw. Szybie przemieszczanie się, na czworakach pod niskimi stołami straganów nie było wcale łatwiejszym zadaniem co wcześniejszy bieg. Fenya już czuła, że kolana ma całe podrapane, w tej chwili bolało ją chyba wszystko co istnieje, ale o bólu nie czas było myśleć. Od czasu do czasu odwracała się by sprawdzić czy Shin za nią idzie, sama zaś starała się pędzić do przodu jak najszybciej. W końcu znalazły się na końcu targu. Fen prędko wyskoczyła spod jednego ze stołów, trącając go i przewracając na bok, na szczęście jej towarzyszka zdążyła wyskoczyć tuż za nią i zanim stół wylądował n hukiem na ziemi obie dziewczyny już gnały przez wąską ulicę, w nieznanym kierunku.
"Moje dni krótkie na płaczu padole, Obfite w rozkosz, lecz płodniejsze w bole - Przecież pomiędzy rozkosze i trudy. Przeszedłem życie nie doznawszy nudy.."
Awatar użytkownika
Zarmon
Zbłąkana Dusza
Posty: 4
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zarmon »

Przewidywalne.- pomyślał Zarmon widząc cios halabardą. Chwilę później nastąpił dosyć głośny huk. Broń strażnika była wbita w ścianę jednego z budynków a on sam ledwo łapał oddech. Chłopak w ułamku sekundy unikną ciosu i zdołał jeszcze uderzyć w szyję gwardzisty. Reszta nie próżnowała, próbowała zadać śmiertelny cios bez skutku. Każde z uderzeń spudłowało. Wtem szybkim ruchem Zarmon chwycił jedną z broni drzewcowych i uderzył trzonkiem w słabszą część pancerza przy nodze... i kolejny strażnik leżał. Następnego po wziął za fraki i walną kolanem w głowę, co dało efekt ogłuszenia. Ostatni z pozostałych wyrzucił broń, najwidoczniej stwierdził, że nie ma potrzeby zostać obitym. Gdy On dawał lekcje strażnikom tuż przed Fenyą ukazał się gryf który właśnie wylądował. Zarmon powolnym krokiem ruszył w stronę swojego wierzchowca...
Awatar użytkownika
Shineyne
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shineyne »

Zwierz wywołał niemały harmider na rynku. Kobiety zaczęły krzyczeć, dzieci płakać albo wytykać paluszkami słodkiego zwierzaczka. Ogólnie zrobiło się mało ciekawie. Pozostali strażnicy zatrzymali się przed stołem szykując na starcie z bestią. Ich miny wyglądały nietęgo. Podobnie do miny Shin, która krocząc przed Fen, zatrzymała się przed skrzydłem gryfa. Krzyknęła zaskoczona nagłym lądowaniem wspomnianego po czym zawróciwszy ruszyła z kopyta w stronę stołu. Niestety wąskość uliczki sprawiła, że nastąpiła kolizja między nią, a jej towarzyszką przez co obie wylądowały znowu na ziemi, leżąc tuż pod dziobem zwierzęcia.
-No to wpadłyśmy.-Szepnęła jedynie w ucho Feny'i.
Zablokowany

Wróć do „Serenaa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości